sobota, 29 lipca 2017

Informacji cd. o MORELI.Ktoś mnie zapytał czy lubię morele ? Odpowiedziałam że tak,ale suszone,co nie oznacza,że  świeże są niesmaczne.Owoce moreli spożywa się zatem na surowo,suszone,lub przetworzone na kompoty,soki,likiery,konfitury ,marmolady itp.
Mała szklaneczka  [ trzy czwarte dużej ] soku morelowego zaspokaja  dobowe zapotrzebowanie na witaminę C.I sok i suszone morele,są bogate w żelazo jak żaden inny owoc,zatem dzieci i dorośli cierpiący na niedokrwistość winny  systematycznie jadać,choćby suszone morele.Zaleca się też ten owoc w chorobach naczyniowo- sercowych.
Nie wiem czy warto sadzić drzewa moreli ,ale jestem przekonana,że warto je jadać.
C.d. niebawem.
Onegdaj zostałam poczęstowana  [ na skutek mojej podpowiedzi o nadziewanych bułeczkach ] czymś co prawie nie dało się zjeść,ale  nie chcąc robić przykrości gospodarzom jakoś " to zmęczyłam ".A były to bułeczki nadziewane bananami  i po przyrumienieniu polane czekoladą.Jedno, co było dobre ,to zawarta w tym deserze ilość cukru.Spaś absolutnie mi się nie chciało,zapewniam.
Jest działka ,jest grill,bo jakżeby było jedno bez drugiego.Grillowane najczęściej są różnego rodzaju mięsa i  kiełbaski................ach ! te kiełbaski.Czy zauważyliście ,że zarówno  po mięsie jak  i po kiełbaskach  robimy się senni.To tlen zostaje  skierowany do żołądka .Brakuje go w mózgu ,stąd senność. Do strawienia białka zwierzęcego zawartego w mięsie i kiełbasie potrzeba tlenu .......dużo tlenu.Zaburzona też  jest, w nie groźnym  w prawdzie stopniu  gospodarka cukrem.By nie poddać się senności......................bo szkoda dnia,dobrze jest zjeść 2 kostki cukru,trzymając je w ustach by same się rozpuściły.Nie wspomnę o ruchu fizycznym...........................bo po jedzeniu ???? ale kto potrafi się zmobilizować i nie zjadł zbyt  dużo.?
  Nie chcę  jednak moralizować.Chcę podpowiedzieć,że  można czasem,choć czasem zmienić menu.I tak np. jeżeli planujemy grillowanie i w sobotę i w  niedzielę,to  w sobotę darujmy sobie  mięsiwa i przygotujmy małe bułeczki kajzerki z nadzieniem.W tym celu należy je przekroić, wydrążyć, tj.wyjąć środki,zostawić tylko skórki niczym skorupki , posmarować je masłem i  ponakładać do środków np.......................[ smaczne i zdrowe  ] szpinak z jajem [warunek !- suchy ] przykryć plastrem żółtego sera i  grillować,aż się bułeczki przyrumienią ,a ser  rozpuści.To jest pyszne............................bardzo pyszne i zdrowe.W ten zakamuflowany sposób można przemycić to warzywo tym co to głoszą .............."O ! ja szpinaku nie jadam ".Zje ,zje i nawet niekoniecznie pozna co jadł  [ myślę o dzieciach  ].Albo pozostały z wczorajszego obiadu jakieś kotlety.Jak mielone ąo tylko przekroić na pół,nałożyć do zagłębień w bułeczkach  i także przykryć serem.A inne kotlety,lub kawałki gotowanego,pieczonego mięsa ,drobno pokroić ,posypać zmiażdżonym czosnkiem ,,posiekanym szczypiorem,lub natką  pietruszki, potraktować przyprawą do grilla ,lub po  prostu keczupem i też przykryć serem.A jeszcze inna wersja  : Ugotowane,lub pozostałe z wczoraj kalafiory wymieszać z jajecznicą i nałożyć do bułeczek.Także "od wczoraj"  brokuł włoski z niewielką ilością zielonego groszku,też jest wyśmienitym nadzieniem i tak można wymyślać i wymyślać  i będzie ekonomicznie  [ bo nie zjedzone wczoraj się nie zmarnuje ] i będzie zdrowo i nie drogo.W zakończeniu przypominam,że dla uatrakcyjnienia nadzienia zawsze możemy posłużyć się jakimiś zaostrzającymi smak przyprawami ,dodatkami typu szczypior,czosnek,ostra  papryczka,majonez,musztarda,chrzan itp.
Przysłowia na czasie :
Póty komar koło głowy brzęczy,póki niedźwiedź łapy nie podniesie.polskie
Komar nigdy nie jest taki mały ,by nie stać się utrapieniem konia.norweskie.{to przysłowie mnie zadziwia,bo gdzie w Norwegii są komary  ? ]

No - tak ! to tytułem wstępu.Zanim jednak dokończę temat MORELA,taka mała porada...........................

piątek, 28 lipca 2017

MORELA , pochodzi z Chin.W odróżnieniu  od brzoskwini jest  większym drzewem..Czasem dorasta do  wysokości 8 m.Samo drzewo jest bardzo  wytrzymałe na mróz.................ale,ale kwitnie wcześnie,bardzo wcześnie ,stąd kwiat może przemarznąć jak w tym roku.Owoce ma pomarańczowego koloru   z rumieńcem .Mniejsze od  owoców brzoskwini.Często zdarza się ,że nasiona w pestkach są słodkie i to jest powodem niszczenia plonu...................przez kogo ?..................przez wiewiórki.O ! - jak się zorientują " gdzie  dają takie słodkie migdały ",to plon mamy z głowy.Stąd  nie zaleca się sadzenia drzew moreli w pobliżu parków i lasów.
Owoce  są bogate w witaminy takie jak C,PP i prowitaminę A,  która nadaję miąższowi pomarańczowy kolor [ podobnie jak i marchewce ]  .Warto to wiedzieć,że owoce i warzywa o  pomarańczowym kolorze bogate są w tę witaminę.

C d ........................jutro.....................z  nadzieją ,że może ktoś posadzi w jesieni drzewko morelowe.Zachęcam szczególnie  tych z Państwa, u których jest łagodny klimat.
Pozwolę sobie teraz na opis w kilu zdaniach pt .MORELA,    ta której podobnie jak innym drzewom owocowym  przemarzły kwiaty i zawiązki owoców,bo i jedne i drugie łatwo niszczy mróz.
W brew pozorom sprawa  jest  dość trudna do wyjaśnienia.Posłużę się zatem  [ nie wiem czy szczęśliwie ? ]  takim przykładem :Gdy dziewczynka ma 10 lat ,to jej organizm nastawiony jest na rośnięcie,na rozwój  narządów wewnętrznych,na przybywanie na wadze.Z pewności , organizm taki  nie jest nastawiony na ciąże .Bo wszystko ma w życiu swój czas.To co PRZED........................tu np. rośniecie  i rozwój i warunki jakie do tego zostaną stworzone,będzie decydował o ewentualnej,w  prawidłowym czasie ciąży i rozwoju płodu.Z pomidorami [ o dziwo ] jest podobnie.Zostały posadzone w stosownym czasie,ale,ale, czy w wystarczająco nagrzaną glebę ?................. a potem nastał czas intensywnych opadów.Znam takie sytuacje,że w szklarniach przez kilka dni "stała woda ".Zimno i mokro ,za zimo i za mokro ,by pomidory budowały system korzeniowy,, a od tego zawsze zaczynają.Czekały aż woda opadnie,aż gleba się ogrzeje, a dni i tygodnie biegły i skończył się czas budowy korzeni.Teraz roślina przeszła do następnej fazy np. budowania części nadziemnej,a może nawet kwitnienia.I co ? i na jedno i drugie  pracuje pomniejszony znacznie system korzeniowy.Nie raz pisałam o tym,że w przyrodzie jest jak w lustrze,że przyroda preferuje symetrię.Im mniejsza część podziemna,tym mniejsza naziemna.Korzenie,które w prawidłowych warunkach byłyby znacznie dłuższe i znacznie szersze [ piszę to w dużym uproszczeniu ]  i pobierałyby składniki  pokarmowe z większej powierzchni zagonka,tej możliwości teraz nie mają.Ot - i cała prawda.I jeszcze to :wyjaśnienie  dotyczy wielu roślin,także ozdobnych,które w tym sezonie mizernie kwitną,szczególnie gdy są one ciepłolubne.

A podobno klimat się ociepla,szkoda tylko,że na biegunie zimna a nie w części centralnej globu. 
Odwrotnością prawdy jest KŁAMSTWO,zatem przysłowia o kłamstwie :
Pamiętaj,że kto kłamie dla ciebie,będzie również kłamał przeciw tobie. bośniackie.
Kłamstwo rodzi kwiaty,ale nie owoce.hiszpańskie
Dom kłamcy spalił się i nikt w to  nie uwierzył.gruzińskie
Kłamstwem można zajść daleko,ale nie można wrócić.wschodnie.

I to tyle tytułem wstępu.Aha ! - morele w tym roku "sobie odpuszczę"bo nie są takie o jakie mi chodzi.
Teraz zajmę się wytłumaczeniem zjawiska czemu  nie tak plonują pomidory jak w latach ubiegłych.Mam na myśli  i jedne i drugie .I pod osłonami i na zagonku.Skarży się na to kilka osób.Bo - przecież nie przemarzły,bo były posadzone  po przymrozkach  itd,itd.

czwartek, 27 lipca 2017

Morele,podobnie jak brzoskwinie ,także ucierpiały w tym roku od przymrozków.Ale - czy wiecie że wszystkie  drzewa ,które w tym sezonie nie wydały plonu, z powodu przemarznięcia kwiatów  będą go miały w nadmiarze w roku przyszłym.Przypominam sobie taki poprzymrozkowy następny sezon i ogrom owoców ,taki ogrom,że sadownicy organizowali i zatrudniali  ludzi  do przerzedzania zawiązków,by owoce nie były zbyt drobne.Był to koniec lat 80 - ątych.
Oby się to sprawdziło ........................i niech żadne złe czynniki [choroby ,szkodniki, przymrozki ] tego nie zniszczyły.
Zaledwie skończyłam z papryką ,a już "chodzi mi po głowie MUS MORELOWY.To dla smakoszy rewelacja i jako przełożenia do warstw piernika ,bo nic tak dobrze się nie komponuje z piernikiem jak powidła śliwkowe i dżem morelowy .I jedno i drugie to KLASYKA.Siostra mojego ojca,ciotka Janka ,u której wiele się nauczyłam zawsze twierdziła,że wieki ustaliły to i to i tak ma być ,bo odejście od przepisu to stworzenie "kundla "Piernik z innym  przełożeniem to kundel,ale kto teraz przywiązuje wagę do tego ?
PAPRYKA,NA LEKKO OSTRO,BARDZO LEKKO.
===========================================
5 dużych owoców papryki należy umyć , przekroić,obojętnie: wzdłuż,czy w poprzek pozbawić  nasion.Pokroić w paski szerokości palca i przesypać przyprawą do steków  [ 1 torebką ].Jest ona ostra w smak ,przyprawa oczywiście,nie torebka ,.Także, posypać  3 łyżkami cukru.Pozostawić do następnego dnia przyciskając talerzem.Po upływie tego czasu  papryka puści sok i zmięknie,dzięki czemu łatwo  da się ułożyć w słoikach.Do pozostałego soku dodać  5 łyżek octu balsamicznego i 5 łyżek oleju.Zalać tym sokiem paprykę w słojach.Zamknąć .Pasteryzować około 20 minut.To......................teraz jest pyszne..............a zimą będzie jeszcze pyszniejsze,a przyrządzenie  nie skomplikowane,czyż nie ?

Na koniec informuję, że  ilość octu i cukru można ustalić wg.własnego smaku.
Z prawdą nic się nie rymuje. polskie.
Pięścią prawdy nie dowiedziesz.polskie.Oj  ! - polecam to wielu do przemyślenia,polecam.
Kto mówi prawdę,powinien mieć  w pogotowiu przed drzwiami osiodłanego konia. hiszpańskie.
Prawda działa jak gorzkie wino : jest przykra w smaku,lecz dobra na trawienie.niemieckie.
Prawda jest najcenniejszym podarkiem na drogę życia .łacińskie.

A co do papryki,to:.........................
Nie da się ukryć,Drodzy Moi Czytelnicy,że oto  upłynęło 3 dni mojej nieobecności.Taka jest prawda .....................niestety,ale na swoje usprawiedliwienie mam to,że to czas przetworów.Wiem,że niektórzy wyśmiewają się ze mnie.Jest to jednak mój sposób na życie.Muszę działać,a jak lato i jesień  to czas działań przerobowo-koserwujących.Lubię wymyślać nowe i zasięgać opinii konsumentów.I - właśnie wymyśliłam ,na razie na niewielkiej  ilości  zakonserwowanie papryki .Lada dzień stanieje i wówczas  zakonserwuje jej więcej. Staram się by to co robię nie wymagało zbyt  wielu działań ,wtedy i kobiety pracujące z takich przepisów korzystają.I pomyśleć,że jak miałam 20 lat ,nie wiedziałam jak wygląda i smakuje papryka.A pomidory ? - toż to pomidory ukazały się na rynku w Polsce  jakieś  100 lat temu.Mój ojciec wspominał  smak swojego pierwszego pomidora.Zarzekał się,ze więcej czegoś takiego nie weźmie do ust.I co ? i niebawem zmienił zdanie.Tak wygląda prawda.
Bo jeżeli chodzi o prawdę ,to proponuję takie przysłowia :...................

niedziela, 23 lipca 2017

A WINO ? CO O WINIE NALEŻY WIEDZIEĆ  ? to wg. Pani Ochrowicz  Monatowej brzmi tak :.Sprecyzowała  to z resztą w książce kucharskiej ponad,o dobre ponad 100 lat temu.

Wino ,powinno być wcześniej przygotowane a bezpośrednio przed   podaniem  otworzone  i ustawione na stole.Wyjątek stanowi wino szampańskie,które musi stać w lodzie,zamrożone na boku,a otwiera się przed samym rozlewaniem w kieliszki.
Próżne butelki należy natychmiast  zastąpić nowymi. .Ważna jest bardzo temperatura wina,która stanowi o jego smaku i tak :
Wina reńskie powinny być bardzo zimne.
Francuskie białe również zimne.
Wina czerwone musza mieć około 20  stopni C.
Inne stare węgierskie i hiszpańskie 12-13  stopni C
Szampańskie podaje się zamrożone  w lodzie.

O ! - to,to. To  napój na dzisiejszy upalny dzień.
Tu  niestety wyboru wielkiego nie ma , PORZECZKA BIAŁA.

BIAŁA Z JUTERBOG. Krzew o wzroście bardzo słabym,wrażliwy na opadzinę liści.Grona ma długie,zwarte,jagody duże ,żółte,łagodnie kwaśne,dojrzewają około połowy lipca.Odmiana plenna,polecana do uprawy amatorskiej.Nadaje się na soki ,galaretki i wina.

BLANKA.Niestety, o tej odmianie  informacji mam niewiele:Krzew średniej wielkości,lub duży.Grona długie liczące niejednokrotnie od 24,do 43 jagód.Owoce dojrzewają na przełomie lipca i sierpnia.

I to tyle na temat porzeczek.Wreszcie  ! O  ! - gdyby wszystko było proste jak w tej przypowieści :
Przychodzi Icek do Rebego i pyta czy ma się żenić z Salcie ,bo ona jest w ciąży,a on powątpiewa czy  to jego dziecko ? Bo- widzisz Rebe ona jest w 9 m-cu. Ile czasu się znacie ? pyta Rebe .A trzy miesiące .A ile ona zna ciebie ? też trzy.A ile ty znasz ją ?Też trzy.No to  - policz : 3+ 3+ 3,  = 9.Zatem żeń się,bo to twoje dziecko.
Proszę mnie przypadkiem nie posądzać o  szowinizm.Zupełnie nie dzielę ludi wg .ras,czy pochodzenia,a ten dowcip znam od Juliana Tuwima ,który powrócił do Polski po wojnie i w luksusowym lokalu w  Łodzi............".Malinowa" spotkałam go w latach 50 -ątych.Chodził razem z moim ojcem do jednej klasy w szkole przedwojennej średniej o nazwie "Aleksandrówka."Ta nazwa ,to na cześć  cara Aleksandra.To były początki XX wieku,jeszcze przed uzyskaniem przez Polskę niepodległości.Wpadli sobie w ramiona i opowieściom nie było końca.Ja jako nastolatka siedziałam wpatrzona w niego.W jakimś momencie ,po jakiejś ilości alkoholu  Tuwim patrząc na mnie zapytał " Stachu,czy ona jest twoja,czy od naszych "? Przyszło mu to do głowy patrząc na moje włosy.Byłam bowiem nieprzeciętnie ruda ,jak wielu Żydów.Pamiętam to spotkanie do dziś.Był przeuroczy urodą wewnętrzną .  Nikt tak nie potrafił opowiadać żydowskich dowcipów jak on. I z pewnością nie miałby żalu do nie o propagowanie ich.

I  tak oto -  było o porzeczkach,prawda ?
Wyśmienity deser  porzeczkowy :
3,4  szklanki odszypułkowanych i opłukanych  owoców zmiksować z połową szklanki orzechów włoskich  i   2,3 łyżek miodu.
Może występować ten deser indywidualnie,dobrze schłodzony,a może być dodatkiem do lodów,kisielu ,galaretki budyniu.Zwykłe ciasto drożdżowe lub proszkowe polane tymi zmiksowanymi porzeczkami z dodatkami to ...........................pycha .Powiedział ktoś : "to jest mniamniusie."

Ale zostały jeszcze do omówienia porzeczki białe,czyż nie ?
PORZECZKA CZERWONA. 
I tu mam duży kłopot,bo jak jakaś odmiana jest niezawodna w owocowaniu ,lub ma smaczne słodkie owoce,to jest podatna na choroby i odwrotnie.Pod koniec opisu odmian sami Państwo  przynają mi rację.Zatem :
HEROS. Krzew rośnie dość słabo [ mniej pracy przy wycinaniu pędów ].Jest to odmiana bardzo wrażliwa  na  opadzinę liści.Wymaga dobrych,żyznych gleb,ale,ale ..................grona owoców ma długie i jagody duże o łagodnym smaku.
JANKHEER VAN  TETS.Krzew o silnym wzroście,dość odporny na opadzinę liści.Wymaga dobrych gleb.Grona ma długie ,jagody średniej wielkości,kwaśne.Dojrzewa na początku lipca.Jest cenną odmianą amatorską  [podobno ].
HOLENDERSKA CZERWONA.Krzew  rośnie bardzo silnie,jest odporny na opadzinę liści.Grona ma długie,jagody średniej wielkości,kwaśne.Kwitnie dość późno , co jest dość istotne,bo nie grożą kwiatom przymrozki  i dla tego owocowanie jej jest niezawodne.
MARCHERAUCHS ROTE SPATLESE.Wzrost krzewu silny,jest odporny na choroby,bardzo plenny.Grona bardzo długie.Dojrzewają w sierpniu.Kwaśne.Odmiana o małych wymaganiach glebowych.
Gdyby mnie ktoś zapytał co myślę o tej odmianie ,to powiedziałabym,że myślę  pozytywnie. Kwaśny  smak owoców   mi nie przeszkadza ,a komu przeszkadza może posłodzić.Można jak z każdej czerwonej lub białej porzeczki zrobić wyśmienity deser miksując  jagody z miodem i orzechami włoskimi. Kto chce niech wierzy a kto nie chce to wiele stracił.

Konkretnie przepis ten  jest...następującej treści :..........................
Dziś przysłowie :nomen-omen ,nieco ogrodnicze w treści :
Od słowa do uczynku ,tak daleka droga ,jak od liścia do korzenia.

W tym miejscu ,tak sobie myślę :zależy  o jakiej roślinie mowa,bo jak to będzie np. stokrotka ,to tylko kilka cm.,ale jak to będzie grusza o ! to nawet kilka metrów.Myślę,że autor przysłowia miał na myśli raczej gruszę.

Stop ! - nie,nie będę pisać o gruszach ,tylko o porzeczkach i niech ja wreszcie zakończę ten ,temat choć moja koleżanka  przyznała mi rację,że owoce porzeczki pobudzające wybitnie perystaltykę jelit..........z reszta jak wszystkie pestkowce np.też maliny.I zaprzestała ataków na mnie pt."Co ty tak się uparłaś na te porzeczki.?"