Onegdaj zostałam poczęstowana [ na skutek mojej podpowiedzi o nadziewanych bułeczkach ] czymś co prawie nie dało się zjeść,ale nie chcąc robić przykrości gospodarzom jakoś " to zmęczyłam ".A były to bułeczki nadziewane bananami i po przyrumienieniu polane czekoladą.Jedno, co było dobre ,to zawarta w tym deserze ilość cukru.Spaś absolutnie mi się nie chciało,zapewniam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz