piątek, 24 listopada 2017

Wczoraj przysłowia miały być o wilkach - będą dziś,ale przed tym urywek pewnego wiersza,który zapamiętałam z lat dzieciństwa,z lat głodnych i chłodnych,bo przeżytych podczas okupacji obcego kraju - mocarstwa,ale jak mówił mój ojciec nie ma takiego mocarstwa które by kiedyś nike upadło.I to upadło,ale mnie pod okupacją przyszło przeżyć  prawie  sześć lat.Nie o tym jednak miałam dziś pisać ,ale o urywku wiersza  znanego mi od ojca :..................."Tam są wilki,to nie fraszka bo tuż przy wsi duży las,ale jedziem do wujaszka to już on obroni nas......................." Mnie wtedy nie tyle interesowały wilki ,co wujaszek :"Czy u niego ,u tego wujaszka jest chleb,taki prawdziwy z mąki żytniej a nie  z mąki kasztanowej i pokrzyw ?"

Wracając jednak do przysłów :
Wilk zmienia sierść,ale nie zmienia natury.armeńskie.
Wilka nogi karmią.polskie.
Stary wilk jest igraszką dla psów.polskie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz