sobota, 25 listopada 2017

J. Tuwim :
- Och ! wzdycha stary Lewensos.Widziałeś pech? Widziałeś zmartwienie  ?
- Co się stało ? - pyta zaciekawiony przyjaciel jego Rabinowicz
- Co się stało ? Każde inne nieszczęście  przy mim to bachanalia .
- Powiedz wreszcie o co ci chodzi ?
- Jak to ?  Nie wiesz  ? Mojego syna zamknęli do więzienia na rok.
- Za co ?
- Za to,że minął się z powołaniem .
- A co ich to obchodzi ?
-Z powołaniem do wojska !
A na surowo ,Uwaga ! - utrzymuje się taki trend ,by jej nie ucierać na tarce ,tylko rozdrabniać strugaczką do  obierania warzyw.Uzyskuje się wiórki ,a ja powiedziałabym wióry ,bo dość długie.Taka marchew z poszatkowaną kapustą białą ,lub pekińską.lub kiszoną i ładniej wygląda i nie jest tak" zmaltretowana " jak utarta na tarce.Aż przemawia do człowieka "jestem ,ja tu jestem,dobrze mnie widać ? ".
Marchew jest takim warzywem ,że komponuje się  z każdymi innymi warzywami  i owocami.Dla smakoszy konkretnego ,zdecydowanego w smaku jedzenia proponuje połączyć ją z chrzanem : 4 spore marchewki w wiórkach i 1 łyżka lub 2  tartego chrzanu i 1 łyżka cukru i szczypta soli i 4 łyżki  [ lub więcej  ] oleju.Do smażonej   lub gotowanej ryby nie ma  nic lepszego.
Natomiast dla dzieci i dla osób lubiących smaki łagodne proponuję do marchewki dodać  rodzynki ,pokrojone w paseczki suszone morela i dla złamania tej słodyczy 1 łyżkę  lub  2 posiekanych orzeszków ziemnych,solonych ,no i oczywiście olej lub oliwa.Olej lub oliwa winny zawsze w surówkach występować by lepiej przyswoiły się niektóre witaminy.

A teraz ........................Może Państwu to też będzie smakowało ?
2 marchewki w wiórkach ,5 dkg ,tartego ostrego w smaku sera,2 łyżki majonezu.Całość wymieszać .Podawać do różnych mięs na zimno i wędlin ,lub po prostu położyć na kanapkę z czymkolwiek ,a nawet może to być tylko chleb razowy z masłem i na wierzch właśnie ta sałatka.

 No ! - nie wiem czy to już wszystko o marchwi ? Z pewnością nie.Jeszcze tylko to : 1 szklanka soku z marchwi wypijana  dziennie po dwu tygodniach zmieni kolor skóry,
I jeszcze to :
W czasie okupacji o której już wspominałam [chyba wczoraj ] chleba nie było,a już herbata to coś  absolutnie nie  osiągalnego.W związku z tym suszono tartą marchew i zalewano ją wrzątkiem,Uzyskiwało się coś ,tylko kolorem przypominające herbatę,Piłam to  ponad 5 lat i nikt mnie nie wtajemniczył w to,że jest inna - prawdziwa,Jakież było moje zdziwienie  gdy   to stwierdziłam,ale do dziś nie lubię żadnej herbaty,Przypomina mi tę marchwianą .
Jako składnik tzw. włoszczyzny jest dodawana do  najprzeróżniejszych zup,ale także podawana jako jarzynka do drugiego dania,I tu -jeżeli mam coś poradzić,to radzę gotować ją w całości i pokroić dopiero po ugotowaniu.W ten sposób nie są wypłukiwane do wody witaminy i sole mineralne.W każdym razie w bardzo niewielkim stopniu.Aby podać zagęszczoną nie musimy łączyć tej pokrojonej już marchewki z zasmażką z mąki i tłuszczu.Dodać można upieczone lub ugotowane ,przetarte jabłka.Wyśmienicie smakuje   a kalorii ? - prawie "0".
Dla kogo gotowana marchew jest mdła ,może dodać niewielką ilość ugotowanego i także pokrojonego w kostkę selera i garść posiekanego szczypioru .I tak jak poprzednia wyśmienicie pasuje do mielonych kotletów  [ to już klasyka  ] tak ,ta ze szczypiorem do ziemniaków z jajkiem sadzonym.
W wielu krajach podaje się małą marchewkę do drugiego dania,tylko ugotowaną ,w całości,bez jakiegokolwiek sosu. 
Nie wspominam o sałatce jarzynowej ,bo jest dobrze wszystkim znana i do niej  także dodaje się ugotowaną marchewkę.

A na surowo ?
Marchew jak żadne inne warzywo jest bogata w beta karoten- tj prowitaminę A ,ale także w witaminy B1,B2, PP,K i C.Również w mikroelementy : wapń,żelazo,fosfor,miedź i cynk.
No - dobrze,dobrze powiecie być może ,ale co mi to daje,że będę jeść marchew ?
Przede wszystkim prawidłowo funkcjonujący organizm,bo przegania bakterie i wirusy ,poprawia wzrok,chroni serce poprzez znaczne zmniejszenie krążącego we krwi cholesterolu i tłuszczu.Zapobiega starzeniu się komórek i działa przeciw nowotworowo.Poprawia stan włosów i paznokci.
W jaki sposób najlepiej, najszybciej i bezproblemowo ją przyrządzić ?
Nie wiem czy potrzebnie to piszę,bo kto teraz uprawia marchew ?Zatem w skrócie :Ważny jest termin siewu  tego warzywa ,im wcześniej tym lepiej.Dla ochrony przed jej szkodnikami [połyśnica  marchwianka wskazana jest uprawa współrzędna z cebulą,tj .jeden rządek marchwi,drugi cebuli,trzeci marchwi.czwarty cebuli itd. Taki sposób nie tylko  zabezpieczy marchew od jej szkodnika ,ale również i cebulę od jej szkodnika [ śmietki cebulanki ] bowiem wzajemnie się nie tolerują.
Wracam do początku ,Marchew jest warzywem zdrowym i polecanym wszystkim. ................................
A ! - niech będą przysłowia o takiej treści ;
Człowiek wykształcony ma zawsze w sobie bogactwo  .łacińskie.
Mimo swego wykształcenia nie dyskutuj z sędzią  .abisyńskie.

To - co my tu dzisiaj mamy ?.Dzisiaj mamy marchewkę.  c.d.

piątek, 24 listopada 2017

J. Tuwim :
Po  bitwie.Grabarz grzebie trupy żołnierzy.
Oficer przypatrujący się tej smutnej ceremonii krzyczy nagle  :
- Co robisz ! wrzuciłeś do dołu człowieka który coś szeptał !
- Panie kapitanie odpowiada spokojnie grabarz,żebym słuchał co tam każdy z nich szepce ,to by tu wcale trupów nie było.
Marchew ,poza wieloma kłopotami jakie niesie jej uprawa jest nieodzowna na działce na której latem mieszkamy. Bo to tak wygodnie mieć ją pod ręką jako składnik tzw. włoszczyzny.Mieszkamy ,zatem gotujemy - tak to rozumiem.Jeżeli nie ma wyraźnych przeszkód w jej uprawie  [zanieczyszczone  środowisko ]  to do uprawy,do siewu przystępujemy jak najwcześniej wiosną,a jeżeli gleba jest lekka to nawet można wysiewać marchew w grudniu. Tak,tak w grudniu.Oczywiście jeżeli warunki pogodowe na to pozwolą.Jeżeli gleba nie będzie zamarznięta a zagonek bez pokrywy śnieżnej.I zapewniam Państwa takie dni się zdarzają .Pamiętam jak pewnego roku czekałam i czekałam i doczekałam się.Odwilż przyszła zaraz po Świętach Bożego Narodzenia,Pisałam o tym onegdaj jak to umówiłam się z moim sąsiadem Stefanem.Umówiłam się na siew marchwi,ale że to był 30 grudnia wzięłam ze sobą szampana ,za  to nie wzięłam samochodu.Dzień był przepiękny ,słoneczny i ciepło jak w kwietniu.Stefan także pomyślał ,że rok się kończy i  trzeba by to jakoś uczcić i też przyjechał z szampanem.Dobrze,że zachowaliśmy prawidłową kolejność i najpierw posialiśmy marchewkę i dobrze,że jest  radio taksi .I poprzestańmy na tym.Ale temat marchewkowy nie jest  dokończony.
Z warzywami jest tak : .................generalnie  : są zdrowe.Zależy jednak gdzie i w jaki sposób były uprawiane,Z całej grupy ,korzeniowe są najbardziej podatne na kumulowanie wszystkiego co powietrze ,co deszcz niesie.W związku z tym absolutnie nie powinny rosnąć  w pobliżu tras szybkiego ruchu,w pobliżu hut a nawet elektrociepłowni.Zawsze jak o tym mówię lub piszę myślę sobie,że tak łatwo podcinamy gałąź na której się ulokowaliśmy.Najgroźniejsze są zawarte w warzywach korzeniowych metale ciężkie ze spalin silników samochodowych,ale metale jak to metale i jeszcze do tego ciężkie wiatr przenosi z jezdni niezbyt daleko,natomiast inny produkt spalania ,benzopiran ,o  tego wiatr ponosi znacznie dalej.marchewka jak i pozostałe korzeniowe mają specjalne zdolności do kumulowania tych szkodliwych substancji,czego nie można powiedzieć o innych warzywach np. o dyniowatych,o psiankowatych.One w porównaniu do korzeniowych wychodzą tak jak 100 x 10.Dla czego spytacie być  może ?
,Otóż - dla tego,że pobierają te substancje bezpośrednio z gleby i dla tego,że w tej glebie na którą ustawicznie opadają metale ciężkie  i inne są dość długo.Mają długi okres wegetacji.Bo proszę sobie policzyć : od marca do października toż  to ponad pół roku a ogórki czy pomidory,czy papryka od maja do sierpnia,zatem połowę czasu potrzebnego korzeniowym.Jest jeszcze  dość istotne i to,że zarówno skórka dyniowatych jak i psiankowatych jest na tyle gruba,że potrafi chronić miąższ. Po prostu po niej,po tej skórce większość szkodliwych substancji spływa jak po przysłowiowej kaczce woda,a jeżeli coś pozostaje to daje się zmyć i wtedy możemy mówić,że to co konsumujemy jest nieskażone pod warunkiem  że  wykonamy mycie np. pomidora  zimną  wodą.Należy najpierw umyć zimną ,a potem dopiero wrzątkiem .Wrzątkiem - by zdjąć skórkę.Jeżeli natomiast od razu polewamy pomidory wrzątkiem ,to to co było na skórce przez jej popękanie dostało się do środka,do miąższu.No tak - a miało  być o marchwi.

MARCHEW warzywo bardzo zdrowe,ale czy na pewno,czy zawsze ?
Wczoraj przysłowia miały być o wilkach - będą dziś,ale przed tym urywek pewnego wiersza,który zapamiętałam z lat dzieciństwa,z lat głodnych i chłodnych,bo przeżytych podczas okupacji obcego kraju - mocarstwa,ale jak mówił mój ojciec nie ma takiego mocarstwa które by kiedyś nike upadło.I to upadło,ale mnie pod okupacją przyszło przeżyć  prawie  sześć lat.Nie o tym jednak miałam dziś pisać ,ale o urywku wiersza  znanego mi od ojca :..................."Tam są wilki,to nie fraszka bo tuż przy wsi duży las,ale jedziem do wujaszka to już on obroni nas......................." Mnie wtedy nie tyle interesowały wilki ,co wujaszek :"Czy u niego ,u tego wujaszka jest chleb,taki prawdziwy z mąki żytniej a nie  z mąki kasztanowej i pokrzyw ?"

Wracając jednak do przysłów :
Wilk zmienia sierść,ale nie zmienia natury.armeńskie.
Wilka nogi karmią.polskie.
Stary wilk jest igraszką dla psów.polskie

czwartek, 23 listopada 2017

J. Tuwim:
-  Moryc ,byłeś w Rzymie ?
- Byłem.
- I widziałeś papieża ?
-  Naturalnie.Byłem z wizytą.
- No i  jaki to człowiek ?
- On - bardzo miły - Ale ona  !
W brew pozorom.........................bo co tam marchew ,buraki,pietruszka czy seler ? Trzeba jednak wiedzieć że;........................................................................................................................ 
 nie  będą dorodne uprawiane na jakiejkolwiek ,byle jakiej glebie.To co u innych warzyw" "nadrobić" można nawożeniem,u korzeniowych ,niestety nie.Potrzebna jest gleba w dobrej,ba,idealnej strukturze ogrodniczej,z dużą ilością substancji organicznej.Onegdaj ktoś miał pretensję ,nie wiem do kogo,że na jego działce marchewka niewielka ,a na wsi wysiana za stodołą ,przepiękna o długim korzeniu.Czy to sprawa nasion ,czy tamte były jakieś specjalne,nieznane działkowcom,nieznane amatorom ? Otóż - nie.Ani nasiona,ani terminy siewu,ani nawożenie,nie  załatwią ,nie zmienią struktury gleby.Nawożenie z resztą tylko może popsuć smak marchewki.Będzie szczypiąca i ostra w smaku i zupełnie nie słodka .Zatem co ? Spytacie być może.Zatem to,że możemy albo pogodzić się z faktem,że warzywo to dorodne nie będzie,albo zrezygnować z uprawy.A co do tej rosnącej za stodołą to domyślam się,że najprawdopodobniej rosła na glebie ,po zaoranej łące.

I to tyle ,ale to nie koniec tematu  korzeniowych,bo jeżeli ich nie uprawiamy ,to jadać jednak powinniśmy . A dla czego ? A jakie posiadają właściwości ? o tym także ,lecz już nie dziś.
Korzeniowe - jeżeli nie było przymrozków jeżeli nie zostały przez nie uszkodzolne ,to można je wykopać właśnie teraz.Pogoda jest sprzyjająca [ w Łodzi świeci słońce i jest + 10 st.].Najważniejsze jednak jest to,że nie pada .Korzeniowe bowiem winny być suche.Tylko takie dobrze się przechowują.

|Pietruszka,wśród korzeniowych stanowi wyjątek . Może na zagonku pozostać na zimę.Z jej natki korzystać się będzie sukcesywnie przez całą zimę.A wiosną nie przemarznięty [ o dziwo ] korzeń rozpocznie bardzo wcześnie wegetację ,Świeża natka pojawi się już na przełomie marca i kwietnia.I niech tak  pozostanie do czerwca.W międzyczasie będzie już rosła następna posiana jak najwcześniej wiosną.Pietruszce poświęcę  całe spotkanie z Państwem,bo zaliczam ją do tych tematów o których mogę pisać i pisać jak o pomidorach i grzybach
Jeżeli coś jest do wykonania ,jakieś prace przed zimą  - to na działkach uprawowych,bo na rekreacyjnych  pozostaje tylko okrycie roślin ,które to nie powinno wcześniej nastąpić jak po lekkim przemarznięciu  wierzchniej warstwy gleby.I w tym momencie już słyszę  uwagi 
"Jak przemarznie to będzie usypanie kopczyków utrudnione ".Mam jednak taką na to radę : Przygotować wcześniej np. już teraz kilka woreczków dobrej ziemi ogrodniczej,a jeszcze lepiej oprócz ziemi także trochę torfu ,lub substratu torfowego.Piszę lub bowiem ,jeżeli okrywana roślina jest kwasolubna to niech to będzie torf,a jeżeli winna rosnąć w glebie o odczynie obojętnym lub zasadowym,to niech to będzie substrat torfowy,bowiem substrat torfowy to odkwaszony torf.Takie okrycie to podwójny sukces,bo lepiej  spełnia zadanie ,a wiosną po rozgarnięciu kopczyków roślina okrywana wykorzysta  wszystkie składniki pokarmowe i mikroelementy w które bogata była  okrywa.Ależ będą wdzięczne wszystkie okryte rośliny  za takie zasilenie zaraz wiosną,w na samym początku wegetacji.Odwdzięczą się zdrowym ,bujnym wyglądem i obfitym kwitnieniem.

Aha ! - okrycie zagonków z cebulami tulipanów  i ząbkami czosnku możemy sobie darować.Okrycie magazynujące i zatrzymujące wodę  może spowodować pojawienie się procesów gnilnych i różnmych chorób grzybowych.

Inaczej wygląda sytuacja gdy na działce uprawiane są warzywa.W prawdzie większość z  nich już jest zebrana ale takie jak np.......................................
Przysłowia miały być o kozie ,a będą  o kowalu :
Gdy kowal głupi i żelazo spali.  polskie.
Trudno aby się kowal nie sparzył,a rybak nie zmoczył,  polskie.

A ,tak w ogóle,to co słychać na działkach ?

środa, 22 listopada 2017

J. Tuwim :
Pipman prosi w cukierni o ciastko z jabłkiem,ale po chwili odsyła je  z powrotem i prosi o kawałek strucli z makiem,którą zjada z apetytem ,wstaje i chce wyjść.
- Panie ,woła kelner,pan nie  zapłacił za struclę !
- Przecież za nią dałem panu ciastko z jabłkiem.
- Ale za ciastko z jabłkiem pan także nike zapłacił.
- A czy ja go jadłem ?
Są pewne informacje,które podam w telegraficznym skrócie :Choćby taka,że na 10 m 2 trawnika wysiewa się  od 300 do 500 g nasion,Gleba winna być wilgotna nie  tylko w momencie siewu,ale jeszcze przez kilka następnych dni.Po siewie należy użyć grabi w celu tzw. motyczenia,co polega na tym,że zębami grabi lekko uderza się w ziemię,podrywa jej cienką warstwę i odwraca na nasiona.Następnie całą powierzchnię należy uklepać.Najwygodniej będzie przywiązać deseczki do butów i nimi uklepać.Pewna osoba zrobiła to powierzchnią taboretu.Nasiona powinny wzejść po 7,14 dniach.Pierwszy raz kosi się trawnik  gdy trawa osiągnie wysokość  10 cm.Pamiętam jak onegdaj podawałam to wszystko co Państwu napisałam przed momentem na którymś tam  z kolei wykładzie i pewna osoba zapytała :"Czy ja  nie zabłądziłam ? czy przypadkiem nie jestem na wykładzie o fizyce kwantowej ?"Czy to wszystko nie może być bardziej uproszczone "?  No - proszę ,a mnie się wydawało ,że prościej już nie może być.
Wracając jednak do zakładania trawnika to :.......................
To jak to jest z tym trawnikiem ?  Mój sąsiad Stefan powiedziałby ,że :" Z trawnikiem dobrze,bez trawnika gorzej."Wprowadził na swoim pewną modyfikację . Wykopał dołek tak głęboki i tak szeroki ,by do niego się zmieściła plastikowa butelka z wodą mineralną.Usytuował go na brzegu trawnika ,tam gdzie najdłużej był cień.Po pracy rozkładał koc i przez słomkę pił wychłodzoną wodę ,bez konieczności opuszczania koca.Bardzo mi się ten pomysł podobał,,ale go u siebie  nie zastosowałam bo jestem zbyt ruchliwa i leżenie na kocu dłużej jak  10 minut nie wchodzi w rachubę.Z resztą ,podobno kobieta ma środek ciężkości w biodrach i dla tego woli siedzieć ,a mężczyzna w plecach i z tej przyczyny woli leżeć.Stefanowi potrzebna była woda mineralna pita przez słomkę ,a ja wolałam w chwili krótkiego odpoczynku ,też wodę mineralną ,ale w szklance i by na tej szklance pojawiła się rosa ,co uzyskiwałam  wrzucając do niej kostki zamrożonego cytrynowego soku.Sok cytrynowy wyśmienicie gasi pragnienie.Dbałam o to  by w mojej  działkowej lodówce zawsze był.
Ale ,wracając do tej "zakopanej " - jakby na to  nie patrzył  butelki ,to kiedyś dowiedziałam 
się ,że to nie pomysł Stefana .To chorzy z pewnego szpitala psychiatrycznego wpadli na to,że tak można ukryć butelkę i schłodzić znajdujący się w  niej płyn,Z tą jednak różnicą,że płyn był zupełnie,absolutnie nie podobny do wody mineralnej.Obsługa szpitala,która zezwoliła na leżakowanie chorych na kocach nie mogła zrozumieć czemu ci chorzy mają coraz lepszy humor ,z każdą godziną lepszy. I co ? Każdy głupi ma swój rozum ,powiecie,a ja powiem,czy przypadkiem nie są mądrzejsi mod nas ?
A jednak przysłowia są mądrością narodu.Ot ! - choćby takie :
Dla tego,który napił się wódki,każde morze jest po pas,a każda rzeka po kolana.buriackie.

wtorek, 21 listopada 2017

J . Tuwim :

Chamfort opowiada,że córeczka króla,bawiąc się kiedyś ze swoja pokojówką zawołała ogromnie zdziwiona:
- Jak to,ty masz także pięć paców ,jak ja ?

- Po śmierci Ludwika XIV jeden z dworaków rzekł :
- Jeżeli król umarł ,to już teraz wszystko na świecie jest możliwe !

- Po przegranej bitwie pod  Ramillies  Ludwik XIV  zawołał 
Bóg widocznie zapomniał co dla Niego uczyniłem !
Jakich nasion traw szukać ? Ot ! - i to jest dylemat.Oczywiście w handlu jest wiele mieszanek .Najczęściej w skład ich wchodzą np. KOSTRZEWA CZERWONA, która to charakteryzuje się tym,że nadaje się do siewu na glebach słabszych,piaszczystych i nie przeszkadza jej deptanie,rozkładanie koca,czy leżaka.A WIECHLINA ŁĄKOWA I KOSTRZEWA NITKOWA  mają delikatne źdźbła i dobrze czuja się na małych powierzchniach działek..Te dwa gatunki polecane sa także  do zakładania trawników na których będą rosły rośliny cebulowe.
Jest jeszcze ŻYCICA TRWAŁA,szybko wschodząca po siewie,i intensywnie odrastająca po koszeniu.W brew swojej nazwie jednak trwała nie jest ,bo w trzecim,czwartym roku zaczyna zanikać.W tym miejscu ktoś może zapytać czemu tak dokładnie opisuję cechy poszczególnych  odmian ? Głownie po to by wyjaśnić czemu ten trawnik nie jest podobny do tamtego trawnika i z jakiej przyczyny jeszcze inny trawnik usycha ?
Można jednak przy zakładaniu nowego wybrać stosowną mieszankę traw wiedząc jaką dysponujemy gleba i do czego trawnik ma służyć ? Czy do ozdoby ,czy do wykorzystywania ?
Pewnej osobie poradziłam by kupiła nasiona do obsiewania terenów sportowych,Brałam pod uwagę ilość osób przebywających na tej działce.Nasiona zdały egzamin i użytkownicy  są zadowoleni.
I to tyle na dziś dla przemyślenia dla Państwa i dla mnie - osoby jeszcze nie całkiem zdrowej.
Treść dzisiejszego przysłowia pokazuje jakże często występuje tzw.sprzeczność interesów.
Litość dla wilka  to niesprawiedliwość dla owcy.  holenderskie.

To jak to jest z tym trawnikiem ?

niedziela, 19 listopada 2017

J Tuwim :
Pociąg ma za kilka minut ruszyć.Pasażerowie siedzą już na swoich miejscach.
Wtem na peronie rozlega się głos :
- Panie Pipman,Panie Pipman ! Ktoś wysuwa głowę z okna wagonu i w tej samej chwili otrzymuje mocny policzek od wołającego.
Uderzony chwyta się za twarz i nagle wybucha śmiechem \;
 - Ale go nabrałem ! Ale mu kawał zrobiłem !
- Jak to  ?Pan jemu ?Przecież on pana uderzył.
- Ale ja się wcale n ie nazywam Pipman.
Trawnik jest równie ważnym elementem działki jak inne uprawy,To dzięki niemu czujemy się swobodnie i wydaje się nam,że jest więcej przestrzeni i więcej powietrza.Ponad to - ileż roślin ozdobnych prezentuje się na jego tle okazalej .Obecnie trawnik ,to taki trawnik po którym 
można chodzić,rozkładać koce ,leżaki,dmuchane materace,bez obawy ,że zostanie zniszczony.
Najlepsze terminy na zakładanie trawnika [ są dwa terminy ]  to : cały kwiecień,do połowy maja i  cały sierpień do połowy września. I proszę w tym miejscu się nie dziwić że aż tyle daje się czasu na zakładanie trawnika..Będzie co robić,będzie i nie sugerujmy się twierdzeniem osób niedoświadczonych,że  "Co tam trawa,wszędzie urośnie."Nie,nie nie.Glebę bowiem należy przygotować tak jak pod inne rośliny,które miałyby rosnąć w tym miejscu przez wiele lat.Jak po drzewa,krzewy i byliny ozdobne.Należy wybrać wszystkie kamienie, przekopać łącząc kopanie z nawożeniem.Należy wziąć pod uwagę,że konieczne będzie koszenie i podlewanie ,zatem,by dostęp do trawnika nie był utrudniony.I to tyle na dziś  -  tytułem wstępu.Postaram się o c,d. tematu,choć muszę przyznać ,że tego tematu akurat - nie lubię.
W dawnych,bardzo dawnych czasach regulamin pracowniczego ogrodu działkowego nic nie mówił o trawniku.Coś takiego  w ogóle nie brano pod uwagę.Pamiętam jak ja założyłam na swojej działce niewielki,bardzo malutki trawnik i czekałam co zarząd ogrodu na to ? Ale zarząd  nic  na to,natomiast moj sąsiad Stefan stwierdził kategorycznie :"Takim osobom winno się zabierać działkę, bo zamiast siać warzywa  i uprawiać drzewa owocowe ona zakłada trawnik" I to było nasze zapoznanie i kto by pomyślał,że ta złośliwość nie będzie miała wpływu na naszą dalszą przyjaźń.Ot - samo życie. Niebawem regulamin został zmieniony i dozwalał na zakładanie trawnika.I następnym po mnie,kto był ?Oczywiście Stefan i to ode mnie dowiedział się jak to ma zrobić.
Obiecałam,że napiszę o trawniku.Wszystko to co najistotniejsze ,ale czy to stosowna pora ?To  nie jest czas na zakładanie jego.Muszę to przemyśleć.W tym celu zajrzałam do moich notatek i stwierdziłam,ze tak jak z ta okowitą i kredensem ,wiele rzeczy jest obecnie nie tak,Przypominam sobie jak się tego uczyła i jak myślałam ...........................przecież z tego strzelać nie będę ,czemu to aż tak dokładnie ?.Zatem -  dla zobrazowania ,niech będzie jak to onegdaj zakładało się trawniki.
Nie - jeszcze  "nie doszłam do siebie".To jest prawda,że choroba "Wychodzi wołem ",niestety.
Zatem choć na chwilę ;  Przysłowia ....................takie sobie.

Gdzie gości gromada niesmaczna biesiada .polskie
Gościa i wilk nie pokona  .  karaimskie.
Gość w dom ,ciasto do kredensu.  polskie.

I tak sobie myślę,że niebawem i to słowo [ kredens ] wyjdzie z obiegu i będę zmuszona tłumaczyć ,co to jest, tak  jak niedawno tłumaczyłam[ zawarte w moim wierszu ] słowo okowita,a to tak niedawno jak powstał monopol spirytusowy i od wtedy okowita zwie się wódką.Jak wytwarzały miejscowe gorzelnie ,to była jeszcze okowita.Aha - a co to są gorzelnie ,będzie następne pytanie...................a może nie ?