sobota, 13 maja 2017

Drodzy Działkowcy  ! A jak wyglądają Wasze  trawniki?.Winny być już pierwszy raz ,a może i drugi koszone.A to zależy od położenia trawnika ,zasobności gleby, nasłonecznienia ,ilości opadów itp.Często też w trawie pojawiają się jakieś niepożądane  rośliny................po prostu chwasty..........Dopuszczenie by te chwasty zakwitły i zawiązały nasiona jest poważnym błędem ,bo przecież skoszoną trawę przeznaczamy na kompost.Przekopując ją potem z glebą automatycznie  dostają się do gleby chwasty nasion.Czyli co ? Czyli sami sobie chwasty siejemy.No, no, tylko przypadkiem proszę nie wyciągać błędnych wniosków i nie wywozić skoszonej trawy ,bo to duży błąd .W rożny sposób można tę substancję organiczną wykorzystać,nie koniecznie przekopując ,ale np.posypując na rabaty z roślinami ozdobnymi wieloletnimi i cebulowymi ,albo w marcu ,przed ruszeniem wegetacji rozsypać na trawniku.Bardzo pozytywnie   wpłynie to na zagęszczenie trawy i na jej zdrową ciemną zieleń.Jedyny wniosek jaki tu się nasuwa automatycznie to częste  koszenie trawnika.
Najbardziej irytującym chwastem jest Mniszek popularnie zwany Mleczem ,ale też najłatwiej go zlikwidować wycinając nożem jego korzeń ,lub posługując się specjalnym do tego przystosowanym narzędziem  przymocowanym do  kija .Przy jego pomocy nie potrzeba się schylać.Wycięty korzeń Mniszka gwarantuje nam,to,że nie ma z czego odrosnąć.Koszenie  wraz z trawą jest niewystarczające.
Tak - to właśnie teraz widać efekt działania szkodnika śliw OWOCNICĘ ŻÓŁTOROGĄ,Zaniepokoiło panią Bożenę co się dzieje na jej działce ?Śliwy kwitną ,a owoców  nie ma.Oczywiście przyczyn może być wiele nie tylko ten szkodnik,ale przeważnie to właśnie on jest przyczyną przedwczesnego opadania zawiązków.Ale,ale,w każdym ,no prawie w każdym z nich jest mała gąsienica .I co ?I niebawem opuści zniszczony zawiązek  ,by przedostać się do ziemi,tam przepoczwarczyć   i poczekać do wiosny ,by już jako dorosły owad wydostać się z powłoki chitynowej .No i - hulaj dusza !Z kwiatka na kwiatek i w każdy kwiatek złożyć po jednym jajeczku.A z tego jajeczka wylęgnie się gąsienica   {TO JEST TA KTÓRĄ TERAZ MOŻNA SPOTKAĆ W OPADŁYM ZAWIĄZKU ] .Przyznaje,że nieraz o tym  szkodniku pisałam ,ale widać nie dość dokładnie.Zatem powtarzam.Tam gdzie stwierdzono obecność tego szkodnika należy corocznie przeprowadzić oprysk jakimś preparatem owadobójczym np.Calipso.Termin oprysku jest tu  bardzo ważny ,pod komiec opadania płtków ..................gdy 80 % ich leży już na ziemi.
Wiem ,że nie wszyscy preferują ochronę chemiczną ,szczególnie pod postacią oprysków.Dla  nich mam dwie rady.Można rozłożyć  po drzewami śliw filię ,by uniemożliwić szkodnikowi przedostanie się do ziemi i systematycznie je z folii sprzątać.Zmniejszy się znacznie jego populacja..............ale przylecą  [bo dorosła owocnica to muchówka ] od sąsiada,który folii nie rozłożył.A druga rada ,to rezygnacja z uprawy drzew owocowych.
JESTEM,ALE NA KRÓTKO.

piątek, 12 maja 2017

Krupnik magnacki gotuje się jak zwykły ,z tym,że gotuje się tylko kaszę z włoszczyzną i ziemniakami.[Aha - kasze przed dodaniem do wody dobrze jest przepłukać wodą na gęstym sicie] Taki jest smaczniejszy i nie tak gęsty.Do niego przygotować mięsa mielonego ,obojętne jakiego.Ja preferuje  mieszane,ale może być drobiowe. Doprawiam solą i dodaje nieco drobno posiekanego koperku.Jajko  nie jest konieczne.Łyżeczką od herbaty nabieram małe porcje i tworze z nich kulki.Wrzucam je na wrzący [po ugotowaniu]  krupnik. Gotuję krótko 5,10 min.Co tu jeszcze dodać ?....................To jest pyszne i nawet największe niejadki taki krupnik  zjedzą zachęcone kulkami z mielonego mięsa.
J jeszcze  to .Kulkami można wzbogacić każdą zupę.......................pomidorową,ogórkową itp.  
S m a c z  n e g o.
Lubicie krupnik ? Nie. Ja też nie,a już dzieci mojej koleżanki  ???????????Jadają tylko krupnik w moim wykonaniu.Nazwałam go KRUPNIK  MAGNACKI.
I co dalej .Co jeżeli stwierdzimy szkodliwe działanie mrozu ? Z pewnością nie należy załamywać rąk i prowadzić dalsze prace zgodnie z planem.Często bowiem jest tak ,że rośliny zaskoczą nas swoim zachowaniem :np zdrowymi i silnymi przyrostami bo tak w przyrodzie jest,że pozbawienie plonowania ich zmagazynowane siły i środki przeznaczone zostaną  na rozwój na przyrost ,a nawet na zawiązanie plonu większego na rok przyszły.
Pewnej wiosny  w latach 70,ątych  także były przymrozki i zniszczyły truskawkowy plon.Mojemu  sąsiadowi Stefanowi odnowiły sio wrzody  na żołądku .Ale jego stan zdrowia znacznie się poprawił w następnym sezonie bo jego truskawki zaskoczyły go wysokością plonu.Przez 3 tygodnie zbierał i zbierał i powtarzał ,"co ja z tym zrobię ?"A ja jak zwykle odpowiadałam  ze stoickim spokojem,"tobie to nikt nie dogodzi ."  
I co z  tym  chłodem, a co z  mrozem ? Były chody,były  mrozy ,ale już są za nami.............podobno.Chyba tak .Po prostu zimni ogrodnicy przyspieszyli w tym roku.Największe szkody notowane są  na wschodzie i północy kraju.A jak poznać czy na naszej działce coś zmarzło ?
Młode listki gdy są znarznięte   maja poczerniałe  brzegi .Przemarznięte kwiaty na drzewach owocowych podobnie się zachowują tj. płatki stopniową ciemnieją , ale nie opadają jak to ma miejsce przy kwitnieniu.Zdrowe ,nie przemarznięte drzewa osypują płatki  gdy są jeszcze  białe.Truskawki i poziomki  płatki mają białe natomiast środki kwiatów czarne.Warto to sprawdzić ,wtedy już wiemy czy plon będzie czy  go nie będzie.Synoptycy przewidują ,że znacznie mniejszy będzie plon truskawek,choć wiadomo mi ,że wielu plantatorów okrywało swoje plantacje agrowłókniną która powoduje ,że temperatura pod nią jest wyższa o 4,5  stopni.
JESTEM !

wtorek, 9 maja 2017

Drodzy moi Czytelnicy ! Ten tydzień  być może nie będę mogła skontaktować się z  Wami tak jakbym chciała i jakby sytuacje tego wymagała ............bo choćby,zapowiadane nadchodzące chłody.Winnam do tego się jakoś ustosunkować.Skąd i dla czego ci zimni ogrodnicy?Otóż dla tego,że podzielone  góry lodowe na biegunie północnym dryfują właśnie w kierunku południowym.Do nas - niestety.Gdyby nie były podzielone,gdyby stanowiły większą masę dryfowanie byłoby niemożliwe.A czemu one się podzieliły ???????????? - bo intensywnie działały na nie promienie słoneczne na początku kwietnia .Im on jest cieplejszy tym maj zimniejszy.Ot - i cała filozofia.Ale jakby na to nie patrzył problem jest.Szczególnie w kwitnących właśnie sadach.Im niżej położony tym bardziej ucierpi.Stąd ,sadownicy nie zakładają sadów w zagłębieniach terenu.Zimne powietrze jest cięższe od ciepłego i opada,tam gdzie niżej.Ratunkiem może być rozpalanie ognisk w sadach i to nie tylko dla  ocieplenia powietrza ,ale dla zadymienia.Dym uniemożliwia opadanie zimnego powietrza.To stara,dawna metoda,ale równie skuteczna jak zamgławianie.Mgła stanowi swoistego rodzaju ochronę.Jakikolwiek sposób ochrony by to nie był należy go przeprowadzić od godzin północnych do świtu.I to tylko tyle n dziś p r z e p re a s z a m   ,że tylko tyle,,a tymbardziej ,że w głowie mam tyle tematów do zrealizowania .Wszak to wiosna.

poniedziałek, 8 maja 2017

Tyle spraw, a ja jeszcze nie mam wystarczającej kondycji by przekazać wszystkie.Może zatem telegraficznie :w części sadowniczej będą  niebawem opadać zawiązki owoców.Jest to prawidłowe zjawisko.....................no chyba,że małe,maciupeńieńkie jabłuszka będą miały  czarną niewielką dziureczkę.Te należy wyzbierać i wynieść poza działkę .By jednak nie bawić się w zegarmistrza i nie sprawdzać przez lupę,czy jest dziurka,czy nie.......................po prostu wszystkie wygrabić spod drzew, a czemu ,o tym już nie dziś.
Namoczyć na noc suche ziarna fasoli licząc po pół szklanki na osobę w posolonej wodzie.Sól zmiękcza wodę i ziarna też,w związku z tym szybciej się następnego dnia gotują.Gotować do miękkości  w tej wodzi w której była moczona ,ewentualnie dolewając nieco świeżej wody.W  początkowej fazie gotowania powstaje piana , która może spowodować kipienie.
Obiecałam,że przepis będzie niekłopotliwy,zatem:........................po ugotowaniu odlewamy wodę a do fasoli dodajemy dowolną ilość sosu przeznaczonego do Spagetti. [ zawsze mam kłopot jat to spagetti się pisze.] Po wyłożeniu na talerz ,można jeszcze posypać całość drobno posiekanym szczypiorkiem.Do tego szklanka pomidorowego soku z kostką lodu i ..........................i to jest pyszne
A jednak ! -jakoś się zmobilizowałam,bo bardzo mnie korci temat  FASOLA.
Spośród wszystkich strączkowych najczęściej   jest uprawiana na działkach i w ogródkach przydomowych ,a to z powodu  braku jakichkolwiek wymagań w stosunku do gleby i nawożenia .Ma tylko jedno wymaganie ...............ciepła gleba i ciepłe powietrze,Bo w odróżnieniu od bobu i grochu  wywodzi się ze znacznie cieplejszych rejonów.Jej ojczyzną jest Ameryka Południowa.Uprawiają\c fasolę należy jej zapewnić tylko ciepło.Jaką  uprawiać ???????????.Ja osobiście polecam  fasolę szparagową karłową zieloną [ ma więcej witamin ] No - i oczywiście nie wysiewać jednocześnie [ jednocześnie mam na myśli w danym sezonie ] szparagowej i nie szparagowej.Bo co to jest szparagowatość?Do jest pozbawienie łyka i wyściółki  pergaminowej ,twardej, w strąku.W przypadku  uprawy jednej i drugiej fasoli "zafundujemy" sobie  łyko także w fasoli szparagowej.A  z resztą suche ziarna są tak tanie ,że nie opłaca się uprawiać fasoli na suche ziarno  i do tego  automatycznie wyklucza to uprawę szparagowej.
A jeżeli chodzi o  suche ziarna fasoli ,to ubolewam że tak rzadko  są podawana np. jako drugie danie do obiadu ........a szkoda bo  są one bardzo bogate w białko.Może zatem spróbować czegoś, co nie jest zupełnie kłopotliwe: np..........................

niedziela, 7 maja 2017

Jeszcze taka krótka informacja: Właśnie teraz kwitną  szafirki,tulipany i inne wczsno -wiosenne cebulowe.Jeżeli chcemy by także obficie kwitły w następnym sezonie  NALEŻY KONIECZNIE ZARAZ PO PRZEKWITNIĘCIU OBCIĄĆ KWIATOSTANY, ALE TYLKO KWIATOSTANY.Liście pozostawiamy ,bo to one zaraz natychmiast  rozpoczną magazynowanie sił i środków w cebuli i właśnie do tego magazynowania są każdej cebuli potrzebna liście.Przy pomocy tych liście pobierany jest i przetworzony  z powietrza pokarm[także] ,nie tylko z gleby.Ale niewielkie zasilenie gleby nawozem dla roślin  kwitnących będzie bardzo wskazana.To  jest już pokarm na następny sezon.

A jak by nie obciąć przekwitłych kwiatostanów ??????????/ To wtedy cebula będzie pracowała  na zawiązanie owoców i nasion.Wysili się bardzo .Aż tak się wysili ,że nie będzie kwitła w roku następnym,albo kwitnienie będzie bardzo mizerne.
Drodzy Moi Czytelnicy ! To na razie tylko próby jak wytrwać z obolałą po operacji  miednicą na krześle.Martwię się  jaka postąpiliście a pracami wiosennymi.wiele z tych prac powinno już być wykonane,ale tak myślę,że  moje wcześniejsze informacje [z lat ubiegłych] mogą posłużyć za  poradę.Bo ............są takie prace ,które można wykonać póżniej a są takie które niestety nie  :np ..siew marchwi ,pietruszki cebuli,ale już  buraczki które także zaliczają się do korzeniowych jak marchew i pietruszka można wysiać jeszcze teraz.Także warzywa strączkowe takie jak słodki zielony groszek i bób udaje się tylko z bardzo  wczesnego siewu.Natomiast fasola szparagowa niska [bez tyczek] może być wysiewana sukcesywnie od maja począwszy ,na lipcu skończywszy.To tyle,tylko tyle tytułem wstępu.Informacje krótkie ,ale pozwalające na zrozumienie tematu i zaplanowanie siewów,bo już nasi przodkowie ,by tych terminów przestrzegać  posługiwali się przysłowiami ,która ja także  już nie raz cytowałam :"Kto sieje groch w marcu ,zbiera w garncu ,a kto w maju ,ten w jaju.""Bób nie posiany do Św.Marka nie pójdzie już do garnka".Warzywa strączkowe to  nie  temat morze , to temat ocean i jak zdrowie mi pozwoli  powrócę już niebawem do niego,a szczególnie dla tego,że nie mają one wymagań co do  struktury gleby i jej nawożenia.Urosną na każdej.