sobota, 4 listopada 2017

J .Tuwim:
Czy mógłbym pana prosić o pożyczenie 20 zł.?
- Ależ ja pana wcale nie znam.
- Właśnie.Ten kto mnie zna ,ten mi nie pożyczy.
Martwię się,bowiem nie wiem jak ja przejdę z tego tematu na ogrodniczy?Muszę to przemyleć,a tymczasem:.....................
Nie wiem jak u Was ,Drodzy Moi Czytelnicy ,ale u mnie t.j.w Łodzi jest ciepło i słonecznie.Pogoda  się zbuntowała i ma dość tych  smuteczków.Przez lata jakie  dane mi bylo przeżyć była bardzo różna,Często odgarniało się śnieg z grobów ,a równie często bylo tak ciepło,że posiadacze futer i kożuszków się pocili.Onegdaj było  oczywiste,że na cmentarz trzeba się ubrać " po zimowemu ".I pachniało naftaliną oj ! - pachniało.A jakże inaczej wyglądały groby.Myślę o latach 40 i 50 ubiegłego wieku.Pomniki ,spotkać można było tylko te wykonane przed wojną .Były rzadkością.Przeważnie groby ziemne,z ziemi otoczone były deskami .Na Święto Zmarłych chodziło się  drugiego listopada,nie   pierwszego,ale pamiętam
że 2 listopada był dniem wolnym od pracy .Potem to zmieniono i przy okazji zlikwidowano i inne Święta Kościelne .Był to czas uporczywego,wciskającego się przez drzwi i okna stalinizmu .Był to czas ,gdy powtarzano przy wielu okazjach ,że " Religia ,to opium dla mas".Najśmieszniejsze w tym smutnym czasie było to,że głoszący to nie wiedzieli co to jest opium.Mój ojciec,który  z uporem im to uświadamiał  stwierdzał,że istotne jest to,że wiedzą co to masy  ale  i to nie zawsze było im znane, nie zawsze.To  był czas "Dyktatury proletariatu".Proletariat dyktował,nie zawsze sam wiedząc co dyktuje.

Lata dwudzieste ubiegłego wieku,Cmentarz na Chojnach [dzielnica Łodzi ] jeszcze nie ogrodzony,Na "pierwszą zmianę" ] t.j na 5 rano zmierza pewien człowiek,Bo to były czasy gdy tkacze  i inni pracownicy fizyczni pracowali na trzy zmiany : na poranną,południkowa i na noc.
By skrócić sobie drogę idzie przez cmentarz ,co z resztą niejednokrotnie czynił.Było bliżej.Ten listopadowy ,ciemny, deszczowy poranek był wyjątkowo nieprzyjemny.Idąc myślał o tych co pochowani,obok których przechodził i nagle jakaś refleksja ,i lęk,ale pojawił się na horyzoncie mężczyzna ,zatem dogonił go i powitał  z radością ."Dobrze,że pana spotkałem,bo tak jakoś nieprzyjemnie ,wszak to cmentarz ".Na co napotkany mężczyzna odparł : "Jak ja żyłem ,to też się bałem ."
Kiedy złe nadchodzi,bój się gorszego.  perskie
Należy  spodziewać się  tego co dobre,zło samo przyjdzie.  austriackie.
Zły człowiek im bardziej przyjazny i uprzejmy,tym niebezpieczniejszy.  czeskie.

Ot ! - i tyle przysłów na dziś.Pozostaje mi jeszcze powtórzyć pewne zdarzenie ,które podawał mój ojciec.Stojąc nad jego grobem przypomniałam sobie :..........................
Czas poświęcony zmarłym już za nami.Teraz tylko pozostaną  wspomnienia.Stojąc nad grobami moich bliskich - myślałam - byli bardzo dobrzy.Oby i mnie się to udało.
Dobro dobrem pozostaje na długo .........a zło ?
I na ten temat przysłowia dziś:....................

poniedziałek, 30 października 2017

J Tuwim :
W przedziale drugiej klasy .
- Przepraszam,co pan ma  w tej klatce ?
-To jest ichneumon.
- Po co panu to zwierze ?
- A to cała  historia .Mam przyjaciele którego męczą po nocach koszmary.Śni mu się ,że gryzą go żmije.Ichneumon ,jak wiadomo pożera te płazy.Wiozę go więc w tym celu by zjadł żmije,trapiące mego przyjaciela.....
- Przepraszam pana.....ale nie rozumiem.Przecież przyjaciel  pański ma tylko sny o żmijach..... nie są to przecież prawdziwe żmije.
- A czy pan myśli,że to jest prawdziwy  ichneumon ?
Wiecie co ? Drodzy Moi Czytelnicy.Najpierw jednak podzielę się z Wami przepisem na surówkę.Wyszła mi wyśmienita w smaku.Onegdaj podawałam przepis na podobną,jednak nie taką :

KALAFIOROWO  - SŁONECZNIKOWA.

Połowę róży surowego, kalafiora  należy zetrzeć na tarce o grubych oczkach ,lub drobno posiekać [ja wolę posiekaną ] , dodać dwie surowe rozdrobnione [obojętnie w jaki sposób] marchewki ,dwie łyżki tartego chrzanu   , dwie łyżki płynnego miodu  dwie łyżki ziaren słonecznika  ,sok z cytryny do smaku i szczyptę soli. Na koniec oliwy lub oleju i dokładnie wymieszać.Podając przybrać czerwoną i żółtą papryką po wierzchu.I co tu więcej pisać ? To po prostu jest pyszne i pasuje do wszystkich mięs.Szczególnie lubią to dzieci i młodzież bo ......................"ciociu ona jest taka chrupiąca ".Tę chrupiącą surówkę winni jadać panowie  ,bo ziarna słonecznika zapobiegają rozrostowi  prostaty a z kolei zawarty w kalafiorze sulforafan  zapobiega rozrostowi i budowie komórek  rakowych i z tej przyczyny winni jadać tę surówkę wszyscy.

I w tym miejscu muszę Wszystkich przeprosić ,bo pojawiła się pilna sprawa.Tylko jeszcze :
Ten czas powinnam poświęcić moim zmarłym, a nie szkodnikom iglaków.Przyrzekłam,jednak,że od jutra rozpocznę wizytą na cmentarzu,W chwili obecnej jest ruch jak przed świętami Bożego Narodzenia.Jest to  typowe dla nas ,dla  Polaków.

W międzyczasie przysłowia  o treści widnej,bo o lampie,bo o czym miałoby być w tak ciemne dni ?

Lampa jest złodziejką snu stróża nocnego.  perskie.
Temu, kto  matce i ojcu złorzeczy , w noc ciemną lampa zgaśnie.  Z Księgi przysłów.