wtorek, 7 lipca 2015
Wczoraj gdy w ten upał wróciłam od lekarza dentysty [ praca przy implantach ],kumacie Kochani?...........przy implantach w taki dzień.Marzyłam tylko o jednym... o czymś co postawi mnie w pionie,i da siłę do końca dnia.Myśl............alkohol?..............nie w taki upał.Kawa ? będzie gorąca,.A niech tam ,pomyślałam ,zobaczę co będzie i dwie łyżeczki rozpuszczalnej kawy zalałam zimną wodą mineralną gazowaną.Ależ atrakcyjny to był widok.Spieniła się, jak najlepsze piwo,a jaka zimna a jak natychmiast działająca.Oczy dostałam jak 5 zł. moneta.Siły wróciły.Piana utrzymywała się na kawie.Spowodowały ją bąbelki zawarte w gazowanej wodzie mineralnej.No a jak już człowiek popije to jest głodny.I znów szybkościowo przygotowałam coś, co było bardzo smaczne ,a praca przy tym żadna.Ugotowałam duże kluski i posypałam je leśnymi jagodami i cukrem w niewielkiej ilości.Smakowały jak pierogi.Może jeszcze komuś "padniętemu" jak ja wczoraj zasmakuje takie jedzenie.Mam nadzieje.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz