niedziela, 31 grudnia 2017

Hurraaaaaaaaaaaaaa ,dnia przybyło o 5 minut,Hura !

LEPSZEGO NOWEGO ROKU ŻYCZY SWOIM CZYTELNIKOM CIOTKAMALINKA.
J. Tuwim.:
- Kobieta,rzekł pewien znawca tych stworzeń,w jednym tylko przypadku powie coś dobrego o drugiej kobiecie.-A mianowicie : aby zrobić na złość trzeciej.
Przesłanie polityczne :
Rozmawiają Putin z Obamą;.
- Obama : U mnie jest demokracja ,nie to co u ciebie.U mnie każdy o dowolnej porze może sobie wyjść na ulicę i krzyczeć " PRECZ Z OBAMĄ ."!
- Chwileczkę odpowiada Putin- U mnie też jest demokracja.U mnie też każdy o dowolnej porze może sobie wyjść na ulicę i krzyczeć" PRECZ Z OBAMĄ ."!


Wiem,wiem i rozumiem Waszą tęsknotę za działką ,Drodzy Moi Czytelnicy i w związku z tym mam następującą   propozycję :
Urządzamy ogródek na parapecie okiennym :
Będzie do tego potrzebna donica w kształcie misy,albo stary niepotrzebny gliniany  lub kamienny garnek,albo waza do zupy,albo coś co przyjdzie nam do głowy,że do tego się nadaje.I Uwaga ! - nie potrzeba się martwić jak w dnie zrobić otwór do odpływu wody.Otwór będzie zastępował keramzyt [ stosowany w budownictwie ],do zakupienia w sklepach ogrodniczych .Tego keramzytu winno być około 7 cm.Tam będzie zbierał się nadmiar wody.Do pełności nasypujemy piasek.Najlepiej kupić go w sklepie zoologicznym,bo tam jest czysty,a służy do wysypania w klatkach z ptakami.Piasek należy zwilżyć i do takiego włożyć ; po środku jedną bulwę selera,wokół kilka małych cebulek ,przy brzegu naczynia kilka korzeni pietruszki.Tylko pietruszkę wkładamy do prawie całej jej długości,natomiast seler i cebule tylko mocno wciskamy w wilgotny piasek.Połowa selera i cebul winna znajdować się  ponad powierzchnią piasku.Podlewamy,a właściwie zraszamy piasek systematycznie.Po 2,3 tygodniach winny ukazać się szczypior i natka pietruszki.Najdłużej czeka się na nać selera.To o czym napisałam nazywa się pędzeniem warzyw.Do pędzenia nie potrzeba ani ziemi, ani nawozów.Bo, pędzenie to korzystanie z tego co roślina zmagazynowała.
Wracam jeszcze na chwilę do wczorajszego tematu leczenia kaca.Zarzucono mi bowiem,że  wtedy nie ma się apetytu,nie chce się jeść.Ale ,sprawa wygląda tak :Skonsumowane białko przyspieszy spalenia alkoholu,zatem.................co kto woli.W związku z tym zaproponowałam to najbardziej lekkostrawne ,mięso drobiowe gotowane,które bez przypraw ,podane wyjęte  z rosołu jest mdłe i nie do przełknięcia przy kacu.Przyprawione i usmażone, o ! - to już co innego.
Tylko ,przypadkiem proszę nie wyciągać błędnych wniosków związanych z informacja o dodatniej temperaturze ,że....................że własnie mogę pojechać na działkę i prześwietlać drzewa i krzewy,to jest zrobić to czego wcześniej nie zrobiono.Absolutnie  NIE.,bo nie wiadomo,czy za kilka dni nie pojawi się mróz,a on bardzo zaszkodziłby ranom powstałym przy prześwietlaniu,opóźniając ich gojenie ,a niejednokrotnie także powstawaniu w tych miejscach martwicy.To już niedługo,niedługo jak będzie można wykazać się ,dla drzew ziarnkowych [jabłoń, grusza ] ZA DWA, DWA I PÓŁ MIESIĄCA.
Spytał mnie ktoś czemu wstawione do wazonu obcięte gałązki wiśni  i forsycji nie rozwinęły się,nie zakwitły.Stały ponad dwa tygodnie i nic ,a miały zdobić mieszkanie na Święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok.W latach ubiegłych się rozwijały,a czemu w tym roku nie ?
Sprawa jest prostsza jakby się wydawało.W latach ubiegłych musiał być wcześniej mróz.Dopiero po przemrożeniu można liczyć na  zakwitanie gałązek.Jest to także dowód na to,że przyroda rządzi się swoimi prawami ,a te prawa to spoczynek zimowy,połączony z mrozem   i śniegiem o czym pisałam chyba wczoraj.Oj ! - niechby zima wreszcie się zdecydowała na przyjście ,bo jest potrzebna.
Nie było dotychczas takiej sytuacji by zimy nie było ,by nie było mrozu ani śniegu i przez trzy miesiące temperatura dodatnia,ale mam obawy co do tego jak zachowałyby się drzewa i krzewy,.........................czyżby nie zakwitły ?
Kierując się naturą nie można w żaden sposób zbłądzić.  [łacińskie ]
Nigdy czego innego nie mówi natura,a czego innego mądrość.  [łacińskie ]
Pierwszym prawem natury jest miłość do rodziców.  [łacińskie ] 
To już moje ostatnie w tym roku spotkanie z Państwem.Wybrałam  przysłowia "natura",ale przed tym taka jeszcze refleksja  ; Dwadzieścia minut po północy kończę 79 lat i rozpoczynam   80 -tkę. Przyjmę to z pokorą ,bo co mogę innego zrobić.Zbuntować się ? Ale to i tak niczego nie zmieni.Było gorzej,gdy rok temu po potrąceniu na pasach leżałam z miednicą w kawałkach,na szczęście po operacji,  na którą tylko dla tego lekarze zdecydowali się,że nie mam osteoporozy, i z połamanymi żebrami w ilości 8 sztuk.I to leżenie zakończyło się w marcu.  A potem nauka chodzenia i upór z jakim do tego podeszłam.Zatem  - dziś  dziękuję Panu  Bogu za wszystko i jestem szczęśliwa ,że po tylu tarapatach i przepowiedniach,że "być może wózek" jednak chodzę. Przepraszam za tę prywatę ,ale to takie moje  rozliczenie roku.

sobota, 30 grudnia 2017

Proponuję przygotować esencjonalny rosół z drobiu ,z dużą ilością włoszczyzny,ja preferuję skrzydełka.Dnia następnego,po Sylwestrze tylko go podgrzewamy.Podaje się taki rosół  " po rycersku ".Czemu "po rycersku "?.Bo jak rycerze wracali z boju byli wycieńczeni i nie ma się co dziwić,bo poza walką jeszcze musieli dźwigać na sobie zbroję ważącą około 20 kg i miecz 
10 kg. I jak tu sprostać wymaganiom stęsknionej lubki  kochanej ?Lubka zatem przygotowywała taki rosół i podawała do niego w kieliszku surowe żółtko jaja.Rycerz  wlewał żółtko i mieszał je widelcem.Powstawały z niego maciupkie kluseczki.Wypijał to i zaraz stawał w szranki i zanosił lubkę do alkowy.Rosół podawany w kokilkach powinien być prawie wrzący.O dodatkach takich jak drobno pokrojona marchewka i natka pietruszki nie wspomnę.

Drugie danie ; Należy z rosołu wyjąć kawałki drobiu,ewentualnie skrzydełka ,odsączyć na sicie i cieple ułożyć na tacy ,przykryć drugą taca,ewentualnie deseczką do krojenia i obciążyć np. .garnkiem z wodą,Niech tak,te kawałki drobiu wystygną.Po tym posypać je pikantną przyprawą do drobiu,lub jakąś inna o  ostrym smaku,lub po prostu solą i pieprzem .przygotować trzy talerzyki z mąką ,jajem rozmąconym i tartą bułką.Maczać w kolejności jaką podałam i smażyć na gorącym tłuszczu np.maśle klarowanym.
Podane gotowane mięso drobiowe pod taka postacią znajdzie chętnych,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,gwarantuję.
A do tego tylko surówka z kapusty pekińskiej z marchewką ,szczypiorem i oliwkami i koniecznie z chrzanem .

S m a c z n e g o.
 I to tyle na dziś.Rosół mi się właśnie zagotował.Idę zmniejszyć dostęp ciepła,bo dalej winien  bardzo wolno się gotować,jak mówiła moja mam ,tylko "mrugać ".
Polecę to co mnie nigdy nie zawiodło,co stawiało na nogi.Zanim jednak przejdę do sedna sprawy myślę,że watro wiedzieć co to jest KAC.Kac to przykra niedyspozycja po  spożyciu nadmiernej ilości alkoholu,ale także po nieprzespanej nocy,nieprzespanej bez alkoholu także.
Rozróżnia się tzw. KACA GIGANTA ,który to uniemożliwia  jakiekolwiek działanie.Przeważnie trwa całą dobę.Jest także KAC POSPOLITYT.Charakteryzuje się osłabieniem,wrażliwością na hałasy i na światło i tylko pić,chce się pić.Jego działanie przemija około południa.Gdy nagle odczuwamy głód ,to znaczy,że już jest po KACU.
Jest też bardzo zdradliwy tzw. KAC PODGRZANIEC .Charakteryzuje się tym,że wstajemy pełni sił i wigoru i bierzemy się do jakiejś fizycznej pracy [np.mycia okien].Zdarzyło mi się to w pewną czerwcową  niedzielę po imieninach Jana.Niestety- około 15-tej siły opadają i do wieczora czujemy się jak biedronka na plecach, "ani rączką ,ani nóżką "

Bez względu  na rodzaj KACA proponuję przygotować......................
Owszem .Można iść na łatwiznę i kupić kilka słoików z ogórkami konserwowymi ,by w czasie pragnienia wypić z ogórków wszystką wodę.Tylko ,kto potem zje te ogórki.Znam to z autopsji.Można także gasić pragnienie wodą z kiszonej kapusty.O ! - jakież to pyszne w połączeniu pół na pół z wodą mineralną gazowaną z lodówki.........................ale,ale,zaraz po wypiciu pragnienie powraca.Należy zatem mieć tę świadomość.
Podobno najlepiej gasi pragnienie gorąca herbata.Pisze podobno ,bo nigdy tego nie sprawdziłam.

Ale,teraz poważnie ;......................................
O ! - właśnie.Chęć wypoczynku [nawiązuję do przysłowia ] połączona jest niejednokrotnie z osłabieniem,osłabienie natomiast z ubytkiem sił witalnych,ubytek sił witalnych z ubytkiem elektrolitów w organizmie.Zatem - zanim wybierzemy się na bal ,wybierzmy się do apteki by je zakupić,bo,że w czasie balu zostaną wypłukane TO JEST PEWNE I SPRAWDZONE.
W pierwszy dzień Nowego Roku ,przydadzą się, OJ -! - przydadzą.
Uważam,że jak do każdego przedsięwzięcia  [także do zabawy ] podchodzi się z głową ,to głowa nie boli,co najwyżej minimalnie.
A,  o czym pomyśleć już teraz ? Co przygotować sobie na, po ?....................
Jestem prawie pewna,że co najmniej połowa ludzkości po balach sylwestrowych będzie wypoczywała.I coś mi tu nie pasuje,bo przecież wypoczywa się po pracy .Czy zatem udział w balu jest pracą ?
A co o tym mówią przysłowia ?
Gdy wypoczywam - rdzewieje.  [niemieckie ]
Gdy przyjdzie pragnienie wypoczynku - mówią,że to zły znak.  [armeńskie ]

piątek, 29 grudnia 2017

J .Tuwim :
W przedziale wagonu sypialnego :
- Obudź mnie kiedy mi się będzie chciało pić.
- Skąd mam wiedzieć kiedy ci się będzie chciało pić ?
- Głupcze ! Gdy mnie obudzisz. !


A teraz porady .Porady jak to porady .Można z nich skorzystać lub nie.Właśnie przyszło mi do głowy,że przecież już, już za niewiele godzin Sylwester.To taki jedyny dzień w roku ,kiedy ludziom, nagle nie chce się spać  -  o dziwo.Czasem jesteśmy proszeni do znajomych,a czasem znajomi są u nas.
I co by tu zrobić,by się nie  napracować,by mieć więcej czasu na zabawę a nie na" dyżur" w kuchni.Można np. przygotować ciekawe,niespotykane małe kanapki,apetyczne kolorowe,a pracy przy nich niewiele.Polecam je szczególnie młodzieży ,bo ona nie lubi tracić czasu na konsumpcję.Potrzebne będą słone KRAKERSY,ale te o normalnej herbatnikowej  wielkości.Na dwóch lub trzech półmiskach układamy je dzieląc na smaki np.: serkiem topionym smarujemy  pewną ilość.Dobrze by serek był ostry w smaku.Na wierzch kładziemy kółeczko wycięte z kolorowej ,tj czerwonej papryki i połowę dużej ,czarnej oliwki.Następny półmisek ,to krakersy posmarowane pasztetem ,a na wierzchu mały korniszon przekrojony na połówki.Połówki lepiej przylgną do pasztetu,I ...............................teraz coś nadzwyczaj eleganckiego : Kilka jaj ugotowanych na twardo i przekrojonych na połówki i posmarowanych [ z czubkiem ] kawiorem.Należy je ułożyć na półmisku wyłożonym zieloną sałatą.Nie będą wysychały i będą  kolorystycznie przyciągały wzrok.
A jeżeli już trzeba podać coś na ciepło,to niech to będzie biały barszcz,z białą kiełbasą.Przy takim  menu gospodyni nie będzie przepracowana ,nie będą jej dłonie  pachniały śledziami  i takie dłonie chętnie będą całowane w podzięce za taniec.

Rady,jak to rady .Można z nich skorzystać lub nie.
Co robisz ? co robisz ?  - spytała moja koleżanka .Przecież nie masz czasu .Ale ja przeważnie nie mam czasu -  odparłam.Zatem choć na małą chwilę tu jestem.
A przysłowia na dziś wybrałam następującej treści :
Ładnej twarzy i w garnku do twarzy .  [polskie]
Chcąc ratować twarz  - niejeden traci głowę.  [ hiszpańskie ]

Pogoda była na tyle łaskawa,że z pewnością wszystkie prace na działce zostały wykonane.Teraz tylko należy czekać na prawdziwą zimę,bo taka jest roślinom potrzebna do spoczynku  zimowego i czy nam się to podoba czy nie gleba winna zamarznąć i powinna na niej znaleźć  się warstwa śniegu,który topniejąc i padając nowy i ponownie topniejąc spowoduje zmagazynowanie wody w głębszych warstwach nie tyle gleby co podglebia ,by potem wiosną podsiąkając do gleby zasilał rośliny,I jest to jeden jedyny przypadek gdy woda IDZIE DO GÓRY,nie wybiera łatwizny i nie spływa  w dół .Zatem.................śnieg,niech pada śnieg,niech pada dużo śniegu.

czwartek, 28 grudnia 2017

J Tuwim :
- 7 letni Morycek ma rozwiązać zadanie arytmetyczne : jak w najprostszy sposób podzielić na równe części   11 jabłek na dwanaścioro dzieci .
- Morycek bez namysłu zaczyna pisać odpowiedź :
- Robimy kompot i następnie........................
W  Rosji :
- Ile lat dostałeś  ? - pytają się więźniowie  łagru nowego  współwięźnia.
- 15 lat.
- A za co ?
- Za nic .
- Nike kłam, za nic dają 10 lat.
To co teraz napiszę być może zaskoczy Państwa.
PIECZYWO NIE POWINNO BYĆ PRZECHOWYWANE W PLASTIKOWYCH WORECZKACH.Najlepiej by to był woreczek lniany lub bawełniany,albo po prostu  ściereczka do naczyń.Wtedy pieczywo pleśnieć nie będzie.
Pieczywo przechowywane w metalowych lub drewnianych pojemnikach dłużej zachowa świeżość  jeżeli włożysz do środka kawałek jabłka.

Pieczywo w  całości,ale także i w kromkach przechowuje się długo i długo zachowuje świeżość w " rzymskim garnku " tj. ,garnku kamiennym albo glinianym przykryte wilgotną ściereczką.
I co ? ..............nie trzeba było, oj ! -nie trzeba było, tego garnka wyrzucać.!!!

Jak uzyskać z przedwczorajszych świeże,chrupiące bułeczki ,to już sprawa wszystkim znana,Po prostu  należy je zwilżyć wodą z mlekiem  i wstawić do gorącego piekarnika.

Największą tendencję do pleśnienia ma pieczywo tostowe,bez względu na to czy jest zmknięte w opakowaniu,czy już w otwartym opakowaniu należy przechowywać w lodówce.

Nigdy,nikomu nie dawaj spleśniałego pieczywa,nawet zwierzętom ,nawet po wykrojeniu  tego najbardziej spleśniałego.Bo jest tak :.............................w całym kawałku jest pleśń,tylko my jej nie widzimy,a  pleśń to trucizna .Zaoszczędź sonie i innym kłopotów  ze zdrowiem.
W okresie świątecznym  nie sprzątamy  ,ale przecież coś się w domu dzieje,np.odpadły samoprzylepne ,albo takie na zassanie haczyki.Zanim je ponownie umieścisz tam gdzie były posmaruj powierzchnię ich piwem.
Nie proponuję nic szorować ,ani sprzątać ,ale na kamień wapienny wokół kranu można poradzić nawet teraz,należy tylko szmatkę nasączyć octem i owinąć wokół kranu.Pozostawić na 3 godziny.Po tym czasie tylko spłukać.
Armatura będzie lśniła po wytarciu jej szmatką nasączoną spirytusem salicylowym.Przypadkiem jednak nie potraktuj tak armatury kolorowej z tworzywa sztucznego,bo od spirytusu chropowacieje.

To takie szybkościowe porady, na ewentualność spędzania Sylwestra w domu ,w gronie przyjaciół .Czysta łazienka świadczy o gospodyni.

Wracam jednak ,na krótko już,do kuchni .
Zupełnie oddzielna to będzie porada.Porada dotycząca spraw gastrycznych.
Jeżeli masz kłopoty z wypróżnieniem ,to nie dziw się .Szczególnie po konsumpcji makowca,lub jakichś innych potraw z makiem.
Pomóc ci może takie lekarstwo :
30 dkg kiszonej kapusty,1 utarta marchew ,1 utarte jabłko 1 posiekana drobniutko cebula..Sól jest zbędna ,cukru 1 łyżka i 5,6 łyżek oliwy ,lub oleju. Wszystko należy wymieszać.Proponuję taką surówkę  i dwa ugotowane ziemniaki potraktować jako obiad. Jeżeli do wieczora" się nie ruszy" ,to już tylko sok z kapusty,który jest w sprzedaży.Taki sok pół na pół z wodą mineralną [ja preferuję, niestety gazowaną ] odpowiednio schłodzony to coś pysznego i skutecznego.

W sytuacji odwrotnej tj przy biegunkach i podrażnieniach  przewodów trawiennych ,tylko  tyle : 1 łyżka mąki ziemniaczanej rozpuszczona w szklance wody o temperaturze pokojowej,POKOJOWEJ, wypić po zamieszaniu.Po długotrwałej biegunce ,czy wymiotach [nigdy bowiem nie wiadomo co nam może zaszkodzić ] koniecznie należy uzupełnić ELEKTROLITY.Jeżeli czujemy się jak  biedronka na plecach ,tj "ani rączką ,an i nóżką " to  sami nie wybierajmy się do apteki po elektrolity.
To - co ? porad ciąg dalszy ?
Przysłowia o pokusie ; niech będzie o pokusie bo ona ma szanse w dni świąteczne,w dni odpoczynku :
Jedna pokusa idzie za drugą .  [polskie  ]
Pokusa ludzi zwodzi mieszkiem,śmieszkiem i grzeszkiem . [polskie ]
Pokusa naśmiewa się z głupca,który traktuje ja poważnie.  [łacińskie ]

środa, 27 grudnia 2017

J Tuwim  :
Panie gospodarzu ! Ten rosół jest straszny ! Oprócz dwóch palców  kelnera ,kawałka mięsa w nim nie było.
W Moskwie gości Afroamerykanin .Jest w barze i nie wie co zamówić.Wpada Rosjanin.Zamawia szklankę spirytusu .Barman wyciąga butelkę z lodówki ,nalewa szklankę .Rosjanin wypija jednym haustem .Lekko sie otrzepuje i zasiada za barem.Murzyna olśniło i krzyczy : "Dla mnie to samo."!!!Wypija jednym haustem ,ale skręca się  ,wymiotuje,kaszle,łzy mu ciekną w końcu pada głową na blat baru.
Rosjanin klepie go po plecach i pytająco stwierdza z wyraźnym  współczuciem:
- "Co Murzyn ,za zimne ?"
 C.D ,. porad kulinarno-kuchennych;
Zanim schowasz  bezcenny porcelanowy serwis poprzedzielaj poszczególne jego części serwetkami luk kawałkami ręcznika jednorazowego aby nie stykały się ze sobą co tylko "wyjdzie im na zdrowie ".
W wyniku częstego używania sztućców z drewnianymi rączkami mogą one ucierpieć.By naprawić szkody nasmaruj je olejem jadalnym.
Sztućce - jakiekolwiek ,do zmywarki wstawiaj trzonkami do dołu.Wtedy wymyją się dokładnie ostrza noży i zęby widelców.
Wyjęte na okoliczność Świąt  srebrne sztućce w zmywarce do naczyń niszczą się rysują i ciemnieją. Lepiej myć je ręcznie.
A już zupełnie  zabójcze dla  nich jest pozostawienie w kwaśnych potrawach.Pod wpływem kwasu śniedzieją ...........................a śniedź  jest TRUCIZNĄ.Pamiętaj by nie używać srebrnych sztućców do : sałatek owocowych,kwaśnych sosów,do  sałat potraw solonych i przyprawionych octem.Nike napiszę ,co ja zrobiłabym z takimi sztućcami ,bo to nie musi nikogo interesować.
Jakby tego było  mało ,nie należy też używać ich do jaj surowych i ugotowanych na miękko.Bo co ? Bo srebro pokrywa  się ciemnym nalotem.

"................"..O cześć wam panowie magnaci ".....................jak też i czym jadaliście ????????????????/
No - dobrze ! Nie wiem czy dobrze ,bo właśnie trzeba by wróciły na swoje miejsce serwisy i sztućce  używane tylko  w czasie wielkich uroczystości.W czasie  np.Świąt .
Rad kilka osoby doświadczonej  w sprawach kulinarnych,tj. ciotkimalinki.
Zostało oj ! - zostało wiele potraw i co z nimi zrobić.Z a m r o z i ć  !  ,to zbyt proste rozwiązanie ,a do tego nie wszystko daje się zamrozić.Np, sałatka  jarzynowa z majonezem z pewnością nie.Nie tylko stracą swoją konsystencję warzywa,ale co jest istotniejsze zważy się majonez.Jeżeli nie możemy w najbliższym czasie jej zjeść ,niestety pozostanie tylko ją wyrzucić.Jajka ugotowane także do zamrożenia się nie nadają.A zupy ? Czyste,lub  śmietaną można mrozić ,z tym że po zagotowaniu po jakimś czasie zważoną ewentualnie śmietanę należy zmiksować tj rozbić grudki.A co z zupami z ziemniakami ? Nie radzę zamrażać ,chyba że blenderem ,lub mikserem zrobimy z niej zupę krem.Najłatwiej i zupełnie bezproblemowo uda sie zamrozić bigos,lub kapustę z grzybami czy grochem.Kapuście zamrażanie nie szkodzi,wprost przeciwnie,Staje się lepsza.A śledzie ?  A ryby ? Śledzie są zbyt delikatne i mrożenie spowoduje ich rozpad .Wszystkie ryby morskie można mrozić .Nie ma znaczenia czy są one surowe,czy smażone,czy gotowane.Ryby słodkowodne  tylko po obróbce termicznej. NIGDY SUROWE. Surowego karpia ,tak jak i świeżych grzybów się nie mrozi ,bo bardzo tracą na konsystencji ,smaku i zapachu.Tak mnie uczono - onegdaj ,że są dwa artykuły spożywcze których metodą domowa,amatorską się nie zamraża  to :surowe słodkowodne ryby i grzyby.Co innego metodą przemysłową.Tam zamrażanie znacznie,bardzo znacznie się różni,Ta różnica to temperatura,której w zamrażarkach domowych nie da się uzyskać.
Zastanawiam się jakimi przysłowiami mogłabym Państwa rozśmieszyć ? I już wiem !  Przysłowiami o treści - "zima ".
Jak niedźwiedź  budę buduje ,to zima się szykuje,  [polskie]  Hej ! - niedźwiedzie - do roboty,bo to przez wasze lenistwo zimy nie ma.
Zima wieje,mróz się śmieje.  [polskie ] bez komentarza.
Późna zima długo trzyma .  [polskie ] .Oj ! - czyżby ?
Święta,Święta i .....................ktoś puka do drzwi....................to Sylwester.

niedziela, 24 grudnia 2017

 BŁOGOSŁAWIONYCH,ZDROWYCH,RADOSNYCH I RODZINNYCH  ŚWIAT BOŻEGO NARODZENIA ŻYCZY WSZYSTKIM SWOIM CZYTELNIKOM   CIOTKAMALINKA.
J. Tuwim :
- Co ? Podwyżkę  ? Z jakiego powodu  ?
-Żenię się, panie szefie.
- Wybaczy pan: ja nie odpowiadam materialnie za nieszczęśliwe wypadki,które stały się poza obrębem biura.
Rosyjscy psychologowie opublikowali wyniki badań.Zgodnie z nimi ,dla dobrego samopoczucia  należy każdego dnia przytulić 7 osób,albo dać jednej po mordzie.

Jakie jest kredo człowieka rosyjskiego ? Lepiej na wszystko patrzeć przez palce jak przez kraty.
Porad kilka :
Być może o tym już pisałam,ale ,że porada na czasie,powtórzę :
Zapachy po śledziach i rybie najlepiej usuniesz w zimnej wodzie z octem.Nigdy w ciepłej.Ewentualnie przed zanurzeniem naczynia wytrzyj je solą.Zapach z dłoni usuwa skutecznie plasterek cytryny,którym należy po umyciu je natrzeć.
Ta porada nie  na teraz,ale warto wiedzieć,że komary i muchy przegoni z kuchni kilka kropli octu wylanych na gorącą płytę.
Często,zdarza się ,że wcześniej napełniamy półmiski i chowamy do lodówki.Jak dzwonek do drzwi to półmisek na stół.Jeżeli naczynia do serwowania potraw zatem i połmiski są metalowe  [ srebrne mosiężne  itp] ,nigdy nie należy ich przykrywać aluminiową folią.Uaktywniają się wówczas pewne związki chemiczne pod  wpływem których potrawy nabierają metalicznego smaku.
Jakiekolwiek naczynia kryształowe przed użyciem należy umyć w zimnej wodzie.Pod wpływem  ciepłej tracą połysk.
Kufle i szklanki do piwa,natomiast myj tylko w ciepłej wodzie i nie dodawaj ,żadnych mydeł w płynie,bo one  hamują wytwarzanie się piany.

Szklanki się skleiły ? Nie możesz ich rozdzielić ?Wstaw dolną do ciepłej wody ,a do górnej wlej wody zimnej.
Szklanki i szklane półmiski nie będą pękać przy wlewaniu gorących potraw ,jeżeli będą ustawione na wilgotnej ściereczce.
Osad w karafce , w szklanym wazonie z cienką szyjką usuniesz z łatwością rozkruszonymi skorupkami od jaj.Dodaj do nich gorącą wodę z octem.Po kilku minutach potrząsania osad zniknie.
Nadpalone popielniczki porcelanowe,coraz rzadziej,ale jednak są jeszcze w użyciu wyczyścisz  ,trąc je mokrym korkiem umaczanym w soli.

I to tyle na dziś,ale o dziwo,żaden dzwonek nie dzwonił

A teraz przesłanie polityczne.
Ciekawa jestem który dzwonek będzie pierwszy ,czy do drzwi czy telefoniczny ?
Ale ,póki co ,przysłowia ;
Grzech ma tylko początek,nigdy końca.  [ greckie]
Grzechy spać spokojnie nie dają .  [polskie ]

sobota, 23 grudnia 2017

A teraz polityczne przesłanie:
Aleksander Macedoński ,Cezar i Napoleon obserwują defiladę na  Placu Czerwonym.
Gdybym miał rosyjskie czołgi - mówi Aleksander -  nikt by mnie nie pokonał. !
- Gdybym miał  rosyjskie samoloty - mówi Cezar podbiłbym cały świat.
- A gdybym ja miał telewizję Rossija  mówi Napoleon - to do dziś nikt by się nie dowiedział o  Waterloo.
W czym smaku nie czujesz,w tym grzechu nie masz.  [ polskie ]Ale ja grzeszę,ale grzeszę .
Tylko na chwilę tu jestem,niestety.A jestem po to by dodać Wam sił do, pracy, Drodzy Moi Czytelnicy.To już końcówka prac ,czyż nie ? 

piątek, 22 grudnia 2017

J Tuwim : 
W Koluszkach wsiada do wagonu Natan  Rajgewin  i zaczyna rozmowę z sąsiadem z
 vis - a - vis :
- Skąd pan jedzie ?
- Z Warszawy.
- A dokąd ?
- Do Łodzi.
Natan Rajgewin namyśla się przez chwilę,wreszcie mówi :
- Co za urządzenia są teraz.Coś wspaniałego ! Pan jedzie  z Warszawy do Łodzi ,ja jadę z Łodzi do Warszawy i obaj siedzimy w jednym przedziale,tylko z tą różnicą ,że ja siedzę twarzą od  lokomotywy,a pan twarzą do lokomotywy.
Julian Tuwim obraziłby się gdybym go nie zacytowała 
Znalazłam chwilkę czasu ,bo właśnie gotują się jajka na sałatkę i przyszło mi do głowy,że winnam podzielić się takim doświadczeniem związanym z jajami ;
Jeśli chcesz sprawdzić czy są świeże włóż je do wody tak by były całkowicie zanurzone ,jak leżą to są świeże ,a jak stoją to nie.
Gdy ci się pomyli i nie wiesz które są ugotowane,a które surowe "zakręć" jajkiem na twardej powierzchni ,jak się kręci to jest gotowane,a jak nie chce się kręcić ,to jest surowe.

Ale,ale ,a co z przysłowiami?.winny być adekwatne do czasu.
U kogo wielu gości bywa ,od tego dług trudno odebrać .  [polskie]
Gość w dom,Bóg w dom. [ polskie].

Nie mam wyrzutów sumienia ,że jestem tak krótko,bowiem  Drodzy Moi Czytelnicy z pewnością też czasu  nie mają.

Zatem jeszcze tylko polityczne przesłania :

Jako,że nastały nowe czasy w armii rosyjskiej postanowiono wprowadzić zmiany na wzór obyczajów panujących w wojsku amerykańskim:
- Teraz będziecie - mówi dowódca - zmieniać codziennie koszule.Tak jak w armii amerykańskiej.A kto z kim,to już sobie sami ustalcie.

-Onegdaj podczas manifestacji pierwszomajowej kolumna starców niesie transparent z napisem .Dziękujemy towarzyszowi Stalinowi za nasze szczęśliwe dzieciństwo !
Podchodzą NKW-dyści 
-Co to znaczy ? Przecież jak byliście dziećmi  towarzysza Stalina nie było na świecie.!
- I za to właśnie mu dziękujemy.

wtorek, 19 grudnia 2017

J Tuwim :
- Panie plutonowy ,melduje posłusznie,że chciałbym być zwolniony  jutro od ćwiczeń.
- A co tam znowu ?
- Immatrykulacja.
- Ciągle te żydowskie święta.
Do czyszczenia ceramicznej płyty kuchennej idealnie nadaje się skórka z wyciśniętej cytryny.Należy natrzeć nią brudne miejsca mokrą  strona skórki i odczekać kilkanaście minut ,po czym zmyć ciepłą wodą.
Zużyta skórka nadaje się także do mycia kuchennej glazury.
Brudny piekarnik,grill,blachy do pieczenia ciasta należy posypać solą i podgrzewać  tak długo  aż sól zbrązowieje.Potem ją zetrzeć papierowym ręcznikiem i umyć przedmiot jak zwykle.
Sito którym przesiewasz mąkę myj zawsze tylko zimną wodą.Ciepła zakleja dziurki w sicie.
1 Tabletka  Corega  Tabs  myje nie tylko protezy.Usuwa także ciemny osad po kawie z różnych dzbanków i  imbryków.
Warzywa przechowywane w lodówce nie będą się  psuły i pleśniały jeżeli będą przechowywane wraz z suchą [ początkowo ] gąbką.
Termos przechowuj zawsze otwarty.Zabrudzenia wewnątrz usuniesz przy pomocy proszku do pieczenia rozpuszczonego w ciepłej wodzie .Zostaw roztwór w naczyniu na 2 godziny.
Nieprzyjemny zapach w kuchni nie potrzeba likwidować żadnymi drogimi odświeżaczami.Wystarczy odrobina zmielonej kawy  wysypana na gorącą płytę kuchenną,albo zagotowana wodę z cynamonem bez pokrywki.Idealnie zlikwiduje nieprzyjemne zapachy .
Brudna szczotka do mycia naczyń stanie się idealnie czysta jeżeli zostanie  umyta w zmywarce do naczyń.W koszyczku na sztućce.

A miałam być tylko chwilę !
.







A teraz ,  porady kuchenne.Mam nadzieje,że niektóre mogą zostać wykorzystane.
Na  krótko,na bardzo krótko tu będę ,ale czas na przysłowie musi się znaleźć :
Gdy w adwencie szadź na drzewach się pokazuje ,to rok urodzajny nam zwiastuje. { polskie}

Święta to jednak coś magicznego.Stawia ludzi  na nogi.Myją sprzątają,robią zakupy.Ja poddałam się temu trendowi tylko w minimalny sposób.Moje zachowanie jest usprawiedliwione ,bowiem rok temu leżałam wpatrzona w szpitalny sufit po wypadku drogowym i operacji  i  było mi smutno ,a ze Świątecznych dań najbardziej brakowało karpia w galarecie i choćbym dostała go zrobionego przez najlepszego kucharza ,to i tak byłby nie ten.
Bo mój winien być ugotowany w niewielkiej ilości wody ,za to z dużą ilością marchewki,pietruszki i cebuli i z liściem laurowym i angielskim zielem.Woda winna być lekko osolona i posłodzona.Po 20 minutach gotowania dodaje  dzwonka i gotuje jeszcze 20 minut,wyjmuje rybę,studzę.Z zimnej  bez trudu można powyjmować wszystkie ości.Układam na głębszym półmisku  i zalewam wywarem  w którym wcześniej rozpuściłam żelatynę. I to jest to! O to w roku ubiegłym mi chodziło.

niedziela, 17 grudnia 2017

I co ? I o tej porze pozostaje mi  tylko ..............J Tuwim.

Nauczyciel :Ile jest 80 plus 70 ?
Mały Goldfinkiel :Złoty pięćdziesiąt.

Kugelszwancowi opowiadano cuda o słynnym medium,które odgaduje myśli.Zaciekawiony poszedł na seans.
- Jeżeli pan odgadnie co ja teraz myślę dostanie pan 100 zł.
 - Medium zachęcone obietnicą wpatruje się w oczy Kugelszwanca i wreszcie mówi :
- Pan myśli o tym by ogłosić upadłość swojej firmy.
- Kugelszwanc : Nic podobnego.Ale masz pan   tu 100 zł. Pan mi poddałeś  znakomity pomysł.
Można na tym pracę z ciastem zakończyć,Wkładając je do  formy jednorazowej  [2 większe,lub 4 mniejsze].Ewentualnie skorzystać ze specjalnego  papieru służącego do wykładania form tradycyjnych.Można całość posypać kruszonka  ,którą robi się delikatnie palcami z masła mąki i cukru w równych częściach.

Kto natomiast "rzuciłby się" na wykonanie pakowańca,to powinien przygotować do niego masę marcepanową :
Zmielić 30 dkg.orzechów włoskich ,do których dodać 30 dkg. cukru pudru i pianę z trzech 
białek i 1 zapachu migdałowego.Wymieszać,Z tego da się wałkować wałeczki,które to układa się  na pierwszą warstwę rozwałkowanego ciasta na blasze ukośnie i zaraz obok po jednej i po drugiej stronie wałeczka układa się różne kandyzowane owoce : truskawki,wiśnie,gruszki,śliwki  oraz  skórkę pomarańczową i rodzynki.Przykrywa  znowu warstwą ciasta  i na nim układa  te same składniki,tyle że w odwrotnym kierunku Zatem jak w [pierwszej warstwie było od prawego rogu do lewego,to w drugiej jest od lewego do prawego.Całość przykrywa   ostatnią warstwą ciasta.Do pozostałych żółtek [od masy marcepanowej ] dodać jeszcze 1 lub dwa jajka.Wylać to na przygotowane formy i rozprowadzić po całości.Postawić w cieple i iść znowu na spacer z psem,który na nas popatrzy jakby zapytał.............." czy z tobą wszystko w porządku ?".......................tak często na spacer ? Ciasto musi jednak wyrosnąć.Piecze się około 40 min, w więcej jak średnio nagrzanym piekarniku.Należy sprawdzić patyczkiem czy jest on suchy.Jak suchy to jest upieczone.Z porcji jaką podałam uzyskuje się dwie średniej wielkości formy do ciasta.

Ufff....................zmęczył mnie ten przepis.A skąd wzięłam kandyzowane owoce ? Zrobiłam je w stosownym czasie tj. latem.
I jeszcze mała "prywata ".Obiecałam mojej Koleżance Elżuni,że podam przepis na ciasto, przepis sięgający  2 tysięcy lat .Przyrządzały  go kobiety swoim rycerzom idącym bronić Ziemi  Świętej - członkom wypraw krzyżowych.Był znany w moim domu od babki Hiszpanki,która jakimś cudem go w tamtych latach przywiozła ,a było to około 1885 r.Podobno ,można przepis ten spotkać już w internecie pod hasłem "Pakowaniec- przekładaniec choć nie wiem czy jest dokładnie taki jak mój. Samo wykonanie jest pracochłonne i należy posiadać owoce kandyzowane,bo do przekładania będą  potrzebne.

Polecam skorzystać z przepisy na ciasto drożdżowe, bo sprawdzone,bo pewne.Często , młode gospodynie "boją się ",że się nie uda.Należy tylko pamiętać,że wszystkie składniki winny mieś temperaturę pokojową ,a więc jajka ,mąka,mlek itd.I nie stosować,żadnych mikserów i innych urządzeń.Potrzebne jest ciepło naszych dłoni. 
A oto łatwy,niedrogi przepis na ciasto drożdżowe ,takie mniam,mniam.

1 kg .mąki.
10 dkg. drożdży.
20 dkg. masła
 nieco ponad połowę szklanki cukru [3/4]
3 jaja
 1 i 1/2  szklani mleka
1 cukier waniliowy.

Wykonanie - bardzo proste:Drożdże rozpuścić w niewielkiej ilości mleka i cukru.. postawić w cieple..............niech podrosną,to znaczy podwoją swoją objętość  Masło rozpuścić.W tym czasie wyszorować i umyć i wyparzyć jedną komorę zlewozmywaka Tak wygodniej wyrabiać ciasto. .Wytrzeć czystą ściereczką do sucha.Zatkać otwór.Wsypać mąkę i wszystkie pozostałe składniki.Wymieszać i potem wyrabiać ,Jak odstaje od dłoni to znaczy,że jest dobrze wyrobione.Czasem [zależy to od maki ] trzeba jej ewentualnie odrobinę dodać.Posypać mąką po wierzchu przykryć ściereczką i iść z psem na spacer.W tym czasie urośnie.. Do ciasta można dodać sparzone rodzynki i skórkę pomarańczową.Bo gdyby pokusić się o pakowańca ,to potrzebne będą :..............................
BORZE  NARODZENIE  2017 r.
=============================
Przyjdź Panie jak najrychlej by pomóc ,moim braciom i siostrom,
bo rzucają w siebie okrucieństwa spojrzeń,bo zapomnieli o Tobie i Twojej miłości.
Kaleczą serca i dusze ostrymi jak miecze słowami,
a przecież w kotle historii nikt obcy już nam nie miesza,
mieszamy jedynie my sami.
My od Mieszka i chrztu Mieszkowego,od plemienia Polan
zwani Polakami.
I po polsku się  modlimy :Nie "got myt uns " i  nie "Boże caria chrani ",
jak to było onegdaj i jak nam nakazywali.
Przyjdź Panie,bo wierzę,że przy Twojej pomocy,
zarówno starzy jak i młodzi ,
wreszcie zrozumiemy my Polacy............ o co nam Polakom chodzi ?
Chwila wytchnienia,chwila dla mnie - bo czyż nie lepiej siedzieć i pisać jak myć, zmywać itp. ?
Co za tym? Za tym przysłowia:
Już niebawem 24  grudnia ,a jak 24, to Adama i Ewy :
Adam cóż by poradził ,gdyby Bóg  w raju Ewy nie posadził. [ polskie.]
Jak się Adam z Ewą zgłosi,tak się koniec roku nosi. [ polskie]
Każdy Adam ma swoją Ewę ,za którą karę odbiera.  [ włoskie ]

Jest też takie przysłowie :
Święta Łuca dnia przyrzuca.................Że niby co ? Że od 13 grudnia,bo wtedy jest Łucji dnia przybywa ? Nieprawda ! Prawda jest taka,że onegdaj,bardzo onegdaj Łucji było 24 grudnia .
I to mam sens.Po zmianie nie ma ,ale przysłowie pozostało.

A teraz pozwólcie Drodzy Moi Czytelnicy,że napiszę wiersz jaki powstał  w czasie wykonywania prac kuchennych.Wszak tytuł mojego bloga  nawiązanie do wierszy...................................też.
Na pocieszenie :Wiersz jest króciutki.

czwartek, 14 grudnia 2017

J Tuwim :
Pan Feinmmeser  pokazuje znajomym nowe mieszkanie. :
- A oto mój jadalny pokój.... Duży prawda ?Jak sala balowa.I tutaj mogłoby ,broń  Boże osiemdziesiąt osób jeść.
Drewniane łyżki.Kto teraz takie używa - a to błąd.Młode gospodynie  nie wiedzą o czym mówię,gdy pytam o kopyść ,o kopystkę, a to właśnie nazwa drewnianej łyżki.W kuchni niejednokrotnie próbuje się potrawy w czasie gotowania,czyli gorące. Z pewnością poparzysz się łyżka metalową.Drewnianą nie.By był zawsze czysta należy ją raz na tydzień namoczyć w wodzie z sodą oczyszczaną.

Ta soda oczyszczana ,lub proszek do pieczenia może posłużyć do pozbycia się przykrego zapachu z lodówki. 1 łyżka postawiona na niewielkim talerzyku podziała.Gwarantuje.Za miesiąc sodę należy wymienić na świeżą.

Gdy mleko kipi możesz  to zlikwidować posypując  płytę kuchni solą.Sól także likwiduje brzydki zapach przypalonego mleka.

Odmrażanie lodówki.Kto to lubi ?Denerwuje nas oczekiwanie na to  kiedy wreszcie stopi się 
lód ?.Można to znacznie przyspieszyć wstawiając naczynie z wrzątkiem.Stawiając je na deseczce.Można też użyć suszarki do włosów ,ale to wymaga naszej obecności przy lodówce.

Są najprzeróżniejsze płyny i pasty do czyszczenia wyrobów metalowych.Ale nie ma jak sporządzenie papki z octu i soli i nasmarowanie tą papką przedmioty mosiężne.Po wyczyszczeniu spłucz papkę i wytrzyj przedmiot do sucha.Znów będzie pięknie błyszczeć.

Natomiast przedmioty chromowane czyści ściereczka zwilżona naftą.
 To były rady i porady.
O fasoli .O fasoli chciałam podać jeszcze,że można z niej robić wyśmienite kotlety po zmieleniu w maszynce.W sam raz danie postne i dla osób nie jadających mięsa.Taką zmieloną fasolę można wzbogacić smakowo solą pieprzem,gałką muszkatołową ,że nie wspomnę o tym jaka jest smaczna a właściwie jakie te kotlety są smaczne gdy doda się do nich jakiejś ostrej przyprawy np.do grilla,albo jak w raz  z fasolą zmieli się usmażone pieczarki z cebulą.Cebula lekko podsmażona winna zawsze w środku się znaleźć.1 jajko   spowoduje,że wszystko dobrze się zwiąże i nie rozpadnie w czasie smażenia.Obtacza się w tartej bułce,a osobom nie bojącym się ryzyka proponuję ,dla próby jeden kotlet obtoczyć w kaszy mannie.Pyszne,chrupiące.
Zapytał mnie ktoś czy można już bielić drzewa i po co się to robi ? Zacznę od końca.Robi sie po to by odbijały się promienie słoneczne  co ma miejsce zawsze gdy kolor jest jasny,by nie było nie pożądanego  nagrzewania się kory,co mogłoby prowadzić do krążenia soków w zimie, a  to z kolei byłoby zabójcze dla drzewa.Od jasnego koloru odbijają się promienie słoneczne i z tej to przyczyny w krajach tropikalnych przeważają białe ubiory.Czy już bielić drzewa ? Myślę,ze tak.Wybrano  grudzień ,a to z tego powodu,że w grudniu [onegdaj ] już nie padał deszcz,który to mógłby zmyć  wapno i wtedy bielenie należy powtórzyć,
Bieli się tylko drzewa starsze,takie którym kora się  także zestarzało,a co za tym idzie i pociemniała. Chyba nie raz o tym pisałam,ale to typowe dla ludzi już wiekowych.A wiecie ile razy ja słyszałam od moich koleżanek jakieś opowiadanie o czymś ? Nic dziwnego - one też są w moim wieku.
A co powiecie na takie przysłowia ?
Baba bez brzucha jak garnek bez ucha.  polskie
Baba gruba ,chłopa chluba.  polskie.
Kto się babą zastawia, ten się na śmiech wystawia.  polskie

środa, 13 grudnia 2017

J.Tuwim :
  -Czy środek przeczyszczający podziałał ?
- Tak jest panie doktorze,dwa razy.
- Jak to ? Tylko dwa razy ?
- Tak jest ,Raz od  ósmej rano do pierwszej po południu i drugi raz od  wpół  do drugiej do dziesiątej wieczorem.
Ściereczka do zbierania kurzu zrobi to dokładnie,bardzo dokładnie, pozostawiając wytarte powierzchnie lśniące gdy raz na jakiś czas wypierzesz ją w wodzie z dodatkiem gliceryny.

Choć w sprzedaży są deseczki do krojenia plastikowe i szklane i porcelanowe ,to należy mieć świadomość ,że krojenie na nich tępi noże.I tylko nie wiem czemu one nazywają się deseczkami ,wszak deseczka jest tylko z drewna,I taka jest najlepsza . Należy tylko dbać o jej czystość i zawsze jedną ze stron tej deseczki zaznaczyć w niezmywalny sposób ,że to jest ta strona na której krojona jest wyłącznie cebula i czosnek.
Łatwo pozbędziesz  się brzydkich plam na drewnianej deseczce do krojenia, jeżeli namoczysz ją na noc w wodzie z octem.Będzie to także pewien zabieg sanitarny.
A co zrobić gdy deseczka jest wypaczona ?Także namoczyć ją na noc ,a na dzień położyć na równej powierzchni i obciążyć np. dużym garnkiem z dużą wodą.Wieczorem wróci do swojego prawidłowego kształtu.
Jeszcze kilka zdań na temat tego warzywa pozostawię na jutro.Proszę mi o tym przypomnieć,bo teraz na porady nadszedł czas ! Jak to przed Świętami .
Jak już wspomniałam wcześniej wszystkie ziarna fasoli bez względu na kolor i wielkość sa bardzo bogate w  białko.Ale,ale,ale........czy każdy może pozwolić sobie na spożywanie do woli przeróżnych potraw zawierających fasolę ?Jest pewne niebezpieczeństwo zawarte w fasoli  : 
w  Pięknym Jasiu szczególnie - to puryny.I choć warzywo to jest alkaliczne [neutralizuje kwasy]
należy namoczyć ziarna na noc.Rano wylać wodę,zagotować i także wylać tę wodę.Gotować w trzech wodach by pozbyć się puryn szkodzących osobom chorym na podagrę i kamicę.Jest jednak coś pozytywnego w tym warzywie.Ma właściwości obniżania poziomu cukru we krwi.A z resztą jest zdrowe dla osób zdrowych.
Fasola  C.D.
Zatem trochę informacji dla osób uprawiających warzywa :
Jest jeszcze fasola szparagowa tyczkowa.Przeważnie ,to typ mamut o szerokich ,długich  i bardzo delikatnych w smaku strąkach .Dla tyczkowej szparagowej jest tylko jeden termin siewu - to połowa maja, tak jak i dla fasoli na suche  ziarno.Ale mam dobrą wiadomość :Jest już w sprzedaży typ mamut  do uprawy bez tyczek.Tyczkowa jest też fasola na suche ziarno - ot ,choćby piękny Jaś,nie głupi Jaś jak mawiają niektórzy.Poza tym na suche ziarno uprawia się jeszcze fasolę niską .Przed laty mawiano na nią"'piechota".Występuje  w różnych kolorach ,od białego począwszy ,przez żółtą ,czerwoną ,na czarnej skończywszy.Planując uprawę fasoli na działce należy się zdecydować jaki typ wybieramy ,czy na suche ziarno,czy szparagową ,bo jednej i drugiej jednocześnie uprawiać się nie da,z bardzo prostej przyczyny: SZPARAGOWA PRZESTANIE BYĆ SZPARAGOWĄ ,za sprawą owadów ,które pomieszają pyłki kwiatowe i zapylą szparagową pyłkiem od nieszparagowej.Decyzję pozostawiam Państwu.
Do przysłów o tej treści powrócę w stosownym czasie.Dziś tylko jedno :
Czy rok był suchy,czy było błoto,nigdy w Sylwestra  nie będzie padało złoto .polskie.

wtorek, 12 grudnia 2017

J Tuwim :
Cyperman,jesteś taki zamiłowany podróżnik,dla czego nie wybierzesz  się kiedyś do Ameryki ?
- Nie jeżdżę okrętem.Na morzu jest się za bardzo w rękach Opatrzności.
Porady osoby ,która wiele czasu spędza w kuchni :

Czy wiesz,że filtr do kawy można zastąpić papierowym ręcznikiem jednorazowym.
I że zdrowiej jest ,do  zlikwidowania kamienia w ekspresie do kawy i czajniku zastosować  roztwór wody z octem [2 części wody 1 część octu ]
Uwaga ! - nie polecam tej metody do stosowania w pralce.
Ale ,wody z octem można jeszcze użyć do zlikwidowania osadu z naczynia w którym gotowane są często jaja,
Nie wyrzucaj skórki po wyciśniętej cytrynie.Włóż ją do koszyczka na sztućce w zmywarce do naczyń.W ten sposób unikniesz nieprzyjemnego zapachu z wnętrza urządzenia.
A czy wiesz,że ściereczka do zmywania naczyń  będzie lepiej "pracowała " gdy przed pierwszym użyciem zalejesz ją wrzątkiem i pozostawisz do wystygnięcia.

            C D nastąpi...................
Ogromna większość  działkowców uprawia fasolę SZPARAGOWĄ. Szparagowatość - to strąki bez łyka ,bez wyściółki pergaminowej .To strąki zielone lub żółte ,zebrane w fazie największej jędrności. Wówczas przy przełamywaniu wydaja trzask .Przerośnięte  złamać się  nie dają i takie są niezbyt smaczne.Obojętne jaka byłaby to odmiana, fasolę szparagową NISKĄ,BEZ TYCZEK,taka jest najwygodniejsza w uprawie  wysiewa się w różnych terminach od połowy maja począwszy na połowie lipca skończywszy.
O fasoli to tyle na dziś ,bo jeszcze trochę czasu poświęcę poradom KUCHENNYM, przydadzą się być może ?
Póki co FASOLA .
To jest warzywo strączkowe ,podobnie jak groch urośnie w  na każdej glebie i nie wymaga intensywnego nawożenia.Wszystkie rośliny strączkowe pozostawiają glebę w dobrej strukturze ,a to z powodu korzeni jakie po  nich zostają i co w tych korzeniach pozostało ,bo strączkowe mają zdolność magazynowania w całej roślinie,w korzeniach też ,pobranego z powietrza azotu.Na takim zagonie na którym rosła fasola ,w roku następnym można uprawiać dyniowate,psiankowate,a nawet bardzo wymagające kapustne,przy pewnym zasilaniu nawozem w czasie wegetacji - oczywiście.
Powody dla których działkowcy decydują się na uprawę fasoli są różne :
Patrząc na ilość czytających mnie osób  konstatuje,że albo przestałam ciekawie pisać, albo  nawał prac odciągnął Moich Czytelników od tego co napisałam ???????????????/ nie wiem.
Zadzwonił do mnie pewien działkowicz z pytaniem czy może jeszcze opryskać drzewa w swoim działkowym sadzie przeciw chorobom grzybowym i które drzewa opryskać i jakim preparatem .Jest bowiem grudzień  ,a ja zalecałam pracę tę wykonać w listopadzie.Czym się kierowałam sugerując listopad ? Dla tego listopad,bowiem oprysk należy wykonać na drzewa  w stanie bezlistnym,co w tym miesiącu jest przecież typowe,wszak listopad nazywa się listopad,bo liść opadł,a do tego jeszcze  są temperatury dodatnie,Preparat np, Miedzian działa wtedy gdy temp. jest około + 5 st.Zatem co ? Zatem,to może być tez grudzień ,bo jak widać własnie taka temperatura jest.A opryskać radzę wszystkie drzewa owocowe ,by zapobiec np. kędzierzawości liści brzoskwiń,brunatnej zgniliźnie itp.Nie oszczędzać też krzewów owocowych bo to na  nich Miedzian niszczy zarodniki grzybów opadziny liści,amerykańskiego mączniaka i inne.
By oprysk był skuteczny , do cieczy roboczej [woda + preparat  ]należy dodać płynu do mycia naczyń [1 łyżka na 1 litr.]
Coraz rzadziej będziemy teraz działkę odwiedzać i na te okoliczność proponuję wszystkie kłódki i zamki  [ za wyjątkiem "Gerdy "] naoliwić.To nic trudnego.Wystarczy strzykawka z oliwą.Przy jej pomocy oliwa dostanie się do najmniej dostępnych miejsc.
Onegdaj jak kupowałam strzykawkę pani w aptece popatrzyła na mnie podejrzanie.Nie wytrzymałam wzroku i odparłam ..............." Muszę naoliwić kłódki na działce i do tego jest mi potrzebna,a z reszta nie biorę igły ".Pani sprzedająca  "wypuściła powietrze ".Gdybym częściej robiła takie zakupy,to powiesiłabym sobie plakietkę z napisem "Nie ..jestem ćpunem ".
Takie sobie przysłowia :
Najlepszą wiedzą jest ta, która się łączy z czynem.  arabskie.
Kto dokładnie wie czego chce,powinien być na tyle mądry,by zadowolić się połową. austriackie.

O czym to ma być dziś ? O fasoli ,ale przed tym.............................

poniedziałek, 11 grudnia 2017

J.Tuwim :
Głęboko,lecz na próżno wycięty dekolt pewnej chudej i brzydkiej damy nazwał bankier L : niepokrytym deficytem.
Fasola,to warzywo strączkowe.Wyśmienite pod każdą postacią,czy to suchych  ziaren,czy jako szparagowa w strączkach żółtych,zielonych,szerokich i wąskich.Moim najulubieńszym fasolowym daniem jest  SAŁATKA  MEKSYKAŃSKA .
Ponieważ jest tak postna,że już" postniejsza"  być nie może podaje jej skład z myślą,że być może wykorzystają Państwo jako danie kolacji wigilijnej i choć już post tego dnia nie obowiązuje ,sa tacy którzy go przestrzegają nadal.
Do tej sałatki potrzebna będzie fasola czerwona.Można ją ugotować ,a można kupić w puszce.Ten drugi sposób proponuje osobom zapracowanym.Ja - choć zapracowana nie jestem [a może jestem ? - nie wiem ] kupuję 3 puszki .Wylewam zawartość  ich na sito i przepłukuje,bo często są w gęstej zalewie,a chodzi o to by ziarna były czyste jak po ugotowaniu w domu.Do tego dodaje pokrojoną w kostkę słodką  paprykę  3 szt,Wszystkiego będzie po 3.Zatem też 3 ogórki konserwowe,3 cebule szalotki,lub w braku tychże cebulę zwykłą i 1 pęczek szczypioru.Oczywiście,wszystko to pokrojone, rozdrobnione.Na koniec kilka łyżek oleju ,lub oliwy, i to co jest konieczne w tej sałatce,by była autentycznie meksykańska to jakiś ostry sos.Można też,kto lubi dodać czosnku.Jeżeli ostrym sosem będzie np.Tabasco  [ 1 łyżeczka] ,to proszę ostrożnie i stopniowo dodawać, by nie przeholować.Wszystko wymieszać i w  czasie mieszania ewentualnie posolić i koniecznie dodać niepełną łyżkę cukru.Ta  sałatka ,a właściwie jej przepis przywieziony jest  z Meksyku ,z tym,że tam zawsze jest też papryka ostra i ona jest dodawana zamiast sosu Tabasco.Z resztą Meksykanie  ostrej papryki nie dodają tylko do zupy mlecznej.

O fasoli ,sposobach uprawy itp,będzie,jeszcze będzie.Dziś podałam [ nie pierwszy raz ] przepis na sałatkę by Państwo ewentualnie zrobili próbę generalną i pełni doświadczeń powtórzyli na Święta Bożego Narodzenia.
Sprawdziłam w internecie,że benzopiren wchodzi w skład spalin silników samochodowych.No ! - i co z tego spytacie.? A to z tego,ze wczoraj w pewnym programie polskiego radia pewien profesor oznajmił,że benzopiren ,owszem,jest w powietrzu ,ale z dymów kominowych.O tyle mnie to poruszyło,że ja jakiś czas temu podawałam,że jest w spalinach silników i że przy trasach szybkiego ruchu nie powinno się uprawiać warzyw,a szczególnie korzeniowych.
Przyzwyczajona do tego,że często następują  zmiany  ,myślałam ,ze i tu,ale na szczęście nie.
Pozostaje zatem przyjąć to do wiadomości ,że benzopiren jest bardzo,bardzo toksyczny i to on jest odpowiedzialny za budowę komórek rakowych w organizmie człowieka.
A co do zmian to przypominam sobie jak na początku lat 50 - tych oznajmiano wszem i wobec,że pomidory są rakotwórcze i że nie należy ich jadać.Niebawem po tym,bardzo niebawem "odszczekano " tę informację.

Jeżeli chodzi o warzywa,to co powiecie o fasoli ? 
Rozsądek czyni życie lepszym i szczęśliwszym. greckie.
Czterdziestu dowcipnych  przypada na jednego,co ma zdrowy rozsądek. angielskie.
Kto wcześnie nabywa rozsądku ,długo żyje .polskie.I w tym miejscu mam pytanie, czy 79 lat to jest długo ?
Miałam problem.Już go nie mam- na szczęście.O nim za moment,bo teraz jak zwykle przysłowia :..................

niedziela, 10 grudnia 2017

J Tuwim :
Moryc,nie chodźmy tędy,tam pies szczeka.
- Nie bój się.Czy nie wiesz,że pies który szczeka,nie gryzie.
- Ja wiem.Ale nie wiem czy pies wie.
Dziś smażę ponad 1 kg. łososia .Piękny,gruby płat.Wczoraj pokroiłam go w dzwonka ,posoliłam i oprószyłam bardzo niewielka ilością kolorowego pieprzu.Przebywał w lodówce przez noc.Zaraz biorę się za smażenie,co dla tak szlachetnie urodzonej ryby jest dość istotne.Po obtoczeniu ,tylko w mące usmażę go na dobrze rozgrzanym oleju zmieszanym z klarowanym masłem,Potem położę na ręczniki jednorazowe na których poleży usmażona ryba około 15 min. Rano przygotowałam kilka cebulek szalotek pokrojonych w plasterki i przesypanych 1 łyżką ,niepełną cukru.Cebula od cukru podobnie zmięknie jak od soli,po 2 godzinach,z pewnością.
Ostudzoną rybę przełożę tą cebulą.Będzie w lodówce do jutra.Jeszcze dziś zagotuje ocet z  wodą ,cukrem [odrobinę] i przyprawami  takimi jak liść laurowy,ziele angielskie  i pieprz.To postoi  do jutra i  stygnąć będzie powoli by zapach przypraw utrwalił się w wodzie z octem.Jutro ryba zostanie zalana tak by zalewa ją pokryła. I pod taka postacią może sobie w lodówce przebywać  dwa tygodnie i dłużej.Konserwantem jest tu ocet.Co do jego ilości to może to być np . pół  szklanki 10 % na dwie szklanki wody. Aby ryba  "przeszła zalewą" winna w lodówce postać minimalnie  4 dni.
Ot !- i jest to danie pasujące na wigilijną kolację,ale nie tylko. I póki co  do wcześniejszego  wykonania.A czy,czy musi to być łosoś ? ...................nie nie musi,ale musi być ryba która nie rozpada się w czasie smażenia,co jest wątpliwe w przypadku mrożonych.Polecam też  płaty śledziowe lub tuszki śledziowe NIE SOLONE.Bywają w sprzedaży,szczególnie przed Świętami.

No ! - i właśnie wybieram się do kuchni,by eksperymentować.Bo jeszcze o tym Was Drodzy Moi Czytelnicy nie informowałam,że planuję zwykły ocet zamienić na ocet balsamiczny,Czy mi się uda i jaki będzie efekt końcowy o tym mogę napisać dopiero po Świętach.Osoby chętne do eksperymentowania podobnie jak ja informuję,by zwrócili uwagę na smak zalewy,ona winna być zdecydowanie kwaśna,bo tylko taka spełni pokładane w niej zadanie ,ZADANIE KONSERWATORA PRODUKTU.
Czas przedświąteczny ,to czas zakupów i przygotowań.Ja należę do osób które wiele potraw przygotowują sami. Staram się tę pracę tak to rozłożyć w czasie by w dzień ostatni nie paść ze zmęczenia.A,że robię to już wiele lat,mam odpowiednie doświadczenie.I tak np.jakiekolwiek śledzie ,czy to marynowane,czy klasyczne w oleju z cebulą mogą być przygotowane już  7  dni wcześniej.Oczywiście przechowane w lodówce.W tym miejscu przypominam sobie jak pewne Święta Bożego Narodzenia  spędzałam u moich teściów w Sulejowie,do którego trzeba było dojechać  [  60 km od Łodzi ]  co w tamtych czasach nie było takie proste.Nie o samą podróż jednak chodzi.Chodzi o  to,że z racji zajmowanego stanowiska musiałam być w pracy w Wigilię do czasu jak pan Wojewoda złoży życzenia wszystkim swoim służbom,wszystkim podwładnym.Ja, swoich pracowników po podzieleniu się opłatkiem,co zawsze miało miejsce  punktualnie o  12 -ej zwolniłam .Zostałam sama i czekałam.Z tego powodu czasem do Sulejowa zajeżdżaliśmy około 17 - ej .Zabrałam ze sobą różne potrawy przygotowane  wcześniej,ale moją teściową zastałam przy kuchennym piecu rozpalonym do czerwoności gotującą kluski do zupy grzybowej,smażącą ryby [ wyśmienite bo Sulejów jest nad Pilicą] a mój teść z okularami spadającymi z nosa wybiera ości ze śledzi.Nic dziwnego,że po takim wstępie w czasie kolacji wigilijnej usypiali.Takie jednak były czasy i takie zwyczaje starszych gospodyń."Wszystko musi być świeże ",tak jakby zrobione wczoraj już świeże nie  było.

A ja właśnie już dziś.................................
To będzie przysłowie adekwatne do czasu :
Rzekła świnia :gdy mnie zabiją, wówczas mnie docenią. gruzińskie.

sobota, 9 grudnia 2017

J Tuwim :
Pan udzielił mi fałszywych informacji.Powiedział mi  pan,że ojciec panny młodej nie żyje,tymczasem dowiedziałem się,że od trzech lat siedzi w więzieniu.
- Swat : To jest życie ?
Nie wiem czy podać przepis na sałatkę z zielonego groszku z puszki.Myślę,że jest powszechnie znana.Robi się ją z 1 puszki groszku [bez wody ] 3 jaj na twardo pokrojonych w kostkę 1 pęczka szczypioru pokrojonego drobno i majonezu [kilka łyżek ] .Wszystko wymieszać odrobinę posolić i posłodzić.Najlepiej smakuje wyporcjowana  na liściach sałaty.
Są takie warzywa, które zaskakują bogactwem witamin.Do  nich właśnie zalicza się groszek cukrowy.Posiada bowiem  witaminy : E ,K, B 1,B .2, B 6,C.Ponad to groszek jest źródłem białka roślinnego,tego białka ,które łatwo,bardzo łatwo jest przyswajane,Ma też sód,potas,magnez żelazo i SELEN.
SELEN JEST ANTYUTLENIACZEM. O co chodzi z tym antyutleniaczem?Antyutleniacz zapobiega utlenianiu się naszych komórek.A my w różnych pokarmach [np.wysoko przetworzonych  ] spożywamy utleniacze.To jest tak jakby systematycznie dostarczać wilgoci metalowi.Taki szybciej zostanie zniszczony przez rdzę.Antyutleniacz [upraszczając ]zapobiega "rdzewieniu" naszych komórek.Nie ulega wątpliwości,że technika też się do "rdzewienia "przyczynia.Np. od patrzenia w komputer ,telewizor ,telefon komórkowy itp.I jak to często piszę "jest coś za coś "................niestety
Albo jeszcze inaczej  można podać tę surówkę :
Na okrągłym dużym półmisku jako pierwszą warstwę dać ryż na sypko,potem usmażoną na rumiano,na ostro [ np. z ostrą papryką w proszku - niewiele ]  pierś kurczaka pokrojoną w drobne kawałki.Każdy kawałek winien być przyrumieniony [to konieczne ],a na wierzch tę właśnie surówkę.Proszę zrobić sporą ILOŚĆ BY NIE ZABRAKŁO.Do tego sok z pomidorów z kostkami lodu. Z tym,że te kostki lodu wcale nie muszą być lodowe tj. z wody.Te kostki,to też sok pomidorowy wcześniej  zamrożony.
Wracając jednak do groszku ............................
O groszku będzie, o groszku cukrowym.Nie na próżno tak się nazywa .Faktycznie jest słodki i to zarówno ten spożywany na surowo ,jak  i konserwowy.Zawsze zimą brakowało mi  tego smaku,surowego,bo konserwowy,choć także smaczny ,jednak inny.Do pewnego czasu ,do czasu jak odkryłam ,że mrożony po rozmrożeniu niewiele się różni od świeżego.Myślałam i  myślałam i w końcu trafiłam na  kompozycje smakową  wyśmienitą :
1 opakowanie mrożonego [rozmrożonego] groszku,2 marchewki rozdrobnione strugaczką do warzyw i 2 papryki pozbawione nasion i pokrojone w paseczki.Sól ,cukier [1 łyżka ]i 5 łyżek oleju. Wszystko należy wymieszać i podawać do najprzeróżniejszych mięs.Najlepiej komponuje się z kotletami mielonymi.Dzieci i młodzież wprost ją uwielbiają [sprawdziłam ]"Ona jest taka chrupiąca ".!Osobom nie lubiącym łagodnego smaku proponuję dodać jakiegoś ostrego sosu np .Tabasco .
Pan się za życia na sługę za życia jeży ,po śmierci równo z nim w kostnicy leży. polskie
Z panem a z dworem jak z ogniem : z bliska się poparzysz,z daleka nie ogrzejesz. polskie.
Po tak długiej przerwie,nie wiem jak zacząć ?  Może tak jak zwykle , od przysłów .

niedziela, 3 grudnia 2017

J. Tuwim.
Aby mieć u naszej publiczności powodzenie,rzekł pewien poeta,trzeba albo umrzeć,albo być obcokrajowcem ,albo pisać perwersyjnie.Najlepszy zaś sposób - to być zagranicznym perwersyjnym nieboszczykiem.
Jeżeli macie dzieci lub wnuki zróbcie to dla  nich .Groszek urośnie na każdej glebie.Natomiast dziecko zapytane skąd on się bierze nie odpowie,że "z puszki ".O groszku będzie jeszcze wiele informacji,lecz nie dziś,Dziś tylko................
Sukces w uprawie wcale nie zależ od nawożenia ,choć na takowe warzywo to oczywiście zareaguje bujnym wzrostem i obfitym plonowaniem.Natomiast  bardzo ważny jest termin siewu.U żadnego innego warzywa  nie jest tak istotny jak u groszku i grochu.W uprawie fasoli  szparagowej np. [też warzywo strączkowe ] jest rozciągnięty w czasie.Fasolę można siać od połowy maja począwszy,na połowie lipca skończywszy.A groszek ? - O ! - ten musi być posiany bardzo wcześnie ,bardzo,bardzo wcześnie.W odróżnieniu od fasoli,nie szkodzą mu żadne chłody.Jeżeli jest to możliwe to siew już można wykonać na przełomie lutego i marca.Z resztą w  zgodzie z przysłowiem :"Kto sieje groch w marcu,zbiera w garncu ,a kto w maju ,ten w jaju."
Nie zaszkodzi rzucić na zagon agrowłókninę,dla szybszego uzyskania wschodów.Agrowłóknina będzie też potrzebna w okresie kwitnienia  groszku, by odizolować kwiaty od  PACHÓWKI STRĄKÓWECZKI. To ona składa jaj z których wylęgają się ,ewentualni,.gąsienice.które lubi Stefan.a nike lubi Marian.Ale agrowłóknina nie jest konieczna.Znam działkowców którzy jej nie stosują i także ze swoich plonów są zadowoleni.
Groszek zielony.
O ! -jakże jest smaczny spożywany na surowo w fazie  tzw mlecznego ziarna.Jest przysmakiem maluchów i to właśnie im,dzieciom jest niezbędny.
Mając do dyspozycji  miejsce na działce w kwaterze warzywniczej dobrze będzie spróbować swoich sil,a zapewniam,że tych sił nie będzie wiele potrzeba.Proponuję wybrać takie odmiany,które nie posiadają wyściółki  pergaminowej w strąku.Wtedy można jadać cały strąk, ot ,choćby Iłówiecki.Pamiętam jak  onegdaj zachwycony smakiem mój sąsiad Stefan chrupał strąki,za smakiem,aż zainteresował się tym jego sąsiad Marian.................."A jak w środku są robaki ?" zapytał."Niech sobie będą "- majestatycznie odpowiedział Stefan,"Toż to od nich pięknie buduje się masa mięśniowa,bo są bogate w proteiny".Ludzie duże pieniądze wydaja na odżywki ,a ja tu je mam za darmo."Biedne robaki " westchnął Marian.Wtedy ja się odezwałam:"Ile razy mam wam tłumaczyć,że robaki może mieć człowiek w przewodzie pokarmowym pod postacią glisty ludzkiej,tasiemca i owsików,a to co jest ewentualnie w strąku to stadium larwalne owada - gąsienica.I tak - oto często sobie rozmawialiśmy.
Aby osiągnąć sukces w uprawie....................
Ponieważ nie wiem jak to będzie z moim  wolnym czasem w nadchodzącym tygodniu,to postarałam się dziś wygospodarować choć 1 godzinę.Zatem :...............


Zatem  ,patriotycznej treści przysłowia ;
Kto Polskę miłuje gorąco i szczerze,ten czasu nie traci,do pracy się  bierze.
W Polsce kto oddycha ten konspiruje.
Nie będzie w Polsce dobrze,aż będzie bardzo źle...........................a  ,to dobra wiadomość,to  niebawem.

piątek, 1 grudnia 2017

Uwaga ! - planuję jutro i pojutrze wziąć wolne.Zatem, chyba mnie tu nie będzie,ale z moimi planami różnie bywa.

A teraz J.Tuwim :
Pan Zylberglanc ,trzymał w banku sporą gotówkę.Pewnego dnia odbiera swój skarb.Na ulicy zwraca się do stojącego na warcie policjanta :
Panie strażnik,jeżeli o mnie chodzi,to pan możesz już iść do domu.
Czemu cebula,czemu czosnek ,zniknęły z naszych kuchni ?.Zostały schowane,a onegdaj cebula wisiała w drucianych pojemnikach, a czosnek w splecionym warkoczu.A onegdaj dzieci tak często nie zapadły na choroby typu grypopodobnego jak teraz .Ale wtedy bawiły się tam gdzie była mam.Mama często była w kuchni,a tam także cebula i czosnek, a one tj i cebula i czosnek pod wpływem pary wodnej  [ gotowanie potraw] wydzielały związki allilowe .To one wdychane były przez domowników,działając jak dobroczynna inhalacja.I znowu okazuje się,że coś za coś. A przecież nie musi tak być.W plastikowych  ażurowych pojemnikach umieszczonych na ścianie ,lub stojących na szafkach może być czosnek i cebula.Myślę,że nie będzie to szpeciło kuchni.
Nie będę wymieniać witamin ,bo skoro cebula ma prawie wszystkie ! ?
To jednak zasygnalizuję :Cebula posiada hormon roślinny o nazwie glukokimia,który zapobiega cukrzycy u osób zdrowych ,a obniża poziom cukru u chorych.Ponad to leczy wszelkie stany zapalne : zapalenie zatok,gardła,krtani,a jej antyseptyczny sok niszczy trądzik.
Przy uporczywym kaszlu można sporządzić syrop przeciw kaszlowi przesypując pokrojona w plastry cebulę.Po  2,3 dobach soku jest już sporo.Szczególnie poleca się go dzieciom.

Lubię cebulę smażoną a nie mogę jej jeść.Nie , nie, to nie o mnie chodzi ,ale o moją koleżankę,która już  teraz może jeść,bo poradziłam jej by przed tym tj. przed smażeniem sparzyła  pokrojoną w plastry wrzątkiem i pozostawiła do wystygnięcia na sicie.Potem smażyła.

Jak chodzi o cebulę ,a przy okazji też o czosnek ,to zastanawiam się.....................
Taka robotnica rolna przydałaby się do uprawy warzywa ...................CEBULA.
Można pokusić się o uprawę na działce.Pod jednym wszakże  warunkiem.Zrezygnować z uprawy z siewu .Dymka- małe cebulki,które wyhodowano w poprzednim sezonie.By takie małe uzyskać potrzeba innych terminów siewu i innych sposobów uprawy.Czemu akurat dymka ?
Bo - ona jest trudniejsza do zniszczenia przez śmietkę cebulankę,bardzo groźnego szkodnika ,który jak się raz pojawi na naszej lub sąsiedniej działce,to już pozostanie i z roku na rok będzie wyrządzał  szkody.Wtedy najlepiej zrobić 5 letnią  przerwę - zginie z głodu.
By śmietka nie miała dostępu do cebuli należy na czas 2 tygodni rozłożyć na zagonie z cebulą agrowłókninę,Te dwa tygodnie maja swój początek.Ten początek,to  też poczatek kwitnienia wiśni.
Tak to jest,że pewne rośliny mówią nam kiedy  występuje dany szkodnik,kiedy ma okres składania jaj,bo na szczęście ten okres nie trwa wiecznie.O takich roślinach mówi się,że są wskaźnikowe.Tu - wiśnia wskazuje nam "Uwaga ! - ŚMIETKA CEBULANKA."
 Oczywiście,także współrzędna uprawa z marchewką [ patrz ! uprawa marchewki ] ogranicza,lub nawet całkowicie eliminuje tego szkodnika.Termin sadzenia dymki ,podobnie jak termin siewu  marchwi - jak najwcześniej  wiosną.
O właściwościach leczniczych cebuli można nieskończenie...........................









A, niech będą takie przysłowia .Z niczym,ani nikim się nie wiążą .Maja jednak w sobie,jak to przysłowia pewną mądrość :
Kiedy car ma katar ,cała Rosja kaszle.  rosyjskie.
Korona nie uchroni cara przed bólem głowy. rosyjskie.

W tym miejscu przypominam sobie ,że po rozstrzelaniu całej rodziny  carskiej 18 lipca 1918 r. i pochowaniu zwłok  - po latach okazało się,że  jednych zwłok brak,a po świecie "krążyła " ta brakująca ,jedna z córek Anastazja.Do czasu jednak,do czasu. Ale  za taką się podawała i za taką była przyjmowana.Aż ,tu nagle wymyślono DNA dające gwarancję,czy ta osoba jest faktycznie tą za którą się podaje.Okazało się ,że nie.A -  że ludzie nie lubią  oszustów przesłuchano ją ,zbadano co trzeba i wiecie co ? To była polska robotnica rolna.Ot !- Polka potrafi.

czwartek, 30 listopada 2017

J. Tuwim  :
- A ja ci powiadam,że wolę mieć tyfus jak być  milionerem.
- ?
- Ano tak.Milionerzy umierają wszyscy,a z chorych na tyfus tylko  65 %.
Seler występuje pod postacią bulwy i jest też naciowy.Z tego pierwszego jada się bulwę  a z drugiego soczyste ogonki liściowe. Oba są bogate w witaminy : AEC,z tym,że naciowy ma ich więcej.Posiadają też duże ilości fosforu,magnezu i żelaza.Seler jest bardzo niskokaloryczny :
10 gr,to tylko 7 kal.
No to - wygląda to tak : Co daje nam jadanie np.surówek z selerów. : Koi nerwy ,działa przeciw depresyjnie i zdecydowanie oczyszcza organizm z toksyn.Pobudza także przemianę materii  a napar z nasion obniża ciśnienie.
Japończycy i Amerykanie twierdzą ,że jedna szklanka soku z selera  rano br.............. jest eliksirem młodości,bowiem oczyszcza organizm,likwiduje obrzęki,nawilża skórę,wzmacnia włosy  i daje aksamitną gładką cerę.
Seler naciowy może być dodany do każdego warzywa.
 Natomiast bulwa  selera :Proponuję taką surówkę z niej:
Bulwę obrać ze skórki.Zetrzeć na tarce o grubych oczkach i natychmiast skropić sokiem z cytryny by nie pociemniał.Złagodzić jego smak utartą marchewką [2,lub 3 szt.]Dodać rodzynki : nawet 3 łyżki i śmietanę lub jogurt .Posolić i posłodzić do smaku.
Ta surówka wyśmienicie pasuje DO WSZYSTKIEGO.Wygania z organizmu nagromadzone szczawiany,zatem jest polecana  osobom ze skłonnościami reumatycznymi lub artretycznymi.
Napiszę też to co się mówi  się na Żubardziu w dzielnicy Bałuty w mieście Łodzi :"My tu sobie gadu,gadu a tam Niemcy się zbroją i Ruskie w lesie stoją".Na co ja odpowiadam sformułowaniem : S.Wyspiańskiego ........................"Idźta przez zboże,we wsi Moskal stoi."
Napisałam to na okoliczność ,że ja też gadu gadu, a o  selerze nic a nic.Jeszcze tylko to : Właśnie w Łodzi zawitała zima.Pada  śnieg ,ale się natychmiast topi.
No,dobrze,dobrze.................napiszę to .Zadzwoniła moja koleżanka i powiedziała - cytuję - "Nie bądź taka ważna ,bo przepis na piernik staropolski jest w internecie.Napisz to" .Napisałam
Piękno i etykieta  to jedno i to samo. japońskie.
Piękno postaci jest początkiem powodzenia.  arabskie.
Wielkiej piękności towarzyszą zawsze wielkie nieszczęścia . wietnamskie
 Nawet nie macie pojęcia Drodzy Moi  Czytelnicy  jaka jestem zadowolona.Zadowolona bo właśnie upiekłam już świąteczne pierniki.Tak,tak ,już na Święta Bożego Narodzenia.Bo to takie specjalne pierniki.Najpierw surowe ciasto musi leżakować w lodówce 1 miesiąc ,a potem już upieczony przełożony prawdziwymi konfiturami i polukrowany i przybrany kandyzowanymi owocami i orzechami piernik  1 miesiąc winien być w zamrażalniku,wg. przepisu mojej babki żyjącej w latach 1875-1936 .Piernik nazywa się staropolski i jest jedynym przepisem  pochodzącym od niej  absolutnie polskim,pozostałe mają rodowód hiszpański,bowiem ona była hiszpanką i z trupą cygańską przywędrowała do polski mając  kilkanaście lat.W tym miejscu może ktoś zapytać ................"A jak przechowywano wtedy i ciasto i gotowy piernik skoro nie było lodówek ?"  Lodówek nie było,ale był lód,który rąbano jak tylko się pojawił na stawach czy rzekach,przewożony na podwórka i posypywano trocinami i piaskiem.
Wracając jednak do piernika ,którego przepis kiedyś podawałam,to : bardzo się udał,jest PIĘKNY.
Jak chodzi o piękny:..........................

środa, 29 listopada 2017

J Tuwim :
Mały Mundek wraca ze szkoły i pyta ojca :
Tate,co to jest raszka  ?
Raszka to jest taka zwariowana ryba .
Jak to ryba ? Nauczyciel mówił, że raszka śpiewa wesoło i skacze z gałązki na gałązkę.
Masz najlepszy dowód jak ona jest wariatka !
Inna ryba to zrobi ?
Cd, tematu nie dziś ,już nie dziś.O właściwościach zdrowotnych będzie i o sposobach sporządzania go.
Zapalił papieroska.Przysiadł  na mojej ławeczce i zamienił się w słuch.A ja poradziłam by nie uprawiał selerów indywidualnie .Zastosuj uprawę współrzędną.Na zagonku gdzie wczoraj posiałeś w dwóch rzędach po środku ogórki,po brzegach posadzisz  selery w odległości 30 cm jeden od drugiego.Przy samym brzegu.Rosnące w górę selery nie będą konkurowały z ogórkami  rosnącymi tuż przy ziemi,a jeszcze będą je [ tj.ogórki chronić od wiatru ].Ale, zaraz ,zaraz [ już chciał sadzić ] nie spiesz się .Najpierw wykop niewielki rowek wzdłuż tego zagonka , na głębokość co najmniej 20 cm.Nasyp tam sproszkowanego obornika bydlęcego i wymieszaj z ziemią.Wlej dwie konewki wody ale ostrożnie by nie wypłukać obornika.Jak woda wsiąknie sadź selery PŁYTO,PŁYCIUTKO, by  nie rosły w tzw.korzenie boczne.Bulwa ma je mieć tylko na spodzie.Pieląc je - w przyszłości ,odgarniaj od  nich ziemię ,nie nagarniaj.I jeszcze to : Seler rosnący przy ścieżkach korzysta z wody po podlaniu ,lub po deszczu."A to dobrze "? zapytał z obawą w glosie.To bardzo dobrze,bowiem uszlachetniony seler powstał z dziko rosnącego ,który to JEST ROŚLINĄ BŁOTNĄ.
Seler ,to także warzywo trudne w uprawie.Seler sadzi się nie sieje, jak pozostałe korzeniowe.Najwygodniej  jest kupić rozsadę selera wyhodowaną przez specjalistów.Seler jest korzeniowy i naciowy.Termin sadzenia jeden .DOPIERO PO 15 MAJA. Wtedy, bez obawy, jego wzrost będzie prawidłowy,Ileż to razy pytano mnie czemu seler zakwita ? A, taki tj.  kwitnący nie będzie rósł prawidłowo,nie zawiąże bulwy i wcześniej zakończy wegetację,bo z powodu zimna,nie mrozu,tylko zimna, zjarowizował się. Spotyka to rośliny zbyt wcześnie posadzone .I nie należy kierować się ciepłym powietrzem.Należy kierować się  tym CZY GLEBA JEST JUŻ PRAWIDŁOWO NAGRZANA.Zatem lepiej posadzić go później jak wcześniej.Sygnalizuje to większymi czcionkami,bo to są najczęściej spotykane błędy w uprawie bo uprawiając tzw, włoszczyznę kupujemy  rozsadę selerów i porów  jednocześnie A to błąd, bo na selery może być za wcześnie,a na poru za późno [por sadzi się pod koniec kwietnia].Mój sąsiad Stefan miał zwyczaj wszystko zrobić  już,natychmiast ,najlepiej jeszcze wczoraj i nie mógł się pogodzić z tym,że jego sąsiad Marian już selery posadził a on jeszcze nie................bo ja go wstrzymuję."Nie martw się powtarzałam,twoje i tak będą większe "." Większe,większe ,mamrotał sobie pod nosem." I co ? - i były.Jakiż chodził dumny .
Mawiał : "Ten Ciućmok znowu zrobił nie tak jak powinien."Ciućmok prawdy nie znał ,ale poinformowany przeze mnie w roku następnym już miał dorodne bulwy selerowe ,co nie było w smak Stefanowi."Stefciu,Stefciu,pocieszałam go " .Zaraz coś ci podpowiem  i  twoje będą większe............................
Nasiona pietruszki w formie naparu,podobnie jak nasiona kopru pobudzają perystaltykę jelit i powodują wydzielanie żółci,a co za tym idzie szybsze spalanie tkanki tłuszczowej.Czy ten napar jest smaczny,czy da się wypić ?  Mnie nie pytajcie,bo ja znam smak herbaty z suszonej marchwi,którą przyszło mi pić przez 5 lat okupacji.Po takiej herbacie wszystko jest dobre,wszystko wyśmienite.
Sam gotowany korzeń pietruszki  jadany  choćby  od czasu do czasu działa moczopędnie i wygania z organizmu nagromadzoną niezdrową sól.
Nie wiem jak u Was ,Drodzy Moi Czytelnicy,bo u mnie tj. w Łodzi pogoda typowo listopadowa.A jaka miałaby być?  Jest szaro mokro i pada - na razie deszcz,ale widać,że przymierza się śnieg.Próbował nawet rano,ale jakoś mu się nie  udało.I znowu mój ojciec miał rację .Mówił : " Jak wieczorem na zachodzie jest  niebo granatowe ,to jutro będzie padał śnieg."Wczoraj granatowe nie było.Dzieci zawsze czekają na śnieg,ale czemu mnie to pozostało,tego nike wiem.Może dla tego ,że wtedy jest jaśniej,jest widniej,bo na sanki się raczej nie wybieram.
Ja tu sobie gadu , a plan na dziś się sam nie zrealizuje,a jeszcze do tego winna jestem pewne informacje na temat pietruszki.Tak jakoś przeoczyłam,że :............................


Ryba ma figurować w chrzanie ,miodzie i szafranie .  polskie.
Unikaj potraw sprzecznych ,nie jedz z ryba potraw mlecznych.  polskie
Ryba bez wina jest trucizną .  francuskie.
Ach !- ten karp.Ten świąteczny karp.Czy zauważyliście,że smakuje inaczej,inaczej jak przed albo po świętach.A skoro o rybie mowa to przysłowia :.............

poniedziałek, 27 listopada 2017

J. Tuwim.:
- Jak to - woła oburzony sędzia,dla 30 groszy wymordował pan całą rodzinę ?
- Panie sędzio,odpowiada zbrodniarz ,tu 30 groszy,tam 30 groszy...............
Poza zupami najbardziej natka potrzebna jest do drobiu.Myślę tu o pieczonych kaczkach czy kurczakach.Nie wypowiadam się co do indyków bo one ani przez moją babkę ani mamę pieczone z nadzieniem w środku nie były.A jeżeli chodzi o  nadzienie............jak mawiał mój szwagier "ach to dziobanko ". winno być szczególnie udane.W związku z tym wątróbka krótko przysmażona na maśle,ale by nie była krwawa w środku.Na jednego kurczaka lub kaczkę co najmniej 2 szt.Należy do nadzienia przeznaczyć słodką chałkę namoczoną  w mleku i odciśniętą .Wszystko to należy wraz z wątróbką przekręcić przez maszynkę do mięsa ,dodać 1,lub 2 żółtka i ubitą z nich pianę  ,2 łyżki ciepłego masła i 3,lub 4 łyżki posiekanej natki pietruszki.Posolić do smaku. Wymieszać.Takie  nadzienie jest wyśmienite,a ja lubiłam jak skórę z szyi drobiowej nadziewano też i zaszywano końce i pieczono razem z drobiem.To dopiero była pychota i na ciepło i na zimno.Teraz  można szyje kupić w sklepach z drobiem.
Ale ! -  Uwaga ! nadzienia w szyi winno być  [ "nie do pełna "] by w czasie pieczenia szyja nie pękła.

I co - nie zboczyłam z toru ?
Nie ma co dyskutować nad tym czy natka  pietruszki jest zdrowa czy nie ? Może podam taką informację :Witaminy C w 100 gr. natki pietruszki jest aż 300 mg.To więcej jak w cytrynie.
Obecnie przez cały rok można nabyć zieloną natkę,ale można też mieć ją na parapecie.Do tego będą potrzebne grube ,ale krótkie jej korzenie.Krótkie ,by  pasowały do doniczek lub jakichś 
innych naczyń.Można np.przeznaczyć do tego starą ,niepotrzebną wazę do zupy,taką co to talerzy już do niej nie ma.Napełnić piaskiem.Czystym,wyparzonym w piekarniku  i umieścić w nim korzenie.Prawie całe winny być przykryte piaskiem.Podlewać,ale oszczędnie.Zbyt intensywne  podlewanie może spowodować gnicie korzeni.Po kilkunastu dniach pojawią się zielone pąki.można korzystać z natki stopniowo.Będzie odrastać.A naczynie jakby na to nie patrzył nie szpeci,a zdobi.

A teraz jeszcze kilka sposobów użycia natki.  Sprawdzonych.
Korzeń,ale szczególnie natka są bogate w witaminy.Czy wiecie że napar z korzenia pietruszki [gotować w małej  ilości wody  25 minut ] znacznie obniża ciśnienie krwi i utrzymuje je ,co jest dość ważne.
PIETRUSZKA,tak jak i inne baldaszkowate [sposób kwitnienia ] jest bardzo wrażliwa na zanieczyszczenie gleby.Jakie zanieczyszczenie - spytacie być może ?Zanieczyszczenie powstaje wtedy gdy baldaszkowate [pietruszka, koper, marchew,buraczki ] rosną w niej przez wiele lat,nawet przy przestrzeganiu zmianowania. Ta wrażliwość jest nieco zróżnicowana jak chodzi o  całą grupę .Najbardziej wrażliwe to : pietruszka i koper..A wygląda to tak : Niebawem po siewie rośliny więdną.Najpierw początek,potem środek,potem koniec rzędu.Rośliny, 
a konkretnie ich korzenie opanowuje choroba,bo zawarte w glebie substancje ,które kiedyś do tej gleby  wydzieliła rosnąca tam np. pietruszka  zabijają młodą ,nową słabą.
Tak samo jest z koprem.Czy zauważyliście,że  tam gdzie sam się wysiał ,tam jest zdrowy.Posiany w rzędzie niestety nie.W rzędzie choroba ma możliwość "przechodzenia" z jednej rośliny na drugą.Często wysiewa się pietruszkę,dla uzyskania zielonej natki.A -  wiecie,że pietruszka naciowa nie jest tak wrażliwa jak korzeniowa na zanieczyszczoną,na zmęczoną glebę jak  nazywają to fachowcy ogrodnicy.Reasumując ,podobnie jest z rybami .W bardzo  czystej wodzie żyją pstrągi,  [ 1  kl. czystości] dla karpi już nie musi taka  być.
Ale wracając do terminu siewu pietruszki korzeniowej,to podobnie jak marchew winna być wysiewana jak najwcześniej wiosną,albo w grudniu.Natomiast - naciowa ma dwa terminy siewu.Jest to kwiecień lub sierpień.
Pietruszka i jej korzeń i natka [ szczególnie natka ]są bardzo zdrowe.Nauczyłam kogoś jeść natkę dodawaną do zupy.Po prostu siekałam ją tak mocno,tak maleńkie były odrobiny jej,że nijak nie udawało się "udekorować nią brzegów talerza."
Miały być przysłowia o pietruszce,ale w mojej książce z przysłowiami nie ma ani jednego .Znam tylko takie z mojego dzieciństwa które dedykowano osobie mówiącej głupstwa,mówiącej nieprawdę,lub coś co nie miało sensu.
Wlazł na gruszkę,siał pietruszkę ,cebula leciała.

I  - o pietruszce będzie,ale proszę się nie dziwić jak przy omawianiu jej nagle "zboczę z toru ".

niedziela, 26 listopada 2017

J. Tuwim :
W Tworkach , w oddziale dla łagodnych furiatów awanturuje się Moryc 
- To jest skandal,ciska się w dzikim gniewie.
- To jest skandal,to jest szykana.Ja jestem żyd,dziś jest żydowski sajder, święto wielkanocne,ja muszę mieć rytualną kolację.Ja jestem wierzący żyd,ja muszę jeść według przepisów religii.Ja jestem żyd ! etc.etc.
- Ano trudno ,mówi doktor,trzeba uszanować tradycje religijne pacjenta i posyła do restauracji koszernej po odpowiednie potrawy.Wraca z nimi do celi  Moryca i ze zdumieniem konstatuje,że pacjent pożera  wielki połeć szynki.
- Panie Moryc ! Co to znaczy ?Awanturował się pan, o rytualne jedzenie,krzyczał,że pan jest wierzący żyd ,a ja widzę je pan świnię.Jakiż z pana żyd ?
- A wariat to ja już nie jestem ? - odpowiada pan Moryc z figlarnym uśmiechem.
Śledzie pozostawiają zapach na deseczkach w naczyniach i naszych dłoniach,a jak sikę tego zapachu pozbyć szybko i skutecznie ?  Przede wszystkim do mycia nie używać cieplej wody.
Do naczyń wsypać nieco soli i natrzeć nią naczynie .Podobnie postąpić z deseczką .Spłukać zimną wodą.Jeżeli jeszcze trochę pachną śledziem ,co wydaje mi się niemożliwe,to skropić octem i ponownie wypłukać w zimnej wodzie.Z dłoni zapach  śledzi i ryb skutecznie usunie plaster cytryny lub dwa.
Przypominam sobie,że onegdaj podawałam przepis na wyśmienite śledzie,których wykonanie  - to zaledwie kilka lub kilkanaście minut.osoby które zrobiły je wg. mojego pomysłu nie mogą się nachwalić.Spotykam je w moim osiedlu na spacerze z psem - stąd wiem.Zbliżają się imieniny Andrzeja ,Barbary Wiesława i inne może zatem dla imieninowych gości.................................

Sałatka śledziowa.
===============
4 lub 5 solonych filetów śledziowych np ala Matias,1 słoik ogórków konserwowych,1 cukrową cebule, 1 paprykę ,  pół łyżki cukru 5 lub 6 , łyżek oleju.
Śledzie zalać wodą z ogórków konserwowych.Niech tak postoją w chłodzie dwie doby,Po tym czasie wodę wylać ,śledzie pokroić w niewielkie kawałki,dodać pokrojone w plasterki ogórki konserwowe [3,4 szt.]  pokrojoną w drobna kostkę cebulę i pokrojoną w większa kostkę paprykę ,dodać cukier i olej i wymieszać.Przybrać papryką pokrojona w piórka.
To.................................. jest pyszne, tak twierdzą ci co już spróbowali .A pracy przy wykonaniu niewiele - czyż nie.

Jeżeli chodzi o śledzie to.........................
Skoro już tu jestem,choć powinnam nie działać,bo niedziela to niech będzie nietypowo.Może zatem rad kilka osoby doświadczonej .........................w kuchni .
 Słowo niedziela,powstało od ,nie działać .Zatem - co ja tu robię ?

Ja tu robię wierszyk dla przedszkolaków.Powstał dość dawno lecz ustawicznie nie jestem przekonana czy taki powinien mieć zakończenie.Że dzieciom się podoba miałam okazję   się przekonać.

IDZIEMY, IDZIEMY !

Raz , dwa ,trzy idą psy.
a za psami idą sunie.
Sunie to są grzeczne Niunie.
Za suniami idą kotki,
kotki lubią robić psotki.
Za kotkami  idą myszy,
po cichutku,niech nie słyszy żaden kot.
Za myszami idą żabki,
żabki mają słabe łapki
iść, z trudnością nadążają.
więc je żuki popychają.
te brązowe lśniące żuki
co w ściółce leśnej mieszkają
I tak idą wciąż do przodu,
nikt nie śmie opuścić pochodu.


sobota, 25 listopada 2017

J. Tuwim :
- Och ! wzdycha stary Lewensos.Widziałeś pech? Widziałeś zmartwienie  ?
- Co się stało ? - pyta zaciekawiony przyjaciel jego Rabinowicz
- Co się stało ? Każde inne nieszczęście  przy mim to bachanalia .
- Powiedz wreszcie o co ci chodzi ?
- Jak to ?  Nie wiesz  ? Mojego syna zamknęli do więzienia na rok.
- Za co ?
- Za to,że minął się z powołaniem .
- A co ich to obchodzi ?
-Z powołaniem do wojska !
A na surowo ,Uwaga ! - utrzymuje się taki trend ,by jej nie ucierać na tarce ,tylko rozdrabniać strugaczką do  obierania warzyw.Uzyskuje się wiórki ,a ja powiedziałabym wióry ,bo dość długie.Taka marchew z poszatkowaną kapustą białą ,lub pekińską.lub kiszoną i ładniej wygląda i nie jest tak" zmaltretowana " jak utarta na tarce.Aż przemawia do człowieka "jestem ,ja tu jestem,dobrze mnie widać ? ".
Marchew jest takim warzywem ,że komponuje się  z każdymi innymi warzywami  i owocami.Dla smakoszy konkretnego ,zdecydowanego w smaku jedzenia proponuje połączyć ją z chrzanem : 4 spore marchewki w wiórkach i 1 łyżka lub 2  tartego chrzanu i 1 łyżka cukru i szczypta soli i 4 łyżki  [ lub więcej  ] oleju.Do smażonej   lub gotowanej ryby nie ma  nic lepszego.
Natomiast dla dzieci i dla osób lubiących smaki łagodne proponuję do marchewki dodać  rodzynki ,pokrojone w paseczki suszone morela i dla złamania tej słodyczy 1 łyżkę  lub  2 posiekanych orzeszków ziemnych,solonych ,no i oczywiście olej lub oliwa.Olej lub oliwa winny zawsze w surówkach występować by lepiej przyswoiły się niektóre witaminy.

A teraz ........................Może Państwu to też będzie smakowało ?
2 marchewki w wiórkach ,5 dkg ,tartego ostrego w smaku sera,2 łyżki majonezu.Całość wymieszać .Podawać do różnych mięs na zimno i wędlin ,lub po prostu położyć na kanapkę z czymkolwiek ,a nawet może to być tylko chleb razowy z masłem i na wierzch właśnie ta sałatka.

 No ! - nie wiem czy to już wszystko o marchwi ? Z pewnością nie.Jeszcze tylko to : 1 szklanka soku z marchwi wypijana  dziennie po dwu tygodniach zmieni kolor skóry,
I jeszcze to :
W czasie okupacji o której już wspominałam [chyba wczoraj ] chleba nie było,a już herbata to coś  absolutnie nie  osiągalnego.W związku z tym suszono tartą marchew i zalewano ją wrzątkiem,Uzyskiwało się coś ,tylko kolorem przypominające herbatę,Piłam to  ponad 5 lat i nikt mnie nie wtajemniczył w to,że jest inna - prawdziwa,Jakież było moje zdziwienie  gdy   to stwierdziłam,ale do dziś nie lubię żadnej herbaty,Przypomina mi tę marchwianą .
Jako składnik tzw. włoszczyzny jest dodawana do  najprzeróżniejszych zup,ale także podawana jako jarzynka do drugiego dania,I tu -jeżeli mam coś poradzić,to radzę gotować ją w całości i pokroić dopiero po ugotowaniu.W ten sposób nie są wypłukiwane do wody witaminy i sole mineralne.W każdym razie w bardzo niewielkim stopniu.Aby podać zagęszczoną nie musimy łączyć tej pokrojonej już marchewki z zasmażką z mąki i tłuszczu.Dodać można upieczone lub ugotowane ,przetarte jabłka.Wyśmienicie smakuje   a kalorii ? - prawie "0".
Dla kogo gotowana marchew jest mdła ,może dodać niewielką ilość ugotowanego i także pokrojonego w kostkę selera i garść posiekanego szczypioru .I tak jak poprzednia wyśmienicie pasuje do mielonych kotletów  [ to już klasyka  ] tak ,ta ze szczypiorem do ziemniaków z jajkiem sadzonym.
W wielu krajach podaje się małą marchewkę do drugiego dania,tylko ugotowaną ,w całości,bez jakiegokolwiek sosu. 
Nie wspominam o sałatce jarzynowej ,bo jest dobrze wszystkim znana i do niej  także dodaje się ugotowaną marchewkę.

A na surowo ?
Marchew jak żadne inne warzywo jest bogata w beta karoten- tj prowitaminę A ,ale także w witaminy B1,B2, PP,K i C.Również w mikroelementy : wapń,żelazo,fosfor,miedź i cynk.
No - dobrze,dobrze powiecie być może ,ale co mi to daje,że będę jeść marchew ?
Przede wszystkim prawidłowo funkcjonujący organizm,bo przegania bakterie i wirusy ,poprawia wzrok,chroni serce poprzez znaczne zmniejszenie krążącego we krwi cholesterolu i tłuszczu.Zapobiega starzeniu się komórek i działa przeciw nowotworowo.Poprawia stan włosów i paznokci.
W jaki sposób najlepiej, najszybciej i bezproblemowo ją przyrządzić ?
Nie wiem czy potrzebnie to piszę,bo kto teraz uprawia marchew ?Zatem w skrócie :Ważny jest termin siewu  tego warzywa ,im wcześniej tym lepiej.Dla ochrony przed jej szkodnikami [połyśnica  marchwianka wskazana jest uprawa współrzędna z cebulą,tj .jeden rządek marchwi,drugi cebuli,trzeci marchwi.czwarty cebuli itd. Taki sposób nie tylko  zabezpieczy marchew od jej szkodnika ,ale również i cebulę od jej szkodnika [ śmietki cebulanki ] bowiem wzajemnie się nie tolerują.
Wracam do początku ,Marchew jest warzywem zdrowym i polecanym wszystkim. ................................
A ! - niech będą przysłowia o takiej treści ;
Człowiek wykształcony ma zawsze w sobie bogactwo  .łacińskie.
Mimo swego wykształcenia nie dyskutuj z sędzią  .abisyńskie.

To - co my tu dzisiaj mamy ?.Dzisiaj mamy marchewkę.  c.d.

piątek, 24 listopada 2017

J. Tuwim :
Po  bitwie.Grabarz grzebie trupy żołnierzy.
Oficer przypatrujący się tej smutnej ceremonii krzyczy nagle  :
- Co robisz ! wrzuciłeś do dołu człowieka który coś szeptał !
- Panie kapitanie odpowiada spokojnie grabarz,żebym słuchał co tam każdy z nich szepce ,to by tu wcale trupów nie było.
Marchew ,poza wieloma kłopotami jakie niesie jej uprawa jest nieodzowna na działce na której latem mieszkamy. Bo to tak wygodnie mieć ją pod ręką jako składnik tzw. włoszczyzny.Mieszkamy ,zatem gotujemy - tak to rozumiem.Jeżeli nie ma wyraźnych przeszkód w jej uprawie  [zanieczyszczone  środowisko ]  to do uprawy,do siewu przystępujemy jak najwcześniej wiosną,a jeżeli gleba jest lekka to nawet można wysiewać marchew w grudniu. Tak,tak w grudniu.Oczywiście jeżeli warunki pogodowe na to pozwolą.Jeżeli gleba nie będzie zamarznięta a zagonek bez pokrywy śnieżnej.I zapewniam Państwa takie dni się zdarzają .Pamiętam jak pewnego roku czekałam i czekałam i doczekałam się.Odwilż przyszła zaraz po Świętach Bożego Narodzenia,Pisałam o tym onegdaj jak to umówiłam się z moim sąsiadem Stefanem.Umówiłam się na siew marchwi,ale że to był 30 grudnia wzięłam ze sobą szampana ,za  to nie wzięłam samochodu.Dzień był przepiękny ,słoneczny i ciepło jak w kwietniu.Stefan także pomyślał ,że rok się kończy i  trzeba by to jakoś uczcić i też przyjechał z szampanem.Dobrze,że zachowaliśmy prawidłową kolejność i najpierw posialiśmy marchewkę i dobrze,że jest  radio taksi .I poprzestańmy na tym.Ale temat marchewkowy nie jest  dokończony.
Z warzywami jest tak : .................generalnie  : są zdrowe.Zależy jednak gdzie i w jaki sposób były uprawiane,Z całej grupy ,korzeniowe są najbardziej podatne na kumulowanie wszystkiego co powietrze ,co deszcz niesie.W związku z tym absolutnie nie powinny rosnąć  w pobliżu tras szybkiego ruchu,w pobliżu hut a nawet elektrociepłowni.Zawsze jak o tym mówię lub piszę myślę sobie,że tak łatwo podcinamy gałąź na której się ulokowaliśmy.Najgroźniejsze są zawarte w warzywach korzeniowych metale ciężkie ze spalin silników samochodowych,ale metale jak to metale i jeszcze do tego ciężkie wiatr przenosi z jezdni niezbyt daleko,natomiast inny produkt spalania ,benzopiran ,o  tego wiatr ponosi znacznie dalej.marchewka jak i pozostałe korzeniowe mają specjalne zdolności do kumulowania tych szkodliwych substancji,czego nie można powiedzieć o innych warzywach np. o dyniowatych,o psiankowatych.One w porównaniu do korzeniowych wychodzą tak jak 100 x 10.Dla czego spytacie być  może ?
,Otóż - dla tego,że pobierają te substancje bezpośrednio z gleby i dla tego,że w tej glebie na którą ustawicznie opadają metale ciężkie  i inne są dość długo.Mają długi okres wegetacji.Bo proszę sobie policzyć : od marca do października toż  to ponad pół roku a ogórki czy pomidory,czy papryka od maja do sierpnia,zatem połowę czasu potrzebnego korzeniowym.Jest jeszcze  dość istotne i to,że zarówno skórka dyniowatych jak i psiankowatych jest na tyle gruba,że potrafi chronić miąższ. Po prostu po niej,po tej skórce większość szkodliwych substancji spływa jak po przysłowiowej kaczce woda,a jeżeli coś pozostaje to daje się zmyć i wtedy możemy mówić,że to co konsumujemy jest nieskażone pod warunkiem  że  wykonamy mycie np. pomidora  zimną  wodą.Należy najpierw umyć zimną ,a potem dopiero wrzątkiem .Wrzątkiem - by zdjąć skórkę.Jeżeli natomiast od razu polewamy pomidory wrzątkiem ,to to co było na skórce przez jej popękanie dostało się do środka,do miąższu.No tak - a miało  być o marchwi.

MARCHEW warzywo bardzo zdrowe,ale czy na pewno,czy zawsze ?
Wczoraj przysłowia miały być o wilkach - będą dziś,ale przed tym urywek pewnego wiersza,który zapamiętałam z lat dzieciństwa,z lat głodnych i chłodnych,bo przeżytych podczas okupacji obcego kraju - mocarstwa,ale jak mówił mój ojciec nie ma takiego mocarstwa które by kiedyś nike upadło.I to upadło,ale mnie pod okupacją przyszło przeżyć  prawie  sześć lat.Nie o tym jednak miałam dziś pisać ,ale o urywku wiersza  znanego mi od ojca :..................."Tam są wilki,to nie fraszka bo tuż przy wsi duży las,ale jedziem do wujaszka to już on obroni nas......................." Mnie wtedy nie tyle interesowały wilki ,co wujaszek :"Czy u niego ,u tego wujaszka jest chleb,taki prawdziwy z mąki żytniej a nie  z mąki kasztanowej i pokrzyw ?"

Wracając jednak do przysłów :
Wilk zmienia sierść,ale nie zmienia natury.armeńskie.
Wilka nogi karmią.polskie.
Stary wilk jest igraszką dla psów.polskie

czwartek, 23 listopada 2017

J. Tuwim:
-  Moryc ,byłeś w Rzymie ?
- Byłem.
- I widziałeś papieża ?
-  Naturalnie.Byłem z wizytą.
- No i  jaki to człowiek ?
- On - bardzo miły - Ale ona  !
W brew pozorom.........................bo co tam marchew ,buraki,pietruszka czy seler ? Trzeba jednak wiedzieć że;........................................................................................................................ 
 nie  będą dorodne uprawiane na jakiejkolwiek ,byle jakiej glebie.To co u innych warzyw" "nadrobić" można nawożeniem,u korzeniowych ,niestety nie.Potrzebna jest gleba w dobrej,ba,idealnej strukturze ogrodniczej,z dużą ilością substancji organicznej.Onegdaj ktoś miał pretensję ,nie wiem do kogo,że na jego działce marchewka niewielka ,a na wsi wysiana za stodołą ,przepiękna o długim korzeniu.Czy to sprawa nasion ,czy tamte były jakieś specjalne,nieznane działkowcom,nieznane amatorom ? Otóż - nie.Ani nasiona,ani terminy siewu,ani nawożenie,nie  załatwią ,nie zmienią struktury gleby.Nawożenie z resztą tylko może popsuć smak marchewki.Będzie szczypiąca i ostra w smaku i zupełnie nie słodka .Zatem co ? Spytacie być może.Zatem to,że możemy albo pogodzić się z faktem,że warzywo to dorodne nie będzie,albo zrezygnować z uprawy.A co do tej rosnącej za stodołą to domyślam się,że najprawdopodobniej rosła na glebie ,po zaoranej łące.

I to tyle ,ale to nie koniec tematu  korzeniowych,bo jeżeli ich nie uprawiamy ,to jadać jednak powinniśmy . A dla czego ? A jakie posiadają właściwości ? o tym także ,lecz już nie dziś.
Korzeniowe - jeżeli nie było przymrozków jeżeli nie zostały przez nie uszkodzolne ,to można je wykopać właśnie teraz.Pogoda jest sprzyjająca [ w Łodzi świeci słońce i jest + 10 st.].Najważniejsze jednak jest to,że nie pada .Korzeniowe bowiem winny być suche.Tylko takie dobrze się przechowują.

|Pietruszka,wśród korzeniowych stanowi wyjątek . Może na zagonku pozostać na zimę.Z jej natki korzystać się będzie sukcesywnie przez całą zimę.A wiosną nie przemarznięty [ o dziwo ] korzeń rozpocznie bardzo wcześnie wegetację ,Świeża natka pojawi się już na przełomie marca i kwietnia.I niech tak  pozostanie do czerwca.W międzyczasie będzie już rosła następna posiana jak najwcześniej wiosną.Pietruszce poświęcę  całe spotkanie z Państwem,bo zaliczam ją do tych tematów o których mogę pisać i pisać jak o pomidorach i grzybach
Jeżeli coś jest do wykonania ,jakieś prace przed zimą  - to na działkach uprawowych,bo na rekreacyjnych  pozostaje tylko okrycie roślin ,które to nie powinno wcześniej nastąpić jak po lekkim przemarznięciu  wierzchniej warstwy gleby.I w tym momencie już słyszę  uwagi 
"Jak przemarznie to będzie usypanie kopczyków utrudnione ".Mam jednak taką na to radę : Przygotować wcześniej np. już teraz kilka woreczków dobrej ziemi ogrodniczej,a jeszcze lepiej oprócz ziemi także trochę torfu ,lub substratu torfowego.Piszę lub bowiem ,jeżeli okrywana roślina jest kwasolubna to niech to będzie torf,a jeżeli winna rosnąć w glebie o odczynie obojętnym lub zasadowym,to niech to będzie substrat torfowy,bowiem substrat torfowy to odkwaszony torf.Takie okrycie to podwójny sukces,bo lepiej  spełnia zadanie ,a wiosną po rozgarnięciu kopczyków roślina okrywana wykorzysta  wszystkie składniki pokarmowe i mikroelementy w które bogata była  okrywa.Ależ będą wdzięczne wszystkie okryte rośliny  za takie zasilenie zaraz wiosną,w na samym początku wegetacji.Odwdzięczą się zdrowym ,bujnym wyglądem i obfitym kwitnieniem.

Aha ! - okrycie zagonków z cebulami tulipanów  i ząbkami czosnku możemy sobie darować.Okrycie magazynujące i zatrzymujące wodę  może spowodować pojawienie się procesów gnilnych i różnmych chorób grzybowych.

Inaczej wygląda sytuacja gdy na działce uprawiane są warzywa.W prawdzie większość z  nich już jest zebrana ale takie jak np.......................................