sobota, 28 kwietnia 2018

O ! - gdyby chciała się utrzymać taka pogoda w czasie kwitnienia truskawek,to jest gwarancją na zdrowy owoc.Sygnalizuję : w czasie kwitnienia,bo proszę sobie wyobrazić,że tylko wtedy dochodzi do porażenia  chorobą grzybową  tj. szarą pleśnią.Załóżmy,że jest taka słoneczna pogoda w czasie kwitnienia  ale musiałaby trwać ze trzy tygodnie,to potem padające deszcze nic naszym owocom truskawek nie zrobią........................bo do zakażenia dochodzi tylko wtedy,tylko ten jeden raz. Ale to są marzenia.Plantatorzy ,ludzie praktyczni nie marzą i chronią swoje truskawki  stosują trzy opryski zapobiegawcze,bo tylko takie są brane pod uwagą.By szara pleśń nie wystąpiła należy wykonać trzy  opryski w odstępach tygodniowych rozpoczynając je na początku kwitnienia,co przeważnie wygląda tak : Pierwszy oprysk na początku,drugi w środku i trzeci pod koniec kwitnienia.....................stosownym preparatem ,do zwalczania tej  choroby.W mojej karierze działkowej preparaty pojawiały się i znikały i pojawiały się nowe.
Ostatnio stosowałam Sumileks. Specjalnie zaznaczyłam....................STOSOWNYM PREPARATEM.bowiem pamiętam jak sąsiad mojego sąsiada zwany Ciućmokiem ,jednak takim się okazał.Pryskał swoje truskawki,pryskał ,a jak rozpoczęły plonowanie to ponad 50 %  owoców było pokrytych szarą pleśnią.Moja ogrodowa dusza nie pozwalała mi przejść nad tym do porządku dziennego.Zapytałam zatem,czy ma jeszcze opakowanie od tego preparatu,podejrzewając ,że być może jest on przeterminowany  ,ten preparat.Ale ręce mi opadły ,ponieważ podał mi opakowanie Miedzianu,bo w sklepie powiedzieli,że to jest preparat cudowny,niszczy wiele chorób.Zgoda - wiele,ale akurat nie szarą pleśń....................."No widzisz szefowa. górował Stefan ,on jednak jest Ciućmok."
A co do ewentualnego oprysku to :

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz