piątek, 13 listopada 2015
"W listopadzie kobieciny ,przędą swe kądziele,a co święto,co niedziela brzęczy gdzieś wesele."To bardzo stare przysłowie,bardzo krótkie,a jak pięknie maluje obraz listopada ,być może dla nas ten obraz jest nieco zaskakujący.To w listopadzie brano ślub?,to w takim smutnym miesiącu urządzano wesela?.Czemu choćby nie poczekano do Świąt Bożego Narodzenia?Pytań ,może być wiele ,tak jak i odpowiedzi.Przede wszystkim ,w listopadzie wszystkie hodowane od wiosny zwierzęta były,już utuczone ,już nadające się na rzeź.Ptaki ,takie jak gęsi czy kaczki,tłuste,także świnie. A tłuszczu się nie bano.Wprost przeciwnie,dawał ciepło i zaspokajał głód.Z każdym zimowym miesiącem zwierzęta traciły na wadze,bo i paszy dostawały mniej,z przyczyn oczywistych i zużywały kalorie na ogrzanie swej masy ciała.Nie było paszy pod dostatkiem ,oj! nie było.Także wybierano na wesela listopad ,bo jeszcze można było dojechać do niekiedy,bardzo odległego kościoła.W grudniu ,mrozy i śniegi mogły to uniemożliwić.A jednak - przysłowia mądrością narodu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz