piątek, 24 kwietnia 2020

Sprawa jest prosta.Na rabatach z roślinami ozdobnymi rozkładamy "potarganą " białą lub czarną agrowłókninę,podsuwając ją pod rośliny.Aby wiatr jej nie porwał można obciążyć ją kamieniami, a jeszcze lepiej posypać na nią korę.Jesienią łatwo będzie sprzątnąć całość - zwijając po prostu.Takie "ubranko " nie dopuści do wyparowywania wody deszczowej i tej z podlewania. i co jeszcze jest istotne ? Nie będzie potrzeby pielenia takiego zagonka.Chwasty tam nie urosną.Zdaje sobie sprawę z tego,że to trochę pracy,ale przecież na cały sezon.Jedno o co nie musimy się martwić i podlewać to przekwitłe cebule różnych roślin ozdobnych.
I to tylko tyle na dziś.
A dla czego to takie ważne by zimą spadł śnieg i utrzymywał się do wiosny ?
A dla tego ,że topniejąc ,woda z niego przedostaje się do głębszych warstw gleby,ale gdzie tam gleby................podglebia,a może nawet jeszcze głębiej, do skały macierzystej,a woda jako to woda płynąc buduje sobie kanaliki i tymi samymi kanalikami będzie wiosną i latem przedostawała sie wyżej,będzie parowała,ale zanim wyparuje pewna ilość jej zostanie pobrana przez korzenie roślin,a nazywa się to podsiąkaniem.O ! - jakże zbawienne  jest takie podsiąkanie.W tym roku prawie go nie ma.
Dziś ,o zatrzymaniu jej w części rekreacyjno kwiatowej........................
No i problem trwa nadal.Zapowiadane są deszcze,ale tylko w północnej części kraju i być może jakieś burze.Susza jaka jest w tej chwili jest ogromna i choć przeżyłam  81 lat ,takiej nie pamiętam i nie dla tego,że pamięć krótka,ale dla tego,że takiej nie było.A wszystkiemu winna jest zima .Ta bezśnieżna zima.Obawiam się,że na działka zostanie racjonowana woda przez włączanie tylko w wyznaczonym dziennym czasie.
Zatem mój c.d. porad ,jak wodą gospodarzyć ........................

wtorek, 21 kwietnia 2020

Natomiast przy sadzeniu papryki czy pomidorów wskazane będzie miedzy jedną a drugą roślinę wkopać  butelki plastikowe  po wodzie mineralnej otworem w dół, a dnem do góry,z tym,że dno należy wyciąć.To dno będzie otworem przez który  będziemy wlewać wodę.Będzie ona przedostawała się do głębszych warstw.Aha !- butelka winna być dość głęboko wkopana lub wbita.Około 3,4 cm ponad ziemią - tylko.Tak dostarczona woda nie wyparowuje jak ta którą zużyto by do podlewania zagonka.
To tyle na dziś .Na czas trudny w uprawie działki.
Tu także polecam substrat,W przypadku siewu nasion do gruntu w przygotowane do siewu rowki najpierw sypiemy nieco substratu,potem nasiona i na wierzch także warstwę substratu pomoże on w szybkim skiełkowaniu nasion i utrzyma w dobrej kondycji młode roślinki

Woda,woda,woda,a właściwie jej brak,to poza epidemią następne niemałe zmartwienie.
Jak w tej sytuacji zachować się na działce.?
Oczywiście nie przegapiać żadnego deszczu ,to znaczy zbierać wodę w najprzeróżniejsze pojemniki,podstawiając je pod każdy dach,czy to z domku,czy ze szklarni.
W tej sytuacji ,w tej wyjątkowo lepiej ograniczyć koszenie trawnika,bo należy sobie zdać sprawę z tego,że każde skoszone źdźbło trawy ,to komin z którego paruje woda  i co ? i to........................ ,że niebawem powstaną na trawniku żółte plamy.W ogóle jest propozycja ,by zamienić trawniki w ukwiecone łąki.
Niestety drzewa i krzewy właśnie wchodzą w okres kwitnienie i niebawem będą zawiązywać owoce.Do tego oczywiście będzie potrzebna woda.Raz na tydzień należy wody im dostarczyć,lecz aby zbyt szybko nie wyparowała,to w zasięgu korony drzewa i krzewu dobrze będzie rozłożyć agrowłókninę lub wysypać korę,ale ...........................największym luksusem jaki możemy zafundować drzewom i krzewom,to rozsypanie substratu torfowego i dopiero na ten substrat [ 3,4 cm. grubości ]wysypać korę ,lub wyłożyć agrowłókninę.
A na zagonkach z roślinami ozdobnymi także można rozsypać substrat torfowy,to i tak będzie mniej kosztowało jak opłata za wodę.Substancja organiczna zawarta w substracie ma ogromne zdolności do magazynowania wody.
A warzywka jak podlewać warzywka ?

poniedziałek, 20 kwietnia 2020

Nadprogramowo dziś,nadprogramowo.Przyszło mi do głowy,że być może także u Was ,Drodzy moi Czytelnicy jest w lodówce nadmiar jaj.Mniej "poszło " na Wielkanoc jak przewidywałam.
Co z nimi zrobić ,a właściwie co z nich zrobić,bo choć w lodówce to jednak także się starzeją.
Wymyśliłam coś co ma ogromne powodzenie.Jest dość kaloryczne,ale raz na jakiś czas ?
Zatem :> należy usmażyć  8 cieniutkich naleśników .
Ugotować 4 lub 5 jaj na twardo.
Jaja bardzo drobno posiekać,lub zmielić w maszynce do mięsa.
Drobno posiekać 3 pęczki szczypioru.
Dodać szczypior do jaj ,posolić popieprzyć i wymieszać razem z łyżką masła.
Tę jakby pastę nałożyć do naleśników,które złożyć na pół i jeszcze raz na pół.
Maczać w rozmąconym jaju i tartej bułce.Smażyć na dobrze rozgrzanym oleju.
Wygodnie się smażą ,bo wchodzi ich 4 szt.na patelnię na raz,bo mają kształt ćwiartki naleśnika.

Są wyśmienite zarówno na gorąco jak i na zimno.
A jaj z lodówki ubyło.