piątek, 25 sierpnia 2017

Kolega skarży się koledze,że niestety już nie może pić,bo rano jest cały opuchnięty."A co ? nerki ,pyta tamten ? "Nie - żona.
A może wzbogacić działkę o jakieś nowe nasadzenia,o nowe krzewy.Proponuje  :KALINĘ KOREAŃSKĄ, Mało jeszcze rozpowszechniony krzew ,a o wielu zaletach.Jest średnio wysokim krzewem .Dorasta do  1 - 1,5 m.Jej liście maja niespotykany wygląd bo są szaro omszone.Kwitnie zawsze bardzo obficie już w końcu kwietnia lub na początku maja.Ma niewielkie  kwiaty koloru białoróżowego, lub białego zebrane  w dość duże kuliste kwiatostany.A zapach tych kwiatów ? niespotykanie egzotyczny..Choć winniśmy jej zapewnić średnio dobrą glebę,znosi  krótkotrwałe susze.Jeszcze jedną jej zaletą jest całkowita odporność na mróz i to,że prześwietlanie winno mieć  miejsce   tylko co dwa ,trzy lata,natomiast skracanie pędów JEST ZBĘDNE.

TO CO ? MOŻE PRZYGOTOWAĆ DLA NIEJ  MIEJSCE ?już teraz można to zrobić przekopując  glebę z kompostem,torfem ,lub dobrą ziemią ogrodniczą.
W kwaterze rekreacyjno - ozdobnej ,na pewno należało wyciąć ,usunąć to co przekwitło,kładąc szczególny nacisk na krzewy ozdobne.Ileż to ja się naoglądam zasuszonych kwiatostanów,zamieniających się w nasiona ,choćby na bzie tj.lilaku.Nie chciał wierzyć mój sąsiad Stefan jakie to ma znaczenie,by je wyciąć  .W pewnym roku w dwa tygodnie po kwitnieniu ściął wszystkie zasuszone kwiatostany.W następnym sezonie udzielał informacji zainteresowanym gdzie zakupił ten bez ,bo tak intensywnie kwitnie.Toż to był jeden piękny bukiet.Potem powtarzał to już corocznie.Zawsze nie mógł się doczekać wiosny i kwitnienie bzu.No - dobrze  niech będzie bzu ,bo i tak wszyscy go tak nazywają.Podobnie radzę postąpić  z innymi krzewami ,chyba że po kwitnieniu zawiązują owoce którymi w zimie żywią się ptaki.Likwidacja kwiatostanów dotyczy także innych roślin ozdobnych,szczególnie bylin. Zawsze daje to korzyść ,bo roślina nie wysila się  niepotrzebnie,bo to co przeznaczyłaby na nasiona,przeznaczy na zawiązanie pąków kwiatowych na przyszły rok.
Wszystkie te  ozdobne,które nam się szczególnie podobały ,a kwitły wiosna i są bylinami,teraz można odmłodzić ,przesadzając ,czy rozsadzając je.Natomiast te które kwitną teraz  ,będzie można  podzielić na małe  nowe  i posadzić  dopiero wiosną.
A co należało wykonać na działce  ?????????? a nie zostało wykonane.?
Pewna Pani,legitymująca się  najstarszym zawodem świata stojąca przy drodze zapytała udającego się na swoje pole rolnika ,czy uprawia seks.On odpowiedział ,że w tym roki ino pszenice i buraki.
Ot  ! - i pogadali sobie.

czwartek, 24 sierpnia 2017

To - tyle co ja osobiście mogłam zrobić w sprawie ratowania puszczy.Gdybym była młodsza i zdrowsza,walka wyglądałaby inaczej.
KTO WOJUJE Z PRZYRODĄ OD PRZYRODY GINIE.
============================================
Rosły jodły na gór szczycie,echo niosło szum ich w dal.
Zakończyły swoje życie,winien człowiek,jodeł żal.
Nad ich losem zapłakały świerki ,buki ,olchy sosny.
Wkrótce płakał już las cały,bo wycięto te co rosły.
Próżno jesień mgły wysyła,by zawisły w drzew koronach,
Pustka z ciszą tam króluje,brzydka pustka - oszpecona.
Komuś za to się dostanie,dożywocie,albo szmal.
I niech się to pierwsze stanie,mnie nie będzie go nic żal.

PS. i nie pomogą znajomości  w sądzie BO TO BĘDZIE SĄD OSTATECZNY.
Przysłowia  dziś o :  "drzewnej lub drewnianej" treści.................a czemu?A temu,że czekając wczoraj na  przyjęcie do lekarza miałam do wyboru : poczytać coś,lub popisać.Wybrałam to drugie.I to co napisałam nawiąże do treści przysłów :
Drzewa nie ścina się ,gdy na nim ptak gniazdo ściele. polskie,tak,tak polskie.
Gdy rąbiący zamierza się toporem,wtedy drzewo wzdycha. buriackie.
Więcej hałasu czyni  przewracające się drzewo,niż cały las,gdy rośnie. angielskie.
NIE ŚCINA SIĘ DRZEW RODZINNYCH .OSMAŃSKIE.
Jestem - na krótko dziś,ale jestem.

wtorek, 22 sierpnia 2017

Po długim rejsie wraca do domu marynarz,a tu u żony kochanek.Zdesperowana wypycha gołego kochanka na balkon,.Wita czule męża .Biedny ,znajdujący się na 10 pietrze na balkonie mężczyzna zmarzł .Zapukał do drzwi balkonowych..Otwiera zdziwiony mąż ,ale kochanek tłumaczy mu,że właśnie był jedno piętro wyżej  ,jak nagle wrócił mąż,więc skoczył na ten balkon.Mąż ulitował się,dał swoje ubranie,ale wieczorem,po namyśle pyta żony ...............albo ty mnie zdradzasz,albo jak byłem na  morzu to nam piętro dobudowali.?
Należało także ,nie później jak 2 tygodnie po zebraniu owoców obciąć liście truskawek i wynieść z zagonków.W niewyobrażalnie szybkim czasie odrosną nowe.Ten fitosanitarny zabieg pozwala na odmłodzenie roślin  ,na pojawienie się zdrowych,bez chorób [np. szara pleśń ]  i szkodników  [np. przędziorki ] liści.Zaraz, jak tylko odbudują  całą masę liści rozpoczną zawiązywanie paków kwiatowych na przyszły sezon.Zatem, wszystko w swoim czasie.......................to są prawa przyrody i nie należy ich lekceważyć ,bo przyroda tego nie lubi i "zemści" się natychmiast  obniżeniem plonu.Ileż to razy tłumaczyłam na kursach działkowcom,że rośliny ,to nie meble w pokoju ,którym jest obojętne  ,kiedy i w jaki kąt je przestawimy.ROŚLINY  MAJĄ NA WSZYSTKO WYZNACZONA  PORĘ ,NA WSZYSTKO WYZNACZONY CZAS. I tak np. choćby  omawiane truskawki................ktoś powie,"a tam  ,nie obciąłem im liści wcześniej,obetnę teraz "....................."..no dobrze " powiedzą truskawki i zamiast zawiązywać paki kwiatowe będą odbudowywały liście i przeciągnie się to do jesieni a na związanie pąków kwiatowych i owoców już zabraknie czasu ,co  wiąże się z bardzo mizernym   najbliższym plonowaniem.
Wiele jeszcze winnam napisać ,ale już nie dziś i nie jutro.Proszę moich  Czytelników o trzymanie za mnie kciuków jutro ,a osoby wierzące,tak jak ja o krótką modlitwę za mnie bo od jutrzejszego badania ,prześwietlania i "wywracania mnie na lewą stronę" ,będzie wiele zależało.
Należało także ,zaraz po zebranku owoców z krzewów porzeczek i agrestów wyciąć stare, te znajdujące się najbliżej ziemi pędy.Odmłodzić krzewy.Pozwolić by urosły nowe  jeszcze w tym roku.Pozostawianie tej pracy do wiosny jest bezsensowne ,bowiem każdy krzew  jagodowy  zraz po zebraniu z niego owoców bierze głęboki oddech i rozpoczyna intensywną pracę polegającą na kumulowaniu sił i środków  tj.substancji potrzebnej do zawiązania przyszłorocznego plonu.To teraz ,nie na wiosnę zawiązują się pąki kwiatowe i .......................zawiązują się w pędach ,które zostaną wycięte wiosną ?????????????/.Czy to ma sens ?Zupełnie nie.Bo- załóżmy ,że jest 10  korzenie w krzewie i 10 pędów,zatem każdy korzeń"niesie  " ileś pokarmu do swojego pędu,a jeżeli  np 2  zostały wycięte ,to muszą  ten pokarm gdzieś ulokować,zatem lokują w pozostałych,zatem co ?zatem będzie go więcej ,a i większy też plon.A gdy skończy się praca krzewu ,bo nastaje zima i wiosną wycina się nadmiar pędów ,to wraz z nimi ulokowane tam substancje pokarmowe pobrane latem i jesienią ubiegłego sezonu.
Nie zrobiło się na działce.,a............... NALEŻAŁO....................
Czuwać nad pojawiającymi się pędami winorośli.W okresie ich intensywnego wzrostu przeglądać co dwa tygodnie,czy nie wyrosły nowe , które tylko zacieniają pędy owocujące .które uniemożliwiają  przepływ powietrza w krzewie,które powodują większą wilgotność i co za tym idzie występowanie chorób na liściach i gronach.WILGOTNO ZNACZY GRZYBOWO , to zawsze powoduje rozwój chorób grzybowych,choćby takich jak różne mączniaki i pleśnie.Oczywiście niejednakowo na wszystkich krzewach,ale z pewnością na tych które na te choroby są podatne .
Należało też usuwać w miarę pojawiania się na drzewach owocowych  "STRZELAJĄCYCH W GÓRĘ " PĘDÓW ZWANYCH WILKAMI. Najintensywniej rosną zawsze po  prześwietlaniu koron,czy to w ubiegłym,czy tym sezonie.wonny być usunięte wtedy gdy są jeszcze  miękkie,nie zdrewniałe.Pozostawienie ich w koronach drzew jest poważnym błędem.gdyż tylko zacieniają ,zasłaniają ,to co słońca potrzebuje ,a zatem pędy owoconośne,no i same owoce.A należy zdawać sobie z tego sprawę,że z nich nigdy,przenigdy żadnego pożytku nie będzie.















l
Co się kupi tanie,psom się dostanie. polskie.
Ja znam jednak inną wersję tego przysłowia :Za tanie pieniądze psy mięso jedzą.
Przysłowia - takie sobie.Nie ustosunkowuje się co do ich treści.
A co na działkach  ? co tam słychać ? co należało zrobić, a się nie zrobiło ?

poniedziałek, 21 sierpnia 2017

W samolocie gotowym do startu,siedzą profesorowie politechniki udający się na wycieczkę.Pilot informuje ,że to absolwenci tej uczelni  zaprojektowali samolot w którym siedzą.W tym momencie profesorowie rzucili się do wyjścia,tylko jeden pozostał na miejscu  i poinformował  spanikowanych,"Znam dobrze swoich studentów.Jestem spokojny,że ten samolot nie wystartuje."
Teraz  na działce jeszcze  kosimy trawę.[ ostatnie koszenie winno mieć miejsce około 15 października .Jeżeli trawnik jest zachwaszczony ,a była ku temu okazja ,bo i deszcze i ciepło miały miejsce to nie decydujemy się na odchwaszczenie  teraz.NAJLEPIEJ  ZROBIĆ TO W   MAJU .Wiosną bowiem trawa ma dużą siłę do rozrastania się,zatem rozrośnie,a raczej zarośnie miejsca  wolne od chwastów,które zniszczył preparat.
Na prace typowo jesienne na działce  jest jeszcze czas.Nie radzę już do nich przystępować,bo np.przekopanie działki   : ZAWSZE WYKONUJE  SIĘ  PÓŹNĄ JESIENIĄ,a póki co ani późnej ,ani jesieni jeszcze nie ma.Przypominam sobie jak onegdaj,o ! - bardzo onegdaj,sąsiad mojego sąsiada Stefana,Marian oświadczył na początku września,że właśnie przystępuje do kopania ,bo jak to zrobi to będzie przyjeżdżał  na działkę tylko po to,by popatrzeć ja my  pracujemy,bo on już będzie tylko odpoczywał.Żadne tłumaczenia do niego nie trafiały,w związku z powyższym oświadczyłam ,że ........................."Szlachcic na zagrodzie,równy wojewodzie.".Bardo mu się   to stwierdzenie podobało.I to tyle.Jesień tego roku była bardzo długa i bardzo ciepła.Pamiętam,że w październiku  w mojej szklarni czerwieniły się jeszcze pomidory,aż Stefan radził : "Zdejmij je ,bo ci pijaki na zakąskę zerwą.Ale jakoś nie zerwali,choć z zakąską wówczas były problemy bo ona była na kartki,wódka zresztą także,ale pito bimber w myśl powiedzenia............."Polak potrafi".Wygrzewaliśmy się  zatem w jesiennym słońcu ,jak rozleniwione koty,a najbardziej Marian.Skończyło się .Około 20 listopada jak zaczęło padać ,tak padało i padało ,ale my ze Stefanem akurat, też zakończyliśmy prace  jesienne ,które corocznie  o tej porze wykonywaliśmy tj. po 1 listopada.Przyszła wiosna i przyszedł problem,nie dla nas,dla Mariana.Jego wcześniej przekopana gleba pokryła się najprzeróżniejszymi chwastami.Wyglądała jakby była dwa lata nie przekopywana.Bo ? ,bo było dużo czasu by chwasty urosły.Całe dwa miesiące i jeszcze trochę.Nie!,proszę cię ,nie !  ,nie  radź mu nic wołał poirytowany Stefan".Ten Ciućmok był przecież taki mądry,taki pewny siebie ,nie pamiętasz ?"Pamiętam,pamiętam,odparłam,ale widzisz,to też działkowicz ""No - całe szczęście ,że powiedziałaś działkowicz ,nie człowiek ",ucieszył się Stefan,ale do dziś nie wiem czemu to było dla niego takie istotne.Ja jednak poradziłam ,by przekopał jeszcze raz zagonki ,ale płytko i widłami szeroko zębnymi .Od tej pory ,każdej jesieni toczyła się dyskusja między panami.........................KOPAĆ JUŻ,CZY JESZCZE NIE KOPAĆ ?



Aha ! - ta właśnie surówka jest tak łagodna,że można podać ją dzieciom.
Wszystkie przepisy na surówki,czy sałatki,które Państwu podaję,są podawane w porcji niewielkiej [  ]tak na próbę]  Ilość ogólną zawsze można zwiększyć ,zachowując proporcje.Zatem :
SURÓWKO - SAŁATKA POPULARNA. - potrzebne składniki :
2   zielone ogórki.
2 czerwone papryki
2 cukrowe cebule [ nieduże ]
2 ugotowane marchewki [duże ]
1 pęczek zielonego kopru [nie duży ]
1 łyżeczka soli
4 łyżki cukru
 sok wyciśnięty z 1 cytryny.
6 łyżek oleju,lub oliwy
2 łyżki  przyprawy maggi.
SPORZĄDZENIE.
Ogórki,paprykę i cebule pokroić w kostkę  i posolić .Niech tak  postoją 1 godzinę .Po czym  odlać połowę powstałego po nasoleniu soku,dodać pokrojone w kostkę marchewki posiekany koperek i pozostałe składniki. Wymieszać .Być może trzeba jeszcze dosłodzić,lub dodać soku z cytryny.
Być może ,po przeczytaniu przepisu wyda się Państwu,że to żadna rewelacja ......................ale  z tej przyczyny nazywa się jak  nazywa.Smakuje jednak wyśmienicie.

Ot !-   i to tyle z aktualnych przepisów,których obiecałam już nie podawać,ale widać taka  jest moja osobowość.
A ,gdyby przypadkiem ktoś miał ochotę na surówko-sałatkę, [ surówka do zjedzenia natychmiast,sałatka do spasteryzowania]  to służę przepisem,ale przed tym jeszcze przysłowia :
Można zmienić spodnie,suknie,perfumy,postawę - nie zmieni się nigdy osobowości. wietnamskie.
Nasza osobowość jest dla nas źródłem nieszczęść,a  nieszczęścia kształtują naszą osobowość. wietnamskie.

niedziela, 20 sierpnia 2017

 Te pomarańczowe plamy na liściach gruszy ,o których pisałam niejednokrotnie to też choroba końca lata i  początku jesieni .Sprawcą są jałowce .Tam choroba bierze swój początek,a kończy na gruszach.Najmądrzejsze w tym temacie  osoby ,radzą :albo jałowce,albo grusze ,co w kompleksie ogrodu działkowego nie jest takie proste,bo jak nakazać sąsiadowi zlikwidował swoje  jałowce ???, no jak ???

Ale póki co  co idzie jesień,oj ! - idzie.Idzie szarymi polami,bo zboża już śpią wymłócone ,bo osypują płatki słoneczniki bo zaraz rozpocznie się kopanie ziemniaków,bo już koty są tłuste,obżarte myszami,których zawsze przybywa latem.Bo niebawem będą sejmikować bociany,bo żaby szukają już miejsca na dnie zbiorników wodnych,by zakopać się  w mule i tak przetrwać do wiosny,a z oddali dochodzić będą porykiwania jeleni,łosi i innej rogacizny .Drzewa które oparły się wichurom i niefrasobliwym likwidatorom zaczną gubić liście i układać się do zimowego snu,a z mchu w lesie,który jeszcze  nie jest wycięty wyjrzą już ! już ! ,tylko księżyc się schowa brązowe kapelusze grzybów.
A brązowe plamy np,na winorośli,ale nie tylko [ no - oczywiście nie na pomidorach ,bo to jest,- nie jeszcze nie ma ,ZARAZA ZIEMNIAKA ].Wszędzie indziej ,może to być MĄCZNIAK RZEKOMY.Na winorośli powoduje też czernienie poszczególnych jagód w gronie.Nie wiem,czy jakikolwiek oprysk interwencyjny,tj. wykonany teraz da jakiś skutek,bowiem na mączniaka rzekomego należało wykonać choćby trzy opryski zapobiegawcze na winorośli i innych roślinach ,przed kwitnieniem , i po kwitnieniu koniecznie.Jeżeli jednak krzew wykazuje dużą podatność na tę chorobę, to  ,nie wiem,czy nie okaże się,że należy go zlikwidować i posadzić ALE, NIE W TYM SAMYM MIEJSCU odmianę odporną.Tak,tak,odporną,bo po co się męczyć z czymś co nie daje  satysfakcji i radości z uprawy skorą są takie odmiany,których opryskiwać nie ma potrzeby.

A te pomarańczowe plamy na liściach grusz ?......................
Tak sobie pomyślałam patrząc na otaczającą mnie przyrodę ,że winnam głos zabrać w sprawie pojawiających  się teraz chorób.roślin.Nie dalej jak wczoraj pisałam,że w powietrzu już czuje się jesień,że pachnie jesienią ,i -  otóż to.Jak MĄCZNIAKI  na liściach to właśnie jesień.Współczuję tym ,którzy  po urlopie odwiedzili działkę i co ?.I to,że zostawili ją ze zdrowymi liśćmi na gruszach,na winorośli  i na wielu roślinach ozdobnych.To co widzą teraz nie napawa optymizmem.Szary nalot jakby ktoś posypał niektóre  rośliny mąką,np. prym wiodą wśród ozdobnych wszystkie floksy,ale,że już przekwitają,nie żal będzie je uciąć ,a tym samym zlikwidować chorobę.Floksy podałam jako przykład .Mączniaka można zauważyć na wielu jeszcze  innych roślinach.Jeżeli są przed kwitnieniem ,to może warto sięgnąć po SIARKOL,stary preparat ale skuteczny i opryskać opanowane rośliny lub zastosować jakiś nowszy .To   co napisałam powyżej dotyczy MĄCZNIAKA WŁAŚCIWEGO ............... jest to.......................BIAŁY MĄCZYSTY NALOT.

A brązowe plamy,to................
Na chwilę, tylko na niewielką chwilę usiadłam do mojego bloga,bowiem jest pewna pilna sprawa ale na tę okoliczność najpierw   przysłowie  :
Jechał do Wilna,bo sprawa była pilna,zajechał do Rzymu ,by było do rymu.polskie.