Ugotowałam wczoraj młodą kapustę.Gotuje się bardzo krótko i jest smaczna.Tyle tylko,że poza dwoma pomidorami obranymi ze skórki i rozdrobnionymi,dodałam też jedną paprykę drobno pokrojoną .I pomidory i paprykę włożyłam do gorącej kapusty ,ale już doprawionej cukrem solą i i sokiem z cytryny i 2 łyżkami masła [ konieczne].I tylko szkoda ,bo okazało się ,że jedna główka to niestety za mało.Polecam ,bo jest to wyśmienity dodatek do drugiego dania.
Znam jeszcze jeden sposób podania młodej kapusty ,ale o tym już nie dziś.
sobota, 20 maja 2017
Jeżeli w latach ubiegłych na liściach winorośli pod koniec czerwca i w lipcu pojawiły się plamy ,a w następnej kolejności niektóre jagody w gronach okazały się twarde i czarne to znaczy ,że pojawił się i będzie się pojawiać mączniak rzekomy,typowa choroba grzybowa winorośli .Pierwszy oprysk winien być wykonany jeszcze przed kwitnieniem i potem jeszcze dwa opryski po kwitnieniu.
I w tym miejscu słyszę jak Państwo się buntują.................."znowu oprysk "?
Kiedyś nie było takiej potrzeby.Owszem,bo kiedyś uprawiono odmiany niepodatne na tę chorobę,ale one rodziły drobne i kwaśne owoce,a ponad to wymagały owijanie dokładnego na zimę chochołami ze słomy ,lub zdejmowano je z podpór,kładziono na ziemi i obsypywaną grubą warstwą suchych liści.Zatem - coś za coś.
Czasem można zauważyć plamy na liściach najniżej usytuowanych na roślinie .Te plamy może spowodować rozsypany pod krzewem obornik .Po deszczy,lub podlaniu opary z obornika je powodują.Nie oznacza to,że nie należy nawozić krzewów obornikiem.Wprost przeciwnie,bardzo krzewy na takie nawożenie reagują bujnym wzrostem i ciemną zielenią liści,ale...................po wyłożeniu,czy posypaniu obornikiem ,należy go przykryć folią i obciążyć kamieniami.
Co mnie dziś tak ta winorośl prześladuje ?Prześladuje ,bowiem widziałam niedawno krzew bardzo zaniedbany,z dużą ilością suchych pędów.Z takiego nie należy oczekiwać plonowania i rodzenia dorodnych gron...............niestety.
I w tym miejscu słyszę jak Państwo się buntują.................."znowu oprysk "?
Kiedyś nie było takiej potrzeby.Owszem,bo kiedyś uprawiono odmiany niepodatne na tę chorobę,ale one rodziły drobne i kwaśne owoce,a ponad to wymagały owijanie dokładnego na zimę chochołami ze słomy ,lub zdejmowano je z podpór,kładziono na ziemi i obsypywaną grubą warstwą suchych liści.Zatem - coś za coś.
Czasem można zauważyć plamy na liściach najniżej usytuowanych na roślinie .Te plamy może spowodować rozsypany pod krzewem obornik .Po deszczy,lub podlaniu opary z obornika je powodują.Nie oznacza to,że nie należy nawozić krzewów obornikiem.Wprost przeciwnie,bardzo krzewy na takie nawożenie reagują bujnym wzrostem i ciemną zielenią liści,ale...................po wyłożeniu,czy posypaniu obornikiem ,należy go przykryć folią i obciążyć kamieniami.
Co mnie dziś tak ta winorośl prześladuje ?Prześladuje ,bowiem widziałam niedawno krzew bardzo zaniedbany,z dużą ilością suchych pędów.Z takiego nie należy oczekiwać plonowania i rodzenia dorodnych gron...............niestety.
W odróżnieniu od drzew i krzewów,które to mają swoje terminy prześwietlania WINOROŚL winna być prześwietlana systematycznie w ciągu całego okresu wegetacji .Co robimy teraz ? Teraz koniecznie należy wyciąć wszystkie suche [ nie dające oznak życia cienkie ubiegłoroczne pędy].Niedopuszczalne jest pozostawienie ich,bo to one mogą być siedliskiem chorób lub szkodników, jak w każdej innej roślinie - z resztą.Ten zbieg fitosanitarny winien być wykonywany każdej wiosny.Natomiast wycinanie pędów zielonych proponuję pozostawić do czasu kwitnienia winorośli.Wtedy już jest wiadomo które pędy wyciąć,a które pozostawić.Oczywiście pozostawić tylko te z pąkami kwiatowymi.To one będą plonować.Ale,ale,ale ,na tym nie koniec,bo już za 6 ,7 tygodni pojawią się następne nieowocujące[ bez pąków kwiatowych] pędy.Niepotrzebnie zagęszczają krzew ,zabierając siły i środki ,które winny być skierowane do owoconośnych pędów.I to czuwanie,polegające na likwidowaniu bezpłodnych części krzewu ma mieć miejsce do późnej jesieni.Pozostawienie winorośli samej sobie jest poważnym błędem .Zagęszczony krzew ,to niemożliwość szybkiego obeschnięcia ,co skutkuje chorobami grzybowymi.O właśnie !!!!!!!!!!!
środa, 17 maja 2017
Są już w sprzedaży owoce truskawek.Oczywiście z importu.Zaobserwowałam ,że z pewnego kraju kwaśne i twarde ,a z innego słodkie.Nie mogę zdradzić z jakiego bo była by to reklama.Ale smak ich można bez nadzwyczajnego wysiłku poprawić .Po pokrojeniu polać niewielką ilością mleka skondensowanego słodkiego,albo zrobić z żółtek jaj i cukru "kogel mogel" i tym je polać.
S m a c z n e g o !
S m a c z n e g o !
I tak oto mając jednego sąsiada Ćućmoka ,a drugiego Nadgorliwca [ tak Stefana nazywał Marian] ,musiałam jakoś żyć i niejednokrotnie ich godzić i zawsze wtedy takie spory kończyły się moim obszernym wyjaśnieniem,....................DLA CZEGO ?.Otóż dla tego,że i brzoskwinie i nektaryny są bardzo podatne na raka bakteryjnego kory.Także w pewnym ,nieco mniejszym stopniu inne pestkowe.Choroba ma miejsce wtedy kaleczy się je wiosną [prześwietlanie ] brzoskwinie i nektaryny.Bo.............bo wtedy w powietrzu jest multum bakterii powodującej tę chorobę.Myślę oczywiści o wczesnej wiośnie ,bo już w okresie kwitnienie jej nie ma,bowiem wszystko w przyrodzie ma swój czas istnienia,swoje 5 minut.Wnikanie bakterii może mieć miejsce tylko przez zranienie drzewka [prześwietlanie].Początki tej choroby widoczne są latem pod postacią wycieków gumy kojarzone często z żywicą.To jednak nie żywica ,która występuje,owszem, na drzewach i krzewach iglastych.Można z tą chorobą walczyć oczyszczając miejsce z którego wycieka guma i zasmarowując jakimś preparatem bakteriobójczym np.Miedzianem ,który zabija choroby zarówno grzybowe jak i bakteryjne.Ale czyż nie lepiej nie dopuszczać do wystąpienia choroby ?Mój sąsiad Stefan tak się przejął tą sprawą ,że postanowił w ogóle nie prześwietlać ani nektaryn,ani brzoskwiń.I wiecie co ?Przez 7 lat tego nie robił.Okazuje się,że nie było takiej potrzeby.I często jej nie ma ,ale są dwie prace na działce ,które przez działkowców wykonywane są z dużą radością to jest prześwietlanie drzew i krzewów,czy potrzeba czy nie potrzeba i podlewanie.
Często działkowcy przypuszczają ,że skąpe owocowanie ,można zmienić wycinając część drzewa,czy krzewu,a to akurat nie to o co chodzi.Bo nieowocowania może byś spowodowane przez inne czynniki np. przez choroby lub szkodniki.
Często działkowcy przypuszczają ,że skąpe owocowanie ,można zmienić wycinając część drzewa,czy krzewu,a to akurat nie to o co chodzi.Bo nieowocowania może byś spowodowane przez inne czynniki np. przez choroby lub szkodniki.
Prześwietlanie koron drzew,to temat ,który nie ma końca.I tak - np.Ważny jest termin prześwietlania.Wiosną prześwietla się tylko drzewa owocowe ziarnkowe tj,jabłonie i grusze.....................TYLKO.
Natomiast pestkowe tj. śliwy,wiśnie i czereśnie w okresie późnoletnim tj. po owocowaniu.Natomiast jeżeli chodzi o brzoskwinie i nektaryny ......................tylko W CZASIE KWITNIENIA..Ileż to razy obserwowałam jak działkowcy wykonują tę pracę wiosną .Wszystkie drzewa owocowe ,za jednym zamachem..............a co tam.No - właśnie ,a co tam .Wiesz -,poinformował mnie mój sąsiad Stefan - "A Marian w marcu prześwietlał brzoskwinie."Ja do niego mówię ..............."ty Ćućmoku, tych drzew się teraz nie prześwietla".A on na to :"Bo co,dla czego "?.Dla czego ?No właśnie dla czego .?
Natomiast pestkowe tj. śliwy,wiśnie i czereśnie w okresie późnoletnim tj. po owocowaniu.Natomiast jeżeli chodzi o brzoskwinie i nektaryny ......................tylko W CZASIE KWITNIENIA..Ileż to razy obserwowałam jak działkowcy wykonują tę pracę wiosną .Wszystkie drzewa owocowe ,za jednym zamachem..............a co tam.No - właśnie ,a co tam .Wiesz -,poinformował mnie mój sąsiad Stefan - "A Marian w marcu prześwietlał brzoskwinie."Ja do niego mówię ..............."ty Ćućmoku, tych drzew się teraz nie prześwietla".A on na to :"Bo co,dla czego "?.Dla czego ?No właśnie dla czego .?
poniedziałek, 15 maja 2017
Oj ! - jest co wycinać jest.Ileż razy widzę suche,nie dające oznak życia pędy ,a nawet całe gałęzie .Zapytany działkowicz czemu tego nie zlikwidował ? odpowiadał przeważnie ............" to nie jest pora cięcia".Na to by zlikwidować suche,martwe części drzew i krzewów nie ma wyznaczonej pory.Ponieważ często są one zasiedlane przez choroby czy szkodniki.Chcecie przykładów ? Proszę bardzo : Niektóre pędy porzeczek wprawdzie rozpoczęły wegetację ,ale nagle uschły.A czemu ?A temu,że w środku, w samiutkim środku pędu żyje sobie tłuściutka różowa gąsienica z czarną głową .To przeziernik porzeczkowy.Jak skonsumuje to co stanowi sam środek pędu ,to wyjdzie z niego
i wejdzie do następnego.Czekanie następnej wiosny by wyciąć suche pędy jest poważnym błędem ,bo następnej wiosny być może cały krzew będzie nadawał się do likwidacji.
A skoro już jestem przy porzeczce ,to właśnie teraz można zauważyć innego szkodnika,a właściwie obraz po jego żerowaniu.To zniszczone pąki kwiatowe.Wczesną wiosną,a właściwie na przedwiośniu te pąki są o wiele większe od pozostałych,bo w środku był wielkopąkowiec porzeczkowy.Takie pąki należało zniszczyć,a teraz ?A teraz ewentualnie wyciąć pędy jeżeli są martwe ,jeżeli , zniszczył je szkodnik.
I tu znowu przypomina mi się jak skomentował to mój sąsiad Stefan:"Z drzewami i krzewami jest jak z żoną Dobrze jest systematycznie mieć je na oku."
i wejdzie do następnego.Czekanie następnej wiosny by wyciąć suche pędy jest poważnym błędem ,bo następnej wiosny być może cały krzew będzie nadawał się do likwidacji.
A skoro już jestem przy porzeczce ,to właśnie teraz można zauważyć innego szkodnika,a właściwie obraz po jego żerowaniu.To zniszczone pąki kwiatowe.Wczesną wiosną,a właściwie na przedwiośniu te pąki są o wiele większe od pozostałych,bo w środku był wielkopąkowiec porzeczkowy.Takie pąki należało zniszczyć,a teraz ?A teraz ewentualnie wyciąć pędy jeżeli są martwe ,jeżeli , zniszczył je szkodnik.
I tu znowu przypomina mi się jak skomentował to mój sąsiad Stefan:"Z drzewami i krzewami jest jak z żoną Dobrze jest systematycznie mieć je na oku."
Jakie jest moje stanowisko co do cięcia,prześwietlania koron drzew? zapytał mnie ktoś.No cóż - nie może różnić się od przyjętych norm.Ale mam pewne zastrzeżenia jeżeli widzę jak ktoś zbyt intensywnie prześwietla drzewa.Po wielu latach doświadczeń na własnej działce przekonałam się,że to co wyciąć należy lepiej jest rozłożyć na dwa sezony.A dla czego zapytał ktoś? A dla tego,że zbyt intensywne jednorazowe wycięcie,prześwietlenie koron spowoduje zbyt intensywne naprawienie tego co człowiek dokonał.Drzewo zareaguje dużą ilością nowych,ale nie owocujących pędów tzw wilków.Przeważnie ,jeszcze w tym sezonie wyrosną,zagęszczą ponownie krony i zmuszą nas do ich likwidacji co odbije się na wysokości plonu,bo drzewo odbudowuje ,a działkowicz wycina.Zatem ?Zatem siły i środki jakie posiada drzewo są wykorzystywane na odbudowanie korony.Intensywne cięcie powoduje szok i taką właśnie reakcję drzewa.Ta sama ilość wyciętych gałęzi lub pędów rozłożona na dwa sezony...................... o to już zupełnie co innego.Drzewo nie przeżywa szoku.Pamiętam jak kiedyś mój sąsiad Stefan chcąc to zrozumieć stwierdził co następuje:"aha- wiem ,to tak jakby odciąć człowiekowi dłoń albo paznokieć,różnica jest".Nieco makabryczne to porównanie- przyznacie.Ale niech tam.
A co teraz >?Czy teraz jeszcze można wycinać korony gałęzie pędy ?
A co teraz >?Czy teraz jeszcze można wycinać korony gałęzie pędy ?
II Wojna Światowa.Z gabinetu Stalina wychodzi gen.Żukow i mruczy pod nosem........"... a to drań wąsaty,to drań."Niechcący słyszy to trzymający wartę porucznik i reaguje natychmiast."No - to tow. generale wrócimy razem do tow. Stalina i ja mu powiem co słyszałem." Tak też się stało.Stalin,ze stoickim spokojem pyta Żukowa kobo miał na myśli ,na co generał również spokojnie odpowiedział............."oczywiście Hitlera."..................".No - to my sobie teraz pogadamy tow. poruczniku, kogo Wy mieliście na myśli ?"
Subskrybuj:
Posty (Atom)