I tak np. planując sadzenie roślin truskawek też ma swój czas.To pierwsza dekada sierpnia,a nie kiedy nam pasuje ,ale kiedy należy a to z prostej przyczyny.Roślinom tym należy stworzyć warunki,dać czas by się do zimy ,do mrozów ukorzeniły.Długość korzeni późną jesienią winna wynosić około 80 cm.To gwarantuje im dobre przezimowanie.
Jeżeli natomiast chcemy by posadzone w sierpniu truskawki już w następnym roku plonowały to dobrze będzie posadzić taką rozsadę,która została wcześniej pobrana i rośnie w doniczkach.
Z takich roślin plon w następnym sezonie będzie zaskakująco duży,bo roślina w doniczce już zdążyła zawiązać mnóstwo korzeni z których po posadzeniu natychmiast "wystrzelą " te 70 i 80 cm. długości.
A jaki z tego wniosek ?
A taki,że jeżeli chcemy pobrać rozsadę z roślin rosnących na naszej działce,to już niebawem należy kupić dobrą ziemię,tę do rozsad i napełnić nią niewielkie doniczki .
Jak tylko rośliny macierzyste rozpoczną budować rozłogi to będzie możliwość pobrać rozsadę,ale............................tylko te pierwsze,bo to one powtórzą cechy rośliny macierzystej .
I to tyle na dziś.
sobota, 9 maja 2020
Wysokość plonu zależna jest od wielu czynników ,ale ............o dziwo...............najbardziej od tego jaka jest pogoda w sierpniu,bo to wtedy rośliny po niewielkim odpoczynku rozpoczynają budowę plonu.I to wtedy należy je karmić to jest zastosować nawożenie nawozem organicznym [np.sproszkowanym obornikiem] lub specjalistycznym przeznaczonym do nawożenia truskawek i poziomek nawozem mineralnym,ale,ale pod warunkiem,że rośliny są zdrowe i już zdążyły odbudować się po koszeniu liści.Specjalnie kładę na to nacisk bo jest taka reguła: Liście truskawek kosi się nie później jak w dwa tygodnie po zbiorze ostatnich owoców.
==================================================================
Terminy w przyrodzie są rzeczą niezmiernie ważną.Wszystko ma swój czas i nie można koszenia liści odkładać w nieskończoność,bo to nie szafka której drzwiczki możemy zamknąć teraz lub jutro.Posłużyłam się takim przykładem ,bo nie raz posługiwałam się nim w stosunku do działkowców którzy koszenie liści wykonywali nie w dwa ,a w kulka tygodnie po zbiorze owoców ......................"A bo nie miałam wcześniej czasu".To lepiej sobie wcale głowy nie zawracać z uprawą truskawek.
Mam prawo tak pisać bo mój zagonek z truskawkami był przez sąsiadów podziwiany,a to tak nie wiele trzeba.Trzeba tylko wiedzieć to co o uprawianych roślinach wiedzieć należy i przestrzegać terminów sadzenia ,nawożenia itp........................
==================================================================
Terminy w przyrodzie są rzeczą niezmiernie ważną.Wszystko ma swój czas i nie można koszenia liści odkładać w nieskończoność,bo to nie szafka której drzwiczki możemy zamknąć teraz lub jutro.Posłużyłam się takim przykładem ,bo nie raz posługiwałam się nim w stosunku do działkowców którzy koszenie liści wykonywali nie w dwa ,a w kulka tygodnie po zbiorze owoców ......................"A bo nie miałam wcześniej czasu".To lepiej sobie wcale głowy nie zawracać z uprawą truskawek.
Mam prawo tak pisać bo mój zagonek z truskawkami był przez sąsiadów podziwiany,a to tak nie wiele trzeba.Trzeba tylko wiedzieć to co o uprawianych roślinach wiedzieć należy i przestrzegać terminów sadzenia ,nawożenia itp........................
poniedziałek, 4 maja 2020
A ten luksus polegał na tym,że były posadzone na zagonku okrytym czarną agrowłókniną.W niej to ponacinałam otwory w odległości 30 x 40 cm i tak sobie rosły ,w takich odległościach.
A jak trzeba było podlać to na tej agrowłókninie kładłam talerz,na niego końcówkę węża i odkręcałam wodę tylko na mały strumień.Po pewnym czasie talerz przestawiałam w inne miejsce i w ten oto sposób nawet przez pół dnia truskawki były podlewane,co bez agdowłókniuny byłoby bardzo niewskazane.Wszak nie podlewa się w południe,bo to powoduje tworzenie się skorupy na powierzchni podlanej gleby i z każdego 1 litra wody pozostaje w glebie tylko połowa.Reszta natychmiast wyparowuje.Przez agrowłókninę nie wyparowuje,a zresztą ,jeżeli nawet tona niej się skrapla i i tak spada ponownie do gleby.
I to tyle na dziś.
A jak trzeba było podlać to na tej agrowłókninie kładłam talerz,na niego końcówkę węża i odkręcałam wodę tylko na mały strumień.Po pewnym czasie talerz przestawiałam w inne miejsce i w ten oto sposób nawet przez pół dnia truskawki były podlewane,co bez agdowłókniuny byłoby bardzo niewskazane.Wszak nie podlewa się w południe,bo to powoduje tworzenie się skorupy na powierzchni podlanej gleby i z każdego 1 litra wody pozostaje w glebie tylko połowa.Reszta natychmiast wyparowuje.Przez agrowłókninę nie wyparowuje,a zresztą ,jeżeli nawet tona niej się skrapla i i tak spada ponownie do gleby.
I to tyle na dziś.
Zrobiłam sobie kawy i usiadłam wygodnie na leżaku ,a Stefan z kawą i papierosem usiadł w granicy na swoim niskim stołeczku co to miał jedną krótszą nogę i tylko na działkę się nadawał.Zwał ten stołek ryczką .Do dziś nie wiem co to znaczy.Mówił ,że jak na nim siedzi to lepiej mnie słyszy.
Zatem wytłumaczyłam,że dwuletnie truskawki [moje były w tym wieku] posiadają korzenie sięgające w głąb około 2 m,i podobnie na szerokość.
" To nie możliwe " ,odparł".Przecież nie raz wyrywałem rośliny truskawek,to korzenie miały około 30 cm długości,"" Tak - bo reszta się urwała i pozostała w ziemi."
"To znaczy ,że z takiej dużej odległości potrafią pobrać wodę ?"
Otóż to .Sięgają też głęboko,a tam być może jest woda..
Tyle tylko,że z samej wody owoców nie zwiążą ,stąd te korzenie tuż pod powierzchnią zagonka ,bo tylko tam może znajdować się dla nich pokarm: azot,fosfor ,potas.
"No - tak ,ale twoje to mają luksus odparł".............................
Zatem wytłumaczyłam,że dwuletnie truskawki [moje były w tym wieku] posiadają korzenie sięgające w głąb około 2 m,i podobnie na szerokość.
" To nie możliwe " ,odparł".Przecież nie raz wyrywałem rośliny truskawek,to korzenie miały około 30 cm długości,"" Tak - bo reszta się urwała i pozostała w ziemi."
"To znaczy ,że z takiej dużej odległości potrafią pobrać wodę ?"
Otóż to .Sięgają też głęboko,a tam być może jest woda..
Tyle tylko,że z samej wody owoców nie zwiążą ,stąd te korzenie tuż pod powierzchnią zagonka ,bo tylko tam może znajdować się dla nich pokarm: azot,fosfor ,potas.
"No - tak ,ale twoje to mają luksus odparł".............................
Onegdaj,o bardzo,bardzo onegdaj mój sąsiad Stefan rozstawił swój zraszacz fontannę i podlewał swoją działkę.Bardzo to lubił .Z resztą nie tylko on.Są takie dwa zabiegi agrotechniczne ulubione przez działkowców ,to własnie podlewanie i prześwietlanie roślin.Szczególnie sekatorem,a podlewanie tylko automatyczne, gdy samo sie podlewa.
Wtedy mój zagonek z truskawkami usytuowany był tuż przy granicy z działką Stefana.
"Stefciu ! - zawołałam,podlewaj,podlewaj,to i moje truskawki skorzystają "."Przecież ja ich nie podlewam,bo wiem,że tego nie lubisz,że to od tego podlewania na coś zachorują."
"Ja widzę,że ich nie moczysz,a jednak z twojej wody skorzystają."
"Jak to ? Ja nic nie rozumiem". I sięgnął po papierosa.
A ja wiedziałam,że szykuje się wykład p.t."TRUSKAWKI ,A WODA "
Wtedy mój zagonek z truskawkami usytuowany był tuż przy granicy z działką Stefana.
"Stefciu ! - zawołałam,podlewaj,podlewaj,to i moje truskawki skorzystają "."Przecież ja ich nie podlewam,bo wiem,że tego nie lubisz,że to od tego podlewania na coś zachorują."
"Ja widzę,że ich nie moczysz,a jednak z twojej wody skorzystają."
"Jak to ? Ja nic nie rozumiem". I sięgnął po papierosa.
A ja wiedziałam,że szykuje się wykład p.t."TRUSKAWKI ,A WODA "
Subskrybuj:
Posty (Atom)