piątek, 28 lipca 2017

W brew pozorom sprawa  jest  dość trudna do wyjaśnienia.Posłużę się zatem  [ nie wiem czy szczęśliwie ? ]  takim przykładem :Gdy dziewczynka ma 10 lat ,to jej organizm nastawiony jest na rośnięcie,na rozwój  narządów wewnętrznych,na przybywanie na wadze.Z pewności , organizm taki  nie jest nastawiony na ciąże .Bo wszystko ma w życiu swój czas.To co PRZED........................tu np. rośniecie  i rozwój i warunki jakie do tego zostaną stworzone,będzie decydował o ewentualnej,w  prawidłowym czasie ciąży i rozwoju płodu.Z pomidorami [ o dziwo ] jest podobnie.Zostały posadzone w stosownym czasie,ale,ale, czy w wystarczająco nagrzaną glebę ?................. a potem nastał czas intensywnych opadów.Znam takie sytuacje,że w szklarniach przez kilka dni "stała woda ".Zimno i mokro ,za zimo i za mokro ,by pomidory budowały system korzeniowy,, a od tego zawsze zaczynają.Czekały aż woda opadnie,aż gleba się ogrzeje, a dni i tygodnie biegły i skończył się czas budowy korzeni.Teraz roślina przeszła do następnej fazy np. budowania części nadziemnej,a może nawet kwitnienia.I co ? i na jedno i drugie  pracuje pomniejszony znacznie system korzeniowy.Nie raz pisałam o tym,że w przyrodzie jest jak w lustrze,że przyroda preferuje symetrię.Im mniejsza część podziemna,tym mniejsza naziemna.Korzenie,które w prawidłowych warunkach byłyby znacznie dłuższe i znacznie szersze [ piszę to w dużym uproszczeniu ]  i pobierałyby składniki  pokarmowe z większej powierzchni zagonka,tej możliwości teraz nie mają.Ot - i cała prawda.I jeszcze to :wyjaśnienie  dotyczy wielu roślin,także ozdobnych,które w tym sezonie mizernie kwitną,szczególnie gdy są one ciepłolubne.

A podobno klimat się ociepla,szkoda tylko,że na biegunie zimna a nie w części centralnej globu. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz