Śnieżyczki,jakże urokliwe i do tego jedne z pierwszych które zakwitają,bo już w lutym,nawet wtedy gdy leży śnieg,gdy zima jest normalna,a nie taka udziwniona jak w tym roku.W tym roku to już przekwitły krokusy.Kwitną w lutym i w marcu na biało,żółto i niebiesko.Jeżeli planujemy powiększyć areał ,powiększyć poletko krokusowe,lub zmienić im miejsce,to należy zaraz po zaschnięciu liści wykopać je i natychmiast posadzić.Zmieniając co dwa ,trzy lata stanowisko spowodujemy intensywniejsze kwitnienie.A kto chce założyć zagonek z krokusami to niebawem może to zrobić,bo ukażą się w sprzedaży ich cebule .
Krokusy zawsze zimują w glebie.
I to tylko tyle na dziś,bo jak zapowiedziałam ,to tylko wstęp.
piątek, 6 marca 2020
Dla roślin cebulowych,jak już wspominałam ,dobrze jest znaleźć miejsce,zagonek na działce nieco wyżej usytuowany,ewentualnie podwyższyć go przez nasypanie ziemi,pobranej z innych miejsc lub kupnej służącej do produkcji rozsad ,napełniania doniczek i skrzynek balkonowych.Jeżeli tylko nas na to stać to cebulowe odwdzięczą się obfitym kwitnieniem.W każdym razie zagon winien byś usytuowany wyżej w stosunku do powierzchni działki,bo gdyby się zdarzyły obfite opady to woda nie będzie "stałą " na zagonie i nie będą szkodziła cebulom ,bo one tego nie lubią,oj ! nie lubią.W najgorszym scenariuszu mogą cebule zgnić.
środa, 4 marca 2020
Skoro ciągle piszę o wodzie i o przewidywanym jej braku,to : może warto wiedzieć które drzewa owocowe szczególnie będą potrzebowały większej ilości wody w stosunku do innych i w jakim czasie.Wszystkie wiśnie i czereśnie ,bo mają płycej zalegające korzenie.Nieco mniej jabłonie i grusze,ale w okresie zawiązywania owoców wszystkie będą wody potrzebowały,bo owoc przecież musi się z czegoś wybudować.Bez wody tego nie zrobi.
"Ale przecież musi coś być,jakieś rośliny którym woda nie jest tak potrzebna jak innym" -zapytał Stefan.A że dyskusji na ten dzień więcej nie przewidywałam ,to na tak zwane odczepne powiedziałam :" Tak ! - to Kosaćce " A !-mówisz o Irysach ".Tak o Irysach".
I to tyle na dziś.
"Ale przecież musi coś być,jakieś rośliny którym woda nie jest tak potrzebna jak innym" -zapytał Stefan.A że dyskusji na ten dzień więcej nie przewidywałam ,to na tak zwane odczepne powiedziałam :" Tak ! - to Kosaćce " A !-mówisz o Irysach ".Tak o Irysach".
I to tyle na dziś.
Miejsca w których krzewy borówek rosną dziko dotychczas, to brzegi lasów schodzące ku jakiejś wodzie np. stawu czy jeziora .Na takich stanowiskach plonuje bardzo obficie bo : za "plecami" mają las ,a las to kwaśna gleba,to osypujące się igły ,które po rozpadzie idealnie zakwaszają glebę.Przed sobą mają jakieś zbiorniki wodne ustawicznie parujące.O ! - ta para wodna bardzo im odpowiada.Szczególnie wskazana jest w okresie kwitnienia .Z tej to przyczyny borówki na działce winny rosnąć np. w cieniu koron drzew,a gdyby tak jeszcze w pobliżu oczka wodnego ! - to byłoby bardzo wskazane.Chcąc mieć zdrowe dorodne owoce w czasie kwitnienia rośliny należy zraszać.Jak tylko jesteśmy na działce co dwie trzy godziny.
"A mówiłaś,a mówiłaś " zwrócił mi uwagę mój sąsiad Stefan,by podlewając działkę nie robić tego w południe i nie moczyć ani drzew,ani krzewów.
No i się zaczęło : Był to pierwszy rok uprawy borówek na mojej działce ,a jak na mojej ,to było oczywistą oczywistością,że i u mojego sąsiada.Bo było tak : "Co sadzisz ?" i zanim zdążyłam odpowiedzieć u Stefana już rosło............cokolwiek by to nie było.O uprawie posadzonych przez siebie krzewów nie wiedział zatem nic.Zaczęło się to było tak : "Zrobię ci kawy ." Nie, dziękuję i robiłam swoją , i siadaliśmy i tłumaczeniom nie było końca.Że wyjątkowo tylko borówki zrasza się ,że im to nie szkodzi,że nie dostaną żadnych plam na liściach. "No właśnie ,przestrzegałaś mnie,że jak nie chce mieć plam na liściach mojej jabłonki i gruszy,to mam im tych liści nie moczyć ." Ale borówka plam nie dostanie,w prost przeciwnie liści nabiorą ciemnozielonej zdrowej barwy,a kwiaty zostaną zapylone."
"Ty ! - a ten Ciućmok [to sąsiad Stefana - Marian } tego nie wie ".To my to mu powiemy stwierdziłam głosem nie znoszącym sprzeciwu"."Powiemy,powiemy," mruczał pod nosem Stefan" i zapalił drugiego papierosa.
"A mówiłaś,a mówiłaś " zwrócił mi uwagę mój sąsiad Stefan,by podlewając działkę nie robić tego w południe i nie moczyć ani drzew,ani krzewów.
No i się zaczęło : Był to pierwszy rok uprawy borówek na mojej działce ,a jak na mojej ,to było oczywistą oczywistością,że i u mojego sąsiada.Bo było tak : "Co sadzisz ?" i zanim zdążyłam odpowiedzieć u Stefana już rosło............cokolwiek by to nie było.O uprawie posadzonych przez siebie krzewów nie wiedział zatem nic.Zaczęło się to było tak : "Zrobię ci kawy ." Nie, dziękuję i robiłam swoją , i siadaliśmy i tłumaczeniom nie było końca.Że wyjątkowo tylko borówki zrasza się ,że im to nie szkodzi,że nie dostaną żadnych plam na liściach. "No właśnie ,przestrzegałaś mnie,że jak nie chce mieć plam na liściach mojej jabłonki i gruszy,to mam im tych liści nie moczyć ." Ale borówka plam nie dostanie,w prost przeciwnie liści nabiorą ciemnozielonej zdrowej barwy,a kwiaty zostaną zapylone."
"Ty ! - a ten Ciućmok [to sąsiad Stefana - Marian } tego nie wie ".To my to mu powiemy stwierdziłam głosem nie znoszącym sprzeciwu"."Powiemy,powiemy," mruczał pod nosem Stefan" i zapalił drugiego papierosa.
W chwili obecnej ilość wody w glebie jest wystarczająca,ale niech tylko temperatura wzrośnie znacznie co z pewnością będzie miało miejsce parowanie będzie intensywne.Wszystko co może ograniczyć parowanie będzie w nadchodzącym sezonie pożądane.Polecałam wcześniej wyłożenie kory ,ale ponieważ w handlu jest przeważnie kora z drzew iglastych,a jak powszechnie wiadomo jest ona z natury swojej kwaśna,to nie wszędzie się nadaj ,nie pod wszystkie rośliny.Jednak nie widzę przeszkód by wyłożyć ją w miejscach gdzie rosną krzewy borówki amerykańskiej.Dotychczas zalecałam stosować jej pod iglaki.Borówka będzie bardzo wdzięczna ,szczególnie w tym sezonie za porcję kory.A skoro jestem przy borówkach,to poświęcę im trochę uwagi,bo warte są tego:.....................
To może zacznę od tego :
Stary Wajserman siedzi z wnukami przy stole.Zjawia się handlarz z workiem starego żelastwa i proponuje Wajsermanowi kupno jakiejś sztaby metalowej.
- Co się z tym robi ?
- Można zrobić obcęgi,igły,garnek,pistolet .........
- Pistolet ? Dzieci,odsuńcie się ........
Autor : J.Tuwim.
Bo jak chodzi o glebę to :..................
Stary Wajserman siedzi z wnukami przy stole.Zjawia się handlarz z workiem starego żelastwa i proponuje Wajsermanowi kupno jakiejś sztaby metalowej.
- Co się z tym robi ?
- Można zrobić obcęgi,igły,garnek,pistolet .........
- Pistolet ? Dzieci,odsuńcie się ........
Autor : J.Tuwim.
Bo jak chodzi o glebę to :..................
poniedziałek, 2 marca 2020
Jaki wpływ na glebę maja padające teraz deszcze ? Oczywiście większość roślin z tej wody nie skorzysta,bo jeszcze nie rozpoczęły wegetacji.Jeżeli ta część działki na której planuje się uprawę warzyw ,lub roślin ozdobnych jednorocznych została przekopana jesienią i pozostawiona w tzw, ostrej skibie,to przez czas jesieni i zimy powstały kanaliki ,którymi woda zostaje odprowadzona głębiej.Nie ma zjawiska rozmywania jej,co ma miejsce wówczas gdy powierzchnia jest gładka.Trawnik !- dla trawnika to duży plus,bo już teraz magazynuje wodę w swoich korzeniach.Tylko ,uwaga !................nie należy wchodzić na taki mokry trawnik,bo pozostaną zagłębienia tj. ślady po stopach.Coś nie do naprawienia."No tak,ale ja muszę tam dojść oświadczył mój sąsiad Stefan ." "To połóż deskę i przejdź po desce." Z powodu braku takowej odkręcił siedzisko z ławki [szeroka deska ] i przeszedł po niej.
Na wszystko jest rada.
Padający teraz deszcz może jedynie zaszkodzić roślinom cebulowym,ale to tylko wówczas gdy zagonek usytuowany jest w zgłębieniu.Planując sadzenie np. tulipanów należy brać to pod uwagę.
To co można robić ? jakie prace wykonywać po deszczu,gdy gleba jest bardzo nawodniona ?
Co najwyżej można sadzić drzewa i krzewy,jeżeli nie są sadzone na trawniku.Bo też na trawniku mogą rosnąć drzewa kilkuletnie .Młode winny mieć w promieniu około 70 cm,glebę tylko dla siebie.
I to tyle na dziś .
Na wszystko jest rada.
Padający teraz deszcz może jedynie zaszkodzić roślinom cebulowym,ale to tylko wówczas gdy zagonek usytuowany jest w zgłębieniu.Planując sadzenie np. tulipanów należy brać to pod uwagę.
To co można robić ? jakie prace wykonywać po deszczu,gdy gleba jest bardzo nawodniona ?
Co najwyżej można sadzić drzewa i krzewy,jeżeli nie są sadzone na trawniku.Bo też na trawniku mogą rosnąć drzewa kilkuletnie .Młode winny mieć w promieniu około 70 cm,glebę tylko dla siebie.
I to tyle na dziś .
Niedźwiedź zorganizował zbiórkę wszystkich zwierząt leśnych na polanie i zarządził.Trzeba wreszcie zrobić porządek i dla tego będzie od dziś podział na zwierzęta piękne i mądre, w związku z tym proszę by na lewo przeszły wszystkie piękne.a na prawo mądre.Na lewo przeszły jelenie,zajączki i małe myszki,a na prawo inteligentne lisy i mądre sowy.
Na środku polany pozostała żaba ."A ty co ,zapytał niedźwiedź ?" "A co mam zrobić,podzielić się na pół ?" - zapytała żaba.
Na środku polany pozostała żaba ."A ty co ,zapytał niedźwiedź ?" "A co mam zrobić,podzielić się na pół ?" - zapytała żaba.
No ! - to zaczynamy ! Ale jak tu zaczynać gdy pada i pada.Proszę pamiętać,że nigdy,absolutnie nigdy nie przekopuje,się ,nie norkrosuje ani nie grabi mokrej gleby,bo swoją pracą psuje się jej strukturę.Pamiętam jak kiedyś - o ! - bardzo dawno temu mój sąsiad Stefan usiłował właśnie tuż po deszczu posiać marchewkę i pietruszkę,bo tak mu pasowało ,bo się spieszył do jakichś innych zajęć.Tłumaczyłam : "Stefciu ! - daj spokój zrobisz to za tydzień " "Ale przecież nie nikt inny jak tylko ty tłumaczyłaś mi,że te warzywa korzeniowe im wcześniej posiane tym lepiej.""Ale gleba jest zbyt mokra w takiej ,skleją się nasiona i bez dostępu powietrza nie wykiełkują." "Tak,tak ,a potem ty znowu będziesz lepsza,bo twoja wcześniej wykiełkuje."
Upartego nie należy zbyt długo przekonywać ,bo to i tak nic nie da.A wiecie jak był efekt końcowy tej sprawy.W tym sezonie Stefan nie miał ani marchewki,ani pietruszki,bo po 6 tygodniach wykiełkowało kilka sztuk,a że był to już czas na uprawę warzyw ciepłolubnych,na korzeniowe za późno ,to na tych zagonkach posiał fasolkę szparagową i posadził pomidory.W tym sezonie zabronione było wymawianie dwóch słów to : marchew i pietruszka.
Jeszcze będzie o glebie,ale przed tym :........................
Upartego nie należy zbyt długo przekonywać ,bo to i tak nic nie da.A wiecie jak był efekt końcowy tej sprawy.W tym sezonie Stefan nie miał ani marchewki,ani pietruszki,bo po 6 tygodniach wykiełkowało kilka sztuk,a że był to już czas na uprawę warzyw ciepłolubnych,na korzeniowe za późno ,to na tych zagonkach posiał fasolkę szparagową i posadził pomidory.W tym sezonie zabronione było wymawianie dwóch słów to : marchew i pietruszka.
Jeszcze będzie o glebie,ale przed tym :........................
Subskrybuj:
Posty (Atom)