wtorek, 22 grudnia 2015

Zatem................Kochani ! nie lubiący ani sera ,ani oliwek,też dla Was coś wymyśliłam.Sięgnęłam po foremki do ciastek ,metalowe.Wybrałam  o kształcie serduszka.Tą foremką wykrawałam z angielki serduszka i też rumieniłam na patelni jak poprzednie.Wystudziłam.Tą samą foremką wykrawałam z plasterków sera żółtego i wędliny,też serduszka,z tym że potem każde przekroiłam na pół i na każdej angielce kładłam te połówki,tak,że każda porcja ,każde serduszko,było w połowie serowe i w połowie  wędlina .Odrobina  majonezu po środku,tylko tyle by na nim położyć kawałek korniszona lub plasterek konserwowego ogórka.Też dobre...............nawet zaskakująco dobre.

Podając to,mam także nadzieję,że być może  po przeczytaniu i spróbowaniu coś innego,podobnego przyjdzie Wam do głowy Kochani.

A co by na to Pani Maria Monatowa  ,autorka książki kucharskiej wydanej w 1905 r.Ten 1905 rok to taki rok rewolucyjny.Burzyli się robotnicy w Łodzi także.Ale popatrzcie..............tu rewolucje, a tu książki kucharskie, jakże  pięknie możemy się różnić,.A, ja jestem za książką bo wprowadzanie czegokolwiek na siłę zupełnie mnie nie pociąga i historia pokazała jak smutno to się kończy.

Ale uwaga ! jakiekolwiek podobieństwo do aktualnej sytuacji,tego co napisałam powyżej jest zupełnie przypadkowe.

A Pani Maria proponuje.................

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz