sobota, 30 września 2017

Zaczyna się krążenie soków i początek wegetacji,bo zostały "uruchomione ",'zassane " soki zmagazynowane na czas zimy w głęboko zalegajacych korzeniach.
 tu się Państwo zdziwią ,bowiem wcale nie chodzi  o chronienie przed mrozem,Chodzi o skoki temperatury,o różnicę  jej między  dniem a nocą.Niejednokrotnie jest bowiem tak,szczególnie na początku i na końcu zimy,że w nocy jest  - 15 st, a dzien  -1,-2 st.I co z tego spytacie ? I tu muszę ...................od początku,Błędem jest myślenie,że soki w drzewie ,w jego pniu i konarach krążą w samym środku,Otóż nie,Krążą tuż pod korą.One krążą jak jest taka potrzeba,jak jest wegetacja,jak jest wiosna,lato,jesień.W momencie gdy rozpoczyna się opadanie liści ,rozpoczyna się także opróżnianie małych rureczek ,tych pod korą z soku,Na czas zimy zostaje on zmagazynowany w głęboko zalegających korzeniach i OK jak mówią młodzi.Drzewo zamienia się w drewno.[ Przy okazji............................... nie należy na żyjące drzewo mówić drewno  i na suche drewno mówić drzew.,to co martwe ,to przeznaczone np .na opał,to nie drzewo,a drewno.}
No -dobrze ,koniec na tym,Bielenie  pni i konarów drzew ,tych starszych należy przeprowadzić nie wcześniej jak w grudniu,z jednej prostej przyczyny.Wcześniej pobielone  mogą być zmyte z wapna,bo spowodują to deszcze.Maluje się mlekiem wapiennym w stosunku 1 : 9  szczotka zmiotka,bo najwygodniej,kładąc szczególny nacisk na położenie grubszej warstwy na pniu od strony południowej i zachodniej,bo w zimie najdłuższa operacja słoneczna ma miejsce właśnie tam.A chodzi o to by ta operacja słoneczna nie "obudziła " śpiących i pustych rureczek ,zwanych wiązkami sitowo- naczyniowymi. By niepotrzebnie nie rozpoczęło się krążenie soków.Może to mieć miejsce gdy pnie są ciemnego koloru,bo ciemny kolor skupia promienie słoneczne ,biały zaś je odbija.Zatem bielenie wiosna mija się z celem,a jakże często to spotykam.Akurat wiosną pnie mogą być ciemne i niech sobie operuje tam słońce,I wiecie co się wówczas dzieje 
Zachęcony moimi namowami na to by zadbać odpowiednio o działkę na zimę,by zabezpieczyć rośliny przed mrozem, pewien ogrodnik amator mający kilka drzew owocowych w wieku powyżej 15 lat postanowił uczynić to jak najszybciej , pobielić je i pozamykać wszystko co tylko ma zamki  i powiedzieć działce .........................." do zobaczenia wiosną ".
O ! - jakże był zniesmaczony gdy powiedziałam,że nie teraz,że nie jest to pora na bielenie pni drzew ,starszych drzew, nie ,teraz..................nie teraz,A czemu, ? A tak w ogóle to o co  chodzi z tym bieleniem ?
Dzisiejsze przysłowie dedykuję tym,którym się wydaje,że zawsze będą młodzi,zdrowi i bogaci,że są krokodylami  i będą żyć tak jak krokodyle 300 lat. Zatem większości naszych ..........................

A oto przysłowie :
Ile szczebli wzniesiesz się w górę na drabinie szczęścia,tyle samo musisz z niej schodzić . perskie

piątek, 29 września 2017

Panno Maniu ......kocham,szaleję.......niech mi pani spojrzy w oczy.........
- Ach,nie ....panie Antoś !
-Panno Maniu !!
- Ach, panie Antoś,po trzecim dziecku trzeba być ostrożną,!..............Autor : J Tuwim.
TAWUŁY.
=========
Są tak mało wymagające,że dobrze rosną i w słońcu i w pólcieniu,na absolutnie każdej glebie i doskonale znoszą nasze zimy.Nie wymagają żadnych zabiegów  pielęgnacyjnych,co najwyżej lekkie prześwietlenie łukowato wygiętych pędów,co dwa,trzy lata.Ostrzegam jednak, przed ewentualnym zepsuciem  przepięknego ,wachlarzowatego pokroju.Tawułę prześwietla się w końcu zimy OSTROŻNIE ,natomiast skraca pędy ,po przekwitnieniu,

Tawuły rosły na działce mojego sąsiada Stefana ,który nimi odgradzał się od sąsiada Mariana,nie ode mnie.Dorastają bowiem do 2 m,
Chyba że planujemy nowe nasadzenia ,to warto przygotować  pod nie dołki,Lepiej za głębokie jak za płytkie,Zawsze można dosypać ziemi,ale już teraz proponuję wykopany dołki  i wzbogacić  je substratem torfowym [odkwaszony torf ] i dobrą ziemią i niewielką ilością sproszkowanego bydlęcego obornika i kompostem.Tak przygotowane miejsce będzie luksusowym miejscem dla nowych,młodych drzewek,czy krzewów.

Bo jeśli chodzi o krzewy ,to wyszukałam takie które są bardzo łatwe w uprawie i zupełnie nic a nic nie musimy spełniać by rosły,a jednak zdobią .
Jeśli chodzi o sok z pomidorów ,to praktykowałam różne sposoby pozyskiwania go i stwierdzam z całą odpowiedzialnością,że najsmaczniejszy do picia i do zupy jest taki w których nic a nic z pomidorów nie ubyło .Zatem ,jak to zrobić ? Po prostu zmielić w maszynce do mięsa pokrojone kawałki pomidorów.Uzyskany sok zagotować z niewielką ilością soli ,wystudzić i napełnić butelki z zakrętkami typu "Twist " po innych,różnych sokach.Pasteryzować kilkanaście minut.I co ? I OK,jak mówią młodzi, Nie będę zachwalać ,będę namawiać Państwa do wypróbowanie tego sposobu  na niewielkiej ilości pomidorów.Jest niepowtarzalny w smaku i konsystencji,a do tego po spożyciu go pięknie pracują nasze jelita ,bo do perystaltyki pobudza je zawartość , skórki  i pestek a zupa nie jest wodnista.
Przez to wszystko co jeszcze  do przerobienia się nadaje działka poszła w kąt................ale nie,nie,nie nie koniecznie bo poza zbieraniem plonów ,na inne prace polowe jest jeszcze trochę czasu.......................no ! - chyba,że................
Z tą pracą to było tak ;
Urodziłam i wychowałam się w Rudzie Pabianickiej,Przed 1939 r mieszkańcy to Polacy  
i Niemcy - po połowie.Jednak tylko do 1945 r.Ze strachu przed "Ruskimi ",a także i  Polakami po prostu uciekli i co? I pozostali tylko Polacy i ogromna ilość pustych mieszkań,a,że okoliczne wsie były przeludnione,to amatorzy na osiedlenie  znaleźli  się natychmiast.Pobliskie zaklady przemysłu bawełnianego  potrzebowały robotników.I tak oto Ruda Pabianicka stała się nie zamieszkałą przez polską i  niemiecka inteligencję a przez robotników i chłopów.

Spotkały się dwie znajome z jednej wsi i jak to bywa : pyta jedna ,co u tej drugiej słychać,? a jak tam dzieci  ? co u świeżo poślubionej najstarszej córki ?.Z dużym zadowoleniem zapytana oświadczyła ..................."Ano - dobrze,bo  un pracuje a una robi ."To wtedy było ważne ,Mieć prace.Ale konia z przysłowiowym rzędem temu kto rozszyfruje jaka jest różnica miedzy praca a robotą ?O !  - jest,W mniemaniu tamtych mieszkańców .dopiero co osiedlonych w mieście,to było tak:Praca to umysłowy ,a robota fizyczny,On był majstrem ,a ona prządką.

Po co o tym piszę ? Bo ja także albo pracuje np,teraz,albo robię np. jeszcze  przed pół godziną sok z pomidorów do spożycia w zimie,I tak czekam,kiedy wreszcie pozostanie mi tylko praca????????????????????? o j! kiedy ?

A jeżeli chodzi o sok pomidorowy to :....................
Gdzie się z chęcią zejdzie praca ,tam się  hojnie trud opłaca , polskie

Bo jak chodzi o pracę ,to..........................:

wtorek, 26 września 2017

Na działce także jesień,Ubrała się w snopki słomy,na głowie ma wianek z dzielżanów jesiennych [właśnie kwitną ] i kroczy dumnie po alejkach i ścieżkach  i nie da się tego odwrócić by jeszcze nie wkraczała - niestety,i tylko znam jedną osobę która twierdzi " A ja tam wole jesień,jak lato,bo od jesieni bliżej do wiosny,'" - to mój sąsiad Stefan.

My , to jest działkowcy winniśmy się zachować stosownie do tej pory roku.Zebrać pomidory z krzaków ,tych z zagonków,bo tak coś mi się wydaje,że temperatura sprzyjająca rośnięciu  już nie będzie.Należy pamiętać,że tylko te które są błyszczące ,tylko one zakończyły swój wzrost o czym świadczy ta właśnie naciągnięta do maksimum skórka.One mogą już być poza krzakiem.Wybarwią się.Przy okazji informuję że niezdrowe są  jakiekolwiek przetwory z pomidorów zielonych.Kiedyś było to dość powszechnie stosowane.Pomidory marynowane w zalewie octowej.Zielone pomidory.Podobno  smaczne.A ja w to wątpi.,Z pewnością jednak niezdrowe,a już dla osób z zaburzeniami trawiennymi,wprost zabójcze.Zielone pomidory tak jak i cała roślina  maja dość dużo solaniny."Pozbawiają " się jej w miarę wybarwiania,Solanina podrażnia  błonę śluzową  w przewodzie pokarmowym,powodując niemałe boleści.Toż to przez solaninę właśnie padły ,dziesiątkując stada bażanty i kuropatwy.Spytacie ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,co ma piernik do wiatraka ? 
 Otóż ma .Jak wiele szkodników,tak i stonka zawleczona [ tak się to określa ] została i do Europy i do Polski i było jej dużo,bardzo dużo.Powszechnie wiadomo,że zarówno kuropatwy jak i bażanty jedzą wszelkiego rodzaju owady .Onegdaj ,przeważnie chrabąszcze,Ale jak pojawiła  się stonka ,to czemu nie................Stonka zjada liście psiankowatych tj,ziemniaków i pomidorów i cała jest wprost obżarta solaniną .Biedne ptaki nieświadome,że zjadają to co zjadać nie powinny padają od biegunek i odwodnienia organizmu.I taki to los je spotkał,Zafundował go człowiek.

I - to znowu tylko tyle na dziś,bo mam do przerobienia,,,,,,,,,,,,,,,,,,,wiecie co ? .................RYDZE.
Przysłowie dziś tylko jedno,ale jakże istotne i aktualne w swojej treści :
Rzeczpospolita i żona przez dwóch,źle bywają rządzone, polskie.

To,co tam słychać na działce ?

niedziela, 24 września 2017

Rozenkranc sprzedaje swoja letnia rezydencję w Sopocie,Kupujący ogląda pokoje i w jednym się zatrzymuje." Ten pokój nie podoba mi się..............Jakiś ciemny,ponury,przypomina więzienie"
Rozenkranc  zapytuje po chwili namysłu.
"Więzienie  ?  Jakie ?"

Ten dowcip w  wykonaniu autora brzmiał o wiele ciekawiej.Autor ? Julian Tuwim  ,kolega szkolny mojego ojca .Poznałam go osobiście,czym bardzo się szczycę.
Drodzy Moi Czytelnicy ! - jeżeli u Was jest taka pogoda jak w Łodzi tj .pada i pada i  gleba jest bardzo nasiąknięta, to lepiej pozostańcie w domu przez kilka dni by się poziom jej obniżył.I to nie chodzi o to żeby  nie pomoczyć obuwia  ,bo przecież można się ubrać stosownie,Chodzi o to,że pod żadnym pozorem NIE NALEŻY TAKIEJ MOKREJ GLEBY DEPTAĆ................NIGDZIE,ABSOLUTNIE NIGDZIE,A JUŻ NA TRAWNIKU ,TO ZABÓJSTWO DLA NIEGO.Onegdaj zwróciłam uwagę mojemu sąsiadowi Stefanowi,którejś póżnej  jesieni ,ale on tylko machnął ręką i zapytał ?  "A co ? - mam fruwać ?"Na tym koniec.Przyszła wiosna i wiecie co?/Każda jego stopa była żółta plamą na trawniku.Zmartwił się ,ale jak zwykle  po poradę - do mnie.Słysząc całą rozmowę  jego sąsiad Marian zaśmiewał się szczerze.Leczenie trwało ,oj! - trwało.Czego Wam,nie życzę,I to,tylko tyle na dziś ,bo wiecie co ?>Bo czeka na mnie sporządzenie surówki z papryki [wciąż tania ]    w kostkę pokrojonej i jabłko podobnie i   ogórek kiszony a  na koniec chrzan i śmietana i sól i cukier.Próbowałam wcześniej.Bardzo dobrze smakuje z jakimkolwiek gotowanym mięsem.
Jak się urodzą gruszki ,to w stodole pustki, polskie
Jedno jabłko zjadane raz dziennie trzyma lekarza z daleka,  angielskie.  

Bo jakby to było gdyby na początku nie było przysłów ? Dziś przysłowia owocowe,ale coś mi brakuje,coś o treści pogodowej.Niestety już jest kalendarzowa jesień i na tę okoliczność ;
Gdy jesień bez deszczów będzie , w zimie deszczów pełno wszędzie.  polskie.

Póki co to deszcz w zimie nam nie grozi tak mówi przysłowie,to i dobrze ,bo zima winna być zimą ,,ze śniegiem a nie deszczem.I kto b y pomyślał,że już teraz wiadomo jaka zima będzie.

Albo takie przysłowie :
Im głębiej  w jesieni grzebią się robaki,tym bardziej zima da się we znaki.polskie.
Ot ! - mądrość przysłowia .Ciekawe jak to sprawdzić ?

Ale, ja tu sobie gadu ,gadu a winnam ostrzec przed,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,