poniedziałek, 4 maja 2020

Zrobiłam sobie kawy i usiadłam wygodnie na leżaku ,a Stefan z kawą i papierosem usiadł w granicy na swoim niskim stołeczku co to miał jedną krótszą nogę i tylko na działkę się nadawał.Zwał ten stołek ryczką .Do dziś nie wiem co to znaczy.Mówił ,że jak na  nim siedzi to lepiej mnie słyszy.
Zatem wytłumaczyłam,że  dwuletnie truskawki [moje były w tym wieku] posiadają korzenie sięgające w głąb około 2 m,i podobnie  na szerokość.
" To nie możliwe " ,odparł".Przecież nie raz wyrywałem rośliny truskawek,to korzenie miały około 30 cm długości,"" Tak - bo reszta się urwała i pozostała w ziemi."
"To znaczy ,że z takiej dużej odległości potrafią pobrać wodę ?"
Otóż to .Sięgają też głęboko,a tam być może jest woda..
Tyle tylko,że z samej wody owoców nie zwiążą ,stąd te korzenie tuż pod powierzchnią zagonka ,bo tylko tam może znajdować się dla nich pokarm: azot,fosfor ,potas.
"No - tak ,ale twoje to mają luksus odparł".............................

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz