niedziela, 30 marca 2014
"A dla czego nie wycinać pędów porzeczek i agrestu wiosną ?" zapytał ktoś,kiedyś tak robiono.Odpowiadam: kiedyś jeżdżono dyliżansem .Badania wykazały,że natychmiast po zbiorze owoców krzew pracuje na owocowanie przyszłoroczne,kumulując składniki w pędach.Przyroda lubi rownowagę i na dziesięć pedów pracuje dziesięć korzeni i trwa to aż do póżnej jesieni.Naładowane do maximum pędy są przez działkowca wiosną likwidowane.A co się dzieje gdy wytniemy je po zbiorze ,albo jeszcze lepiej w trakcie zbioru owoców?...........wówczas dziesięć korzeni ładuje składniki pokarmowe w np siedem pędów co daje znaczną zwyżkę plonu.........na ful.Zatem kochani jaki bedzie uraodzaj w następnym roku roślina już wie jesienią a nie wiosną.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz