Tak myślałam,że kto żyw ,ten uciekł z domu na działkę ,do ogrodu ,bo pogoda jak w środku lata.Ale, dnia już ubyło ponad 3 godziny i cienie bardzo kładą się po ziemi i pachnie jesienią.Prac na działce przed zimą jeszcze sporo,a to szczególnie dla osób uprawiających warzywa,bo niebawem ,a może już teraz należy zlikwidować zagonek z dyniowatymi.W pierwszej kolejności "pod młotek" pójdą ogórki bo być może już zniszczył je któryś z mączniaków .Jak na liściach są białe plamy to jest to mączniak właściwy ,a jak żółte ,suche to mączniak rzekomy. Jednak to teraz nie ma znaczenia albowiem i tak jest już czas zakończenia plonowania ich.Przy likwidacji roślin proponuję dokładnie przejrzeć je i zerwać małe,maciupeńkie ogóreczki.Proponuję zrobić z nich korniszony.To taka żydowska zakąska.Bardzo kwaśna i słona i ostra w smaku,ale jak to zakąska je się jej odrobinę ,takiego jednego małego ogóreczka po jednym małym kojsie jak mawiają starotestamentowcy. Kojs jest mały ,bo też bardzo mocny ,ma około 70 % mocy,ot choćby pejsachówka ,mocna wódka ze śliwek.Taki jeden kojs i jeden korniszonek i już jest duża ochota by przystąpić do jakiejś pracy np ,do zrobienia z małych ogóreczków korniszonków.Praca ta jest bardzo prosta ,bowiem należy je zasypać solą i pozostawić .Następnego dnia wlać gorącego octu ,tyle by je pokrył.Przez trzy kolejne dni zlewać ocet zagotować i ponownie nim zalać korniszonki po czym zagotować świeży ocet pół na pół z wodą i cukrem [koniecznie ] i jako przyprawę dodać tylko gorczycę białą. Tę gorącą słodko kwaśną zalewę dodajemy do korniszonów już ułożonych w słoiczkach i zamykamy .......................i to wszystko.Pozostaną chrupiące w smaku
Zdaję sobie sprawę z tego,że nie wszyscy lubią tak ostrą w smaku zakąskę i tak mocny alkohol.O tych co lubią ............." O nich to behawioryści mówią tak: tylko dzielni i zuchwali lubią bardzo ostry smak."
No dobrze,a dla tych co nie lubią proponuję...............
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz