J. Tuwim.
Mamusia spaceruje z synkiem po lesie :
Widzisz Tadziu te kuleczki ? To czarne jagody.
- A dla czego takie czerwone i białe ?
- Bo są jeszcze zielone ; Jak będą granatowe,dopiero wtedy staną się czarne.
sobota, 9 czerwca 2018
Natomiast - jeżeli na trawniku zdrowym zielonym pojawiają się esy - floresy ,jakby je ktoś na trawie pomalował żółtym kolorem ,to nic innego jak są to korytarze myszowatych .Należy szpadlem wykopać niewielka porcję gleby by sprawdzić ,że w niej są otwory,są korytarze usytuowane poziomo,niewielkie,ale jednak powodujące ,że korzenie trawy zostały przerwane.
Wyjaśniam, z całą odpowiedzialnością,że to nie kret,o co niejednokrotnie bywa posądzany.To nie on wykopał te korytarze,choć należy przyznać,że z nich korzysta ,a to tylko w tym celu by tymi korytarzami dojść do gniazda myszowatych [np nornic ] i zjeść młode znajdujące się w gnieździe .Korytarze kreta usytuowane są głębiej i w związku z tym nie uszkadza on korzeni traw,co nie oznacza,że wcale nam nie przeszkadza .Przeszkadza ,bo usypuje kopce,bo musi sobie dostarczyć powietrza do swojego znajdującego się głęboko gniazda i do chodników ,bo w nich żyje.
No dobrze ! - ale co z tymi myszowatymi.? Myszowate należy poczęstować zatrutym ziarnem ,wsypując je do ich korytarzy i zabezpieczając skutecznie by nie dostały się do niego ptaki.Bo skąd mają wiedzieć ,że to jest trucizna.Lubią wszystko co okrągłe i co ziarno przypomina.Na moim balkonie dokarmiam rośliny ozdobne nawozem o przedłużonym działaniu w kształcie maleńkich kuleczek. Stosuje się go rozsypując na powierzchni ziemi.Gdy zorientowałam się,że ptaki zamierzają spróbować te kuleczki musiałam dokładnie przykryć je ziemią,choć wcale tego nie wymagają.
No tak ! a miało być o ściółkowaniu gleby.Dziś już nie będzie - niestety.
Wyjaśniam, z całą odpowiedzialnością,że to nie kret,o co niejednokrotnie bywa posądzany.To nie on wykopał te korytarze,choć należy przyznać,że z nich korzysta ,a to tylko w tym celu by tymi korytarzami dojść do gniazda myszowatych [np nornic ] i zjeść młode znajdujące się w gnieździe .Korytarze kreta usytuowane są głębiej i w związku z tym nie uszkadza on korzeni traw,co nie oznacza,że wcale nam nie przeszkadza .Przeszkadza ,bo usypuje kopce,bo musi sobie dostarczyć powietrza do swojego znajdującego się głęboko gniazda i do chodników ,bo w nich żyje.
No dobrze ! - ale co z tymi myszowatymi.? Myszowate należy poczęstować zatrutym ziarnem ,wsypując je do ich korytarzy i zabezpieczając skutecznie by nie dostały się do niego ptaki.Bo skąd mają wiedzieć ,że to jest trucizna.Lubią wszystko co okrągłe i co ziarno przypomina.Na moim balkonie dokarmiam rośliny ozdobne nawozem o przedłużonym działaniu w kształcie maleńkich kuleczek. Stosuje się go rozsypując na powierzchni ziemi.Gdy zorientowałam się,że ptaki zamierzają spróbować te kuleczki musiałam dokładnie przykryć je ziemią,choć wcale tego nie wymagają.
No tak ! a miało być o ściółkowaniu gleby.Dziś już nie będzie - niestety.
A oprócz tego mogą wystąpić problemy z trawnikiem.Tam gdzie trawnik rośnie na glebie piaszczystej ,z takiej gleby woda"ucieka ", często także pomimo podlewania.Jeżeli nie zacieniają go żadne drzewa ,ani krzewy wysycha równo.Robi się żółty.Tam gdzie z koron drzew pada cień ,tam trawa może przez jeszcze jakiś czas pozostać zielona,ale bez podlewania nie na długo.Jaki z tego wniosek ?.Trawniki na piaszczystych glebach należy podlewać........................bo......... bo chodzi o to,że TERAZ,właśnie TERAZ ,wszak jeszcze jest kalendarzowa wiosna trawa pracuje na rozwój,na powiększenie masy korzeniowej,bo czy wiecie,że jeżeli tego nie zrobi teraz,to potem już nie zdąży,bo wszystko ma swój czas ,o czym piszę niejednokrotnie. A taka WĄTŁA trawa ,trawa i słabych korzeniach źle będzie znosić zimę i na wiosnę pojawią się żółte plamy i by je zlikwidować,to będzie wymagało czasu i sił i środków i konieczności użycia stosownego lekarstwa o nazwie NAWÓZ REGENERACYJNY NA TRAWNIKI.Nie zawsze po jednorazowym użyciu trawnik już jest zdrowy.
W tym miejscu przypomina mi się taka rozmowa między ojcem a synami :"Tata ,daj sobie spokój z tymi uprawami warzyw i owoców.Posiej na całej działce trawę .Uśmiechnęłam się gdy usłyszałam coś takiego,a ojcu ,mojemu sąsiadowi podpowiedziałam :"Weź od nich oświadczenie na piśmie,że będą trawnik kosić i o niego dbać ."
Bardzo się przydało to pisemne oświadczenie.Często" powiewał" tym papierem jak premier Anglii w 1938 r,,,,,,,,,,,,,,,,,,,że właśnie przywiózł z Berlina pokój.Wojny nie będzie bo to obiecał Adolf Hitler i on to ma na piśmie. I pomyśleć,że nawet w Anglii zdarzali się nierozważni [ by nie nazwać tego inaczej ] premierzy.
.A synowie mojego sąsiada podobnie ,nie zdawali sobie sprawy co to znaczy utrzymanie trawnika w prawidłowym stanie.
Jakby tego wszystkiego było mało ,może się zdarzyć [ widziałam ,sprawdziłam ]
W tym miejscu przypomina mi się taka rozmowa między ojcem a synami :"Tata ,daj sobie spokój z tymi uprawami warzyw i owoców.Posiej na całej działce trawę .Uśmiechnęłam się gdy usłyszałam coś takiego,a ojcu ,mojemu sąsiadowi podpowiedziałam :"Weź od nich oświadczenie na piśmie,że będą trawnik kosić i o niego dbać ."
Bardzo się przydało to pisemne oświadczenie.Często" powiewał" tym papierem jak premier Anglii w 1938 r,,,,,,,,,,,,,,,,,,,że właśnie przywiózł z Berlina pokój.Wojny nie będzie bo to obiecał Adolf Hitler i on to ma na piśmie. I pomyśleć,że nawet w Anglii zdarzali się nierozważni [ by nie nazwać tego inaczej ] premierzy.
.A synowie mojego sąsiada podobnie ,nie zdawali sobie sprawy co to znaczy utrzymanie trawnika w prawidłowym stanie.
Jakby tego wszystkiego było mało ,może się zdarzyć [ widziałam ,sprawdziłam ]
Czas spojrzeć prawdzie w oczy i zacytować stosowne przysłowia :
Wino czyni ubogiego bogatym w fantazje,a bogatego biednym w rzeczywistość. [ greckie ]
Ognia do ognia dodaje,kto młodemu wino daje, [ polskie ]
JAK SIEKIERA BEZ KLINA,TAK OBIAD BEZ WINA. [polskie ] .............O ! - to,to.
Ten kto ma wino, powinien pić je za życia ,bo ani kropla nie przedostanie się na tamten świat.
A oprócz tego:......................
Wino czyni ubogiego bogatym w fantazje,a bogatego biednym w rzeczywistość. [ greckie ]
Ognia do ognia dodaje,kto młodemu wino daje, [ polskie ]
JAK SIEKIERA BEZ KLINA,TAK OBIAD BEZ WINA. [polskie ] .............O ! - to,to.
Ten kto ma wino, powinien pić je za życia ,bo ani kropla nie przedostanie się na tamten świat.
A oprócz tego:......................
piątek, 8 czerwca 2018
Gorąc o i sucho ! Niektórzy działkowcy poirytowani tym faktem podlewają od rana do wieczora,a jest to mało efektywne,bo czy wiecie,że woda dostarczona do gleby intensywnie nagrzanej i ustawicznie dogrzewanej przez słońce, wyparowuje prawie w 50 %. Zatem ,przy dostarczeniu jej np, na zagonek w ilości 10 l. pozostaje jej w glebie tylko 5 l.
To co zrobić ? jak temu zaradzić ? Tam gdzie gleba jest niezadarniona podlewa się ją wczesnym rankiem lub późnym popołudniem . Jedynie trawnik,tam gdzie jest utrudnione wyparowywanie wody można podlewać w dzień,bo przecież suszy trzeba zaradzić.Na trawniku rosną dość często drzewa owocowe i krzewy,a one są w trakcie budowania owoców i z wody dostarczonej teraz,trawnikowi chętnie skorzystają.
Natomiast tam gdzie w glebie są pozostawione do przyszłego roku cebule roślin ozdobnych wcześnie kwitnących ,jak np,tulipany................ich podlewać nie należy,im taka pogoda bardzo odpowiada ,bo przypomina suchą,spękaną stepową glebę,bo dziko rosnące tulipany są roślinami stepowymi.
To co zrobić ? jak temu zaradzić ? Tam gdzie gleba jest niezadarniona podlewa się ją wczesnym rankiem lub późnym popołudniem . Jedynie trawnik,tam gdzie jest utrudnione wyparowywanie wody można podlewać w dzień,bo przecież suszy trzeba zaradzić.Na trawniku rosną dość często drzewa owocowe i krzewy,a one są w trakcie budowania owoców i z wody dostarczonej teraz,trawnikowi chętnie skorzystają.
Natomiast tam gdzie w glebie są pozostawione do przyszłego roku cebule roślin ozdobnych wcześnie kwitnących ,jak np,tulipany................ich podlewać nie należy,im taka pogoda bardzo odpowiada ,bo przypomina suchą,spękaną stepową glebę,bo dziko rosnące tulipany są roślinami stepowymi.
Mam nadzieję,że być może ktoś zechce skorzystać z moich rad,bo przetwarzanie owoców z przeznaczeniem na konsumpcję w zimie jest jednak jakimś tworzeniem, powstaje dzieło a przecież mamy to we krwi ..............TWORZENIE , to dar ,jak wiele innych od Boga.
Na koniec jeszcze taka informacja : Bez dodatków żelujących smaży się powidła śliwkowe.W odróżnieniu od truskawek mają dużo więcej suchej masy.Dobre,słodkie śliwki typu węgierkowego zebrane jak najpóźniej jesienią smaży się bez cukru.Także bez dodatku Żelfiksu wykonuje się klasyczną marmoladę.
Klasyczna marmolada ,to po 1 kg. jabłek ,gruszek i śliwek .Dobrze jest je zmielić w maszynce do mięsa .W ten sposób już na wstępie mamy jej prawidłową konsystencję.Także może być bez cukru,lub z niewielką jego ilością.Pewną uciążliwością w sporządzaniu ,konfitur i powideł jest ta konieczność odparowywania ,a co za tym idzie mieszania.Dobrze jest rozłożyć sobie to na 3,4 dni,
Na koniec jeszcze taka informacja : Bez dodatków żelujących smaży się powidła śliwkowe.W odróżnieniu od truskawek mają dużo więcej suchej masy.Dobre,słodkie śliwki typu węgierkowego zebrane jak najpóźniej jesienią smaży się bez cukru.Także bez dodatku Żelfiksu wykonuje się klasyczną marmoladę.
Klasyczna marmolada ,to po 1 kg. jabłek ,gruszek i śliwek .Dobrze jest je zmielić w maszynce do mięsa .W ten sposób już na wstępie mamy jej prawidłową konsystencję.Także może być bez cukru,lub z niewielką jego ilością.Pewną uciążliwością w sporządzaniu ,konfitur i powideł jest ta konieczność odparowywania ,a co za tym idzie mieszania.Dobrze jest rozłożyć sobie to na 3,4 dni,
Gdyby ktoś z Państwa zechciał pokusić się o sporządzenie truskawkowego dżemu,to służę następującymi radami Nie bez znaczenia jest odmiana truskawek.Winna być to MARMOLADA,tak się nazywa.Nie ma tendencji do rozgotowania się i ma stosowny kolor ,który uwidacznia się po przetworzeniu. Konieczny będzie ŻELFIKS ,bo bez niego można tylko uzyskać zupę truskawkową,ŻELFIKS jest zagęszczaczem.Zagęszczenie powoduje pektyna występująca w przyrodzie,np . w dużych ilościach w owocach Pigwowca..Owszem - można się pokusić o wykonanie dżemu z truskawek bez zagęszczacza .Będzie to polegało na odparowywaniu soku ,a że truskawki maja go bardzo dużo ,będzie to smażenie owoców z cukrem przez kilka dni.W efekcie końcowym uzyskuje się coś bardzo ,bardzo słodkiego ,o brunatnym wyglądzie.
Dżem z różnych owoców wykonuje przez wiele lat i zauważyłam,że by miał on prawidłową konsystencję ,wygląd i smak ,najpierw zagotowuje same owoce z niewielka ilością wody tracą wtedy wygląd surowych .Gdy stracą jędrność ,wlewam 1,lub 2 łyżki soku cytrynowego ,mieszam i odstawiam do wystudzenia.Po wystudzeniu dodaję ŻELFIKS , mieszam go z owocami zimnymi w soku i poddaje gotowaniu,ciągle mieszając bo łatwo sie przypala.Jak tylko się" pokazują bąbelki dodaje cukru i ponownie mieszam do ponownego ukazania się bąbelków.Dla czego tak dokładnie o tym piszę ? bo nie należy zbyt długo gotować ,bo żel straci swoje właściwości .Zatem robię to krócej jak mówi instrukcja na opakowaniu ŻELFIKSU.By być pewna,że dżem już jest dżemem daje go odrobinę na spodeczek ,który wcześniej włożyłam do zamrażalnika.Jeżeli po zetknięciu z zimnym szkłem [za 4,5,minut ] tężeje,nie rozlewa się ,to oznacza,że jest już przygotowany do nałożenia do słoików .Gwarantuję sukces,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,a smak ? ach ! - ten smak,a kolor ,który jest rubinowy i taki pozostanie ,a to dzięki cytrynie [ [może też być kwasek cytrynowy].
I jeszcze taka porada.Do smażenia przeznaczam 2, 2,5 kg owoców jednorazowo,ale ŻELFIKSU ,daję jakby owoców były 3 kg,tj 3 opakowania.W zależności od upodobań smakowych dżem może być mniej lub bardziej słodki,bo ŻELFIKS jest : 1 x 1.......2 x 1 lub 3 x 1.Ja preferuję ten ostatni tj. niecały 1 kg cukru na 3 kg owocu.
Życzę sukcesu !
Dżem z różnych owoców wykonuje przez wiele lat i zauważyłam,że by miał on prawidłową konsystencję ,wygląd i smak ,najpierw zagotowuje same owoce z niewielka ilością wody tracą wtedy wygląd surowych .Gdy stracą jędrność ,wlewam 1,lub 2 łyżki soku cytrynowego ,mieszam i odstawiam do wystudzenia.Po wystudzeniu dodaję ŻELFIKS , mieszam go z owocami zimnymi w soku i poddaje gotowaniu,ciągle mieszając bo łatwo sie przypala.Jak tylko się" pokazują bąbelki dodaje cukru i ponownie mieszam do ponownego ukazania się bąbelków.Dla czego tak dokładnie o tym piszę ? bo nie należy zbyt długo gotować ,bo żel straci swoje właściwości .Zatem robię to krócej jak mówi instrukcja na opakowaniu ŻELFIKSU.By być pewna,że dżem już jest dżemem daje go odrobinę na spodeczek ,który wcześniej włożyłam do zamrażalnika.Jeżeli po zetknięciu z zimnym szkłem [za 4,5,minut ] tężeje,nie rozlewa się ,to oznacza,że jest już przygotowany do nałożenia do słoików .Gwarantuję sukces,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,a smak ? ach ! - ten smak,a kolor ,który jest rubinowy i taki pozostanie ,a to dzięki cytrynie [ [może też być kwasek cytrynowy].
I jeszcze taka porada.Do smażenia przeznaczam 2, 2,5 kg owoców jednorazowo,ale ŻELFIKSU ,daję jakby owoców były 3 kg,tj 3 opakowania.W zależności od upodobań smakowych dżem może być mniej lub bardziej słodki,bo ŻELFIKS jest : 1 x 1.......2 x 1 lub 3 x 1.Ja preferuję ten ostatni tj. niecały 1 kg cukru na 3 kg owocu.
Życzę sukcesu !
środa, 6 czerwca 2018
W prawdzie pogoda nie sprzyja rozwojowi chorób grzybowych lub bakteryjnych ,ja mam jednak pilne "zapotrzebowanie" na omówienie jednej z nich ,a mianowicie : RAKA BAKTERYJNEGO KORY.Jak zaznaczyłam ,ta choroba występuje wówczas gdy jest duża wilgotność powietrza i niska temperatura , zatem wydawałoby się,że nie teraz.Niestety,także po intensywnym prześwietlaniu drzew pestkowych.A już żadnego drzewa nie "kocha " tak bardzo jak brzoskwinie i nektaryny.Po wiosennym [ w czasie kwitnienia ] prześwietleniu mogą pojawić się wycieki gumy ,podobne do żywicy.To początki choroby.Najgroźniejsze dla zdrowia i życia drzew są duże rany powodowane nie sekatorem, a piłką.Te,dość duże rany należy koniecznie zasmarować pastą do leczenia ran lub białą farbą emulsyjną z dodatkiem miedzianu.Miedzian jest preparatem działającym na choroby grzybowe,ale także na bakteryjne.I ! - o to chodzi,bo właśnie rak bakteryjny kory jest chorobą bakteryjną.Wiem,że omawiałam tę chorobę nie raz ,ale informacji nigdy za wiele.
A teraz proszę o usprawiedliwienie mojej nieobecności, bo w kuchni czekają na przetworzenie truskawki.Jest ich sporo.
A teraz proszę o usprawiedliwienie mojej nieobecności, bo w kuchni czekają na przetworzenie truskawki.Jest ich sporo.
AKTINIDIA OSTROLISTNA.
Potocznie zwana jest :MINI KIWI, a to z powodu owoców podobnych do KIWI ,jednak znacznie mniejszych.Jest to jedna z niewielu roślin spełniających niejako podwójne zadanie,bowiem "żywi i zdobi ".Jest pnączem coraz częściej spotykanym do ocieniania tarasów i altanek, a jednocześnie rodzi bardzo zdrowe,bardzo bogate w witaminy owoce.
Wymaga ,jak wiele pnączy cięcia ,zawsze ,tuż przed nadejściem zimy NIGDY WIOSNĄ ,bo po cięciu wiosennym bardzo mocno "płacze ",bardziej jak winorośl, a to zdecydowanie ją osłabia.Aktinidia prezentuje się najładniej i najobficiej kwitnie i owocuje ,gdy stare przyrosty są systematycznie wycinane ,wtedy młode mają możliwość rozłożyć się luźno na podporach.
Potocznie zwana jest :MINI KIWI, a to z powodu owoców podobnych do KIWI ,jednak znacznie mniejszych.Jest to jedna z niewielu roślin spełniających niejako podwójne zadanie,bowiem "żywi i zdobi ".Jest pnączem coraz częściej spotykanym do ocieniania tarasów i altanek, a jednocześnie rodzi bardzo zdrowe,bardzo bogate w witaminy owoce.
Wymaga ,jak wiele pnączy cięcia ,zawsze ,tuż przed nadejściem zimy NIGDY WIOSNĄ ,bo po cięciu wiosennym bardzo mocno "płacze ",bardziej jak winorośl, a to zdecydowanie ją osłabia.Aktinidia prezentuje się najładniej i najobficiej kwitnie i owocuje ,gdy stare przyrosty są systematycznie wycinane ,wtedy młode mają możliwość rozłożyć się luźno na podporach.
Pycha kroczy tuż przed upadkiem . [autor nieznany ].
Nie ! - ja nie w nawiązaniu do aktualnej sytuacji zaistniałej.....................nieważne!
Ja chciałam przypomnieć o tym,że 6.6.1944 r. wystąpił początek końca Wielkiego Imperium III Rzeszy ,co to miała trwać tysiąc lat.Tego dnia wylądowali w Normandii alianci .I stało się !
I właśnie pycha rozpoczęła upadek.!
Wracam jednak do tematu........."krzewy,pnącza i ich prześwietlanie.Pozostała już tylko rzadko występująca :.........................
Nie ! - ja nie w nawiązaniu do aktualnej sytuacji zaistniałej.....................nieważne!
Ja chciałam przypomnieć o tym,że 6.6.1944 r. wystąpił początek końca Wielkiego Imperium III Rzeszy ,co to miała trwać tysiąc lat.Tego dnia wylądowali w Normandii alianci .I stało się !
I właśnie pycha rozpoczęła upadek.!
Wracam jednak do tematu........."krzewy,pnącza i ich prześwietlanie.Pozostała już tylko rzadko występująca :.........................
wtorek, 5 czerwca 2018
ŚCIÓŁKOWANIE GLEBY,szczególnie wtedy przychodzi na myśl,gdy są niewielkie opady deszczu.Ściółka bowiem w znacznym stopniu ogranicza parowanie ,co oznacza,że po deszczu jak mi po podlewaniu zostaje ona zatrzymana w glebie i o to chodzi,bo niestety korzenie roślin nie napiją się na zapas,nie piją haustem ,tak jak człowiek.Można powiedzieć,że delektują się wodą jak my dobrym winem [ ja czerwonym wytrawnym ].
Choć materiały do ściółkowania są tanie i łatwo dostępne należy brać pod uwagę,że nie na zawsze,że będzie następował ,powolny,ale jednak,rozkład mikrobiologiczny.co będzie zmuszało do uzupełniania ich.
Można użyć :kory,słomy ,trocin itp .A jak ? o tym nie dziś.Co zatem ? Zatem podlewać,pamiętając,że lepiej raz na kilka dni ,ale solidnie niż codziennie, niewielką ilością wody,jak mówi mój sąsiad :"Raz ,a dobrze ".
Choć materiały do ściółkowania są tanie i łatwo dostępne należy brać pod uwagę,że nie na zawsze,że będzie następował ,powolny,ale jednak,rozkład mikrobiologiczny.co będzie zmuszało do uzupełniania ich.
Można użyć :kory,słomy ,trocin itp .A jak ? o tym nie dziś.Co zatem ? Zatem podlewać,pamiętając,że lepiej raz na kilka dni ,ale solidnie niż codziennie, niewielką ilością wody,jak mówi mój sąsiad :"Raz ,a dobrze ".
W zależności od tego jakie maliny są uprawiane,taki jest termin wycinania ich pędów.
Bo np, jeżeli rosną odmiany takie jak :POLKA ,POLANA I LASZKA,to one owocują na pędach tegorocznych,tych co wyrosły z karpy korzeniowej wiosną.Na nich owoce dojrzewają od sierpnia do jesiennych przymrozków.Najlepiej ,po zebraniu ostatnich owoców wyciąć wszystkie pędy przy samej ziemi.Nie czekać do wiosny z tą pracą,bo wiosną rozpoczyna się wyrastanie nowych ,które w tym sezonie zaowocują.
Nieco bardziej skomplikowane jest prowadzenie malin owocujących na pędach dwuletnich.
Potrzeba aż dwóch lat by uzyskać owocowanie.W takiej sytuacji w lipcu należy wyciąć pędy które zakończyły owocowanie.Obok rosną te które należy pozostawić na zimę ,do wiosny ,bo to na nich pojawią się w maju kwiaty ,a w czerwcu owoce.Cięcie malin dwuletnich jest bardzo ważnym zabiegiem chroniącym je od choroby grzybowej ,zwanej ZAMIERANIEM PĘDÓW MALIN.
Na koniec tego tematu - moja rada : Tylko maliny jednoroczne,tylko te warto posadzić,bo nie wymagają żadnych oprysków.|Dwuletnie pozostawmy sadownikom,niech oni się martwią,by pędy nie zamierały i by w środku w owocu nie było tłustej,białej gąsienicy KISTNIKA MALINOWCA. On żeruje w czerwcu,w czasie plonowania malin dwuletnich,a gdy plonują jednoroczne,przypomnę ,to sierpień ,wrzesień itd.Wtedy kistnika nie ma.
Bo np, jeżeli rosną odmiany takie jak :POLKA ,POLANA I LASZKA,to one owocują na pędach tegorocznych,tych co wyrosły z karpy korzeniowej wiosną.Na nich owoce dojrzewają od sierpnia do jesiennych przymrozków.Najlepiej ,po zebraniu ostatnich owoców wyciąć wszystkie pędy przy samej ziemi.Nie czekać do wiosny z tą pracą,bo wiosną rozpoczyna się wyrastanie nowych ,które w tym sezonie zaowocują.
Nieco bardziej skomplikowane jest prowadzenie malin owocujących na pędach dwuletnich.
Potrzeba aż dwóch lat by uzyskać owocowanie.W takiej sytuacji w lipcu należy wyciąć pędy które zakończyły owocowanie.Obok rosną te które należy pozostawić na zimę ,do wiosny ,bo to na nich pojawią się w maju kwiaty ,a w czerwcu owoce.Cięcie malin dwuletnich jest bardzo ważnym zabiegiem chroniącym je od choroby grzybowej ,zwanej ZAMIERANIEM PĘDÓW MALIN.
Na koniec tego tematu - moja rada : Tylko maliny jednoroczne,tylko te warto posadzić,bo nie wymagają żadnych oprysków.|Dwuletnie pozostawmy sadownikom,niech oni się martwią,by pędy nie zamierały i by w środku w owocu nie było tłustej,białej gąsienicy KISTNIKA MALINOWCA. On żeruje w czerwcu,w czasie plonowania malin dwuletnich,a gdy plonują jednoroczne,przypomnę ,to sierpień ,wrzesień itd.Wtedy kistnika nie ma.
"Przed tym, co ma ewentualnie nastąpić", mam nadzieję zdążyć omówić MALINY.Choć przyznam,że niejednokrotnie pisałam o tych krzewach i o owocach ,które mają właściwości lecznicze i do tego są bardzo smaczne,słodkie i pachnące. "No - tak,ale gdzie ja mam je posadzić ? " skarżył mi się pewien ogrodnik amator.
Ja jednak zauważyłam u niego piaskownicę po środku trawnika ,a dzieci raczej już nie w tym wieku,co by chciały z tej piaskownicy korzystać.Zatem ? Zatem tam właśnie można posadzić maliny,wykopując niewielkie zagłębienie w ziemi i napełniając je kompostem i kupną,dobrą ziemią ogrodniczą.Tę drugą dając na wierzch.Kilka sadzonek w odgrodzonym od trawy mini maliniaku posadzono.Ależ było radochy - co niemiara ,bo dzieci właśnie weszły w wiek zajadania się owocami wprost z krzaka.
"A jak ja nie mam piaskownicy "? skarżył się mój sąsiad Stefan."Ale masz huśtawkę ,na której póki co nie widziałam byś się huśtał ".No i miejsce na maliny uzyskano.
Ja jednak zauważyłam u niego piaskownicę po środku trawnika ,a dzieci raczej już nie w tym wieku,co by chciały z tej piaskownicy korzystać.Zatem ? Zatem tam właśnie można posadzić maliny,wykopując niewielkie zagłębienie w ziemi i napełniając je kompostem i kupną,dobrą ziemią ogrodniczą.Tę drugą dając na wierzch.Kilka sadzonek w odgrodzonym od trawy mini maliniaku posadzono.Ależ było radochy - co niemiara ,bo dzieci właśnie weszły w wiek zajadania się owocami wprost z krzaka.
"A jak ja nie mam piaskownicy "? skarżył się mój sąsiad Stefan."Ale masz huśtawkę ,na której póki co nie widziałam byś się huśtał ".No i miejsce na maliny uzyskano.
Bo - w 1939 r w lipcu obrodziły grzyby borowiki ,a przecież to grzyby występujące jesienią.Było ich tyle,że moja mama ususzyła taka ilość jak nigdy wcześniej,aż dwie powłoczki na poduszki.Starsi ludzie źle to odbierali ,tę anomalie pogodową.Wróżono jakiś kataklizm,co usprawiedliwiało pojawienie się grzybów o tej porze.Tak jakby wiedziały,że później nie będzie to możliwe.Co wydarzyło się we wrześniu 1939 r. nie muszę wyjaśniać.Był kataklizm,ale nie pogodowy.
Kto się boi wróbli ,nie posieje prosa . [ uzbeckie ] ale ja nike o wróblach....................
Znacznie większy jest to ptak.Myślę,o bocianie.Właśnie w TVP pokazano młode,które właśnie się wylęgły.A ja myślę sobie czy będą miały dość pożywienia ? - bo poza tym,że coraz więcej łąk jest meliorowanych ,do tego dochodzi jeszcze dość sucha pogoda co ogranicza wylęg żab,podstawowego pokarmu bocianów.Ubywa - ubywa to wszystko co jeszcze niedawno było i miało się dobrze.Także niepokojące jest to przyspieszenie .Przyroda włączyła piąty bieg. Opad Świętojański zawiązków owoców miał miejsce w końcu maja,to jest cały miesiąc wcześniej,bociany przychodzą na świat wcześniej ,a w pewnym miejscu zauważyłam pąki kwiatowe na DZIELŻANIE JESIENNYM, który jak nazwa wskazuje kwitnie zawsze jesienią,a póki co jeszcze jest kalendarzowa wiosna.To mnie niepokoi ,to może nie wróżyć nic dobrego bo ...........................
Znacznie większy jest to ptak.Myślę,o bocianie.Właśnie w TVP pokazano młode,które właśnie się wylęgły.A ja myślę sobie czy będą miały dość pożywienia ? - bo poza tym,że coraz więcej łąk jest meliorowanych ,do tego dochodzi jeszcze dość sucha pogoda co ogranicza wylęg żab,podstawowego pokarmu bocianów.Ubywa - ubywa to wszystko co jeszcze niedawno było i miało się dobrze.Także niepokojące jest to przyspieszenie .Przyroda włączyła piąty bieg. Opad Świętojański zawiązków owoców miał miejsce w końcu maja,to jest cały miesiąc wcześniej,bociany przychodzą na świat wcześniej ,a w pewnym miejscu zauważyłam pąki kwiatowe na DZIELŻANIE JESIENNYM, który jak nazwa wskazuje kwitnie zawsze jesienią,a póki co jeszcze jest kalendarzowa wiosna.To mnie niepokoi ,to może nie wróżyć nic dobrego bo ...........................
poniedziałek, 4 czerwca 2018
W tym przypadku także posłużę się notatkami sprzed lat :
Nie można tego tematu rozpocząć inaczej jak wyjaśniając - co daje ściółkowanie gleby :
- poprawia wilgotność gleby,
- zdecydowanie ogranicza wzrost chwastów,
- utrzymuje prawidłową temperaturę gleby,
- pod ściółką pracują wszelkie pożyteczne bakterie,życie glebowe jest intensywne,
- chroni glebę przed erozją
- zapobiega wypłukiwaniu dostarczanych roślinom nawozów.
O ! - i to tyle .Wystarczy rozpocząć temat ,a potem już "poleci ".
Nie można tego tematu rozpocząć inaczej jak wyjaśniając - co daje ściółkowanie gleby :
- poprawia wilgotność gleby,
- zdecydowanie ogranicza wzrost chwastów,
- utrzymuje prawidłową temperaturę gleby,
- pod ściółką pracują wszelkie pożyteczne bakterie,życie glebowe jest intensywne,
- chroni glebę przed erozją
- zapobiega wypłukiwaniu dostarczanych roślinom nawozów.
O ! - i to tyle .Wystarczy rozpocząć temat ,a potem już "poleci ".
No - i !.............WINOROŚL .Ileż ja się napisałam na ten temat,zatem dziś ,spoglądając do moich notatek sprzed lat, tylko skromne informacje w telegraficznym skrócie :
Pnącza owocowe,zatem i winorośl należy prześwietlać bardzo intensywnie na wiosnę,jeszcze przed rozpoczęciem wegetacji.Należy wyciąć do 80 % łozy.Jest to charakterystyczne dla wszystkich pnączy,że szybko odrosną po cieciu,zupełnie jakby chciały naprawić to co zepsuł człowiek,to też nowe latorośle tworzą często nie do przebycia gąszcz.To wszystko co zbyt zagęszcza pnącze ,a więc pasierby i nadmiar nieowocujących latorośli należy w czasie od lipca do września wycinać.
Pnącza owocowe,zatem i winorośl należy prześwietlać bardzo intensywnie na wiosnę,jeszcze przed rozpoczęciem wegetacji.Należy wyciąć do 80 % łozy.Jest to charakterystyczne dla wszystkich pnączy,że szybko odrosną po cieciu,zupełnie jakby chciały naprawić to co zepsuł człowiek,to też nowe latorośle tworzą często nie do przebycia gąszcz.To wszystko co zbyt zagęszcza pnącze ,a więc pasierby i nadmiar nieowocujących latorośli należy w czasie od lipca do września wycinać.
Zatem : SUCHODRZEW , tj.JAGODA KAMCZACKA .
Jeżeli zaraz po zbiorze owoców krzew zostanie prześwietlony,to spowoduje to wyrośnięcie jeszcze w tym roku nowych młodych pędów,które w roku przyszłym wydadzą dorodne owoce.
Koniecznie należy wyciąć wszystkie te które pokładają się na ziemi ,oraz te które zbytnio krzew zagęszczają,te z samego środka,bo to one uniemożliwią dotarcie do owoców w roku przyszłym.
Jeżeli zaraz po zbiorze owoców krzew zostanie prześwietlony,to spowoduje to wyrośnięcie jeszcze w tym roku nowych młodych pędów,które w roku przyszłym wydadzą dorodne owoce.
Koniecznie należy wyciąć wszystkie te które pokładają się na ziemi ,oraz te które zbytnio krzew zagęszczają,te z samego środka,bo to one uniemożliwią dotarcie do owoców w roku przyszłym.
To co się spieszy,zawsze się spóźnia. [polskie ]
Aż się prosi temat o ściółkowaniu,ale nie zakończyłam jeszcze ................"O krzewach jagodowych "...............a właściwie o ich prześwietlaniu.
Pozostało tego niewiele,zatem chyba o ściółkowaniu gleby jeszcze dziś zdążę napisać,bo co robić jak wiosna zamieniła się w lato,a dla roślin to nie jest takie nieistotne - bo inaczej zachowują się one gdy są już duże,wyrośnięte ,a inaczej gdy jeszcze młode z niewielkim systemem korzeniowym, nie sięgającym do warstwy gleby zaopatrzonej w wodę.Dla przykładu :Posadzone w połowie maja pomidory,za dwa, trzy tygodnie sięgają korzeniami zaledwie 20 cm. a za miesiąc już ponad 40 cm,a temperatura na dworze jest taka jakby to już było ZA MIESIĄC.
Aż się prosi temat o ściółkowaniu,ale nie zakończyłam jeszcze ................"O krzewach jagodowych "...............a właściwie o ich prześwietlaniu.
Pozostało tego niewiele,zatem chyba o ściółkowaniu gleby jeszcze dziś zdążę napisać,bo co robić jak wiosna zamieniła się w lato,a dla roślin to nie jest takie nieistotne - bo inaczej zachowują się one gdy są już duże,wyrośnięte ,a inaczej gdy jeszcze młode z niewielkim systemem korzeniowym, nie sięgającym do warstwy gleby zaopatrzonej w wodę.Dla przykładu :Posadzone w połowie maja pomidory,za dwa, trzy tygodnie sięgają korzeniami zaledwie 20 cm. a za miesiąc już ponad 40 cm,a temperatura na dworze jest taka jakby to już było ZA MIESIĄC.
Subskrybuj:
Posty (Atom)