sobota, 20 października 2018
Kiedy w 1975 r. tworzono nowy ogród działkowy ,ja w nim otrzymałam działkę.Był to teren absolutnie i zupełnie dziewiczy i trzeba było wykonać pracę od podstaw.Pamiętam jak przez pierwszych kilka lat plagą były dzikie króliki i nie można się temu dziwić bo to ich teren i to my to my działkowcy byliśmy w ich rozumieniu plagą.Ktoś musiał ustąpić.Oczywiście ,po kilku latach ustąpiły,bo zostały "wybite do nogi " - króliki.Czasem zastanawiam się,czy po to Bóg dał nam rozum.? W Księdze Rodzaju jest tylko mowa o człowieku czyniącym zwierzęta poddanymi.O zabijaniu nie ma mowy.W tym czasie,kiedy były króliki ,były także podgrzybki i to wcale nie mało.Gdy zakładano wodociąg pewna część rur była wkopana w lesie ,w lasku znajdującym sie na terenie ogrodu ,należało tam wyznaczyć miejsce dla rur wodociągowych,a że jak już wspomniałam las, był niewielki,ale jednak ,tam można było znaleźć podgrzybki,tam można było je spotkać.Teraz - nie ma królików,nie ma podgrzybków i jeszcze wielu innych rzeczy.Jest natomiast człowiek !
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz