sobota, 11 sierpnia 2018
Moja nieobecność spowodowana była brakiem internetu.Najpierw jego nie było ,a teraz mnie nie ma.Informację tę kieruje szczególnie do osób ,którym obiecałam powtórzenie przepisu na śledzie marynowane, które "robią się same ",bo to jeden z przepisów dla osób zapracowanych.Postaram się jednak by niebawem się ukazał.
czwartek, 9 sierpnia 2018
Pani Ela prosiła także o przepis na marynowaną dynię.W prawdzie ja już kiedyś przepis ten podawałam ,ale,że jest krótki ,przytoczę jeszcze raz.
Przygotować dynię w kostkach obierając ze skóry i włókien z pestkami,oraz syrop w następujących proporcjach :
1 kg cukru ,1 szklanka octu i kilka goździków.Do wrzącego syropu wrzucić dynię i gotować na wolnym ogniu około 20 minut,aż sikę zeszkli i będzie dynia wyglądała jak kawałki bursztynu.Gorącą nakładać do słoików typu Twist i zamknąć.Także dobrze się przechowuje.Ja nie wyobrażam sobie kaszy gryczanej z mięsem,lub tylko ze skwarkami bez dyni.Ten dodatek bardzo wzbogaca ,takie niby nic,bo tylko kaszę.
S m a c z n e g o !
Aha ! - nie należy dodawać wody,ma być tylko cukier i ocet.Woda powoduje mięknięcie,a nawet rozpadanie kawałków dyni.
Przygotować dynię w kostkach obierając ze skóry i włókien z pestkami,oraz syrop w następujących proporcjach :
1 kg cukru ,1 szklanka octu i kilka goździków.Do wrzącego syropu wrzucić dynię i gotować na wolnym ogniu około 20 minut,aż sikę zeszkli i będzie dynia wyglądała jak kawałki bursztynu.Gorącą nakładać do słoików typu Twist i zamknąć.Także dobrze się przechowuje.Ja nie wyobrażam sobie kaszy gryczanej z mięsem,lub tylko ze skwarkami bez dyni.Ten dodatek bardzo wzbogaca ,takie niby nic,bo tylko kaszę.
S m a c z n e g o !
Aha ! - nie należy dodawać wody,ma być tylko cukier i ocet.Woda powoduje mięknięcie,a nawet rozpadanie kawałków dyni.
Polecam to także osobom "które bywają "i w ramach rewanżu zapraszają.Podanie czegoś takiego na stół bardzo go wzbogaci i podniesie rangę gospodyni ,bowiem wiadomo,że kupić tego się nie da .Można tylko zrobić.
A zatem : Zawartość słoików to kawałki kalafiora,brokułu ,strąki fasolki .To winno być krótko obgotowane.Następnie||: SUROWE w niedużych kawałkach papryka czerwona i żółta ,małe ogóreczki i płaty z dużych ogórków bez skorki i bez pestek i pomidory koktajlowe i małą cebulę a także łodygę selera z liśćmi i 1 łyżkę gorczycy białej.Po nałożeniu do słoików ,wszystkiego po trochu,wygląda to bardzo kolorowo i bardzo apetycznie.Na koniec należy pokryć je przygotowaną zalewą w proporcji:na 1 l.wody dać pół szklanki octu,1 szklankę cukru 3 łyżki Curry i 1 z czubkiem łyżkę soli.Po wymieszaniu zalać zawartość w słoikach i spasteryzować około 10,15 minut.Po wystudzeniu przechowuje się bardzo dobrze i czeka na swoją prezentację.Nie potrzeba zbytniej wyobraźni ,my zobaczyć coś tak kolorowego na stole.
A zatem : Zawartość słoików to kawałki kalafiora,brokułu ,strąki fasolki .To winno być krótko obgotowane.Następnie||: SUROWE w niedużych kawałkach papryka czerwona i żółta ,małe ogóreczki i płaty z dużych ogórków bez skorki i bez pestek i pomidory koktajlowe i małą cebulę a także łodygę selera z liśćmi i 1 łyżkę gorczycy białej.Po nałożeniu do słoików ,wszystkiego po trochu,wygląda to bardzo kolorowo i bardzo apetycznie.Na koniec należy pokryć je przygotowaną zalewą w proporcji:na 1 l.wody dać pół szklanki octu,1 szklankę cukru 3 łyżki Curry i 1 z czubkiem łyżkę soli.Po wymieszaniu zalać zawartość w słoikach i spasteryzować około 10,15 minut.Po wystudzeniu przechowuje się bardzo dobrze i czeka na swoją prezentację.Nie potrzeba zbytniej wyobraźni ,my zobaczyć coś tak kolorowego na stole.
Tamta susza jednak trwała krócej i po niej w ostatniej dekadzie sierpnia rozpadało się tak,że we wrześniu był ogromny wysyp grzybów,bo dla grzybów nie ma lepszej pogody jak ciepło w lipcu i sierpniu i potem deszcze.To nie prawda,że susza i wysoka temperatura niszczą grzybnie.
Żeby była nie wiem jak wysuszona po odpowiedniej porcji wody odżyje.Wydaje się to nie prawdopodobne,tak jak wydaje się nieprawdopodobne,że zamalowana farbą na ścianie pluskwa jest w stanie odżyć nawet po 7 latach.
Wracając jednak do dyniowatych,to czy wiecie,że ogórek jest warzywem zasadotwórczym ,jak żadne inne warzywo.
A teraz na prośbę pani Eli z ul. Kasprzaka .........................MIKS WARZYWNY-PIKLE MIESZANE :
Żeby była nie wiem jak wysuszona po odpowiedniej porcji wody odżyje.Wydaje się to nie prawdopodobne,tak jak wydaje się nieprawdopodobne,że zamalowana farbą na ścianie pluskwa jest w stanie odżyć nawet po 7 latach.
Wracając jednak do dyniowatych,to czy wiecie,że ogórek jest warzywem zasadotwórczym ,jak żadne inne warzywo.
A teraz na prośbę pani Eli z ul. Kasprzaka .........................MIKS WARZYWNY-PIKLE MIESZANE :
Jeszcze o podlewaniu, bo o czym że miałoby być w taką suszę?
Roślinom ,które korzenią się płytko można zorganizować pewien sposób dostarczenia wody i w tym momencie mój sąsiad Stefan zapytał :.............."A innym nie można ?".Oj !- Stefciu ,ty jednak jesteś u............,niech będzie,że to było uciążliwy.To był któryś rok z lat osiemdziesiątych ,równie suchy i podobnie upalny.Także ogórki , jak teraz były dość drogie,bo to właśnie one mają korzenie krótkie,jak i inne dyniowate,zatem zależało mi by mieć własne i w tym celu wykorzystywałam wszystkie butelki od wody mineralnej [ na szczęście już wtedy była i to w butelkach plastikowych.]
.Po odkrojeniu dna wkładałam taką butelkę mniejszym,tym od korka otworem do ziemi i nalewałam do niej wody.Pierwsza wsiąkła natychmiast ,ale następne już utrzymywały wodę dłużej.Powoli sączyła się do gleby utrzymując stałą wilgotność.Butelek oczywiście było kilka ,usytuowanych w odległości około 20 cm, od rzędu ogórków.Ostatnią czynnością przed odejściem było :..........................napełnienie butelek.
Podobnie,każda dynia i cukinia miały swoje butelki,bo one też maja krótkie korzenia..........................jak cała grupa dyniowatych.
Roślinom ,które korzenią się płytko można zorganizować pewien sposób dostarczenia wody i w tym momencie mój sąsiad Stefan zapytał :.............."A innym nie można ?".Oj !- Stefciu ,ty jednak jesteś u............,niech będzie,że to było uciążliwy.To był któryś rok z lat osiemdziesiątych ,równie suchy i podobnie upalny.Także ogórki , jak teraz były dość drogie,bo to właśnie one mają korzenie krótkie,jak i inne dyniowate,zatem zależało mi by mieć własne i w tym celu wykorzystywałam wszystkie butelki od wody mineralnej [ na szczęście już wtedy była i to w butelkach plastikowych.]
.Po odkrojeniu dna wkładałam taką butelkę mniejszym,tym od korka otworem do ziemi i nalewałam do niej wody.Pierwsza wsiąkła natychmiast ,ale następne już utrzymywały wodę dłużej.Powoli sączyła się do gleby utrzymując stałą wilgotność.Butelek oczywiście było kilka ,usytuowanych w odległości około 20 cm, od rzędu ogórków.Ostatnią czynnością przed odejściem było :..........................napełnienie butelek.
Podobnie,każda dynia i cukinia miały swoje butelki,bo one też maja krótkie korzenia..........................jak cała grupa dyniowatych.
Może będzie chłodniej jak zacznę od końca ?
J. Tuwim:
- Słuchaj,powinieneś założyć rolety w swojej sypialni ! Wczoraj znowu widziałem cie ze swojego okna w najczulszym tet a tet z twoją żoną .
- O której ?
- O piątej po południu.
- Bzdura i zawracanie głowy ! Wczoraj o piątej wcale mnie w domu nie było !
J. Tuwim:
- Słuchaj,powinieneś założyć rolety w swojej sypialni ! Wczoraj znowu widziałem cie ze swojego okna w najczulszym tet a tet z twoją żoną .
- O której ?
- O piątej po południu.
- Bzdura i zawracanie głowy ! Wczoraj o piątej wcale mnie w domu nie było !
środa, 8 sierpnia 2018
Następny przedmiot,który z dużym powodzeniem można wykorzystać to parasol.Myślę o dużym parasolu rozłożonym przeważnie tam gdzie odpoczywamy,ale jak nie odpoczywamy, a pracujemy w jakimś nasłonecznionym miejscu,np. pielimy zagonek,lub wycinamy pędy u krzewów owocowych ,czy ozdobnych,lub przerzucamy pryzmę kompostową: nad nami może być parasol.Oczywiście, mam na myśli takie wyjątkowo upalne dni , które podobno już w przyszłym , tygodniu mają ustąpić................... Oby ! wtedy i moja bytność przy komputerze będzie dłuższa.
Z rozwagą ,można wiele wykonać.Nawet pielić zachwaszczone grządki,ale...................ale nie w pozycji pochylonej na wyprostowanych kolanach,bo jeżeli jeszcze pracuje się w pełnym słońcu i ma się lat sporo ,to jest to zabójcze.
Zatem jak ? Zatem na kolanach,ale to także nie jest ani zdrowe,ani wygodne,ten kontakt kolan z ziemią.Ja proponuję sposób sprawdzony przeze mnie onegdaj.Do starego ,bezużytecznego ,bo dziurawego termoforu włożyłam kilka par zużytych rajstop.By było łatwiej je tam włożyć popychałam patykiem.Podkładałam go pod kolana ,unikając niezdrowej z resztą , dla nikogo pozycji pochylonej.Służył mi przez wiele lat i poza tym,że nie odgniatałam sobie kolan od twardej gleby to,guma odizolowywała skutecznie od wilgoci w glebie.
Mój sąsiad Stefan ,zapytał nagle " To- mówisz,że tak jest lepiej i zdrowiej ? "..................nic nie mówiłam,ale co mi szkodziło potwierdzić,że mówiłam.
Za jakiś czas i Stefan pod kolana podkładał sobie termos ,ale jego był ładny,błękitny,a dla tego ładny,bo nowy.Bronił swojej decyzji :"A skąd miałem wziąć stary,nie miałem starego ."
Jeśli wrony z krzykiem lecą w las na noc,będzie koniec słoty. [ polskie ]
Czy ktoś jeszcze pamięta jak wygląda słota ? - bo ja już nie,a przydałaby się - oj przydała.
A czy wrony lecą na noc do lasu ,tego akurat ,my mieszkańcy centralnej Polski nie będziemy wiedzieć.Z prostej przyczyny.................bo u nas nie ma wron,choć ja często słyszę "O !- wrona "
Jednak te ptaki mylone z wronami to przeważnie kawki ,a zimą gawrony .Gawrony tylko są
zimą ,bo to nie nasze ptaki.One przylatują z Rosji na czas zimy .Nasza bowiem jest lżejsza .To po nich poznaję kiedy zima przyjdzie...........jak przylecą już w październiku,to zima będzie wczesna,a jak dopiero w listopadzie ,to będzie późniejsza.
Ale co mi też przyszła do głowy zima? - w pełni lata i to lata w nadmiarze.
Ten nadmiar proszę wziąć pod uwagę w czasie najbliższej bytności an działce.
I w tym momencie może ktoś zapytać : "To co na tej działce robić ?"
Czy ktoś jeszcze pamięta jak wygląda słota ? - bo ja już nie,a przydałaby się - oj przydała.
A czy wrony lecą na noc do lasu ,tego akurat ,my mieszkańcy centralnej Polski nie będziemy wiedzieć.Z prostej przyczyny.................bo u nas nie ma wron,choć ja często słyszę "O !- wrona "
Jednak te ptaki mylone z wronami to przeważnie kawki ,a zimą gawrony .Gawrony tylko są
zimą ,bo to nie nasze ptaki.One przylatują z Rosji na czas zimy .Nasza bowiem jest lżejsza .To po nich poznaję kiedy zima przyjdzie...........jak przylecą już w październiku,to zima będzie wczesna,a jak dopiero w listopadzie ,to będzie późniejsza.
Ale co mi też przyszła do głowy zima? - w pełni lata i to lata w nadmiarze.
Ten nadmiar proszę wziąć pod uwagę w czasie najbliższej bytności an działce.
I w tym momencie może ktoś zapytać : "To co na tej działce robić ?"
wtorek, 7 sierpnia 2018
Onegdaj tj. np. 70 lat temu w taką pogodę życie towarzyskie na podwórku kamienicy w której mieszkałam kwitło.Sąsiedzi wietrzyli co się da ,a dawało się najczęściej wietrzyć pościel.Ależ dobrze się w takiej napowietrzonej spało.Ale ponad to wiele prac wykonywano na podwórku,choćby przygotowywanie owoców do przesmażenia .I to co w tej chwili napiszę będzie w tych pospiesznych czasach niewiarygodne.Sąsiadka, pani Genia pozbawiała owoce agrestu pestek.W tym celu najpierw nożyczkami do manicure obcinała coś co wcześniej było kwiatkiem i z drugiej strony kawałek ogonka.Potem żyletką oprawiona w korek od butelki przekrawała [ średnio dojrzały agrest ] i małą,maciupką łyżeczką służąco do soli wydobywała pestki.Dopiero takie owoce nadawały się na konfiturę agrestową.Przyglądałam się temu i obiecywałam sobie,że jak urosnę,to też będę smażyć konfitury z tak przygotowanych owoców agrestu.Przykro mi,ale słowa nie dotrzymałam.
Pani Genia nie chcąc nagrzewać sobie kuchni smażyła konfiturę na dworze.W tym celu wykopywała dołek na brzegu ogródka graniczącego z podwórkiem i w ten dołek wstawiony został prymus. Tak było wygodniej i uniemożliwiało przewrócenie się całości .Prymus ,to taka maszynka na naftę,bardzo delikatna druciano blaszana .I z tego pomysłu skorzystałam po latach na działce.Wtedy gdy lodówka była zdobywana nie kupowana ,ja także zrobiłam dość duży o okrągłym kształcie dołek.Wstawiłam do niego wiadro,do wiadra wlałam wodę ,a do wody wstawiłam różne butelki,z różnymi płynami,a mój sąsiad Stefan skwitował to tak "Ty szefowa to jesteś mądra " i oczywiście także chłodził sobie napoje w taki sposób.
Pani Genia nie chcąc nagrzewać sobie kuchni smażyła konfiturę na dworze.W tym celu wykopywała dołek na brzegu ogródka graniczącego z podwórkiem i w ten dołek wstawiony został prymus. Tak było wygodniej i uniemożliwiało przewrócenie się całości .Prymus ,to taka maszynka na naftę,bardzo delikatna druciano blaszana .I z tego pomysłu skorzystałam po latach na działce.Wtedy gdy lodówka była zdobywana nie kupowana ,ja także zrobiłam dość duży o okrągłym kształcie dołek.Wstawiłam do niego wiadro,do wiadra wlałam wodę ,a do wody wstawiłam różne butelki,z różnymi płynami,a mój sąsiad Stefan skwitował to tak "Ty szefowa to jesteś mądra " i oczywiście także chłodził sobie napoje w taki sposób.
Gdy się woda ścina i u gęsi pierś biała ,będzie zima stała.[[polskie ]
To przysłowie dedykuję na ochłodę.Ponownie mamy upały i co tu radzić ,że na działce trzeba !!!...........................nie, nic nie trzeba,bo gdybym coś radziła,proponowała jakąś pracę ,to zaprzeczałabym sobie.Nie ! - nie pracujemy.Niech miną dni z tak wysoka temperaturą,bo co jest ważniejsze od zdrowia ?
Zatem ! - zatem co najwyżej zbieramy plony,ale to akurat nie jest ciężka praca.
I co tu robić z taką kanikułą ?Automatycznie stałam siew zbędna.
To może tylko jakieś rady,jakieś wspominki,jak to onegdaj bywało?
A ! - jeszcze tylko to................dotyczy przysłowia .Widział ktoś gęś która nie miałaby białej piersi ?
To przysłowie dedykuję na ochłodę.Ponownie mamy upały i co tu radzić ,że na działce trzeba !!!...........................nie, nic nie trzeba,bo gdybym coś radziła,proponowała jakąś pracę ,to zaprzeczałabym sobie.Nie ! - nie pracujemy.Niech miną dni z tak wysoka temperaturą,bo co jest ważniejsze od zdrowia ?
Zatem ! - zatem co najwyżej zbieramy plony,ale to akurat nie jest ciężka praca.
I co tu robić z taką kanikułą ?Automatycznie stałam siew zbędna.
To może tylko jakieś rady,jakieś wspominki,jak to onegdaj bywało?
A ! - jeszcze tylko to................dotyczy przysłowia .Widział ktoś gęś która nie miałaby białej piersi ?
niedziela, 5 sierpnia 2018
Bo ,załóżmy ,że w zamkniętym pomieszczeniu jest około 30 stopni.Wtedy jest nam za ciepło i włączamy wiatrak i co ? i czujemy przyjemny chłodek,a przecież wiatrak nie obniża temperatury i pomieszczenie jest zamknięte i nie ma dopływu znikąd powietrza o niższej temperaturze ,ale..................... ale nagrzane od nas powietrze ,tuż przy samej skórze ,zostaje "porwane " przez wiatrak i nasza skóra musi pracować by ponownie osiągnąć tę jaką miała,ale.............................następny podmuch ją "porywa " i tak to się dzieje ,co być może nie jest żadną rewelacją ,to moje tłumaczenie.Zatem proszę mi wybaczyć.
A najbardziej ,najskuteczniej gasi pragnienie woda mineralna z sokiem z porzeczek,bez cukru i z sokiem żurawinowym także bez cukru.Są one kwaśne ,ale dodaje się ich do wody niewiele i właśnie takie są teraz najbardziej potrzebne. A sok żurawinowy jest w sprzedaży,w małych butelkach,dość drogi ,ale trzeba też wiedzieć,że leczy przewody moczowe................wyrzuca nagromadzone tam bakterie.
Nieustannie i niezmiennie życzę wszystkim prawidłowego wypoczynku,a tym bardziej,że podobno od połowy tygodnia upały maja osiągnąć swoje apogeum.
Bo udar cieplny ma miejsce wtedy gdy drastycznie podnosi się ciepłota ludzkiego ciała,a przyczyny tego mogą być : od zbytniego przegrzania promieniami słońca ,ale także od nadmiernego wysiłku,wszak to sprawa oczywista,że jak jest nam za zimno to się intensywnie ruszamy,machamy ramionami itp.ale teraz nie jest nam za zimno i żadne machania nie są wskazane,bo podniosą temperaturę ciała ,być może tak bardzo,że sami sobie zafundujemy udar cieplny.Bez sensu i bez przemyślenia są także wykonywane biegi [ dżoging ],co ja obserwuję przez okno .
Zatem : leżymy ,odpoczywamy i to najlepiej w cieniu z odpowiednia ilością schłodzonej wody.Piwo przynosi chwilową ulgę i niestety jak każdy alkohol ,rozgrzewa.
Co do przebywania w pomieszczeniach klimatyzowanych zdania sa podzielone,ale nie ma przeciwników do chłodzenia się wiatrakami.
A czy kiedyś zastanawialiście się dla czego wiatrak chłodzi ?...................
Zatem : leżymy ,odpoczywamy i to najlepiej w cieniu z odpowiednia ilością schłodzonej wody.Piwo przynosi chwilową ulgę i niestety jak każdy alkohol ,rozgrzewa.
Co do przebywania w pomieszczeniach klimatyzowanych zdania sa podzielone,ale nie ma przeciwników do chłodzenia się wiatrakami.
A czy kiedyś zastanawialiście się dla czego wiatrak chłodzi ?...................
W prawdzie dziś czerwona kartka ,ale mam dość pilną sprawę,informację do działkowców dotyczącą wypoczynku na świeżym powietrzu, a ponad to nie wiem czy będę jutro,a sprawa jest nie cierpiąca zwłoki:
Otóż ! - bardzo ucieszyłam się gdy wczoraj pewien lekarz w TV. tłumaczył co to znaczy udar cieplny i jak go uniknąć i pokryło się to z moimi radami by nie przepracowywać się w tych gorących dniach na działce ,bo :...................................
Otóż ! - bardzo ucieszyłam się gdy wczoraj pewien lekarz w TV. tłumaczył co to znaczy udar cieplny i jak go uniknąć i pokryło się to z moimi radami by nie przepracowywać się w tych gorących dniach na działce ,bo :...................................
Subskrybuj:
Posty (Atom)