środa, 26 lutego 2020

J.  Tuwim :
Gość w restauracji zrywa się od stolika i woła :
- Kelner rachunek ! Tylko jak najprędzej ile się da !
- Służę panu ! osiem złotych !
- Gość rzuca na stół banknot   dwudziestozłotowy.
- Reszty nie trzeba !
Chwyta palto,pędem wybiega na ulicę i biegnie kłusem przed siebie.
Wreszcie zatrzymuje się,ogląda palto na wszystkie strony,spluwa wściekły i mówi
- Psia krew ! Moje !
A ma być o iglakach ,ale jak tu zacząć w tak smutny ,pochmurny dzień - no jak ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz