poniedziałek, 18 marca 2019

Z POWODU KŁOPOTÓW ZDROWOTNYCH, PRZE PEWIEN CZAS  MNIE TU NIE BĘDZIE.Tymczasem pozdrawiam ciotkamalinka.

piątek, 15 marca 2019

J. Tuwim :
W restauracji przy bufecie siedzą dwaj " bardzo zmęczeni " przyjaciele :
Rozmowa :
- Te ..... Antoś......która godzina ?
- Antoś wyciąga z kieszeni pudełko zapałek i przygląda mu się, po czym odpowiada .....
- Za trzy wódki środa....
- No to....ja wysiadam.
Zanim zostanie rozpalony grill dobrze będzie wykonać opryski przeciw chorobom i szkodnikom.Oczywiście mam tu na myśli osoby które systematycznie, od lat to robią.
Szczególnie nie należy zapomnieć o oprysku brzoskwiń i nektaryn przeciw kędzierzawości liści.
Wykonane opryski zbyt późno są bezcelowe i już nieskuteczne.
Z reszta tak jak te wykonane zbyt wcześnie................np. przeciw mszycom.Mszyc jeszcze nie ma.Pojawią się dopiero wtedy gdy pojawią się liście.
Jakieś małe roślinki np. w szklarni ,które "obsiadły" mszyce można łatwo zniszczyć popiołem z papierosów ,a jeszcze lepiej sporządzonym naparem z tytoniu.
Poza roślinami uprawianymi bezpośrednio w gruncie ,także na tarasach i balkonach w różnych donicach i skrzynkach uprawia się  wiele roślin ozdobnych.
I tu moja taka rada : Do wypełnienia pojemników dobrą ziemią proponuje zastosować przesiany kompost wymieszany z ziemią  z kretowisk.
Natomiast odradzam przynoszenie ziemi z lasu,bo przeważnie jest ona  bardzo kwaśna,czego nie toleruje wiele nasadzeń działkowych,a poza tym można zarazić rośliny na działce śluzowcami.
Jest to rodzaj grzyba ,którego  nie da się niczym zwalczyć.
A w najbliższą niedzielę podobno pogoda ma być rewelacyjna,z temperaturą około 20 stopni.
To byłoby grzechem w taki dzień siedzieć w domu.Proponuję zaplanować sobie obecność na działce od rana do wieczora..............z grillem oczywiście .
Aby na przygotowanie posiłku nie tracić czasu na działce można już teraz przygotować  szaszłyki i przechować w lodówce,przeplatając kiełbasę z cebulą korniszonem i z kawałkami papryki.Jest to najprostsze i bardzo łatwe w przyrządzeniu  jedzenie. Owinięte w folie niech czeka w lodówce.Można jeszcze do tego zabrać przyrządzony sos z jogurtu lub śmietany ,chrzanu i z kawałkami w środku zielonego ogórka posłodzony,bo to ważne i lekko posolony.Sosu proponuje zrobić więcej bo chętnych na niego będzie dużo.W pewnej rodzinie polewa się nim przypieczone  na grillu [ pod koniec jedzenia  ] kawałki chleba lub bułki.
Ale zanim zostanie rozpalony grill:...................
Ile w marcu dni mglistych,tyle w żniwa dni dżdżystych. [ polskie ]
Jaka będzie pogoda w żniwa ,to było kiedyś bardzo ważne,bo też żniwa trwały i trwały,a teraz ?
A| teraz nie ma już żniwiarzy ,teraz wjeżdżają na dzień lub dwa  kombajny i po żniwach,to i pogodę można dopasować.
Na działce także pracuje się raczej w dni pogodne:................

czwartek, 14 marca 2019

J . Tuwim :
Marianno,co Marianna robi.Jak można kąpać dziecko w takiej wodzie ?  35 stopni 
temperatury ?
E, proszę pani,co sie tam takie dziecko zna na temperaturze  !
Mszyce na różach wystraszyć można  rosnącym obok czosnkiem o czym niejednokrotnie pisałam ,ale także :.........................rosnącą  w pobliżu lawendą.Ale by ta lawenda skutecznie  odstraszała mszycę różaną winna być zdrowa i okazała, a będzie taka gdy pod każdą roślinkę,każdej wiosny posypiemy 2 łyżki zmielonych skorupek od jaj i wymieszamy delikatnie z wierzchnią warstwą gleby.Jak,żadna inna roślina ,tal lawenda reaguje na wapno zawarte w skorupkach.
I jeszcze lawendą wystrasza się mole z szaf i przy okazji ładnie pachną ubrania.Wysuszone bukieciki należy zawiesić w woreczkach z gazy,by nie zaśmiecać wnętrza szaf.
I to tyle na dziś.
Coraz modniejsze staje się posiadanie kominków i coraz większe zapotrzebowanie na drewno i tak sobie myślę,ze właśnie dla tego "padają " drzewa w naszych puszczach,nie od korników -  no chyba,że  ten pan miał taki pseudonim,pseudonim" kornik" a jak jeszcze dodać do tego także modę na drewniane budownictwo ,to sprawa staje się jasna.
Ale ja nie o tym chciałam.Ja chciałam o tym,co zrobić z popiołem ze spalonego drewna,nie węgla,tylko drewna.Wykorzystać go na działce bo :
- jest wyśmienitym nawozem bogatym w mikroelementy potrzebne ,wszystkim roślinom,
- bo  nie jest kłopotliwy w zastosowaniu.Rozsypuje się go po powierzchni gleby,
- bo odstrasza wiele szkodników,w szczególności ślimaki.Już widzę te ślimaki.które "zapuszczą" się w popiół,jak nim plują.
A  skoro straszymy to :....................


Porad moich c,d.
Nie radzę,absolutnie nie radzę sadzić na działce o niewielkich rozmiarach drzew które potrzebują dużo miejsca , o silnych korzeniach,takich jak np. orzech,wierzba płacząca itp.A już zupełnie nie radzę sadzić ich w pobliżu domku,altanki bo po  4,5 latach ich korzenie rozsadzą fundamenty.Także i w innych miejscach rosnąc pobierają składniki pokarmowe tak "łapczywie",że dla innych rosnących w pobliżu roślin już ich nie wystarcza.
Owszem - widziałam kiedyś na pewnej działce sporych rozmiarów wierzbę płaczącą,ale była ona jedna,tylko ona na całej działce,a była tak żarłoczna,że nie rosła pod nią trawa.Działkowicz ten preferował lenistwo ,preferował nic nie robienie,to w takiej sytuacji wierzba rozwiązywała problem.Poza wierzbą i domkiem był na działce jeszcze  jeszcze solidny murowany grill .
Ale tak to jest w życiu,że jeden lubi ogórki ,a drugi ogrodnika  córki.
Proponuję zająć sie żywopłotem,bo na wielu działkach wygląda on  jak przysłowiowa wierzba rosochata.Niebawem rozpocznie wegetację i przed tym dobrze będzie go przyciąć.Aby zrobić to równo ,nad żywopłotem należy przeciągnąć poziomo sznurek i umocować go na obu końcach.Po pierwszym wiosennym cieciu żywopłot winien mieć kształt stożka,aby światło mogło dotrzeć w głąb roślin. Na terenach wiejskich ,poza miastem może się zdarzyć,ze w środku żywopłotu ptaki założą gniazdo.Wówczas należy zrezygnować z letniego przycięcia w okolicy gniazdka.Nożyce do ciecia winny być ostre.Tępe ostrza mogą postrzępić gałązki ,co powoduje zahamowanie wzrostu krzewów i powstawanie prześwitów.
Teraz,to jest wiosną wskazane jest nawożenie,stosując nawóz specjalistyczny do krzewów ozdobnych i żywopłotów  w ilości około 1 garści na 10 m2.
Gdy w marcu mgły bywają,w lecie burze przeszkadzają .  [ polskie]
Już zapomniałam jak wygląda burza.
W związku z powyższym, ze ..............burza nie przeszkadza ,zatem można zaplanować pracę na działce,szczególnie ,że w niedziele ma być + 20 stopni.

wtorek, 12 marca 2019

I jeszcze tylko taka rada na dziś.Niektórzy działkowcy przechowują w piwnicach ,garażach ,czy innych pomieszczeniach karpy dalii ,cebule mieczyków itp.Przyda się im  przegląd czy przypadkiem nie maja zbyt sucho,lub zbyt mokro.Wprawne oko działkowca potrafi to dostrzec i zbyt mokre przesuszyć ,zmieniając piasek ,a zbyt suche przed sadzeniem namoczyć na kilka ,lub kilkanaście godzin.
Ale - zakładam,że są też działki na których nie ma gleby do przekopania...............to.
To w pierwszej kolejności należy zająć się trawnikiem o czym pisałam wczoraj, a potem ? a potem pryzmą kompostową ,bo skoro jest to działka bez  zagonków i bez upraw np. warzyw to pryzma nie  była jesienią zakopana.
To teraz,to teraz ,najlepiej będzie przesiać ją przez sito i taką przesianą rozsypać na rabatach z roślinami wieloletnimi,z bylinami,a ewentualny nadmiar przeznaczyć do posypania trawnika.Bardzo na to zareaguje .Ja zaobserwowałam,że po dwóch,trzech sezonach takiego zasilania darnina bardzo się zagęściła co dało trawę wyrównaną we wzroście.
W związku z przybyciem wiosny,wiele prac na działce już można wykonać.Jeżeli gleba w swojej wierzchniej warstwie jest dostatecznie obeschnięta można przystąpić dol jej spulchniania a potem grabienia. Mam bowiem przeświadczenie,że jesienią została przekopana i pozostawiona w ostrej skibie.Ta skiba była ostra jesienią ,no - teraz z pewnością już nie jest.Rozmyły ją jesienne deszcze,ubiły topniejące śniegi i z tej to właśnie przyczyny wymaga najpierw wzruszenia , spulchnienia a potem wyrównania i zagrabienia.Przekopywanie jej teraz byłoby dużym błędem,bo przewracając skiby wydobyto by na wierzch to co jesienią zostało zakopane w tzw. nawożeniu głównym,choćby np, kompostem.
I dla tego, łopata prosta zwana z niemieckiego szpadlem nie jest wiosną najpotrzebniejszym narzędziem.Teraz należy użyć norkros i grabie.Norkrosem [ trójzębem ] spulchnia się glebę na głębokość około 20 cm.W ten sposób nie tylko spulchniamy glebę,ale także likwidujemy kanaliki którymi wsiąkała woda  i którymi teraz wyparowałaby, a celem działkowca jest jak najwięcej wody zatrzymać na zagonkach.Zatem ,przerywamy kanaliki,a potem wierzchnią warstwę grabimy .
I co ? i to wygrabienie jest jakby kożuszkiem okrywającym zagonki.Owszem - woda usiłuje parować,ale przeszkadza jej ten jakby kożuszek.Podsiąka tylko do tego miejsca i w tym miejscu pozostaje,co można łatwo sprawdzić palcem.Wierzch suchy,głębiej mokro.I o to chodzi !
Nie istotne jest kiedy zagonek będzie obsadzany,czy obsiewany,czy teraz ,czy później.Woda zmagazynowana pod nim pozostanie i w przyszłości będzie "podlewała rośliny od spodu ".a to jest bardzo,bardzo istotne.
Gdy dzika gęś w marcu przybywa,ciepła wiosna bywa.  [ polskie]
Nie wiem czy dzika gęś przybyła już,czy nie ?
Bo póki co wiosna już przybyła....................

poniedziałek, 11 marca 2019

Myślałam tak i zawsze tak robiłam.Z kupionych w maju pelargonii do posadzenia na balkonie,za trzy cztery tygodnie pobierałam młode sadzonki,i sadziłam je do doniczek w których pelargonie rosły.Stały sobie  i oczekiwały na przewiezienie na działkę i posadzenie.W tym czasie po dwukrotnym nawożeniu znacznie urosły i już w połowie lipca posadzone zostały na działce w miejscu gdzie wcześniej rosły bratki i stokrotki.I znowu miejsce to cieszyło oczy i dopełniało wypoczynku.
I tym razem na końcu,nie na początku .
J Tuwim :
Pani Chuckerping leży na śmiertelnym łożu:
- Izak ,ja umieram..Tak mi niedobrze..Może mi dasz kieliszek wina ?
- Teraz się nie pije ! teraz się umiera !
Już wiele roślin pokazało,że żyje,że rozpoczęło wegetację,to tulipany,hiacynty i inne,ale także pozostały miejsca puste po zimie,bo często coś "wypadnie ".Proponowałam wcześniej by te miejsca obsiać groszkiem pachnącym,ale dobrze będzie pozostawić wolne  te na brzegach klombów ,czy zagonów na posadzenie,na posadzenie,bo już niebawem sadzić będziemy bratki i stokrotki.
Należy tylko wziąć to pod uwagę,że są to rośliny dnia krótkiego i niskiej temperatury i już na początku lipca przestają zdobić.Dobrze będzie je zastąpić jakimiś innymi.Takimi co to będą kwitły,aż do mrozów.A jakie to ? A np. pelargonie.Wiem,wiem co w tym miejscu sobie myślicie Drodzy Moi Czytelnicy.A myślicie tak :"Gdzie ona w lipcu kupi pelargonie ? "Ale ja nie o kupnie myślałam .Ja myślałam tak :..........................
Ja rozpoczęłabym pracę na działce od kwatery  rekreacyjnej i kwiatowej.Starałabym się stworzyć miejsce do wypoczynku ,wystawiając stoły i ławki i foteliki ,jeżeli zostały schowane na zimę.bo przecież często tak bywa,bo,bo należy odpoczywać, tak,tak, także  na działce odpoczywać,po zrywie wiosennym,bo jak się ruszą nagromadzone przez zimę zakwasy,to następnego dnia będziemy się czuli jak biedronka na grzbiecie.................."ani rączką,ani nóżką " .A mając przygotowane miejsce do, choćby krótkiego,ale odpoczynku sami będziemy regulować ile i jak długo pracować.A czy wiecie,że nigdy przenigdy nie smakuje tak bardzo kawa zaparzona zagotowaną wodą mineralną,bo sie zapomniało,że przecież krany na działkach jeszcze są nieczynne.Co zatem pozostaje ? :Pozostaje odlać 1 szklankę  z przyniesionej butelki   wody mineralnej,Ależ taka kawa jest pyszna.
W czasie wypoczynku niechby oczy nasyciły się ładnym widokiem,dla tego też na samym początku dobrze jest zadbać o część kwiatową:.......................
A po lutym marzec spieszy,koniec zimy wszystkich cieszy. [ polskie ]
A trzecie :.................
Czasem w marcu zetnie wodę w garncu. [ polskie ]
Póki co.woda w garncu się nie ścięła ,śnieg jeszcze dziś stopnieje,zatem za kilka dni ,bo podobno idzie ocieplenie można kontynuować prace na działce.:.......................
Była wiosna i nie ma wiosny.W każdym razie w Łodzi zrobiło się biało.Nie na długo,jednak,nie na długo,bo skoro na termometrze zaokiennym jest  + 8 ,to śnieg nie poleży,oj ! - nie poleży.To jednak nic dziwnego ,wszak jest marzec,a w marcu jak w garncu.To pierwsze przysłowie,a drugie :.....................

sobota, 9 marca 2019

Na glebach dobrej i średniej klasy trawnik "wyżywi się sam" ale tylko wtedy gdy jest odpowiednio traktowany.Co o znaczy ? To znaczy,że jest często koszony,a pokos pozostawiony na powierzchni .Za 3,4 dni  skoszona trawa już nie będzie widoczna,a z źdźbeł powstanie substancja organiczna i będzie nawozić trawnik,ale....................ma to zastosowanie tylko wówczas gdy jest częste koszenie . Jeżeli  natomiast  pragniemy zdecydować się na nawożenie ,to tylko na glebach piaszczystych ,lekkich i tylko nawozem azotowym.Jest to nawóz wzrostowy ,a trawie,żaden inny potrzebny nie jest.Rozsypuje się niewielką garść na 10 m.2 trawnika.Termin nawożenia  jest  jeden jedyny............... na przedwiośnie,najlepiej przed ruszeniem wegetacji.Można także posłużyć się nawozem specjalistycznym do nawożenia trawnika,który poza nawozem azotowym posiada jeszcze inne związki i mikroelementy.
Pewna osoba zapytała mnie co zrobić by rosnące na trawniku krzewy agrestów i porzeczek nie były przerastane trawą w samym środku.Często jest ona wyższa od samego krzewu ,a dostępu do niej ani kosiarką,ani podkaszarką nie ma.
Tu został popełniony błąd w momencie sadzenia krzewów.Należało wtedy odgrodzić się od  trawy kamieniami,cegłami plastikowym lub drewnianym płotkiem.Sprawa jest o wiele prostsza przy krzewach w formie piennej,szczepionych na pniu.Forma krzaczasta niestety winna być zdecydowania od trawy odgrodzona.Można to zrobić jeszcze teraz,ale będzie to pracochłonne. Po prostu ,nożem odkroić   symetryczny okrąg  przy krzewie i posuwając się do jego środka zdejmować wierzchnią warstwę ,zdejmować darninę.Na granicy trawy  i pozbawionej ją gleby wbić kamienie,cegły itp. Tyko wbić,nie wkopywać,by nie przerwać korzeni krzewu.............no chyba,że promień będzie znacznej długości np. 2 m.
Nad tym jednak by trawa nie " zapuszczała"zbyt daleko   należy systematycznie czuwać.
I to  koniec na dziś.Na działkę  nie pojedziemy ,bo właśnie zaczął padać deszcz.
A przy okazji ...............proszę pamiętać ,że nigdy,przenigdy nie pracuje się na zbyt mokrej glebie,w czasie deszczu,lub zaraz po deszczy,bo wtedy zostaje zniszczona nieodwracalnie struktura gleby.
A teraz winnam napisać,że co do nawożenia trawnika,zdania są podzielone,ale prawda jest taka :......................po nawożeniu trawa szybciej rośnie,a jak szybciej rośnie,to częściej należy ją kosić i to w zasadzie byłoby tyle,ale nie............nie tak  temat nawożenia trawnika powinnam zakończyć,bowiem:......................
Wiosną ,a często też na przedwiośniu należy TRAWNIKI  ODFILCOWAĆ .
Co to znaczy ? To znaczy,że jeszcze przed intensywnym ruszeniem wegetacji..............to jest właśnie teraz należy wygrabić całą suchą warstwę ubiegłorocznej trawy ,a właściwie siana.Jest to dość istotny zabieg fitosanitarny.Trawnik powinien oddychać.Zatem należy mu to umożliwić,przez zdjęcie "warstwy filcu "  z jego powierzchni.Należy intensywnie wygrabić całą sucha roślinność ,a potem ? A potem wpuścić powietrze do korzeni traw poprzez wykonanie w ścisłej wszak darninie  otworów .Najwygodniej wykonać to widłami ,wbijając je  w pewnych odległościach jedno wbicie od drugiego [70,80 cm.] niezbyt głęboko,bo też korzenie traw znajdują się na niezbyt dużej głębokości [ 15,20 cm]  Tylko - uwaga ! na stopy,bo onegdaj mój sąsiad Stefan właśnie  zrobił coś takiego, wbił sobie  widły w stopę...............a ostrzegałam : "Rób to w butach,a nie w klapkach ".I okazało się,że znowu "baba miała rację" i  nomen ,omen ................czy wiecie kiedy to miało  miejsce ...............8 marca.
Co człowiek posieje,to i żąć będzie. [ polskie ]

I właśnie czas siewów nastał !Ale przed tym ,to jest przed siewem radziłabym wykonać pewną pracę .Wiosna w tym roku nas zaskakuje.Spoglądam przez okno ,a tu trawniki zaczynają się zielenić.....................no to i te działkowe także.

czwartek, 7 marca 2019

A groszek pachnący ? Także można już go wysiewać.Znam osoby,które są w tej roślinie ozdobnej bardzo zakochane i przeznaczają go w większości  na kwiat cięty.Obsiewają cały zagon i potem zrywają by wstawić w domu do wazoników,a jak w takim domu pachnie ?
Widziałam półkę na której stały 4 identyczne wazony ,a w nich 4 bukiety pachnącego groszku.Przeuroczo to wyglądało.
Można jednak wybrać pod siew groszku miejsca na rabacie bylinowej ,na której z niewiadomych powodów jakieś rośliny ozdobne padły. W te miejsca należy ustawić związane u 

 góry 3 lub 4 gałązki po prześwietlaniu drzew i krzewów.Wbić je lekko w ziemię. Obok posiać groszek.W trakcie rośnięcia budowla gałązkowa zostanie pokryta pędami pachnącego groszku.
Groszek,groszek i po groszku,ma bowiem krotki okres wegetacji.................i to tyle na dziś.
A nie - jeszcze to :................Groszek można uprawiać w skrzynkach na balkonie,wiedząc jednak o tym,że zagości tam nie długo.
Słodki cukrowy groszek ...........ale jaki ? Jaki posiać ? Najlepiej taki ,który nie ma w strąku wyściółki pergaminowej, i daje zjeść się w całości  i jest przepyszny,szczególnie wtedy gdy ziarenka są jeszcze młode,gdy są słodkie.Z moich upraw przypominam sobie odmianę Iłówiecki .Miał nieduże, słodkie  chrupiące strąki.Pewnej osobie ,której wnuki dość często odwiedzają działkę poradziłam by z gałęzi zrobiła coś podobnego do szałasu.Dziadek wzmocnił " budowlę"  sznurkami by była stabilna .Po środku było wejście,a wokół posiany cukrowy groszek.Ależ dzieci miały frajdę jak szałas pokryły pędy groszku ,a często też strąki zbierały z wnętrza szałasu.Kiedy strąków jest wiele można z nich sporządzić wyśmienitą surówkę

Kilkanaście,no może 30 strąków pokroić na większe kawałki ,dodać jedną małą kalarepkę startą na tarce o dużych oczkach i 2 młode marchewki ,również utarte i wszystko razem wymieszane z 1 łyżeczką cukru ,1 łyżka chrzanu 3 łyżkami oleju i solą do smaku.
To jest  surówka o niepowtarzalnym  smaku,a że często wracam do  niej w myślach ,to wymyśliłam,że jak  nie jest to czas plonowania groszku,to zastępuję strąki groszkiem mrożonym,też pycha.
Jak już wspominałam wcześniej ,zielony cukrowy groszek i groszek pachnący ,są to nasiona które winny jak najwcześniej wiosną znaleźć się w glebie.Na te  okoliczność podałam stosowne przysłowie :"Kto sieje w marcu,ten zbiera w garncu,a kto w maju ,ten w jaju."Zachęcam do uprawy  cukrowego groszku ,bo jest to warzywo łatwe w uprawie i zupełnie nie wymagające ,tak jak inne warzywa jakiejś nadzwyczaj dobrej gleby,a i nawożenie może być i może go nie być.W każdym razie na pewno nie potrzebuje jednego ze składników : azotu,bo jest w stanie "sama sobie go załatwić "przy pomocy pewnej bakterii o nazwie nitragina ,która znajduje się pod postacią małych kuleczek usytuowanych na korzeniach wszystkich groszków jest w stanie pobrać azot z powietrza.Z tej też przyczyny  zagonek na którym rósł groszek jest dobrym  miejscem pod warzywa bardziej wymagające.
.A jeżeli jeszcze w tym miejscu zostanie zakopana  część nadziemna,czyli  całe rośliny po zbiorze plonu..........................no to jest to kawałek luksusowej gleby pod  nawet bardzo wymagające rośliny.
Zatem co ?..........................
J Tuwim :
Mamusia przechadza się z synkiem po lesie.
 - Widzisz Tadziu te kuleczki ? To czarne jagody.
 - A dla czego takie czerwone i białe ?
- Bo są jeszcze zielone: jak będą granatowe,dopiero wtedy staną się czarne.

Bywa tak często,bywa,że prosta sprawa zostaje zagmatwana.
Na szczęście na działce wszystko jest mniej skomplikowane, choćby wysiew groszku....................

wtorek, 5 marca 2019

Wiosną ,a raczej na przedwiośniu wycina się jakąś część korony.Najlepiej z środka drzewa ,by wpuścić tam światło i słonce. Ale uwaga !!!  prześwietla się tylko jabłonie i grusze i śliwy późno owocujące [ przełom sierpnia  i września ] Te śliwy które owocują wcześniej prześwietla się w tzw.okresie późno letnim.
A brzoskwinie i nektaryny ...................to może okazać się dziwne, w czasie ich kwitnienia.Prześwietlane np.  teraz będą gumozowały ,co w efekcie końcowym okaże się rakiem bakteryjnym kory Widziałam takie biedne drzewko na pewnej działce Wszystkie rany po cięciu sekatorem oblepione były wyciekami gumy przypominającej żywicę.Za 4 lata już tego drzewka nie było,bo to oczywista oczywistość,że jak się rani brzoskwinie w czasie gdy w powietrzu jest aż gęsto od tej choroby i tylko ona  czeka by "dorwać " skaleczenie,bo przez nie wnikanie do drzewka jest ułatwione.To musiało się tak skończyć.Wszystko w przyrodzie ma swój czas występowania .Teraz rak bakteryjny sobie fruwa ,a w czasie kwitnienia nie fruwa - ot i cala prawda.
I jeszcze taka informacja na koniec :
Wszystkie rany powodowane piłką należy zasmarowywać specjalną pasta do zabezpieczania ran,Ostrze piłki po każdym cięciu należy przetrzeć szmatką nasączoną np.jakimkolwiek spirytusem ,choćby denaturatem ,lub salicylowym , by nie zawlekać choroby z jednej rany na drugą.Ostrożności nigdy za wiele.
Przede wszystkim ,jeżeli chodzi o prześwietlanie ...................O PRZEŚWIETLANIE ,to należy rozumieć je tak że zostają wycięte  pewne fragmenty korony drzewa przy pomocy piłki,nie sekatora ,bo to co robi się sekatorem ,to nie jest prześwietlanie.Po wycięciu pewnego odcinka gałęzi sekatorem ,najczęściej końcówki , uzyskuje się  KOŃCÓWKĘ Z KILKOMA KOŃCÓWKAMI, co jest najczęściej spotykanym błędem bo niepotrzebnie zagęszcza korony i nigdy te pędy [końcówki] nie będą owoconośne, a przecież chodzi o prześwietlanie nie zagęszczanie.Owszem ,takie postępowanie  wskazane jest przy prowadzeniu krzewów agrestów i porzeczek w formie piennej,tj.tych szczepionych na pniu,by uzyskać większą ilość  gałązek ,by z jednej uzyskać 3 lub 4.
W tym miejscu chciałoby się krzyknąć SEKATORY PRECZ OD DRZEW, no - może tylko w przypadku obcięcia suchych czy połamanych  fragmentów  gałązek.
Jakie drzewa prześwietlać teraz ?..............................
Kwatera sadownicza na działce.Wiele o n  niej napisałam wczoraj,ale nie wszystko.Ot ! - choćby ................prześwietlać czy nie prześwietlać ?
Może nie tyle chodzi o miecz,co o szablę :
J Tuwim :
Mały Saluś dostał od ojca szablę i kaszkiet żołnierski.Całymi dniami  bawił się w wojnę.Rodzice przyglądali się temu z zachwytem .
- Wiesz co ,Leon odzywa się mama do taty,mam wrażenie,że nasz Saluś będzie w przyszłości oficerem.
- Jak chcesz niech będzie.Napoleon też zostawił dobre pieniądze.
Pokornej głowy miecz nie siecze.  [ polskie ]
A ,a pro po miecz....................

poniedziałek, 4 marca 2019

A na działce jest co robić.Np. można już zastosować pierwsze nawożenie części sadowniczej.Najlepszy nawóz mineralny ,to taki ,który jest przeznaczony do nawożenia sadu,nawóz specjalistyczne.Jest to właściwie mieszanka nawozowa w której w odpowiednich proporcjach znajdują się makroelementy : azot,fosfor ,potas a także wiele mikroelementów .Nawożenie części sadowniczej winno być podzielone na dwa terminy .Pierwszy termin wczesną wiosną ,im wcześniej,tym lepiej i to właśnie możemy spełnić ,a drugie nawożenie  w dwa tygodnie  po kwitnieniu sadu.Za każdym razem rozsypuje się po powierzchni gleby,lub trawy   1 dużą garść na 10 m2. Gdy drzewa rosną na trawniku porcję należy nieco zwiększyć .Należy rozsypać równomiernie i nie koniecznie tuż pod  drzewem, tuż przy pniu bo tam wcale nie ma korzeni włośnikowych,które to  pobrałyby nawóz po rozpuszczeniu w wodzie ,najlepiej po deszczu.Jeden średni deszcz i nawóz już zostaje wpłukany do gleby,a że  przemieszcza się z niewielką prędkością [ około 1 cm . na miesiąc ] to przy tak wczesnym nawożeniu znajdzie się na odpowiedniej głębokości wtedy gdy "ruszy " pełną para wegetacja.
Nie należy zapomnieć o krzewach owocowych,one to bowiem jeszcze wcześniej od drzew rozpoczynają wegetację.
No - i własnie i się rozpoczęło .............................bo wiosna ,.........................najpiękniejsza pora roku już przyszła,już stoi z drzwiami,należy tylko je otworzyć ,by to sprawdzić.

A przysłowia ,takie :
Jak zapusty ,to zapusty,odezwał się pączek tłusty.  [ polskie ]
Jak się w środę zapustną powietrze ma,tak się w cały rok trzyma .  [ polskie ]
Jak zapusty pogodne bywają, Świąt Wielkanocnych takich się spodziewają [ polskie]

No dobrze,ale co z tą pogodą ? z pogoda dobrze,bez pogody gorzej.W każdym razie na działkę czas i nie szkodzi,że to dopiero  początek marca i że onegdaj o tej porze jeszcze leżał śnieg.Działkowcy winni być elastyczni i dopasowywać się do warunków panujących na zewnątrz .W tym miejscu przypomniałam sobie jak kiedyś zawiozłam moja koleżankę na grzyby do zaprzyjaźnionej leśniczyny w Borach Tucholskich.Nie dość,ze prawie całą noc nie przespała ,bo było ciemno,a niby jak miało być w nocy ? No - tak zgodziła się ze mną, "ale nie palą się latarnie  na ulicy" - stwierdziła."A gdzie tu masz ulicę ? " -zapytałam,to jeszcze od rana sprawdziła temperaturę na termometrze za oknem i stwierdziła "Jest poniżej "O"  ,grzyby w lesie zmarzły.Na co pani leśniczyna odparła :" Ten termometr  jest popsuty,pokazuje zawsze o 5 stopni mniej.Na co moja koleżanka : "To trzeba kupić nowy ".A pani leśniczyna tak to skwitowała : "A po co ?  Jak jet gorąco to otwieram drzwi ,a jak zimn o  to palę w piecu "
Ot - i to jest życie pod dyktando przyrody, w zgodzie z nią .Teraz przyroda nam dyktuje,że nie za dwa tygodnie ,a teraz już przyszła i nie przekomarzajmy się czy to dobrze,czy za wcześnie tylko się do tego dostosujmy i jeżeli mamy taką możliwość to wybierzmy się na działkę w celu rozpoczęcia sezonu.
O ! - ja każdy sezon rozpoczynałam otwarciem butelki z szampanem.Wypijałam go z sąsiadami,czasem było tylu chętnych,że niewiele zostało dla mnie, na szczęście z resztą bo kto by przyprowadził mi samochód do domu ?
Na dobry początek tygodnia J Tuwim :
Autentyczny kwit  z ciężkich czasów braku gotówki :
...Złotych 500,- od p.S....dzięki Bogu otrzymałem.

Z mowy obrońcy :
Co z tego,panie prokuratorze,że 6 świadków widziało jak klient mój kradł ?
Ja panu sprowadzę  60 świadków,którzy tego nie widzieli.

Ja tu sobie gadu gadu,a tymczasem zrobiła się wiosna,autentyczna,najautentyczniejsza.Na zaokiennym termometrze jest + 16 stopni i świeci słońce,a zatem ?

sobota, 2 marca 2019

O pelargoniach sobie przypomniałam,z reszta spoglądając na moje ,wystawione na klatkę schodową.W zimie miały widno,ale chłodno i to jest prawidłowo.Często też przechowywane są w garażach i piwnicach,ale zawsze z dostępem do światła.Bez niego staną się cienkie  wybiegnięte i słabe,a takie będą podatne na choroby i szkodniki. I właśnie nadszedł czas by je przyciąć,pozostawiając około  20 cm. wysokości.
I to sobie właśnie przypomniałam.Czas jest stosowny bowiem na to.Nie żałować ich,bo to jest właśnie bardzo im potrzebne,by zrobiły się krępe  i gęste i nabrały prawidłowego pokroju.Po tym zabiegu należy zmienić im niewielka warstwę ziemi [niewielką] i na to miejsce dosypać nowej i choć do wystawienia na zewnątrz jeszcze daleko ,należy już rozpocząć nawożenie specjalistycznym nawozem przeznaczonym do roślin kwitnących.
Także teraz  można pobierać części roślin z przeznaczeniem na nowe sadzonki.A przy okazji ,taka informacja:Można także pobierać części roślin na sadzonki .................w sierpniu.Wtedy robi się to z myślą o przyszłym sezonie.Wiosenne rozmnażanie jest jednak pewniejsze,jest sprawdzone przeze mnie.I w zakończeniu : Nie dłużej jak dwa sezony można hodować raz posadzone pelargonie.Nie należy też spieszyć się z wystawianiem skrzynek na zewnątrz.Najlepiej  zrobić to,dopiero w maju , w dzień pochmurny by promienie słoneczne nie poparzyły roślin. 
I to tyle na dziś,o to mi chodziło.
Na chwile,na krótką chwilę,bowiem przypomniałam sobie,o ..................

piątek, 1 marca 2019

Co można tą przyprawową roślinną leczyć i  jak ?
Nie będę wymieniała witamin,bo ma WSZYSTKIE,ale bardzo ważne jest to,że posiada  hormon roślinny o nazwie  :GLUKOKIMIA  ,który zapobiega zachorowaniu na cukrzyce ,a u osób już chorych obniża zdecydowanie poziom cukru.Mój kolega ,ogromny łasuch zawsze pozwalał sonie na słodki deser ,po zjedzeniu do obiadu sporej ilości sałatki,bez przykrości,z resztą ,bo bardzo mu smakowała,a składała się z dwóch jaj na twardo dwóch cebul se szczypiorem dwóch papryk jednej puszki groszku i jednego słoiczka marynowanego czosnku.Wszystko odpowiednio rozdrobnione i wymieszane z solą cukrem i kilkoma łyżkami oleju.A potem mówił : "No to daj tę galaretkę z owocami ,bitą śmietaną i paluszkami z francuskiego ciasta." 
Ponad to cebula leczy wszelkiego typu przeziębienia,zapalenia gardła,zatok,krtani,a jej antyseptyczny sok leczy trądzik.
Przy uporczywym kaszlu można samemu sporządzić syrop .Rozdrobnioną w cienkie piórka lub plasterki przesypać cukrem.Postawić w ciepłym miejscu .Zaleca się podawanie syropu z cebuli małym dzieciom.Oj ! - wypiłam tego syropu spore ilości i jak widać poszło mi to na zdrowie.
I to tyle na dziś.!
Jednak słów kilka na temat jej uprawy,bo być może ktoś dysponuje glebą średniej klasy i stosuje nawożenie organiczne np,sproszkowanym obornikiem ,to z pewnością osiągnie wysoki plon.Przypominam jednak,że tylko w przypadku uprawy cebuli sposobem wegetatywnym ,tj,z dymki.A dla czego ? A dla tego że cebula z siewu w momencie pojawienia się najgroźniejszego szkodnika tego warzywa tj. ŚMIETKI CEBULAKI jest jeszcze niewielka,mizerna i delikatna i z łatwością śmietka poradzi sobie z nią w tempie  szybkościowym.jedna cebulka  na śniadanie,jedna na obiad i jedna na kolacje,razy ilość śmietek i zagon po dwóch tygodnia  straszy pustką.Stąd proponowałam odstraszacza śmietki,współrzędnym siewem z marchwią,ale jest jeszcze inny sposób ochrony od tego szkodnika i niechby chcieli stosować go plantatorzy cebuli.W większości przypadków jest  jednak sposób tańszy i mniej kłopotliwy...................to oprysk przeciw szkodnikowi,a wystarczyłoby nad zagonami na okres dwóch tygodni rozłożyć białą agrowłókninę A w jakim czasie ? W czasie występowania śmietki,bo ani wcześniej,ani później jej nie ma.To kiedy ?.Agrowłókninę rozkłada się w momencie jak wiśnie rozpoczynają kwitnienie,a zdejmuje po dwóch tygodniach oddziela ona cebulę od śmietki Jest to kłopotliwe,zdaje sobie sprawę z tego,ale jakże ten sposób nam wszystkim wychodzi na zdrowie i chwała tym ,co to zbadali ,tę zależność,że :JAK KWITNĄ WIŚNIE JEST ŚMIETKA,A JAK JUŻ PRZEKWITŁY JEJ NIE MA.
 Jest to warzywo bardzo zdrowe i dobrze by nie było ono skażone żadna chemią ,bo :...........
No - to c.d. o cebuli,nie koniecznie o jej uprawie,ale także o właściwościach zdrowotnych.których jest niemało.
I jeszcze raz J. Tuwim ;
Jakiś wysoki chudy blondyn podchodzi na ulicy do pana Kona .
-Dzień dobry,panie Kon !
- Przepraszam ,nie poznaj.
- Jak to ? Jestem Rubinowicz !...
- Kon przypatruje mu się przez kilka chwil,oglądając go od stop do głów,wreszcie mówi :
- Rubinowicz ? Rubinowicz ? Czy pan nie jest czasem,taki mały czarny ?

A niech będzie na początek na wesoło :
J Tuwim :
Gość hotelowy zwraca się do zarządu z pretensją :
Przez całą noc leżałem na martwej pchle.
- Jeżeli pchła była nieżywa ,wiec nie dokuczała panu..
Cóż z tego,że nieboszczka nie dokuczała , kiedy setki żywych przyszły na jej pogrzeb.


czwartek, 28 lutego 2019

Zarówno cebulę dymkę ,jak i cebule z siewu , do uprawy przystępuje się jak najwcześniej wiosną. Jest wiele takich warzyw wcześnie sadzonych lub wysiewanych.Ot ! - chociażby słodki cukrowy groszek.Przysłowie o nim mówi,że : "Kto sieje w marcu ten zbiera w garncu,a kto w maju,ten w jaju ".W maju bowiem- owszem wysiewa się inne warzywo strączkowe - fasolę.
Marzec dopiero przed nami,zatem jeszcze zdążymy posadzić dymkę.Radzę dymkę,bo jest zdecydowanie łatwiejsza w uprawie  jak cebula z siewu.A wiecie czemu dymka nazywa się dumka ? Bo małe cebulki po zbiorze w roku poprzednim suszono i przechowywano na strychach.Na dwa tygodnie przed sadzeniem   zawieszano ją w płóciennych woreczkach w ciepłym kominie po upieczonym chlebie,stąd jej nazwa.W ten sposób zabijano,w niej znajdujący się w środku pęd kwiatowy i "cebula szla w cebulę ,a nie w kwiat ".Taki woreczek wisiał w kominie,aż komin wystygł.A my ? A my możemy zawiesić dymkę w okolicy pieca lub kaloryfera na  jeden tydzień.
I to tyle na dziś ,ale o cebuli jeszcze jest ogrom informacji.
W pobliżu krzewów ozdobnych i różnych bylin jest jeszcze sporo miejsca.Jeszcze się nie rozrosły.W te miejsca można posadzić cebule dymkę,ale by osiągnąć szybki i obfity plon wokół każdej cebuli  posypać czubata łyżkę sproszkowanego bydlęcego obornika.Jak żadna inna roślina,tak cebula  cebula reaguje na powierzchniowe nawożenie obornikiem,a to z tej przyczyny,ze korzeni się bardzo,ale to bardzo płytko i zraz z nawozu korzysta ,a my będziemy mieli cebule słodką ,bo nawożona nawozem organicznym..................no i urośnie szybkościowo.W zależności w jakim miejscu zostanie posadzona,będzie bogata w szczypior ,to ta w cieniu ,lub w  cebulę ,to ta w pełnym słońcu.Jakakolwiek by nie była każda się przyda do kanapek i surówek sporządzanych na działce,a nawet tylko do chleba z masłem.Ja do tego chleba z masłem i cebulą i szczypiorem lubię na wierzch kanapki położyć smażoną lub grillowaną rybę,albo  włożyć to wszystko miedzy odgrzaną na grillu dużą bułkę.Taki to hod dog
polski z polską cebulą: mniam, mniam.
Wracając jednak do samej cebuli,bo być może będzie ktoś chętny do jej uprawy  na zagonku na działce,to należy wiedzieć,że :..........................
Bo ,że ta wiosna jest taka wczesna,to bardzo dobrze wróży dla drzew ,krzewów ,cebulowych i bylin .Gleba nie jest zamarznięta,zatem można już na nią posypać jakiś nawóz mineralny przeznaczony dla roślin kwitnących....................im wcześniej tym lepiej i nawet nie przypuszczacie ,Drodzy Moi Czytelnicy jaki to luksus,że tak wcześnie można to zrobić,bo należy wziąć pod uwagę to,że aby był on pobrany przez korzenie roślin ,musi się rozpuścić w glebie,a potem jeszcze wraz z wodą deszczową ,a może jeszcze topniejącym śniegiem znaleźć się na odpowiedniej głębokości ,to jest tam gdzie znajduje się najwięcej korzeni włośnikowych,to jest tych które posiadają zdolność przyswajania pokarmu rozpuszczonego w wodzie.Jest to przeważnie koło 20,25 cm.Tak,tak,na takiej głębokości najprzeróżniejsze rośliny "jedzą i piją".
Nawóz po posypaniu na powierzchni [około 1 garści na 7,8  m2] dobrze będzie wymieszać z wierzchnia warstwą gleby,przy okazji ją dość solidnie wzruszając.
I tu mam pewna propozycję:........................
Odwiedzamy działkę coraz częściej,bo już można wykonać tam wiele prac.Nie radzę jednak odwijać teraz młodych drzewek,bo tak prawdę mówiąc nie tyle o zabezpieczanie przed mrozem chodziło .Bardziej było ono potrzebne by w okresie zimy nie dobierały się do ich  kory różne szkodniki.Amatorów takiej młodej kory jest wiele ,jak choćby dzikie króliki,zające i różne myszowate.Gdy brakuje pokarmu to i kora jest dobra,a pokarmu nadal brakuje.Pozwólmy by wiosna zadomowiła się na dobre i tak gdzieś z miesiąc odwińmy drzewka.
A tymczasem proponuje zająć się  rabatami ,klombami z roślinami ozdobnymi i wcześnie kwitnącymi krzewami,bo :..............................
Dwóch rzeczy nie ceni się należycie ,póki się ich nie straci,młodości i zdrowia.[arabskie ]
O  ! ,to,to,a tak, a pro po zdrowia ,to dziś będzie o cebuli w nawiązaniu do tej pory roku.Wszak to już prawie wiosna.

środa, 27 lutego 2019

Można utartą marchewkę łączyć z utartym jabłkiem.To typowa surówka dla dzieci.Nie wszystkie jednak lubią marchewkę w połączeniu z jabłkiem, ale jeżeli do utartej marchewki dodamy rodzynki ? O ! - taką ,każde dziecko zje.Pamiętać należy,żeby dodawać zawsze oliwę lub olej ,bo niektóre witaminy potrzebują tłuszczu ,by zostały przyswojone przez ludzki morganizm. [ B1 i B2 ]
A dla dorosłych  proponuję wyśmienita surówka z marchwi łączona z chrzanem.
I na koniec jeszcze takie uwagi :Żadna surówka,także z marchwi nie powinna być przechowywana dłużej jak kilkanaście godzin,bo z każdą godzina traci na wartości.
W przypadku spożywania marchewki codziennie ,po 2 tygodniach zmieni się kolor skóry,na opaloną,o czym przekonałam się osobiście.
Miało  być o marchewce - no to było o marchewce!
Jeżeli na działce przebywamy  w soboty i niedziele,to warto mieć choćby ze dwa rzadki marchewki,z przeznaczeniem na dodatek do zupy .Proponuję wysiać ją między posadzoną cebule dymkę,bo co jak co,ale cebulę warto mieć pod ręką . A dla czego wysiać marchew w cebuli,to jest już sprawa znana.
Wracając jednak do samej marchewki: Że jest to warzywo bardzo zdrowe,to nie budzi  już wątpliwości, choćby z względu na to,że jest bardzo bogata w  beta karoten,a beta karoten to prowitamina. A  ponadto w  witaminy B1.B2. PP. K i C.................czegóż chcieć więcej ?
Także posiada mikroelementy takie jak : wapń,żelazo,fosfor miedź i cynk.
Ale w tym miejscu ktoś może  zapytać ................i co z tego ?
A z tego to,że spożywając marchewkę zapewniamy prawidłowe funkcjonowanie organizmu polegające choćby na tym,że  wyganiane są z niego szkodliwe bakterie i wirusy.Poprawia wzrok,działa bez mała  leczniczo na serce poprzez obniżenie poziomu tłuszczu we krwi.Poprawia także stan włosów i paznokci.
Zatem co ? Zatem warto sporządzać z niej surówki:...................












Głupota nie polega nawet na tym,że się mówi głupstwa,lecz na przekonaniu,ze inni uważają je za mądrość.  [ angielskie ]
Ot,takie sobie przysłowie,zawsze aktualne.
A miało  być o marchewce,no to niech będzie ,zatem c.d. tematu.
Na dobry początek 
J Tuwim :
Zima .Ósma rano.W sądzie pokoju sprawa o zakłócenie spokoju publicznego.Przed sadem stoi 58 letnia  " córa Koryntu": gruba,rozlazła,pomarszczona z przepitym ochrypniętym głosem.
Sędzia : Imię ?
Oskarżona : Łaja .
Sędzia : Nazwisko ?
Oskarżona : Mędrzycer.
Sędzia : Zawód ?
Oskarżona : Dziewczynka .

sobota, 23 lutego 2019

Pozostawiłam klomb w spokoju. Zadomowiły się tam bowiem na dobre ozdobne byliny. W środku szuflady posadziłam brzoskwinie.Ponieważ gleby pod nią było dość sporo posypałam   ją korą drzewną a po bokach ułożyłam gałązki z obciętych iglaków,by było  kolorowo.Widać wszystko razem brzoskwini się podobało,bo corocznie obficie owocowała.
No-tak a miało być o marchewce.No to będzie,ale już nie dziś.
W następnym  sezonie po przekopaniu ziemi w szufladzie wraz ze sproszkowanym obornikiem bydlęcym posadziłam w niej 9 sztuk pomidorów .6 o czerwonych owocach i 3 o żółtych,ale przecież one maja zdobić...................no to w  każdą  rośliny przywiązałam do palika   szerokimi wstążkami .Powstały kokardy, 6 czerwonych kokard i 3 żółte.Obawiałam się trochę o to,że zniszczy je deszcz,ale obawy moje okazały się niesłuszne bo po deszczu wracały do formy.
W następnym sezonie uprawiałam warzywa kapustne,6 główek kapusty i 12 kalarepek ,pamiętając,że wraz z posadzeniem ich posypałam  pod rośliny ślimakol,wszak warzywa te maja ładnie wyglądać ,nie mają być pogryzione przez  ślimaki.Aby zmienić nieco monotonny wygląd  "poletka kapustnego " wstawiłam miedzy rosnące rośliny suche gałązki pozostałe po prześwietleniu drzewek owocowych popryskane czerwoną ,żółtą i niebieską farbą a na nich wycięte z brystolu i przywiązane cienkim drucikiem  białe motyle.
I jeszcze następny sezon : Gleba w szufladzie nieco zubożała ,to mogłam pozwolić sobie tylko na jakieś mało wymagające warzywo."Padło " na fasolę  tyczkową.Tyczki wstawiłam tak by je razem związać u góry,by wyglądały jak szałas.Kika kolorowych pół metrowej długości cienkich wstążeczek przywiązanych na szczycie wieńczyły dzieło.Wśród nich były też złote i srebrne,które pięknie błyszczały  w słońcu.
Pewne dziecko zapytało : " A kto mieszka w tym szałasie ,musi być bogaty,bo ma tyle kolorowych wstążeczek na dachu."
Ale nadszedł czas na rezygnację z upraw warzyw w szufladzie bo  z pewnością wystąpiło tzw, " zmęczenie gleby "...............................
Decydując się na wprowadzenie do kwatery roślin ozdobnych jakichś warzyw należy spełnić kilka warunków.I tak np. marchew potrzebuje gleby z dużą ilością substancji organicznej.Ja to spełniłam wysypując do połączonych ze sobą szuflad  zawartość kompostownika i łącząc tę zawartość z dobrą ziemią ogrodniczą.Natomiast sproszkowanego obornika dałam niewiele,tyle aby posiana marchew "nabrała rozpędu " i  by w swojej fazie początkowej szybko  i dobrze wzrastała.Nadmiar obornika nie jest wskazany ,bo powoduje u marchewki ostry ,mało słodki smak.Brałam pod uwagę także i to,ze ma to być  uprawa ekologiczna,a marchewka niestety jest atakowana przez szkodnika ...............POŁYŚNICĘ  MRCHWIANKĘ.  Żaden oprysk przeciw  temu szkodnikowi nie wchodzi w rachubę,bo to nie ekologiczne.Jest na to sposób inny i ja go zastosowałam.W czterech rogach szuflady posadziłam po 5 szt, cebuli dymki i tak się akurat składa ,że i cebule dymkę i marchew uprawia się jak najwcześniej wiosną, w tym samym czasie.Zapach cebuli odstrasza  szkodnika marchwi,a i przy okazji szkodnik cebuli ŚMIETKA CEBULANKA  nie lubi zapachu marchwi. A co do wyglądu klombu ,to w efekcie końcowym bardzo ładnie się prezentował.
No tak - ale co dalej ,zapyta ktoś.Co w następnych  sezonach,co ze zmianowaniem ? Przecież nie można rok po roku w tym samym miejscu uprawiać marchwi?....................
Lepszy jest suchy chleb w spokoju niż dom pełen biesiad kłótliwych.  [ z Księgi przysłów ]
Czuje,że jestem właśnie świadkiem biesiad kłótliwych.Nic nie pomagają apele o zaprzestanie kłótni,o zaprzestanie języka agresji ! Niedawno podsłuchałam niechcący dyskusję dwóch młodych ludzi.Ich propozycja co zrobić by zapanował spokój była zaskakująca.Wybuch epidemii cholery ,tyfusu , lub jakiejś innej choroby zakaźnej.Wtedy wszyscy skupiliby się na walce  z epidemią,a nie ze sobą.
I to tyle polityki na dziś.przechodzę do wczorajszego tematu .............o marchewce.

piątek, 22 lutego 2019

Gdzieś tak pod koniec lat  70 - tych mój sąsiad Stefan przywiózł na działkę kilka szuflad z jakiegoś mebla i zaraz wyjaśnił do czego one maja służyć."Mówiłaś,że marchew potrzebuje dobrej ,bogatej w substancje organiczną glebę.To my usuniemy dno w każdej szufladzie i połączymy je po dwie.Dna żadnego nie będzie.Będzie natomiast jedna na drugiej połączona drutem.W ten  sposób uzyskamy głębokość około pół metra.Nasypiemy tam nasz kompost i wzbogacimy sproszkowanym obornikiem i dobrą [ kupną ] ziemia ogrodniczą." Słuchałam jego i pomyślałam : od kogo on się  tego nauczył. Ano - kto kim przestaje,takim się staje.
Zrobiliśmy tak jak Stefan sobie życzył ,z tym,że on swoje szuflady ustawił koło kompostownika,  a ja swoje dwie połączone w jedną ustawiłam po środku klombu dużego i okrągłego ,bo własnie miałam w planie posiać i posadzić tam różne rośliny ozdobne.I tak się stało.I rosło na  tym klombie wiele roślin ozdobnych ,tak wiele,że zakrywały prawie pół metrowe boki szuflady. I wiecie co ? Nigdy przed tym,ani po tym tak dorodnej marchwi nie uzyskałam.Taką to nawet  chrupał z apetytem mój pies.Kupnej nie brał do pyska i tylko patrzył na mnie z wyrzutem co ja mu daje ?
I szuflady i marchew maja swoją swój dalszy ciąg i na mojej działce i u Stefana,ale o tym już nie dziś.
Warzywo bardzo zdrowe ,ale niestety dość wymagające co do gleby.To marchew.Najdorodniejsza urośnie po przekopanej łące co często ma miejsce w gospodarstwach wiejskich.Z zielonej masy trawy i korzeni  uzyskuje się idealną próchnicę.Na działkach czy w ogrodach przydomowych należałoby zrezygnować z części trawnika ,ale przecież nie po to był zakładany.Zatem  ,po porostu,nie dysponując glebą nadającą się do uprawy tego warzywa rezygnuje się z marchewki.Ale to teraz,to teraz ! Onegdaj ,dla przykładu w latach 70 -tych i 80 - tych robiliśmy wszystko,by jednak marchew wysiać i by plon był dorodny.Teraz nie wiem,nie pamiętam czemu tak postępowaliśmy ? Czyżby warzywo to wtedy było drogie ?
Zupełnie nie potrafię sobie tego dziś wyjaśnić. A może to był taki styl życia ? Masz ziemie ,to niech ona pracuje ,a ty na niej i niech plonuje.A nadmiar plonu przechowuj z wykorzystaniem w zimie.Toż to pamiętam jak w piwnicy na działce w piasku była marchew ,pietruszka ,seler i por.
I co ? I przyjeżdżało się po nie raz na dwa tygodnie ,by zabrać do domu.Niektórzy nawet przewozili je samochodami.
W związku z tym praktykowaliśmy różne sposoby uprawy,czasem zbyt kosztowne,ale plon,liczył się plon !..................................
J.Tuwim :
List handlowy:
Wielmożny Pan Moryc  Finkeles w Łodzi.
Pański bezczelny list domagający się zwrotu pieniędzy otrzymałem.Zawiadamiam  pana,że przy końcu każdego roku kładę do szuflady mego biurka wszystkie niezapłacone rachunki i dnia 1 stycznia na chybił trafił wyciągam jeden z nich .Wyciągnięty  w ten sposób rachunek zostaje w ciągu roku uregulowany.Ostrzegam pana,że jeżeli pan ośmieli  sie jeszcze raz  przypomnieć mi o widomym długu,wykluczę pana rachunek z loterii.

I w ten oto sposób rozpoczęłam spotkanie z Państwem w ten zimny ,ale słoneczny dzień.

środa, 20 lutego 2019

J. Tuwim ;
Do słynnej wróżki przychodzi  pan.
- Nazywam się Mścisław Topór- Siekierski,chciałbym usłyszeć coś o mojej przyszłości.
- Wróżka rozkłada karty i mówi :
- Panie Mścisławie Topór - Siekierski.Widzę złe rzeczy.Żona powije panu syna,który właśnie nie będzie pańskim synem. Sprawy materialne wezmą obrót fatalny.Przyjaciele opuszczą pana,Umrze pan gwałtowna śmiercią .
- Chwila milczenia.Wreszcie zabobonny klient wyciera kroplisty pot z czoła i mówi:
- Dzięki Bogu ! Jak dobrze być ostrożnym !
- Ja się wcale nie nazywam Topór - Siekierski,tylko Kon !
Surówka z porów :
Około 3 szklanek pokrojonych w cienkie plasterki porów [ tylko części białe ], 1 czubata  szklanka posiekanych  orzechów włoskich, 1  szklanka śmietany lub jogurtu ,3 łyżki majonezu   1  łyżka cukru,sol do smaku.Wszystko należy wymieszać ,ewentualnie [ kto lubi ] skropić sokiem z cytryny.Ta surówka bardzo dobrze się komponuje z ryżem i mięsem,a także ..................................... a także może być pierzynką do śledzi.
Innego dnia można się pokusić o sporządzenie wyśmienitej surówki z porów :..................
Białe,tylko białe kawałki porów długości około 20 cm. należy obgotować przez 10 minut w osolonej wodzie. Odcedzić i poukładać na desce i przycisnąć druga deską.Obciążyć ,aby się spłaszczyły.
Do  nich należy sporządzić ostre w smaku   [ papryka lub pieprz ] i lekko osolone  ciasto naleśnikowe.Wystudzone pory macza się w mące potem w cieście i  smaży na dobrze nagrzanej patelni i tłuszczu na lekko rumiano.I elegancka przystawka gotowa.Do niej pasuje dobrze wystudzony sok pomidorowy do popicia.
Jak zaznaczyłam wczoraj ,jest por letni  i por zimowy.Ja polecam letni,a to ze względu na krótki okres wegetacji i jego budowę.W stosunku do zimowego ma więcej części wybielonej,to jest tej którą można jadać na surowo,bo jest łagodna soczysta i smaczna.Część zielona nadaje się raczej  jako dodatek do zup i sosów,ze względy na swój ostry  smak.Sposób uprawy jaki poleciłam wczoraj da  dorodny plon już pod koniec lipca i jeżeli urlop spędzamy na działce ,lub chociażby soboty i niedziele,to mamy pod ręka warzywo z którego można sporządzić wyśmienitą surówkę jako dodatek do grillowanego mięsa . 
Warzywo to jest bardzo bogate w witaminy,ma też dużo białka,które  zaspokaja głód,a zawarte w nim sole mineralne,takie jak wapń i fosfor biorą czynny udział ,pomocniczo w leczeniu nerek,pęcherza moczowego i prostaty.Anglicy twierdzą ,że warzywo to bierze czynny udział w 
"przewietrzaniu"przewodów moczowych likwidując najprzeróżniejsze złogi.
Dla tego właśnie oni spożywają dość często jako przystawkę przed obiadem paluchy porowe.A sporządza się je w następujący sposób :........................
Zanim zdecydujemy się z domku na działce korzystać ,dobrze będzie go do tego przystosować,bo po zimie znajdują się tam różne pleśnie,niezdrowe dla człowieka.Szczególnie  osiedliły się w firankach zasłonach ,chodnikach.Myślę tu oczywiście o domku nie  ogrzewanym.
Należy zatem umyć okna,powiesić czyste firanki,wytrzepać chodniki i w ciepły słoneczny dzień solidnie wnętrze przewietrzyć.Potem,jeżeli jest taka możliwość ogrzać przez kilka godzin.Wszystko to co było szkodliwe dla człowieka co powodowało astmę i uczulenia zostało zniszczone.Szczęśliwi ci co maja kominek lub po prostu piec,bo takie ciepło jest najzdrowsze,a ci co nie mają,niech pomyślą co by tu zrobić by mieć.

A teraz wracam do rozpoczętego wczoraj tematu..................do pora,
Obiecałeś żółwia,daj ślimaka,przecież oba mają domki.  [pigmejskie ]
A pro-po domki?Jak się mają te na działkach,jak przezimowały.?

wtorek, 19 lutego 2019

Z działką dobrze,bo już niebawem będzie można rozpocząć prace polowe.Nie,nie, jeszcze nie teraz ! Teraz co najwyżej można zaplanować zasiewy i  nasadzenia .
Jednym z wcześniej sadzonych rośli jest por.Często działkowcy uprawiający warzywa 
popełniają błąd sadząc seler i por w tym samym czasie...............około połowy maja.Dla pora jest to o trzy tygodnie za późno,a dla selera o jeden  tydzień za wcześnie.Posadzony zbyt wcześnie seler ,w zbyt zimną jeszcze glebę podlega jarowizacji ,w wyniku czego nie wiąże bulwy,a zakwita.Taki seler oczywiście do konsumpcji się nie nadaje .Z kolei ,zbyt późno [ połowa maja ] posadzony por przez ponad trzy tygodnie nie rośnie .Za ciepła dla niego i gleba i powietrze.

To są porady dla działkowców uprawiających warzywa.Ja jednak chcę dziś polecić działkowcom ,bez kwatery warzywniczej uprawę................... właśnie porów.Wśród roślin ozdobnych będą się znakomicie prezentowały.Będą udawały,że też są ozdoba ! A co ,czyż nie ?
Onegdaj poradziłam to pewnej rodzinie słynącej z tego,że odżywia się prawidłowo,że je dużo warzyw ,by tuż przy ścieżce prowadzącej wzdłuż działki ,na brzegu rabaty kwiatowej ,by posadzili pory w odległości 20 cm jedna roślina od drugiej. Za moją namową wykopali     wcześniej niewielki rowek,tuż przy ścieżce,tuz przy płytach,które na ścieżce leżały.
W ten rowek nasypali sproszkowanego obornika i przykryli warstwą ziemi.I tak sonie to dobrze nawiezione miejsce czekało  około miesiąca na posadzenie porów.
Nigdy,przenigdy w życiu nie uwierzyłabym,gdybym sama nie zobaczyła jakie dorodne pory urosły.Ale nie ma się co dziwić.Miały wszystko co jest im   potrzebne, zatem jedzenie,światło  [ścieżka nie była zacieniona ] i wodę której nadmiar spływał z zagonka na jego brzegi.Ta woda była tak porom potrzebna , jak niewielu innym warzywom ,bo przecież powszechnie wiadomo,że wszystkie  cebulowe korzenią się bardzo płytko,zatem nie zawsze wody sięgają.Tak im się spodobał ten sposób uprawy,że po kilku latach w różnych miejscach,nawet na okrągłym klombie z różami widziałam u nich rosnące pory.Będąc teraz na działce,być może także zechcecie zaplanować i  posadzić gdzieś pory.Czasu jest jeszcze wiele na podjęcie decyzji. 
Aha ! Nawóz winien być sproszkowanym obornikiem bydlęcym [ nie kurzakiem ] a por sałatkowy,bo ma więcej części wybielonej,nadającej się na sporządzenie pysznej ,przepysznej surówki.....................a jakże zdrowej,ale tym już nie dziś.
A przysłowie na dziś o nieco makabrycznej treści :
Pieniądze podniosą nawet wieko mogiły.  [ tureckie ]

A  teraz ?  A teraz przerwa  w opisach i pielęgnacji roślin doniczkowych ,bo tak sobie myślę,że gdybym jeszcze miała działkę ,to już byłabym tam i planowała,co i gdzie będzie rosło,wszak pogoda jest rewelacyjna.Na tyle się już temperatura podniosła,jest tak ciepło,że mój szczypiorek zimowany na balkonie ,bez podlewania,tyle co pozostało w ziemi po topniejącym  śniegu  już wypuszcza zielony szczypior. I nie zaszkodzą mu nawracające chłody ,bo nie jest zbyt ciepłolubną rośliną.Z resztą ,to nie pierwsza jego wiosna.Gdy kilka lat temu dwie kępy przeniesione zostały z działki do skrzynki ,nie myślałam,że będzie aż tak żywotny i że corocznie wiosna będzie wznawiał wegetacje.Za kilka dni "poczęstuję " go pałeczkami nawozowymi i będę korzystać z odrastającego ustawicznie szczypiory ,aż do jesieni. I nie popełnię błędu jaki popełniłam onegdaj. Przeniosłam go do mieszkania,w nadziei na szybszy plon. I co ? I co się stało ?  Ano - stało się.Za kilka dni  pojawił się na nim mączniak. Bo ?  Bo było za ciepło i za wilgotno.A kiedyś tłumaczono mi,że  pospiech jest wskazany tylko przy łapaniu pcheł i jedzeniu ze wspólnej miski.W przyrodzie,niekoniecznie !

 No - to co z ta działką ?
A ,niech będzie na początku  !
J.Tuwim :
Bal subiektów ,fryzjerów  i innych przemiłych szarmantów ze  sfery drobnomieszczańskiej .
Uroczy pan Maniuś " stawia " w bufecie lemoniadę rozpromienionej pannie Lodzi.Nagle panna  Lodzia  tłucze szklankę i z zażenowania swą niezręcznością rumieni się ze wstydu.
- Ach  !
- E ,głupstwo panno Leokadio,zapłacimy za tę szklaneczkę po połowie .!

niedziela, 17 lutego 2019

J. Tuwim :
James Rothschild ,grając kiedyś w karty z  Talleyrandem upuścił na podłogę luidora .Przerywa więc grę,schyla się i  zaczyna szukać monety,trwa to jednak dość długo.Talleyrand wyjmuje z portfela  banknot  500 frankowy,zwija go i zapala i zwraca się do Rothschilda ;
- Pozwoli pan,że mu poświecę .
Poinsecja ,jak żadna inna roślina,lubi i światło i słonce - no może za wyjątkiem  palących promieni w lipcu i sierpniu.W zimie winna stać w po mieszczeniu  z niską temperaturą ,bo inaczej gubi liście.Po kwitnieniu na jakiś czas należy zaprzestać  podlewania,by zapewnić jej spoczynek.Wtedy też należy ją mocno poprzycinać.Powrót do ponownego podlewania należy rozpocząć  w momencie jak  pojawią się pierwsze nowe pędy.
Ponieważ jest ona rośliną krótkiego dnia w listopadzie winna być zasłonięta np.czarną folią,gdyż wymaga 13 godzin absolutnych ciemności.

Epitafium bardzo lubi odpoczywać i w tym czasie nie należy jej nawozić .Można to robić tylko od marca do czerwca,wtedy także obficie podlewać.Okres jej spoczynku to lipiec i sierpień,wtedy podlewać należy minimalnie i najlepiej wystawić na balkon lub do ogrodu.

I już w zakończeniu : Jeżeli przeprowadza się w mieszkaniu remont,to na ten czas wszystkie rośliny należy przenieść tam gdzie nie będą narażone na szkodliwe kleje i farby.
Fikus ,bardzo lubi światło ale nie intensywne działanie promieni słonecznych.Latem można go wystawić na zewnątrz.Jeżeli jego liście w zimie zwijają się do dołu ,to oznacza  to tylko tyle,że jest mu za ciepło.Na czas zimy można go wystawić na kletki schodowe ,lub do innych nieogrzewanych pomieszczeń.
Jeśli fikus gubi liście ,to należy zrobić niewielkie nacięcie na łodydze ,tuż nad miejscem z którego odpadł  liść a niebawem wyrośnie tam nowy.

Fijołek afrykański  bardzo,ale to bardzo nie lubi  przeciągów ,a podlewać można go tylko na podstawek,bo podlewanie na ziemie powoduje gnicie ogonków liściowych.Najlepiej rośnie stojąc w ciepłym i jasnym miejscu.

Wszystkie doniczkowe w okresie kwitnienia potrzebują intensywniejszego podlewania.

Podobne stanowisko należy zapewnić Dieffenbachi .Ale uwaga ! jest to roślina trująca,zatem tam gdzie są male dzieci  i " psy odkurzacze"radziłabym zrezygnować z  niej.

Azalia zakwitnie ponownie jeżeli zostanie na kilkanaście dni wystawiona do zdecydowanie chłodnego pomieszczenia.Po tym czasie należy przenieść ją do ciepłego pomieszczenia,zanurzyć doniczkę w wodzie i w okresie kwitnienia obficie podlewać.

Poinsecja :........................
Potrzeby poszczególnych roślin doniczkowych w bardzo telegraficznym skrócie :.....................


Rzeczy posiadane mogą być trwałe ,ale ich posiadacze są przemijający.  [łacińskie 
Warto zastanowić się nad treścią tego przysłowia.

piątek, 15 lutego 2019

Sałatka wyśmienita ,jako dodatek do każdej potrawy:
============================================
1 kg. umytych i pokrojonych w plasterki pieczarek należy krótko usmażyć na kilku łyżkach oleju lub oliwy.Nie rumienić.2 słodkie papryki umyć,pozbawić nasion pokroić w plasterki.Podobnie postąpić z 1 cebulą.Posypać sola i cukrem [ 2 łyżki ] i niech tak postoją by nieco zmiękły.Po tym czasie dodać wystudzone pieczarki ,i dodać  2 łyżki [ lub więcej ] octu balsamicznego [ nie zwykłego]i ostrego sosu Chili .lub Tabasco.Wszystko wymieszać i ewentualnie jeszcze dodać soli oleju, lub cukru,lub octu,wg własnego smaku.
To jest ................pyszne !
Rzadko w domu w doniczkach,a częściej w skrzynkach balkonowych mogą pojawić się mszyce.
Należy do doniczki włożyć 1 ząbek czosnku,a do skrzynki 3 ząbki i mszyce zginą.Widocznie te kwiatowe nie znoszą zapachu czosnku,przyzwyczajone są do innego.Z tej też przyczyny polecałam niejednokrotnie posadzić kilka ząbków wśród róż  na działce.Z ząbków wyrośnie czosnek  i z części nadziemnej ,ze szczypioru będzie unosił się jego zapach.W skrzynkach i doniczkach wystarczy zapach samego ząbka ,szczególnie po podlaniu ziemi.
Pchełki ziemne są równie uciążliwe jak i mszyce,ale je likwiduje się inaczej :
Wystarczy do ziemi włożyć kilka zapałek siarczanymi główkami do dołu i po sprawie i dotyczy to zarówno roślin doniczkowych jak i balkonowych.
Jeżeli nad roślinami unoszą się roje małych,maciupeńkich muszek to należy ziemię posypać obficie fusami od herbaty, muszki wyniosą się natychmiast.

A jednak nie skończę dziś tego tematu,ale pozostało już go niewiele.
 Myślę o pewnym przerywniku,a to z powodu,że wczoraj pewna osoba dziękowała mi za przepis na  na pewną sałatkę,albo jak kto woli surówkę.
Podawałam sposób sporządzenia jej,ale dość dawno.Z resztą - z przeznaczeniem na zimę,ale może też być wykonana i podawana  od zaraz..W nadziei ,że być może nie jest komuś znana podaje ten przepis  ;..............................
Duże liście roślin pokojowych,takich jak np.mają fikusy ,dobrze jest od czasu do czasu przetrzeć szmatka nasączoną rozcieńczonym piwem.Będą nieprawdopodobnie pięknie błyszczeć.
Aby rośliny doniczkowe mogły puszczać nowe pędy,należy systematycznie usuwać zwiędnięte  i suche. ich części.
Dojrzała szyszka jodłowa może służy za barometr,a właściwie wilgotnościomierz.W tym celu,najlepiej zawiesić ją za oknem.Jeżeli ma padać deszcz,albo śnieg,to łuski się zamykają,jeśli pogoda ma być słoneczna ,to łuski się otwierają.Szyszka reaguje na zmiany pogody jeszcze zanim zauważy je człowiek.
Gwałtownie usychającą roślinę można jeszcze uratować,wstawiając doniczkę do wiadra z wodą,na tak długo ,aż przestaną się pojawiać pęcherzyki powietrza.Będzie to sygnał,że ziemia jest dobrze  nawodniona,a czasem tylko o to chodzi.
A co ze szkodnikami? Jak pozbyć się ich najtańszą i najprostszą metodą ?...................
A przysłowie ,takie sobie:
Pokora jest matka cnoty .[polskie]
Teraz jeszcze o podlewaniu i nawożeniu roślin doniczkowych,ale to już ostatnie informacje.

środa, 13 lutego 2019

Podlewamy,nawozimy i dbamy o rośliny pokojowe;
Nie jest to sprawą powszechnie znaną,że zwykle,najzwyklejsze drożdże piekarnicze są bardzo dobrym nawozem .Trzykrotne  podlanie 1 łyżeczką  drożdży rozpuszczoną w szklance wody w okresie wiosny przyspiesza wzrost roślin.
Jeżeli doniczkowe przebywają w mieszkaniu z suchym powietrzem [ kaloryfery] to należy je spryskiwać ,choćby raz dziennie,a tak w ogóle ,to na zimę lepiej ustawić je w grupie,by ograniczyć parowanie wody z liści.Od suchego powietrza cierpią najbardziej paprocie.
A tak przy okazji,to paprocie nie znoszą przeciągów,świeżo pomalowanych ścian i przestawiania i odwracania i w ogóle ruszania.
Wiele kwiatów lubi światło,ale nie wszystkie  promienie słoneczne,szczególnie te o delikatnych liściach.Mogą zostać poparzone.
Nie bez znaczenia jest też doniczka w której rosną kwiaty.Nie powinna być lakierowana,a przed użyciem jej dobrze jest namoczyć ją na 24 godziny w wodzie.
Jeśli zwykłą doniczkę wstawimy w ozdobną,służącą także jako podstawek ,to należy tak dobrać je rozmiarowo by powstała szpara między jedną a drugą.
Najlepszy czas na przesadzanie roślin do większych,ale tylko nieco większych doniczek to przełom lutego i marca.
Należy pamiętać o odkurzaniu roślin ,które maja duże liści,jak fikusy i figowce.Je lepiej potraktować na sucho.Odkurzanie zapewni roślinom prawidłowe oddychanie,bo został usunięty kurz,który zatykał  pory w liściach.
I to tyle na dziś.
A teraz ,jak zwykle przysłowie :
Słońcu i miłości nigdy się w oczy nie patrzy.  [ polskie]

A niech będzie od końca.
J Tuwim :
Długoletni lekarz naczelny szpitala psychiatrycznego w Edynburgu oprowadza po swoim zakładzie jednego ze swoich kolegów londyńskich.
- Pokarze koledze zupełnie niezwykły okaz.Człowiek bardzo inteligentny ,wykształcony,sympatyczny.Rozmawia się z nim jak z zupełnie normalnym osobnikiem.Ale gdy go zapytać kim jest,odpowie "Apostoł Paweł."
- Wchodząc do celi dyrektor przedstawia chorego,zaczyna się bardzo mila rozmowa,chory nie zdradza objawów nienormalności,ani szoków nerwowych.
- Odchodząc gość zapytuje :
- Przepraszam,z kim miałem przyjemność ?
- Jestem apostoł Paweł, odpowiada pacjent.
Po wyjściu z celi dyrektor zwraca się do przyjezdnego kolegi
- No i co wy na to ?
- Tak, to bardzo dziwne odpowiada lekarz londyński.
- Tym dziwniejsze kochany kolego,że przecież apostoł Paweł - to ja!

wtorek, 12 lutego 2019

By zapobiec temu aby rośliny doniczkowe  nie stały w wodzie dobrze jest podstawki zamienić na miseczki i do tych miseczek wsypać kociego żwirku.On to wchłonie nadmiar wody.A plastikowe miseczki ,te jednorazowego użytku,   to,żaden wydatek.

Przydatna do podlewania jest też woda z akwarium.Nie należy jej wylewać,tylko pozostawić do zużycia,bo doskonale nadaje się do podlewania i NAWOŻENIA  roślin doniczkowych.

Nie należy wylewać wody w której gotowały się jajka lub ziemniaki,jeżeli jest ona bez soli,także ,jest dobrym nawozem.
Sporadycznie można też wyłożyć na powierzchnie ziemi w doniczce ,zużytą herbatę z torebeczek.Te fusy to wspaniały nawóz.
A przed sadzeniem roślin doniczkowych i balkonowych  dobrze jest wysypać na dno pokruszone skorupki od jaj.Także ,namoczone w  wodzie przez dwa tygodnie i podlewanie tą wodą dostarcza roślinom węglanu wapniowego.
Można też zmielić w młynku suche,czyste skorupki i posypać nimi ziemie w doniczce.
I to tyle na dziś.
To co napiszę teraz,to są to tak zwane prawdy oczywiste,ale nie mogę ich pominąć.Do podlewania najlepsza jest tzw.woda odstana ,to jest taka która stała odkryta co najmniej jedną dobę.Myślę oczywiście o kranówce.Przez ten czas wyparuje z niej chlor i będzie miała temperaturę pokojową.
Podlewanie deszczówką  o tyle jest dobre,że jest to zawsze woda  miękka .Ja jednak mam obiekcje co do jej składu chemicznego,ale to tylko moje obiekcje.Póki co - nie sprawdzone,nie zbadane.
A pamiętam czasy gdy mama myła mi głowę w deszczówce.
Jak podlewać ?
Podlewać tylko wtedy gdy rośliny naprawdę tego potrzebują,gdy ziemia w doniczce jest autentycznie sucha.Zbyt  obfite i zbyt częste podlewanie szkodzi roślinom doniczkowym i zakwasza ziemie.Wodę,która zebrała się na podstawku pod doniczką powinna być wylana.
Są to ogólniki.Poszczególne rośliny mają swoje wymagania.Bo to jest tak jak ze średnią :
"Jeżeli jedna żona zdradza męża raz na tydzień,a druga wcale,to wychodzi,że  średnio żona zdradza męża  raz na dwa tygodnie."
A przysłowie ? A przysłowie dziś - takie :
Pocałunek dany w porę oszczędza wielu uścisków dłoni. [włoskie ]
C.d ,tematu ,a wiec podlewamy.Dziś rośliny doniczkowe.

Proponuję to co na końcu napisać na początku ............zatem :
J Tuwim :....................
Do bankiera Goldfelma przychodzi znajomy z jakimś obcym człowiekiem:
- Panie Goldfelm,ten pan to mój kuzyn...Bardzo biedny człowiek...Może by pan mu pomógł ?
- Mogę dać 20 zł. Wystarczy ?
- A moja prowizja ?
- Jak to prowizja ? Panu ?  Za co ?
- No ,bądź co bądź,ja go jednak przyprowadziłem .

poniedziałek, 11 lutego 2019

J. Tuwim :
Jak długo będę żył ,już nigdy nie zabiorę żadnego pożyczonego przedmiotu do domu.Kilka dni temu pożyczyłem sobie w magazynie krawieckim nożyczki - no nie masz pojęcia ile mnie to kosztowało !
- Domyślam się,posadzono cie o kradzież !
- Nie ! Zupełnie co innego.Nożyczki wisiały na tasiemce,a z drugiej strony tasiemki przyczepiona była śliczna modelka.

Storczyki dłużej będą świeże jeżeli  [ wyjątkowo tylko one ] zostaną wstawione do wazonu z letnią a nie zimną wodą.
Tulipany mają" taki zwyczaj' ,że na końcu łodygi tworzy się "korek powietrzny ",w związku z tym dobrze jest przekłuć ich końce szpilką,raz na dwa trzy dni.
Chryzantemy ,natomiast wymagają uszczelnienia i dla tego dobrze jest końcówki ich łodyg  potrzymać chwilę nad płomieniem świecy.
Kwiaty cięte nie powinny stać w pobliżu owoców.Szczególnie tych najbardziej aromatycznych ,takich jak mandarynki czy pomarańcze.Aromat z owoców przyspiesza więdniecie kwiatów.
Jeżeli róże mają zdobić długo,bardzo długo ,to na noc należy je wyjąć z wazonu,włożyć do wanny i zalać zimną wodą.Przed ponownym wstawieniem do wazonu dobrze będzie łodygi ich skrócić i podłużnie  naciąć o czym pisałam wcześniej.
A narcyzy ? A narcyzy odmiennie jak inne rośliny powinny mieć w wazonie mało wody.Ich łodygi winny być zanurzone tylko 3,4 cm.Gdy wody jest więcej kwiaty stają się szkliste.
Jeżeli pragniemy ułożyć w wazonie kompozycję z różnych kwiatów i maja w tej kompozycji być też narcyzy,to należy je przetrzymać oddzielnie przez jedną dobę,bo wydzielają po ścięciu śluz.Dopiero po tym czasie można połączyć je z innymi kwiatami.
Wyjątkowo -  bez ścina się gdy wszystkie pączki są rozwinięte.Te nierozwinięte nie rozwiną się w wazonie.
I to tyle na temat kwiatów ciętych.O doniczkowych będzie więcej,znacznie więcej,ale to nie dziś jeszcze tylko :..................................
Kwiaty w wazonie będą dłużej wyglądały atrakcyjnie jeżeli będzie się codziennie zmieniać wodę  lub stosować specjalny preparat do przedłużania ich żywotności.
Przed wstawieniem do wazonu łodygi ich należy przyciąć ukośnie,a zdrewniałe łodygi bzu,lub róż dobrze jest jeszcze lekko je naciąć ,do długości około 5 cm.
Dość często bez więdnie.Czasem po 2,3 dniach.Można go jeszcze ożywić ,wstawiając na 5 minut do wrzątku.

Wazon z kwiatami na noc dobrze jest postawić w chłodniejsze miejsce i wrzucić do wody miedziana monetę,lub pół łyżeczki od kawy cukru.
także kwiaty w wazonie nie powinny być ściśnięte.

Kwiaty z działki należy ścinać wtedy gdy jeszcze nie są całkowicie rozwinięte.Nie ścinać w czasie upału,ani padającego deszczu.Przewozić owinięte w wilgotny papier.Może być gazetowy.
No- dobrze,przynajmniej tak mi się zdaje !
Przysłowie dziś  -  takie sobie :
Gdy panieneczki łykną po trzy kwatereczki ,to przepiją swe wianeczki.  [ polskie ]
Aby uniknąć tego jest pewna rada.Zasiadać do kwatereczek już po utracie wianeczka.
A teraz c.d.porad ogrodowych :

sobota, 9 lutego 2019

dla sprawdzenia
Węże do podlewania winny być na czas zimy odpowiednio przechowane.Zbyt ciasno zwinięte mogą popękać.Lepiej zawiesić je luźno. W razie pęknięć można to naprawić,podobnie jak się naprawia dętkę rowerową.
Dość często pracuje sie na działce na kolanach.Można pod kolana podłożyć nieużyteczny ,bo dziurawy termofor wypchany starymi skarpetami lub rajstopami.Można także zastosować ochraniacze na kolana,takie same jakie używają dzieci  jeżdżące na deskorolkach.
Pamiętajmy o zakładaniu rękawic,bo to one chronią nas nie tylko przed zabrudzeniem,ale także przed ukąszeniem przez owady i przed drażniącym sokiem niektórych roślin.
Wskazane jest by w działkowej szklarni znajdowała się beczka z wodą,nie tylko dla tego by użyć jej do podlewania,ale także dla ocieplenia powietrza,bo woda parując oddaje ciepło.Są takie rośliny uprawiane w szklarni,które bardzo reagują na taką odstaną wodę,bo jest ona napowietrzona - to ogórki i inne dyniowate.
I jeszcze :...................................
                                                                             
Porad działkowych ciąg dalszy ;

Sprężyna wojny - pieniądz.  [łacińskie ]
Wojna jest świętem zmarłych. [ chińskie ]
A te  przysłowia,na okoliczność pobrzękiwania  szabelkami zarówno ze wschodu,jak  i z zachodu.

czwartek, 7 lutego 2019

J Tuwim :
Mały Moryc wpada z krzykiem do pokoju ojca .
 - Czego się drzesz ?
- Połknąłem  szpilkę  !
- I o to robisz tyle gwałtu ? Masz tu inną .
Zimą ,a póki co ,ona jeszcze jest ,warto zainteresować się narzędziami .Po oczyszczeniu ,naostrzyć ,a potem ? a potem zadbać tez o  drewniane rączki i uchwyty.Co najmniej raz do roku należy zanurzyć je we wrzącym oleju lnianym.Tak zabezpieczone będą służyły,dłużej jak nie zabezpieczone.
Do przechowywania narzędzi może okazać się przydatna , umocowana  na stałe stara zużyta drabina.Można na  niej wieszać wszystkie jakie tylko są na działce narzędzia ,zarówno te male  przeznaczając dla nich niższą  część drabiny ,jak i te na długim kiju,wieszając na najwyższym szczeblu. W ten sposób,zawsze mamy do nich dostęp i "mamy je na oku ".
W żadnym przypadku nie należy narzędzi pozostawiać z przyklejona ziemią.Do oczyszczenia z ziemi  bardzo przydatny jest klinowaty klocek z drewna o ostrym kancie.Taki klocek można przymocować do jakiegoś uchwytu po  jakimś narzędziu.Takim  klinem łatwo jest usunąć ziemie i brud z łopaty, rylca ,grabi itp.
Rdza - to wróg wszelkich metali.Starą rdzę najlepiej jest usunąć  smarując ją wielokrotnie pędzlem lub szmatą umoczoną w nafcie, wówczas łatwo da się ona  usunąć drucianą szczotką.
Jeżeli mnie się to udawało,to z pewnością uda się każdemu.
A taką młodą,świeżą rdzę "latosią '" jak mawiał mój sąsiad Stefan usuwa się  korkiem od szampana nadzianym na jakiś patyk,albo bardzo duży gwóźdź  maczanym w oleju.To właśnie nauczyłam się od niego.Ulepszyłam jednak ,przeznaczając do tego słoiczek z zakrętka ,a w tej zakrętce otwór  i w  nim na stale tenże gwóźdź  i korek umoczony w oleju.Takie coś jest przydatne do wielu utrudnień,np,do czegoś co odkręcić się nie da.
A teraz - porad działkowych kilka:

Bo - jakakolwiek nie byłaby gleba ,zawsze można ją jeszcze ulepszyć.Takim ulepszaczem dla każdej tj,zarówno piaszczystej jak i  gliniastej jest próchnica [humus ]Można wyprodukować ją na działce z różnych odpadów roślinnych,takich jak opadłe liście,chwasty i inne części roślin,zakładając pryzmę kompostową, o czym niejednokrotnie pisałam.Na takiej pryzmie ,wszystkie obumarłe części roślin przy pomocy organizmów glebowych zamieniają się w humus.
A co ona powoduje,co daje ta próchnica,ten humus ?
- Jej obecność zapobiega niszczeniu struktury  gleby przez deszcz.
- Próchnica zapobiega erozji powietrznej bo wiąże cząstki gleby,bardzo drobne cząsteczki ,przez co nadaję jej strukturę gruzełkowatą.
- Tam gdzie próchnica,tam i dżdżownice ,bo to ona stanowi dla nich pokarm.A  o tym jakie to one,tj ,dżdżownice są potrzebne w glebie ,to jest powszechnie wiadomo.
- Gleba próchniczna jest glebą chłodniejsza latem ,a cieplejsza zimą co nie jest bez znaczenia dla wielu roślin.
- Próchnica dostarcza roślinom substancji odżywczych !!!
A tymczasem - takie przysłowie :
Usposobienie zmienia się wraz z majątkiem.  [ łacińskie ]
Pilnie potrzebna zmiana laptopa i osoby z niego korzystającej .

wtorek, 5 lutego 2019

Chyba nie .
Oj - nie wiem czy będę mogła kontynuować ,bo coś mi komputer fiksuje.

Informacji nigdy za wiele.a szczególnie o glebie :
To co posiadamy na działce lub w ogrodzie można podzielić na trzy warstwy.Pierwsza to gleba .Ta warstwa  sięga w głąb przeważnie 20.do 40 cm.Ona jest ,a właściwie powinna być bogata w próchnicę.Poniżej znajduje się warstwa zwana powszechnie podglebiem,przeważnie piaszczysta i kamienista, a jeszcze głębiej warstwa skały macierzystej.Ona - akurat,ze względu na głębokość  najmniej nas interesuje ,ale także spełnia swoje zadanie.To w niej znajdują się korzenie wielu drzew.Szczególnie odmian starszych,ale i tak np. kilkuletnia grusza sięga do
7,8 m.Drzewa szczepione na podkładkach karłowych ,tylko 2,3 m.
W tej najgłębszej warstwie jest zawsze woda,no-prawie zawsze,bowiem zależy to od tego czy więcej jest pisaku,czy gliny.
Jakakolwiek by nie była,czy gliniasta,czy piaszczysta ,to każdą można ulepszyć :.....................
Nie ,nie będzie nic o polityce,będzie o działce ,a konkretnie  o tym co jest nieodzowną jej istotą .
Będzie o glebie :
Podczas posiedzenia  Ligi Narodów zebrani dyplomaci ułożyli  następującą listę ,charakteryzującą  poszczególne narody :

Jeden Niemiec - pedant.
Dwaj Niemcy - browar
Trzej Niemcy - wojna.

Jeden Rosjanin - geniusz .
Dwaj Rosjanie - proncypialna rozmowa.
Trzej Rosjanie -chaos.

Jeden Anglik - spleen.
Dwaj Anglicy - klub.
Trzej Anglicy - wielkie mocarstwo.

Jeden Żyd - chucba.
Dwaj Żydzi - interes
Trzej Żydzi - bank.
Czterej Żydzi - redakcja.
Pięciu Żydów - sowiet raboczych i krestjańskich deputatów.

Wszyscy na świecie panami być nie mogą . [ polskie ]
Takie sobie przysłowie,takie sobie.
A teraz dla poprawienia samopoczucia. ,coś ...........autorstwa Juliana Tuwima :.....................

poniedziałek, 4 lutego 2019

Jeżeli chodzi o tunel foliowy,to lepiej na zimę go zamknąć, by wiatr nie porwał folii.
Inaczej ma się sprawa ze szklarnią .
Szczelnie zamknięta będzie rdzewiała w miejscach gdzie odpadła farba a ponad to szyby,te przy ziemi pokryją się porostami zielonego koloru.Tego zielonego nalotu można wiosną pozbyć się maczając szczotkę zmiotkę w kredzie i  w ten sposób potraktować nalot na szybach.Nie stosować żadnych proszków.Na koniec spłukać wodą.Kreda ,która dostanie się do gleby w szklarni w  żadnym przypadku jej nie zaszkodzi.
No - tak powie ktoś ,a jeżeli w szklarni są rośliny wymagające wyższej temperatury ? To wtedy lepiej okryć je agrowłókniną ,a szklarnie pozostawić otwartą.
I to tyle w ten zaśnieżony dzień.
Jeżeli na działkach jest tyle śniegu co w Łodzi,to coś należałoby z tym śniegiem zrobić.
Być może nie wszędzie,nie na każdej działce ,ale na niektórych z pewnością.Ot choćby :
Śniegu z pewnością jest  wiele na iglakach.By nie  połamały się gałęzie wskazane jest strząsnąć  go z nich.Zagrożony może być także tunel foliowy.Ja zawsze pozbywałam się śniegu z tunelu w taki sposób :Wchodziłam do środka ze szczotka na kiju i włosiem dotykałam do wybrzuszonej folii.Znajdujący się tam śnieg spadał bez problemu.
Duża warstwa śniegu może też zagrażać szklarni.Jeżeli szyby na dachu są dużych rozmiarów, to wtedy szczególnie.I tu przydatna może się okazać szczotka,ale ja wymyśliłam inne rozwiązanie.Jeszcze jesienią przy po mocy mojego sąsiada Stefana narzucam na dach szklarni folie i przywiązuję ją na każdym rogu.Gdy chcę pozbyć się śniegu ,wówczas odwiązuję folie i zsuwam z  dachu wraz  z śniegiem  do połowy na jedną i na drugą stronę.Poruszony śnieg spadnie w całości.,że nie wspomnę tu o domku,na dachu którego także może być go spora warstwa,no - ale ten dach ciężar śniegu wytrzymać powinien.
Skoro o szklarni i tunelu mowa to  ;
Czyja siła,tego prawda. [ polskie ]
Siła pomocy od rozumu potrzebuje . [ polskie ]
Siła przed prawem chodzi.  [polskie ]
Gdzie siła wchodzi ,tam prawda przez dach ucieka .  [ gruzińskie ]
Nawet nie myślałam ,że aż tyle przysłów znajdę na aktualny temat,temat siły.
Teraz,króciutko o sprawach działkowych :
Wolna sobota minęła i niedziela z czerwona kartką także ,zatem coś należałoby zrobić.Najlepiej skomentować to co ostatnio się wydarzyło na scenie politycznej.
To zupełnie zmienia obraz naszego kraju.Jak tak dalej będzie się działo,to pozostaną dwie partie o zupełnie różnych programach.Przewiduje,że pozostałe nie będą się liczyć .I przyjdzie taki dzień ,nie wiosną,nie latem a jesienią , dwa baranki  zmierzą się na wzgórzu na udeptanej ziemi .Walka będzie tak zjadła,że  oba padną.Wtedy pojawi się owieczka i powie :"Oj chłopcy,chłopcy ,czy to warto było ?"

N o - dobrze ,a przysłowie :

piątek, 1 lutego 2019

Należy sprawdzić przywiązania drzewek i krzewów do podpór.Czy przypadkiem sznurek nie wrzyna się w korę ,bo pień drzewka pogrubiał.A może sznurek przerwał się i już nie spełnia zadania jakie mu powierzono.Silne,najlepiej metalowe podpory winny mieć wszystkie krzewy pienne.Pienne ,to takie ,które są szczepione na pniu.I dotyczy to form piennych agrestów i porzeczek,ale także roślin ozdobnych.Gdy są młode wówczas korona jest jeszcze niewielka.Po kilku latach staje się większa i rozłożysta.Taka potrzebuje solidnej podpory 
[np, metalowy pręt ] i dokładnego przywiązania by wiatr nie wyłamał  koron.Coraz więcej jest roślin ozdobnych szczepionych na pniu.Jakże urokliwe są róże.Wyglądają jak wielki bukiet i coraz więcej także iglaków.A połączenie jednych i drugich to bajka..............
I to tyle na dziś ,pozostańmy przy tej bajce !
Póki co ,to pogoda w Łodzi w dzielnicy Bałuty na Żubardziu ,przy ul. Kasprzaka , pod nr,  68 jest słoneczna i zachęca do odwiedzenia działki.Nie wiem czy jutro taka będzie,ale ponieważ znam życie to przewiduje,że nie.Bo  pogoda jest złośliwa ,nie tylko ona z resztą i zawsze wtedy kiedy powinna być ,bo to są dni wolne od pracy,to wtedy przeważnie jej nie ma.
Gdybym się jednak myliła to na co należy na działce jeszcze zwrócić uwagę,ponad to co napisałam wczoraj :...........................
A teraz coś bardzo,bardzo na temat   J.Tuwim .
Do biura braci Jabłkowskich w Warszawie wchodzi jakiś jegomość.
Przychodzę  w sprawie ogłoszenia.Panowie szukają młodego,eleganckiego,wykształconego subiekta ?
- Tak jest,ale wątpię czy pan będzie nam odpowiadał.Ile ma pan lat ?
- 58.
- Zna pan obce języki ?
- Nie,tylko polski.
- Pracował pan już w podobnych instytucjach ?
-  Nike,nigdy.
- W takim razie po co pan się zjawia ? Ogłosiliśmy w pismach,że poszukujemy młodego,rutynowanego ,eleganckiego sprzedawcę,pan zaś przychodzi bez żadnych kwalifikacji i zawraca nam głowę.Po co pan przyszedł ,pytam ?
- Chciałem tylko padów zawiadomić,że to nie dla mnie posada..

 No - ten to choć był uczciwy .Gdzie się podzieli ci uczciwi,gdzie sie podziali ?

|A potem to już tylko potop. Tylko kogo zabrać na arkę? Ja osobiście nie widzę takich .których warto byłoby zabrać jako reproduktorów,bo co z takich wyrośnie ? Też "wykiełkuje w nich przyschłe nasienie dorobkiewicza".Nie widzę wyjścia z tej sytuacji.
Kto nisko siedzi,nie ma z czego spaść .   [polskie ]
O ! - to,to.Ja wiem,że nie spadnę i w związku z tym ,żyje mi się bardzo dobrze.Współczuje tym co to siedzą na najwyższym szczeblu.Upadek z takiej wysokości będzie bolesny, oj !- będzie.
Na sierpniowym niebie widoczne są spadające gwiazdy a po aferach widoczni będą spadający z drabin.Należy wyostrzyć wzrok.
A potem ....................

czwartek, 31 stycznia 2019

Pańskie oko konie tuczy.Zatem warto odwiedzić działkę zimą.Być może trzeba będzie powtórzyć bielenie drzew ,bo wapno zostało spłukane w tę bardziej deszczowa jak śnieżną zimę.
Tak,tak,to jest ważne szczególnie wtedy gdy drzewa są starsze jak  10 letnie ,a takie stare mają zdecydowanie ciemny kolor..................niebezpieczny w zimie,bo może z tego powodu nagrzewać się niepotrzebnie kora i może wystąpić przedwczesne krążenie soków.Niejednokrotnie opisywałam to dokładnie .Reasumując :  Pnie drzew winny jak najdłużej zostać białe.Od początku marca nie ma to już większego znaczenia.
Warto też zwrócić uwagę na korony drzew,czy przypadkiem jakieś gałęzie nie są złamane.Takie należy obciąć by one pod swoim ciężarem opadając nie oberwała kory
Przypominam : Zawsze ucinanie,obcinanie rozpoczynamy od dołu,potem dopiero od góry ,właśnie dla tego,by spadająca gałąź swoim ciężarem nie "pociągnęła " kory.
Możemy zastać na działce płyty chodnikowe " wypchnięte przez mróz".Lepiej po nich nie chodzić .Wraz z wiosną wrócą na swoje miejsce.Także nie należy deptać trawnika,bo jeżeli gleba jest rozmarznięta  ślady naszych stóp na niej pozostaną,nawet na dość długo,a to z powodu oberwania korzeni trawy.
Radzę także przejrzeć pozostawione w domku nasiona.Jeżeli były to np, nasiona traw ,to mogły do nich dobrać się myszy.A tak w ogóle,to lepiej zabrać je do domu,bo właśnie teraz będzie najbardziej wilgotno w domku na działce.Zawsze ma to miejsce  przy końcu zimy.
Można jedynie pozostawić nasiona groszku bobu i fasoli,bo one winny być przechowywane w chłodnych pomieszczeniach w listopadzie,grudniu,styczniu i lutym by nie dopuścić do wylęgu STRĄKOWCÓW. To one gdy się wylęgną zniszczą ziarna skutecznie. Jedyna rada to przechowywanie ich w chłodzie ,tylko przez te  cztery miesiące.
I to tyle na dziś i aby do wiosny.A czy wiecie,że już przybyło dnia prawie półtorej godziny?

To co ? Może wystarczy na dziś tej polityki,w moim nieudolnym wykonaniu.
Może :Działka zima ?
Póki co efekt domina trwa.
wolałabym jednak by klocki padały wolniej,bo z pewnością jest jeszcze wiele ważnych i przy nich warto się zatrzymać,bo w trakcie swojej obrony "palną " coś ważnego,coś istotnego ,jak to ma już miejsce aktualnie.Kto by pomyślał ,że przyjdzie nam poznać tyle nowych klocków.
Nie wiem czy sobie przypominacie ,drodzy moi czytelnicy,a może wtedy jeszcze nie było Was na świecie jak toczył się proces zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki.Oskarżeni to osoby bezpośrednio związane z samym porwaniem i zabójstwem,ale przecież ktoś musiał wydać takie polecenie.Na procesie początkowo ukrywano ,pomijano tę sprawę.Cały czas tylko było słychać Piotrowski i Piotrowski,a jeden z zabójców tak to przeżył,że od tego momentu zaczął się jąkać,co wyśmiewano i wykpiwano twierdząc,że udaje,ale ja akurat mu wierzyłam.Po prostu był słabszy psychicznie.Toż to część plutonu egzekucyjnego ,likwidującego Żydów w Babim Jarze skierowano  po kilku dniach egzekucji na leczenie psychiatryczne,bo ileż można zabijać i zabijać i zabijać.Przypadkiem wizytował to Himmler i postanowił zmienić sposób zabijania .Stwierdził ,[dosłownie ] "Żal mi naszych chłopców ." I nastąpiło uśmiercanie gazem.
Ale  - odeszłam od tematu.
W którymś dniu procesu padło wreszcie nazwisko Naczelnika Wydziału Pietruszki.To on wydał to polecenie.W sumie, były to ofiary systemu....................bo ktoś powiedział "Uciszcie wreszcie tego Popiełuszkę "
A swoją drogą,tak sobie myślę,że przecież gdzieś żyją ,maja rodziny,albo nie,ale maja z pewnością myśli,bo choćby człowiek był  okrutny,bardzo okrutny....................dręczące myśli są z nim do końca życia.
Życie człowieka jest jak wiosenny sen,a bogactwa i zaszczyty jak przemijające chmurki,  [chińskie ]
Życie jest bańką na strumieniu.  [amerykańskie ]
Gdyby te przysłowia znali ci co znać powinni,a jeszcze lepiej przemyśleli ich treść,to może nie rzucaliby się na nie  jak szczerbaty na suchary..........................bo nie warto.

środa, 30 stycznia 2019

A tymczasem ,właśnie upłynęła rocznica wyzwolenia Leningradu.Nie wiem,czy  ci,którzy przeżyli mieli siłę cieszyć się z tego faktu.Około półtora miliona  mieszkańców zginęło z głodu i zimna.Z głodu,bo jedyna droga ewentualnych dostaw  [ bardzo ewentualnych ] to tylko zima i zmarznięte jezioro Ładoga.Transport po lodzie na sankach.W związku z powyższym transportowano także nasiona różnych warzyw.
I wiecie co ? Te nasiona wysiewano  tam gdzie wcześniej były trawniki.Trawniki zostały przekopane,z tak zwanym pogłębieniem.A robi się to tak.Odkopuje pierwszą ,wierzchnią darninę .W wyniku tego powstaje rowek. W tym rowku przekopuje się przerzucając tylko ziemię ,po czym nakłada ,zasypuje,wyrównuje ziemia z darniną z następnego miejsca.I tak oto,gleba została wzruszona na głębokość co najmniej pół metra.Taką właśnie lubią warzywa korzeniowe ,szczególnie marchew.Zatem plony Leningradczycy mieli dorodne,
a przy okazji  wytłumaczyłam jak powinno się przekopywać glebę  obsianą trawą.
Po zakopaniu darniny ,na takiej dziewiczej glebie będą wyśmienicie rosły wszystkie rośliny,bo  na dziewiczej,glebie nie zmęczonej uprawami  np.warzyw.
Można też zrezygnować z kopania z pogłębieniem,ale wtedy należy dokładnie odwracać darninę [ korzeniami do góry ] i zrobić to jesienią.
I tak oto wyszło szydło z worka i okazało się o czym winnam pisać.
A - jeszcze taka sprawa.Pytano mnie czy to ja napisałam ten wiersz ? Oczywiście,że ja .Z tej bowiem przyczyny taki a nie inny jest tytuł mojego bloga.Kiedyś bowiem wierszy było więcej.
I to tyle na dziś !
A ,u nas w polityce,to co było do przewidzenia.najpierw padły male pionki ,wskazane przez większe,.Teraz przyszedł czas najpierw na Królową ,a następnie na Króla i co ?
I błąd popełniany przez wielu Dużego Formatu Przywódców .Bo - jak się zniszczy swoich popleczników,to już nie ma kto Króla bronić.
W każdym razie sytuacja jest ciekawa i rozwojowa.Aby odwrócić uwagę od tego co teraz sie dzieje ,to już musi być  coś bardzo,ale to bardzo wyjątkowe..................... Nie daj Boże wojny  !

Ot ! - choćby Mołotow ,prawa ręka Stalina.Wolał zrezygnować z żony ,tylko dla tego,że była żydówką a Stalinowi żydzi się nie podobali i pozostać przy wodzu.Jakże ona musiała cierpieć,bo to nie to samo co zdrada z inną kobietą,to coś znacznie gorszego.Tak uważam !
"A co tam panie w polityce ?" "Ano - Chiny mocno się trzymają."
Wielu gardzi prawem i uczciwością ,byleby osiągnąć władzę.  [ łasińskie ]

niedziela, 27 stycznia 2019

Przy okazji ,taka ciekawostka :
Czy wiecie,że w czasie którychś tam Świąt Bożego Narodzenia w samą Wigilię, żołnierze francuscy wyszli ze swoich okopów i  podobnie postąpili żołnierze niemieccy .Spotkali się ,wpadli sobie w ramiona i życzyli rychłego końca wojny,co świadczy  o tym,że przywódcom,generałom  i rządzącym jest ona potrzebna ,a prostym ,zwykłym ludziom nie !
I to tyle na dziś...................nadprogramowo.
I jeszcze takie moje spostrzeżenie :
W Europie dzieje się źle .Podobnie było w sierpniu 1914 r. I jak zginęła koronowana głowa  Ferdynand wraz z małżonka Zofią ,to się zaczęło.To był jakby sygnał do wojny.I wtedy nikt nie przypuszczał ,że będzie ona dłużej trwała jak rok,ale wojna okopowa tym się charakteryzuje ,że trwa i trwa. Okopowa nam nie grozi,ale czy inna nie,tego nie jestem pewna.A wtedy ?
A wtedy wszystkie spory odejdą w niebyt i będziemy się kochali.................o ironio !
ŁZY MATKI.
==============
Łzy Matki,to łzy smutku na ołtarzu cierpienia.
Są  jak rosa ,zaklęta w kryształy wśród wrzosowisk - to rosa milczenia .
Gdy jutrzenki światła zgasły zapłakałaś pierwszy raz.
Potem jeszcze  drugi trzeci,w rozbiorowy smutny czas.
Ty płakałaś,gdy Twe dzieci w swej ziemskiej pielgrzymce
szły do gazu ostatnią drogą w Oświęcimiu,Sobiborze,Majdanku ,Treblince.
A także wtedy ,gdy kat czerwony jednym swoim podpisem
uśmiercił ich tysiące,
to polegli  jak pod żniwiarza kosą niewinne stokrotki na ukwieconej łące.
Przyjęła ich ziemia katyńska z czaszkami zbitymi od kuli.
a w górze las szumiał wiślanie po polsku.
Lecz jak się do lasu  przytulić ?
Jak łzy Twe matczyne osuszyć w gułagach,gdzie mroźnej Syberii są krańce ?
Gdy głodniejsi  modlitwy niż chleba splatali z niego różańce.
ZAMKNĘŁY SIĘ WROTA  HISTORII,WRÓG DO NICH JUŻ NIE KOŁACZE
A TWARZ MATKI BOŻEJ WCIĄŻ SMUTNA ,BO JAKŻE  CZĘSTO ZAPŁACZE !!!
Wiem,wiem,że dziś czerwona kartka,ale mam pewną rymowaną odezwę do :
WIERZĄCYCH RZĄDZĄCYCH. Czekam,ciągle czekam na ich rachunek sumienia, a chociażby na takie słowa :"Przepraszam za to co wtedy powiedziałem."Zamiast tego słyszę jak to jest dobrze,wprost wyśmienicie.
Zatem :.........................

sobota, 26 stycznia 2019

Doradca Pana Prezydenta nie uważał za stosowne,wziąć pod uwagę tego ,że mówi o zmarłym i w swoim wywiadzie mówił tylko złe,obraźliwe informacje na temat Prezydenta Gdańska.Między innymi podobno wraz z Panem Tuskiem są winni temu,że na wybrzeżu  jest mafia,jakaś mafia.Takich złych i nie wiem czy prawdziwych informacji było wiele,było ich na ponad 20 minut wywiadu.Wiele jadu się przez ten czas wysączyło,a to wszystko  by spełnić prośby wielu dobrych i szlachetnych osób ,które apelowały by nie stosować języka nienawiści.?
Ale,ale także pewien poseł " jakże dobrotliwy,jakże szlachetny" w ramach powstrzymywania się od języka nienawiści stwierdził :..............."Wściekła opozycja ".   A podobno jest Pan osobą wierzącą panie Tadeuszu - to jak to będzie gdy przypomni Pan sobie co powiedział  Jezus :
.................."Pokój mój wam daje ".I co Pan zrobił z tym pokojem ?

I to tyle na teraz.Nie wiem czy uda mi się spotkać z Państwem w poniedziałek i wtorek bo poddaje się całej serii badań.A moja koleżanka zaleca mi także wizytę u psychiatry,bo" kto by to pomyślał,żeby 80 letnia baba zajmowała się polityką ". I wiecie co ? Skorzystam z tej rady.
Odstąpię od tego zamiaru,bowiem jest to relacja Pana Profesora Andrzeja Janczewskiego ,o tym jak to bracia Kaczyńscy maturę zdawali,a ponieważ Lech już nie żyje nie będę pisała o nim,choć akurat nic złego na Jego temat w piśmie tym nie ma.W moim domu rodzinnym uczono mnie,że o zmarłych mówi się tylko dobrze,lub wcale.
A wiecie dla czego ?
Dla tego,ze zmarły nie może się  obronić.

Szkoda,że nie obowiązuje to wszystkich i tak to doradca Pana Prezydenta :.....................
Dobro Rzeczpospolitej powinno być najwyższym prawem.  [łacińskie ]
Władcy są śmiertelni,a Rzeczpospolita wieczna.  [ łacińskie ]
A ja dodałbym od siebie ,takie przysłowie ;
Dłużej klasztora jak przeora .Powtarzane było w moim domu niejednokrotnie  by uświadomić nieuświadomionych ,że nie są wieczni.
Obserwując wielu polityków myślę,że oni myślą,że  jednak oni,tylko oni są wieczni.
A co do pisma którego treść obiecałam Państwu ,to :..........................

czwartek, 24 stycznia 2019

I  [ przytaczam to już po raz drugi ] że Bismarck miał racje twierdząc ,że na Polskę nie potrzeba  najeżdżać bo Polacy potrafią sami się zniszczyć.A z moich 80 letnich obserwacji wynika,że mobilizujemy się ,owszem,ale  w chwilach zagrożenia .Nie zaobserwowałam np. by w czasie okupacji  hitlerowskiej spotykało się jakieś kłótnie,jakieś nieporozumienia.Zdaje sobie z tego sprawę,że to co napisałam jest okrutne - niestety prawdziwe.
Także zaraz po zakończeniu działań wojennych  panowała  zgoda i radość ,że już nikt w nocy nie obudzi,nie będzie łapanki,nie będzie za oknami żandarma co to zabierał blondynki i  blondynów na rasę ,na zniemczenie.Z tego powodu przesiedziałam w piwnicy nie raz bo byłam właśnie blondynką.Cieszyliśmy się zatem z tego co było i nikomu nie przyszło na myśl,że skończył się faszyzm ,a zaczął komunizm.Najlepsze były lata na początku,tak gdzieś do 1950 r,
Otwierano sklepy. To wtedy zobaczyłam jak wyglądają i smakują cukierki i że jest coś co jest pyszne,to bułka z masłem.Taką bułkę zobaczyłam dopiero w wieku 6 lat.
Po latach 50 - tych  dał się we znaki Stalinizm.Przed tym wszyscy mieszkańcy kamienicy żyli w zgodzie,choć wiele pustych mieszkań  [ po Niemcach ]zasiedlili ludzie ze wsi.I nikt się z nich nie śmiał ,gdy nagle oświadczali,że :"Gemafony politycznie gadały." Już niebawem przynależność jednych lokatorów do jedynej słusznej partii i nie przynależność drugich podzieliła ich.Szczególnie gdy pan premier Cyrankiewicz oświadczył,że : "Obetniemy ręce tym ,którzy chcą zniszczyć władze ludową." I tak to się powtarza,że zawsze  znajdą się tacy,którzy maja prawo do obcinania rąk,a niekiedy także i głów.
I tym przykrym stwierdzeniem kończę dzisiejsze spotkanie z Państwem,a jutro ? A jutro mam obiecane coś bardzo ciekawego.Jeżeli mi się uda to uzyskać ,to z pewnością podzielę się tym z moimi Czytelnikami.Póki co to nie jest tak zupełnie pewne, i z tej przyczyny jutro mnie tu nie  
będzie.
Najbliższe dni pokarzą jak sprawy się potoczą ,a tymczasem symboliczna puszka Pawła Adamowicza  zapełniła się taką kwotą,że ja już straciłam rachubę .............chyba 16 milionów i ciekawa jestem,czy Wy także odbieracie to  tak jak ja? Jest to przysłowiowy policzek dla wszystkich byłych,a także i obecnych wrogów tego prawego szlachetnego człowieka.
A początek był taki :Mąż pani ,która wyszła z tą propozycją jak w puszce było 600,-zł, postanowił dołożyć od siebie 400,-zł,by małżonce nie było przykro,by chociaż był to równy 
1 tysiąc . I co ?  Jesteśmy nieobliczalni.Tym razem w prawidłową stronę nieobliczalni,oby tak dalej.
A tymczasem dopiero teraz okazuje się,jak temu człowiekowi ,dobremu,szlachetnemu 
dokuczano.Jak liczył się z tym,że któregoś dnia rozwalą mu drzwi ,położą na podłodze i odprowadzą do samochodu w świetle kamer i przy żonie i dzieciach.Wszak takie sprawy się zdarzały .................OSTATNIO DOŚĆ CZĘSTO.
A to nic innego jak tylko zawiść,tylko zazdrość.Bo to podobnie jak z Aliną i  Balladyną.
Balladyna zabiła Alinę tylko dla tego,że ona  zebrała więcej malin.I takich przykładów znalazłoby się  oj -! znalazło w przeszłości.