środa, 29 października 2014
i CO Z TĄ KAPUSTĄ????.Była kiszona w beczce corocznie za czasów mojej młodości Rodzice po dwóch wojnach nie wyobrażali sobie by mogło kapusty na zimę nie być A my,a my coś bardzo ufni jesteśmy,że nic się nie wydarzy.Lata biegły,kapusta stała na korytarzu i coraz inne wymyślne bardziej dania z niej robiła moja mama.Szczególnie na Święta Bożego Narodzenie.Nie będę rozpisywała się na temat kapusty z grochem okraszonej pysznym olejem ,jeszcze do kupienia na rynku przed świętami.Ten olej jest ciemno - zielonego koloru i smakuje jak olej smakować powinien.Jeżeli pokroi się drobniutko cebulę i ją posoli i poleje tym olejem i macza w tym kawałki świeżego chleba p y c h a ..Także surówka z kiszonej kapusty z cebulą i marchewką i odrobiną cukru i tym olejem to zupełnie inna surówka.Już czekam na ten olej.Ale................. na Święta było danie z kapusty specjalne.Ugotowana z grzybami i doprawiona olejem i pieprzem była nadzieniem do pierożków z francuskiego ciasta I te pierożki były pieczone.Dziś francuskie ciasto można kupić gotowe wiec wykonanie jego mamy z głowy ale kto chce sam............... nie widzę przeszkód.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz