poniedziałek, 2 marca 2020

No ! - to zaczynamy ! Ale jak tu zaczynać gdy pada i pada.Proszę  pamiętać,że nigdy,absolutnie nigdy nie przekopuje,się ,nie norkrosuje ani nie grabi mokrej gleby,bo swoją pracą psuje się jej strukturę.Pamiętam jak kiedyś - o ! - bardzo dawno temu mój sąsiad Stefan usiłował właśnie tuż po deszczu posiać marchewkę i pietruszkę,bo tak mu pasowało ,bo się spieszył  do jakichś innych zajęć.Tłumaczyłam : "Stefciu ! - daj spokój zrobisz to za tydzień " "Ale przecież nie nikt inny jak tylko ty tłumaczyłaś mi,że te warzywa korzeniowe im wcześniej posiane tym lepiej.""Ale gleba jest zbyt mokra  w takiej ,skleją się nasiona i bez dostępu powietrza nie wykiełkują." "Tak,tak ,a potem ty  znowu będziesz lepsza,bo twoja wcześniej wykiełkuje."
Upartego nie należy zbyt długo przekonywać ,bo to i tak nic nie da.A wiecie jak  był efekt  końcowy tej sprawy.W tym sezonie Stefan nie miał ani marchewki,ani pietruszki,bo po 6 tygodniach wykiełkowało kilka sztuk,a że był to już czas na uprawę warzyw ciepłolubnych,na korzeniowe za późno ,to na tych zagonkach posiał fasolkę szparagową i posadził pomidory.W tym sezonie zabronione było wymawianie dwóch  słów to : marchew i pietruszka.
Jeszcze będzie o glebie,ale przed tym :........................

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz