sobota, 28 kwietnia 2018

Miałam już zakończyć ,ale przypomniało mi się,że mam odpowiedzieć na pytanie  : Czy można jeszcze posiać słoneczniki ?  Można,ale należy mieć świadomość,że słoneczniki bardzo  wyczerpują  glebę ze wszystkich składników pokarmowych...................z  resztą ,tak jak każda roślina oleista ,jak chociażby też orzechy.
Co jeszcze jest pilnego ?  Należy przekwitłe kwiatostany różnych roślin ozdobnych poucinać bo natychmiast rozpocznie się zawiązywanie nasion ,a to osłabia  rośliny.Chyba,że to są krzewy i zawiążą zdobiące krzew owoce i nasiona ,lub te owoce i nasiona są chętnie zjadane przez ptaki.

Nie należy obcinać pędów krzewów porzeczek,agrestów ,borówek.Na to jest inny czas.Teraz już wiążą owoce.Pędy zetnie się im w lipcu.Pisałam o tym obszernie ,wcześniej.Wyjątek stanowią  tzw odrosty korzeniowe przy szczepionych na pniu porzeczkach,a najczęściej agrestach,To co teraz ziemi wychodzi to nie jest szlachetna odmiana ,to jest porzeczka złota na której szczepione są agresty i porzeczki. A teraz mam  nadzieję,że informacji wystarczy na dwa dni.
Truskawki i poziomki najwygodniej jest posadzić na zgonie okrytym czarną agrowłókniną  w wycięte w niej otwory.Przez agrowłókninę przedostaje się do roślin  woda deszczowa i z podlewania ,a nie rosną chwasty w międzyrzędziach ,bo by chwasty ,tak jak inne rośliny rosły .spełnione winny być trzy warunki : dodatnia temperatura ,woda i światło.Jak łatwo się domyślić  ,tego trzeciego  nie ma. Nie ma też pracy związanej z pieleniem zagonka.........................no właśnie !!! bo nie należy pielić wtedy gdy truskawki kwitną,a nawet jak maja pąki ,bo część plonu można poutrącać.
|Agrowłóknina jest dość wytrzymała,wytrzyma nawet 3 zimy,a przecież więcej nie potrzeba.
Niniejszym informuję,że oprysk zapobiegawczy  nie jest tak szkodliwy jak oprysk interwencyjny.U truskawek wykonuje się go na 2,3 tygodnie przed plonowaniem,zatem  znacznie straci na toksyczności,a właściwie już jej nie będzie.Nie będzie wtedy gdy zacznie się plonowanie.Z resztą,proszę przeczytać jaki jest okres karencji dla danego preparatu.Karencja jest to czas jaki winien upłynąć od oprysku do zbioru owoców.
A teraz : taka moja prośba .Choć wiele preparatów nie jest już tak szkodliwych jak dawniej dla pszczół ,jednak proszę oprysku nie wykonywać w czasie ich oblotów,z resztą ani w czasie oblotów pszczół ,ani innych owadów.
Mając sporządzoną ciecz roboczą tj . preparat + woda + środek przyczepny tj. płyn do mycia naczyń 1,2 łyżki , proponuję spryskać także peonie,bo one akurat chorują także na tę samą szara pleśń.Niejednokrotnie sami działkowcy są winni,że tak się dzieje,bo akurat peonie nie muszą na nią chorować,cyklicznie co roku jak truskawki w przypadku chłodów i deszczu w czasie kwitnienia.Niejednokrotnie spotykałam obcięte późną jesienią części nadziemne peonii i położone  by okryć roślinę.A właśnie ona ,jako jedna z niewielu,żadnego okrycia nie potrzebuje,wprost przeciwnie,potrzebuje ziemi ,tylko ziemi,a pozostawione stare pędy wiosną jak wypuszczają nowe,albo jeszcze przed, są źródłem choroby......................i co ? i porażone paki  nie rozwijają się bo pokrywa je szary nalot wspomnianej już pleśni.
I jeszcze jedno ,jak już jestem przy peoniach : JAK ŻADNA INNA ROŚLINA,TAK PEONIE NIE KOCHAJĄ SIĘ Z DRZEWAMI  OWOCOWYMI ,A DRZEWA Z NIMI.Należy zachować odległość,którą mierzy się tak :korony drzew nie powinny znajdować się nad peoniami.To tak jak pies z kotem ,skomentowałam to ja ,tłumacząc mojemu sąsiadowi.
O ! - gdyby chciała się utrzymać taka pogoda w czasie kwitnienia truskawek,to jest gwarancją na zdrowy owoc.Sygnalizuję : w czasie kwitnienia,bo proszę sobie wyobrazić,że tylko wtedy dochodzi do porażenia  chorobą grzybową  tj. szarą pleśnią.Załóżmy,że jest taka słoneczna pogoda w czasie kwitnienia  ale musiałaby trwać ze trzy tygodnie,to potem padające deszcze nic naszym owocom truskawek nie zrobią........................bo do zakażenia dochodzi tylko wtedy,tylko ten jeden raz. Ale to są marzenia.Plantatorzy ,ludzie praktyczni nie marzą i chronią swoje truskawki  stosują trzy opryski zapobiegawcze,bo tylko takie są brane pod uwagą.By szara pleśń nie wystąpiła należy wykonać trzy  opryski w odstępach tygodniowych rozpoczynając je na początku kwitnienia,co przeważnie wygląda tak : Pierwszy oprysk na początku,drugi w środku i trzeci pod koniec kwitnienia.....................stosownym preparatem ,do zwalczania tej  choroby.W mojej karierze działkowej preparaty pojawiały się i znikały i pojawiały się nowe.
Ostatnio stosowałam Sumileks. Specjalnie zaznaczyłam....................STOSOWNYM PREPARATEM.bowiem pamiętam jak sąsiad mojego sąsiada zwany Ciućmokiem ,jednak takim się okazał.Pryskał swoje truskawki,pryskał ,a jak rozpoczęły plonowanie to ponad 50 %  owoców było pokrytych szarą pleśnią.Moja ogrodowa dusza nie pozwalała mi przejść nad tym do porządku dziennego.Zapytałam zatem,czy ma jeszcze opakowanie od tego preparatu,podejrzewając ,że być może jest on przeterminowany  ,ten preparat.Ale ręce mi opadły ,ponieważ podał mi opakowanie Miedzianu,bo w sklepie powiedzieli,że to jest preparat cudowny,niszczy wiele chorób.Zgoda - wiele,ale akurat nie szarą pleśń....................."No widzisz szefowa. górował Stefan ,on jednak jest Ciućmok."
A co do ewentualnego oprysku to :
Zanim przejdę do ogrodowego tematu..................dla rozproszenia smutku  : J.Tuwim.

Przed bramą wielkiej pięciopiętrowej  kamienicy stoi straszy jegomość i pali cygaro.Zbliża się doń jakiś pan i rozpoczyna rozmowę :
- Pan,zdaje mi się dużo pali.
- Dużo.
- A od dawna już ?
- O,od wielu lat.
- Źle pan robi,panie.Tytoń szkodzi zdrowiu i pochlania mnóstwo pieniędzy.Gdyby pan przez ten cały czas nie palił.mógłby pan kupić sobie ten dom.
- A pan pali ? 
- Nie.
- A dom pan  ma ?
- Nie mam.
- To szkoda.Bo ten dom,widzi pan należy do mnie.


Pisać czy nie pisać ? Wszak piszę dla działkowców ,a Ich nie ma ,a Oni na działce,bo w taką pogodę gdzie mieliby być.Muszę to przemyśleć ,ale  może jeszcze nie dziś,może jutro.Może zrobię sobie  odpoczynek w dni z czerwoną kartką  ?
Tymczasem przysłowia :...................pisane tęsknotą za moim psem ,którego już nie mam 3 miesiące !
Kopnięty pies nie wyje tak jak jego serce.  [abisyńskie ]
Dla tego ,kto zbłądził szczekanie psa jest milsze od śpiewu słowika.  [tureckie]
Wdzięczny pies więcej jest wart niż niewdzięczny człowiek.  [ wschodnie ]

piątek, 27 kwietnia 2018

J , Tuwim :
- Wiem co dziś jadłeś.Makaron !
- Dla czego makaron ?
- Został ci kawałek na brodzie.
- Nie zgadłeś .Makaron jadłem przedwczoraj.
Mało kto wie,że dwuletnia truskawka ma korzenie sięgające 2 m. w głąb i 1/5 m. na szerokość,zatem jest jej,tej truskawce obojętne, czy woda padnie tuż obok rośliny,czy 1 m. dalej.
Aha ! - skonstatował Stefan ! " To korzenie twoich truskawek sięgają na moją działkę i to spora ich masa ,bo zagonek jest tuż przy granicy.".Dobrze "! odparłam ,to kiedy zaczynamy kopać mur? Pragnę cię tylko ,przy okazji poinformować,że twoja grusza też sięga na moją działkę ,bo biorąc pod uwagę jej wiek ma korzeń palowy sięgający 7  metrów w głąb i podobnie tuż pod powierzchnią gleby,mojej gleby.I na tym zakończyliśmy spór.,dochodząc do wniosku,że bez dobrego szampana tego problemu całkowicie i jednoznacznie rozwiązać się nie da.A wtedy dobry szampan ? Wtedy był tylko jeden - Ruski ,ale przecież bardzo dobry .
Tryskawki ,tak jak i poziomki ,to temat nie morze,to temat ocean,zatem jeszcze o  nich napiszę.
Z truskawkami to jest tak :....................Ale, poczekaj bo muszę sobie zrobić kawy,bo to było wtedy gdy już nie paliłam,a rzuciłam palenie zaraz po tym  jak za często musiałam  myć ręce,tak dokładnie jak do operacji,bo akurat musiałam coś robić przy pomidorach,a powszechnie wiadomo,że bardzo łatwo zarazić pomidory chorobą wirusową o nazwie :MOZAIKA TYTONIU, a to jest bardzo łatwe w przypadku palenia tytoniu,bo tytoń,tak jak i pomidory,i tak jak i ziemniaki i tak jak  i papryka zaliczają się do PSIANKOWATYCH, a jak ta sama grupa roślin,to i te same choroby.Znudziło mi sie to ustawiczne dokładne mycie,a jeszcze do tego ukradziono mi moją ukochaną zapalniczkę imitującą złotą - na benzynę.Innych wtedy nie było.Jak to się stało.? Stało sie na moich oczach.Papierośnica metalowa ,ozdobna ,a jakże  i zapalniczka ,leżały  sobie na ławce ,a ja stałam w drzwiach domku.W pewnym momencie sroka zniżyła lot i porwała zapalniczkę ,bo była mniejsza.Widział to także mój sąsiad i westchnął "Do czego to dochodzi,świat zwariował skoro ptaki już zaczynają palić."I od tego czasu z przyjemności ,pozostała mi już tylko  kawa.
Poszłam ją zaparzyć, pachniała  apetycznie i  już mogłam wytłumaczyłam jak to jest z tą woda i truskawkami ,racząc się kawą :..............................
Rozpocznę tak : TRUSKAWKI :  Nie, nie i jeszcze raz nie nawozimy ich wiosną tak jak inne rośliny ,a już zupełnie niedopuszczalne jest stosowanie o tej porze roku nawozu mineralnego bogatego w azot.Wszak wiadomo,że azot powoduje bujny wzrost roślin.Owszem,krzaczki truskawek będą duże,z dużą ilością liści.I czego ? i czego ona się czepia ? pomyślą być może w tym miejscu Moi Czytelnicy,no czemu ? To źle,że krzaczki są bujne i że mają dużo liści ?
Niestety - źle,bo powodując zagęszczenie  "sprowadzamy " na truskawkowy zagonek groźną ,najgroźniejszą  chorobę  tych roślin -  SZARĄ PLEŚŃ. Najpierw zamieszka w liściach ,a  kiedy rozpocznie sie plonowanie,przenosi się na owoce.Zamiast czerwonego nabierają one zielonego koloru ,a właściwie szaro zielonego.Pleśń pokrywa cały owoc i przy dotknięciu pyli, jak mówi mój sąsiad Stefan :"Popatrz jak u  tego Ćućmoka [ jego sąsiada z lewej strony ]  z truskawek 
się kurzy, "Nie należy stwarzać warunków "do kurzenia ".Zatem :  nie nawozić wiosną ,nie podlewać w okresach suszy zraszaczem fontanną.A jak ? Między jeden a drugi rząd truskawek winna lać się woda ,ale by jej strumień nie wypłukiwał ziemi należy wąż z lekko odkręconą wodą położyć na kawałku blachy,plastiku lub tacy.Ja ,nie mając nic stosowniejszego  pod ręką położyłam półmisek i co  to spowodowało ? Spowodowało powolne wsiąkanie sączącej się z półmiska wody bo tam położyłam końcówkę  węża, ale także przylot i korzystanie z tego źródełka najprzeróżniejszych ptaków , większych i mniejszych,często bardzo kolorowych.

.Tak się przyzwyczaiły ,że pozostawiłam ten półmisek.Często przychodząc na działkę spotykałam spragnionych wody ptaków siedzących na brzegu półmiska.Cierpliwie czekały na wodę ,a jak już ją dostały i  napiły się do woli ,to rozpoczynało się kąpanie w niej i rozpryskiwanie  na wszystkie strony, tak że musiałam zmienić  lokalizację półmiska,a do podlewania użyć kawałka plastiku.Półmisek zaanektowały ptaki.
Taki sposób podlewania co daje ? daje to,że ziemia jest mokra a liście suche.Suche liści to zdrowe liście , a zdrowe liście ,to zdrowe owoce.Do tego sposobu podlewania miał zastrzeżenie mój sąsiad ,znany już Państwu,Stefan."Tu podlewasz ,a tam 20 cm od truskawki ziemia jest sucha ".I musiałam to wyjaśnić :.............................
Bywają działki bez kwatery warzywniczej.Bywają także bez drzew owocowych,ale  truskawki i poziomki goszczą, na działkach,a szczególnie na takich ,na których goszczą także dzieci.Tym całkiem małym sami zrywamy owoce,ale jak już dorosną  to jest to dla nich frajda zrywać sobie i brać do buzi dojrzałe owoce truskawek lub poziomek.
Aha  !- przypominam,że zagonek z truskawkami ,które rosną wraz z dzieckiem,może rosnąć w tym samym miejscu maksymalnie 3 lata.Dziecko rośnie nadal,a truskawki w tym miejscu już nie.Należy zagonek założyć w innym miejscu.Najlepszą porą na założenie jest pierwsza dekada  sierpnia.Poziomki  - niestety ,tylko dwa lata winny rosnąć od momentu posadzenia ich.Owszem,można nie likwidować starych nasadzeń,ale staje się taka hodowla nie opłacalne.Owoce drobnieją znacznie.
To tyle tytułem wstępu,a teraz o rosnących truskawkach i poziomkach :.......................
Kto przywykł do brania ,kończy zwykle wojną.  [suahili ]
Czy ja znam takich ? Ależ oczywiście .Od twórcy III Rzeszy ,co to miała wiecznie trwać,przez pewnego  generalissimusa, przywódcę ,któremu jego republik było mało i mało,a i teraz zachłannych na wszystko,na władzę w szczególności spotkać można i nie  potrzeba daleko szukać.Wydaje im się,że są krokodylami ,a to z tej przyczyny,że krokodyl może dożyć 300 lat.

Ale dość tej polityki,a tak w ogóle,to co mi przyszło do głowy ?  
A  -  temat ogrodowy,truskawkowy,czeka,

czwartek, 26 kwietnia 2018

I w ten oto sposób dotarłam do pory obiadowej,bo też zrobiłam epopeję z tematu tulipanowego.

Zatem J Tuwim :
Prosty sposób na zdobycie fortuny : zapomnieć o etyce o moralności o obowiązkach względem bliźniego,słowem być przez 5 lat świnią .
- A potem ?
-  A potem ?  Zostać już nią.

Tam w stepach Kazachstanu po kwitnieniu tulipanów następuje susza.Wszak to stepowy klimat.Ziemia pęka i wysoka temperatura dociera do znajdujących się w niej cebul i tak jest corocznie,bo klimat stepowy to mokra wiosna i bardzo suche lato i mokra ,deszczowa jesień.Suche i gorące lato jest potrzebne by cebule przeszły w stan spoczynku,a mokra jesień ,by się przed nastaniem mrozów zdążyły ukorzenić,bo tylko cebule ukorzenione stanowią jedność z glebą i tylko takie przetrwają każdy mróz.W Holandii nie ma klimatu stepowego, zatem trzeba coś zrobić by go sztucznie stworzyć. W tym celu cebule są wykopywane i przetrzymywane  w suchym,ciepłym powietrzu ,bez  wody,bez deszczu ,o suszę stepową wszak chodzi ,czyż nie ? I tu  i teraz  podpowiadam, u nas też nie ma klimatu stepowego,zatem....................... itd.itd.
Kiedyś ,tłumacząc mojemu sąsiadowi Stefanowi, czemu powinien wykopać w końcu czerwca swoje cebule ,zadumał się i odparł : "Szefowa  i ty wierzysz,że tam u Ruskich rosną tulipany ?" A potem jeszcze raz się zadumał i  westchnął i odparł ............"Człowiek,to jest cwany.Jak to potrafi podglądać i naśladować przyrodę ." Westchnął jeszcze raz  ,bo zrozumiał,że lepiej będzie jednak   cebule tulipanów wykopać.  Zapalił papieroska .Zawsze tak robił przed każda pracą,którą  bezdyskusyjnie musi wykonać.

Z tulipanami jest tak : Żyją sobie do dziś i rosną jak chcą ,bo rosną dziko w Kazachstanie,choć słyszę niejednokrotnie ,że ojczyzną ich jest Holandia,ale to nie jest prawda . W Holandii  one jedynie są uszlachetniane .Otrzymują "nową sukienkę. "Znacznie różniącą się od pierwotnej.Tam są systematycznie  od wieków hodowane ,by pozyskać dorodne i nowe ,nie spotykane wcześniej odmiany.Istotna też jest wielkość cebul. W porównaniu do tych rosnących jeszcze dziko kwiaty zostały bardzo zmienione ,przez  wyhodowanie nowych kolorów i kształtów.Próżno szukałby ktoś wśród dziko rosnących tulipanów lilio kształtnych lub papuzich.Teraz jest czas  u hodowców Holenderskich obcinania kwiatów,jak najszybciej .Zbyt długie kwitnienie osłabia cebule,a przecież chodzi o to  była duża.Potem już postępują tak ,jak dyktuje przyroda.A jak ona dyktuje ?.....................................
To jak to jest z tymi tulipanami ?.................Z tulipanami jest tak....................ale przed tym przysłowie :
Z kwiatów powstaje ogród,ale nie płot.  [ niemieckie ]

środa, 25 kwietnia 2018

J ,Tuwim :
 Byłem wczoraj na obiedzie u Fejkopfa,Powiadam ci ,co za luksus ! Nakrycia ze szczerego złota.!
- Co ty mówisz ? Pokaż !
Mozaikowatość  tulipanów ,to choroba wirusowa,na którą nie ma lekarstwa.Najskuteczniej jest po prostu takie zawirusowane cebule wyrwać w momencie spostrzeżenia że płatki kwiatów nie mają jednolitej barwy , a to  dla tego by nie zawirusować zdrowych rosnących w pobliżu,a o to nie jest trudno,bo proszę sobie wyobrazić ,ze obcinając nożem , czy nożyczkami raz  chore ,a raz zdrowe rośliny,automatycznie przenosimy wirusy,zaszczepiamy niejako tę chorobę.
I nie ma na co liczyć,że same wyzdrowieją .Proces chorobowy będzie postępował  i nie natychmiast,oczywiście że nie natychmiast,ale po dwóch,trzech  sezonach z pewnością cebulę  zginą.
A co teraz ,jak tulipany są zdrowe ? Teraz pozwalamy im powoli przechodzić w stan spoczynku,który  poznajemy po suchych,absolutnie suchych liściach.Wtedy decydujemy, czy pozostawimy je jeszcze na następny sezon,czy wykopujemy.Wykopane  cebule należy suszyć w miejscu ciepłym ,ale przewiewnym,jednak nie słonecznym.Jeżeli cebule pozostają na zagonie,to nie należy ich podlewać.
Aha ! - jeszcze to : Żółtych tulipanów wirusy się nie imają.
Liści tulipanów nie należy obrywać,nie należy obcinać,nawet jak brzydko wyglądają,jak już nie są tak   intensywnie zielone jak jeszcze przed tygodniem.Często spotykam się z nieprawidłowym postępowaniem z roślinami cebulowymi w ogóle,a tulipanami w szczególności.Tłumaczenie jest takie "Brzydko wygląda zagonek z tulipanami  i ich pożółkłymi  liśćmi." Ale tak musi być ,jeżeli maja mieć siłę zakwitnąć w roku przyszłym.Zdecydowanym estetom polecam posadzenie  lub posianie przed zagonkiem,lub z jego boku   jakichś roślin ozdobnych ,które zakrywałyby swoim wzrostem ,swoja wysokością niechciany widok....................np. może to być groszek pachnący.lub słoneczniczki [myślę o ozdobnych ].Wybór jest duży.
Ale , przy okazji pragnę zwrócić uwagę na sposób ucinania tulipanów w celu  ozdobienia pomieszczeń.Pozbawianie większej ilości liści jest błędem.To tak jakby człowiekowi pozostawiono tylko jedno płuco ,a drugie zabrano.Jest taka zasada :................JEDEN KWIAT Z JEDNYM LIŚCIEM.
A czy przypadkiem na działce u Państwa nie rosną tulipany ,na płatkach których są mozaikowate smugi ?  Nie ! - tym się nie należy zachwycać.To nie jakaś nowa odmiana ,
To są .........................
Tulipany ,to  jedne z pierwszych kwiatów wiosny.Byśmy mogli je podziwiać ,należy ich cebule posadzić  miedzy 15 września,a 15 października.Posadzić na trzykrotna wysokość cebuli."Aha  i to wszystko i na tym koniec i już będą tam rosły ", skonstatował pytający.O ! ,nie,nie .Owszem mogą w posadzonym miejscu pozostać ale na maksymalnie 2 lata.Po tym czasie należy  je wykopać,przesuszyć i posadzić ponownie jesienią,ale już w innym miejscu.W chwili obecnej  większość odmian już przekwita.Jak je potraktować .Przede wszystkim nie dopuścić by po opadnięciu płatków   kwiatowych zawiązała się torebka nasienna,BO TO BARDZO WYCZERPUJE CEBULĘ. Zatem , to co na końcu pędu pozostało obcina się ..................ale uwaga ! nie cały pęd ,a tylko jego koniec  ".A to czemu?" być może zapyta ktoś.A to temu,że powierzchnia tego pędu ,tak jak i powierzchnia liści  bardzo intensywnie pracują  i owoc tej pracy magazynują w cebuli .I tak sobie będzie w cebuli  odłożony do  następnego roku,do następnego kwitnienia.A wiecie jak to długo będzie trwało ? Będzie tak długo trwało,jak długo liście tulipanów będą zielone...................A jaki z tego jest wniosek ?
Wniosek jest taki:..............................
"To jak to jest z tymi tulipanami " ?, zapytał ktoś - no i zaczęłam wyjaśniać:
Tę informację którą podam za moment ,jest ważna.Nie mogę z nią czekać do jutra.Przed tym jednak przysłowie :
Wyszła z mody poczciwość,chytrością świat żyje.  [polskie ]

wtorek, 24 kwietnia 2018

J. Tuwim  ;
Nagrobek,który postawił swej żonie  pewien niepocieszony wdowiec :
,,Łzy moje nie wskrzeszą cię.Dla tego płaczę.
Porady praktyczne :
Ocet i kwasek cytrynowy ,wyśmienicie  zmiękczają wodę,a są o wiele tańsze od chemicznych  ,znajdujących się w handlu zmiękczaczy.
Aby usztywnić szydełkowe serwetki ,należy dodać do ostatniego płukania roztwór cukru.
Firanki ,będą dłużej czyste,jeżeli do ostatniego płukania wsypiesz do wody 1,lub 2 garście soli.
Bawełniane lub lniane serwetki,ściereczki,które ciężko jest doprać należy na  noc namoczyć w wodzie z solą.
Resztki mydeł toaletowych należy sukcesywnie wrzucać do jakiegoś ozdobnego flakoniku ,lub po prostu porcelanowego dzbanuszka i dodać tam wody.Dzięki temu zawsze można mieć pod ręką roztwór mydlany do drobnych przepierek np. bielizny osobistej.
Bardzo brudny kołnierzyk bluzki lub koszuli należy natrzeć szamponem do włosów,który doskonale rozpuszcza także tłuszcz.Po godzinie wyprać jak zwykle.
Niezbyt biały podkoszulek może zmienić kolor na beż,lub brąz ,jeżeli zostanie namoczony w wywarze z czarnej herbaty.Im ciemniejszy ma być kolor ,tym wywar mocniejszy i moczenie dłuższe.
Wybiela firanki proszek do pieczenia.2.lub 3 opakowania  należy wsypać do wody piorącej mydlanej.
Ocet zabija zapach potu.Miejsca przepocone należy wypłukać w silnym roztworze octu.
Wełniane szaliki i rękawiczki ,szczególnie rękawiczki będą bardziej odporne na wilgoć ,należy je  tylko  namoczyć na godzinę w zasadowym octanie glinu .W aptece pod nazwą : płynu Burowa.
Ciemne dżinsy  będą jaśniejsze ,jeżeli do proszku doda się  proszku do pieczenia.
Białe koszule męskie ,poszarzałe od starości nabiorą śnieżno białego wyglądu,jeżeli do prania doda się plasterki cytryny.
Najbardziej rozpowszechniony jest  WICIOKRZEW PRZEWIERCIEŃ.Znany bardziej pod nazwą KAPRYFOLIUM Charakteryzuje się bardzo ciekawymi w wyglądzie kwiatkami.Zawsze zadziwia mnie ich kształt.{Czego to przyroda nie wymyśli }.Kwiatki te są zrośnięte w długa,długa rurkę i tylko rozchylone na końcach.Barwę mają kremowo białą .lub żółtawą  z domieszka różowej.I tak jak delikatnie wyglądają,tak też delikatnie pachną. Zatem czego chcieć więcej.Pewnej osobie poradziłam by posadziła ten krzew - pnącze  tuż przed oknem.Teraz zachwyca  się zapachem ,który unosi się w domu po otwarciu okna.Wiciokrzew ten kwitnie przez czerwiec i lipiec.Także pięknym pnączem jest WICIOKRZEW  POMORSKI.  Można spotkać go z barwą kwiatów o przedziwnym kolorze brązowym,a to rzadkość wśród kwiatów.Kwiaty jego są także pachnące .Kwitnie wcześniej od poprzedniego bo już w połowie maja ,do końca czerwca.Jest jeszcze WICIOKRZEW TELLMANA,o bardzo licznych ,bardzo,bardzo licznych kwiatach koloru pomarańczowego.Z daleka wygląda jakby płonął.Wszystkie wymienione krzewy - pnącza.Właściwie to są pnącza ,ale tak jakoś zagęszczone od spodu.Tak ja je  widzę,a przecież dorastają nawet do 3 metrów.W  zimy jakie są ostatnio ,nie przemarzają.Gdyby jednak tak się stało ,to jak żadna inna roślina   mają zdolność regenerowania  szkody .Po przycięciu wydają nowe pędy.
Dobrze rosną na każdej glebie,najobficiej jednak kwitną na żyznej,ciepłej i średnio wilgotnej.
Ponieważ nie szkodzi im zanieczyszczone miejskie powietrze ,tym bardziej są cenne.W Stanach Zjednoczonych rosną przy autostradach.Na działkach można je wykorzystać do okrycia  bramek i pergoli.Potrzebują raczej miejsca słoneczne.
Cięcie polega na usuwaniu  pędów suchych,uszkodzonych i nadmiernie zagęszczających krzew.Przeprowadza się je na przedwiośniu.
A jednak nie udało mi się sprawdzić ile mogę napisać przez 1 godzinę,bo sprawę do załatwienia,załatwiłam w międzyczasie.

 No - to teraz ,porad kilka,tak dawno ich nie było:......................
Co można zrobić przez 1 godzinę ?Właśnie mam okazje to sprawdzić.
Ale na przysłowie czas musi się znaleźć :
Zając stary wywiedzie w pole ogary.  [ polskie ]
Szkoda,że u człowieka idzie w parze tylko rozum ,siły fizyczne nie koniecznie !
Że co ? - że nie u każdego ten rozum ?
Nie mniej w Chinach powiedzieć komuś,że młodo wygląda jest ciężką obrazą.Bo tam własnie się uważa,że im człowiek starszy ,tym mądrzejszy.

No - to co ? Może WICIOKRZEW ?

poniedziałek, 23 kwietnia 2018

J . Tuwim :
- Pożycz  mi  100 zł
- Nie mam przy sobie.
- A w domu ? 
- W domu ? Dziękuję ,wszyscy zdrowi.
O co mi chodzi z tymi chwastami ? Otóż  - obecnie są takie preparaty ,które potrzebują czasu , by zadziałać i potrzebują dużej powierzchni rośliny ,którą mają zniszczyć.Im większa jej powierzchnia,tym szybsze  działanie [ jest czym pobrać ] ,bo liści dużo i są duże.Zatem jest duża powierzchnia wchłaniania preparatu.Błędem jest zastosować preparat po skoszeniu trawnika,jak i  zbyt szybkim koszeniu po zastosowaniu jego.Kilkanaście dni należy dać preparatowi na możliwość zadziałania,w innym przypadku oprysk staje się nieskuteczny.Obecne preparaty różnią się bardzo o tych ,które stosowano kilkadziesiąt lat temu.
Pamiętam jak za czasów mojej młodości  [ długo byłam młoda ] do niszczenia perzu przeznaczony był Antyperz.Zastosowanie jego było bardzo kłopotliwe.Należało zaperzoną glebę przekopać ,tak by wydobyć rozłogi perzu na wierzch i je koniecznie je potraktować Antyperzem.Działanie preparatu było natychmiastowe,ale w tamtych czasach amatorom ogrodnikom nie polecałam tego sposobu niszczenia perzu,ze względu na jego toksyczność.Nie amatorzy  nie są tak rozrzutni jak amatorzy.Ci drudzy dają większe ilości,większe stężenie by tylko osiągnąć sukces.Zatem radziłam tak : "Najskuteczniejszy w walce z perzem jest alkohol."Należy ustawić w zależności od wielkości zaperzonego pola kilka butelek alkoholu na końcu i poprosić rodzinę i znajomych do wydobywania przy pomocy  szerokich wideł  tj. mechanicznie rozłogów  perzu.
 A jak dojdziemy do końca to wypijemy razem to co tam jest.
W ten sposób pozbywamy się perzu szybko i rozrywka po pracy zapewniona.
Kiedyś mój sąsiad Stefan słuchał tej rady i skomentował to tak :"Piliście taki ciepły alkohol ?"
Przepraszam ,ale coś mi sfiksował na moment ...........wracam do informacji.
Niektóre z trawników wymagały odchwaszczenia,lu zniszczenia mchu przerastającego trawę.Najlepiej zabiegi takie wykonywać właśnie wiosna ,gdy jest intensywny wzrost wszystkich roślin, także trawy  i także chwastów.......................tak,tak, także chwastów.
"Zaraz,zaraz ,o co jej chodzi  .................

Króluje piękna wczesna wiosna.To bardzo pozytywne zjawisko,bo kwitną już drzewa owocowe,a to oznacza,że  będą miały   dużo czasu na zawiązanie owoców,co z kolei oznacza ,że  owoce będą dorodniejsze i większe - oczywiście ,jeżeli warunki pogodowe  na to pzwolą.Uprawiając działkę przez wiele,bardzo wiele lat robiłam zapiski dotyczące temperatury ,czasu kwitnienie i czasu zbierania plonu.Przeważnie drzewa kwitły,miedzy 1,a 20 maja.Bez natomiast najwcześniej  5, 6 maja,ale przeważnie na Stanisława.W tym roku już kwitnie.Tak wczesnej wiosny jaka jest w tym roku dotychczas nie zanotowałam.
W związku z powyższym trawniki prawie nadają się do koszenia,ale................uwaga ! uwaga ! uwaga !
Być może jeszcze nie jest za późno,że zdążę z tą informacją ,ale przed tym,jak zwykle przysłowie :
W kwietniu z ziemi trąd wychodzi,który zdrowiu bardzo szkodzi.  [ polskie ]
Ale się ośmieszyli  nasi przodkowie wymyślając takie przysłowie - jaki trąd ?
Domyślam się,że chodziło o to ,by nie kłaść się jeszcze na ziemi ,bo jest nienagrzana i można się zaziębić ,i to tylko tyle,a trąd - to postrach.

Tymczasem zrobiło się pochmurno i tak jakoś fałszywie od czasu do czasu wygląda słonce z za chmury.To może wróżyć burze za kilka godzin.
Jeżeli na Waszych balkonach Drodzy Moi Czytelnicy już są pelargonie,to im burza i porywisty wiatr może zaszkodzić.Niedawno,bowiem "wyszły z pomieszczeń " i są delikatne.Przed ewentualną burzą radze je zdjąć i ustawić w kacie w bezpiecznym miejscu na balkonie ,by nie były narażone na porywy wiatru, który to mógłby je połamać.
By zorientować się czy będzie burza czy nie ,należy sprawdzić temperaturę.Jeżeli jest ciepło,to ona z pewnością będzie,a jak się ochłodzi to burza "wyburzowała " się wcześniej,gdzieś nieopodal.

A| teraz moje ostrzeżenie :..............................