sobota, 29 lutego 2020

SURÓWKA KLASYCZNA :
======================
4 lub 5 utartych marchewek
2 łyżki tartego chrzanu
1 łyżka cukru
3 łyżki oliwy lub oleju..
Wymieszać,a kto lubi może nieco posolić.
I w tym momencie słyszę uwagi : " Też mi coś,ale wymyśliła ?" Toż to skład znany od lat.Często też do marchewki dodaje tarte jabłko.Jak kto lubi.Ja nie lubię marchewki z jabłkiem ,bo tak smakuje jak sfermentowana marchew i znam dzieci ,którym też taka nie smakuje.
Na tym jednak nie koniec,bo ja chciałam teraz zaproponować :

SURÓWKĘ KLASYCZNĄ LUKS !
==========================
Do wymienionych wyżej składników należy dodać 5 lub 6 łyżek mrożonego groszku.W ostateczności może być konserwowy z puszki,ale mrożony lepszy bo ma konsystencję surowego.Przed dodaniem należy go rozmrozić.

I to tyle na dziś .Życzę udanej niedzieli.
Najpierw to :
J Tuwim.
 - Ile świadek ma lat ?
 - Pięćdziesiąt  do stu dwudziestu.
 - To nie jest odpowiedź,proszę o dokładną liczbę.
 - Mówię przecież : pięćdziesiąt do stu dwudziestu.
Obecny na sprawie adwokat Żyd zwraca się do sędziego :
 - Czy pan sędzia pozwoli ,że świadkowi zadam to samo pytanie.
 - Sędzia zgadza się .
 - Adwokat : Świadku Mendeltorf,ile lat do stu dwudziestu pan ma ?
 - Świadek : pięćdziesiąt.

A teraz coś do niedzielnego obiadu:.............

czwartek, 27 lutego 2020

Leśne zwierzęta postanowiły usmażyć jajecznicę.Ptaki obiecały dostarczyć jaja,niedźwiedź  sadła,ale skąd wziąć patelnie ? Przypomnieli sobie. Przecież borsuki taką dużą mają.Wydelegowano zatem zające bu pożyczyły ją.Zające kicaja i kicaja i tak sobie powtarzają :Jak drzwi otworzy borsuk to da,a jak borsukowa to nie da,bo to chytruska ..............jak borsuk to da...........jak borsukowa to nie da.Drzwi otwiera borsukowa,a zajączki  na to :'"w   d..ę wsadź sobie tę patelnie ."
Skoro okrywamy glebę,nawet już teraz ,moja propozycja dotycząca LAWENDY ,jest taka:
Wokół każdej rośliny wysypać utłuczone skorupki jaj [ jak najdrobniej ]Bo z lawendą jest tak :Ona z kolei lubi glebę o odczynie zdecydowanie zasadowy,ale nie lubi wapnowania.Skorupki pozwolą na" delikatniejsze wapnowanie".Takie znajdujące się wokół lawendy skorupki można sukcesywnie uzupełniać,bez obawy zaszkodzenia roślinie,czy innym rosnącym w pobliżu.
Lawenda zdobi ,ale także służy do odstraszania moli w szafach.Należy ją ściąć na początku kwitnienia ,powiązać w pęczki i   wysuszyć w cieniu np.  domku na działce Zanim powiesimy ją w szafie dobrze będzie lekko owinąć  wiązanki gazą.Wówczas nie naśmieci nam w szafie.
Także pięknie pachnie wnętrze samochodu z lawendą wewnątrz.Tylko- Uwaga ! należy pędy ścinać na początku kwitnienia .To ważne !
A na koniec dzisiejszego nieplanowanego spotkania :.....................
Nie planowałam tego spotkania,nie planowałam ,ale ponieważ pewna porada jest dość ważna ,postanowiłam jeszcze wrócić do tematu wyłożenia  kory pod iglakami,ale,ale,ale...............W zależności od stanowiska na którym rosną iglaki  intensywnie padający deszcz może "ponieść " korę tam gdzie mu sie będzie podobało.Dobrze byłoby zatem ograniczyć jego [deszczu ] zapały.
No !- najprościej można to zrobić wkopując małe drewniane lub plastikowe plotki.Można je też zastąpić roślinami.Skuteczny,a jednocześnie urokliwy będzie "płotek" z wrzosów.Jak się rozrosną  nie przepuszczą ani kawałka kory.Także,należy tu dodać,że wymagania co do gleby mają iglaki  i wrzosy identyczne.Także lubią kwaśną i stosując jakikolwiek nawóz do zasilania ,można zastosować np. do iglaków i wrzosy z niego także skorzystają,a komponują się wspaniale.Ale kto ma już znacznie rozrośnięte ,wysokie iglaki to może dobrze będzie wrzosy zastąpić wrzoścami,albo pięknie ukwieconymi  różanecznikami.
I jeszcze to :.......................

środa, 26 lutego 2020

Chcąc zachować znajdującą się  w glebie wilgoć można, teraz,tak tak,właśnie teraz wysypać pod iglaki korę.Okryje ona jak pierzynką glebę i zatrzyma ten deszcz co teraz spadł aż do maja.
A które to są szczególnie polecane by rosły tam gdzie my jesteśmy,gdzie pracujemy,gdzie odpoczywamy ?To wszystkie SOSNY I JAŁOWCE, bez względu na to jak brzmi pełna nazwa .
Znam pewną osobę która tymi iglakami wygrodziła   na działce kącik ze stolikiem  i   ławami w środku.Pierwszymi [licząc od wewnątrz ] były sosny. a na zewnątrz jałowce ,ze względu na swój pokrój.I to jest  miejsce do konsumpcji i przyjmowania gości i ma jeszcze tę zaletę,że izoluje od sąsiadów.A wiecie kto tam najczęściej przebywa ? Pies ! To jednak są mądre zwierzęta.
No to jeszcze ...............na koniec .Co to takiego dają nam te rośliny ?
Są to FITONCYDY To nic innego jak roślinny antybiotyk.Najwięcej emituje je sosna.
Tenże antybiotyk spotyka się w  cebuli i czosnku.
Iglaki ,nawet o tej porze roku wyglądają atrakcyjnie.Myślę oczywiście o tych,które nie gubią igieł na zimę,a i gleba nie jest zbytnio pod nimi wysuszona,bo przepadują deszcze,przepadyją.
Gleba jak już wspomniałam w poprzednim spotkaniu u większości  tych roślin winna mieć odczyn kwaśny.
Są jednak i takie,które wprost przeciwnie, wymagają wapnowania,jednak bardzo rzadko   spotykane na działkach i w ogrodach.Postaram się je wymienić .Powątpiewam jednak by można je było spotkać w uprawie.No !- może za wyjątkiem jednego.To ...CIS.Wywodzi się on z terenów gdzie są skały wapienne stąd jego zapotrzebowanie właśnie na wapno.Dziko rośnie jeszcze teraz  w górach Kaukazu .A poza nim takie jak :Jodła jednobarwna,
                                                                                                Jałowiec sabiński.
                                                                                                 Modrzew Europejski
                                                                                                 Sosna bośniacka zwana Kosodrzewiną
                                                                                                  Sosna czarna  ,no i 
                                                                                                 Cis pospolity.
Przyznacie,że odmiany raczej nieznane.Proszę tylko nie sugerować się,że przecież jodła,że jałowiec i.t.d.,bo ważne jest  to dalej to to,że np. ta jodła jest jodłą jednobarwną.  

Wspomniałam też w ostatnim spotkaniu  o tym,że przebywanie wśród iglaków jest bardzo  wskazane ,bo fundują nam one samo zdrowie,A co to ?
J.  Tuwim :
Gość w restauracji zrywa się od stolika i woła :
- Kelner rachunek ! Tylko jak najprędzej ile się da !
- Służę panu ! osiem złotych !
- Gość rzuca na stół banknot   dwudziestozłotowy.
- Reszty nie trzeba !
Chwyta palto,pędem wybiega na ulicę i biegnie kłusem przed siebie.
Wreszcie zatrzymuje się,ogląda palto na wszystkie strony,spluwa wściekły i mówi
- Psia krew ! Moje !
A ma być o iglakach ,ale jak tu zacząć w tak smutny ,pochmurny dzień - no jak ?

poniedziałek, 24 lutego 2020

Spoglądając na glebę pod iglakami wydaje się,że jest OK,bo okrywają ją spadające igły,w minimalnym stopniu w prawdzie,a jednak.Należy wziąć pod uwagę to,że  większość  iglaków korzeni sie bardzo płytko -  no - może za wyjątkiem Daglezji ,ale to w wyniku jej dużego,ba - ogromnego wzrostu.Przyroda lubi symetrię ,zatem 5 m. wysokości [lub więcej ] to 5 m. sięgających w głąb korzeni.Iglak ten zmuszony jest tak się zachowywać ,bo  przy korzeniach płożących ,jak u pozostałych  iglaków i braku palowego macicznego korzenia zostałby z łatwością przewrócony przez wiatr.On ma dostęp do wody inne nie.
Nic lepszego od wyłożenia pod iglakami warstwy kory nie wymyślę i może być ona korą z drzew iglastych,bo jak mawiał mój sąsiad  "Przyszło swoje do swojego." Tak,tak iglaki lubią kwaśną glebę,bo " są z lasu " a wszystko co z lasu lubi kwaśną  glebę Kora także jest kwaśna.Większość iglaków,co nie oznacza,że wszystkie lubi kwaśne podłoże.Kilkucentymetrowa warstwa kory zabezpieczy i spowoduje,że żadne nasze działania nie będą potrzebne.A czy wiecie,że jest bardzo zdrowo poleżeć się w cieniu iglaków.Parujące olejki eteryczne  dodają sił pobudzają do działania.Ale uwaga ! ...................nie Tuje ,zwane żywotnikami,bo jak sama nazwa wskazuje pobierają siły żywotne od wszystkiego co w pobliżu,od człowieka także.Wykazały to badania amerykańskie.I popatrzcie ,jacy mądrzy byli nasi przodkowie.Tuje sadzili tylko na cmentarzu.
I jeszcze jedna uwaga dotycząca Tui.Gdy w maju pojawiają się nowe jasnozielone przyrosty ,to one są bardzo bogate w tujon,a tujon to trucizna i nie daj Boże by dziecko  wżięło  do buzi taki przyrost ,zachęcone ładnym jasnym kolorem.
Wiem,że kiedyś pisałam o tym,więc dzis potraktowałam temat bardzo skrótowo,ale ostrzeżeń nigdy za wiele.
To tylko koniec na dziś,ale nie koniec tematu.
To tyle tytułem wstępu,ale nie zmienia to faktu,że zmartwienie jest,a jakie ? Przewidywany brak wody ,bo nie ma śniegu,który topniejąc stopniowo dostarczałby wodę i to w tym czasie kiedy jest ona najbardziej potrzebna,tj.na początku wegetacji.Szczególnie mogą ucierpieć gleby lekkie ,piaszczyste,bo powszechnie wiadomo ,że przez taką glebę woda  przeleci jak przez sitko.
Co nas czeka zatem w nadchodzącym ,trudnym okresie wegetacji ? Czeka nas okrywanie,wykładanie różnych materiałów uniemożliwiających parowanie,wyparowywanie do atmosfery.
Jak to się ma do IGLAKÓW ?
Nauczyciel matematyki zadaje dzieciom pytanie: "W moim domu są 4 okna 2 drzwi ,przy płocie rosną 2 topole ,na jednej siedzi kot - ile ja mam lat " ?
W klasie cisza,ale do odpowiedzi zgłasza się Jaś..........." 22  odpowiada ".
"Brawo Jasiu,a jak to obliczyłeś ?" "Mam brata o którym mój ojciec mówi,że jest  pół idiotą ,a on ma 11 lat."