piątek, 29 września 2017

Z tą pracą to było tak ;
Urodziłam i wychowałam się w Rudzie Pabianickiej,Przed 1939 r mieszkańcy to Polacy  
i Niemcy - po połowie.Jednak tylko do 1945 r.Ze strachu przed "Ruskimi ",a także i  Polakami po prostu uciekli i co? I pozostali tylko Polacy i ogromna ilość pustych mieszkań,a,że okoliczne wsie były przeludnione,to amatorzy na osiedlenie  znaleźli  się natychmiast.Pobliskie zaklady przemysłu bawełnianego  potrzebowały robotników.I tak oto Ruda Pabianicka stała się nie zamieszkałą przez polską i  niemiecka inteligencję a przez robotników i chłopów.

Spotkały się dwie znajome z jednej wsi i jak to bywa : pyta jedna ,co u tej drugiej słychać,? a jak tam dzieci  ? co u świeżo poślubionej najstarszej córki ?.Z dużym zadowoleniem zapytana oświadczyła ..................."Ano - dobrze,bo  un pracuje a una robi ."To wtedy było ważne ,Mieć prace.Ale konia z przysłowiowym rzędem temu kto rozszyfruje jaka jest różnica miedzy praca a robotą ?O !  - jest,W mniemaniu tamtych mieszkańców .dopiero co osiedlonych w mieście,to było tak:Praca to umysłowy ,a robota fizyczny,On był majstrem ,a ona prządką.

Po co o tym piszę ? Bo ja także albo pracuje np,teraz,albo robię np. jeszcze  przed pół godziną sok z pomidorów do spożycia w zimie,I tak czekam,kiedy wreszcie pozostanie mi tylko praca????????????????????? o j! kiedy ?

A jeżeli chodzi o sok pomidorowy to :....................

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz