czwartek, 1 maja 2014

A teraz następny wiersz z mojego ogrodu
==================================

Co słychać w krymskim stepie?
-----------------------------------------

W stepie krymskim trawy szare i suche i czaszki wyglądają z kurhanów pobielone słońcem
Gdy południe drzemało w błękicie,spotkali się ,bardzo głodny lis z bardzo głodnym zającem
Czas zawisł w bezruchu  i choć lis to i zając spoglądają na siebie wilkiem.
Co się stanie? kto zwycięży a kto polegnie,to okaże sie za chwilkę za niewielką chwilkę.
Aż tu takie słychać słowa,takiej treści:"zajączku dobry i miły",że to lis mówi aż trudno uwierzyć.
"Zostań ze mną tu na stepie,przyniosę ci soczystej zielonej trawki i pomogę susze przeżyć.
Jeśli chcesz,też załatwię ci paszport i uroczyście mianuje obywatelem państwa stepowego."
Lecz zając tak pomyślał sobie " o lisie chytrusie,znam cię nazbyt dobrze ,więc nic nie będzie z tego."
Teraz jestem zbyt chudy na pasztet,myślę,że chcesz mnie podkarmić bym przybrał na wadze,widzę to,że chcesz.
A potem w jakieś święto lub niedzielę z zasmażanymi buraczkami ,lub ćwikłą mnie zjesz.
Gdy był pewien już lisich planów ,czmychnął  włączając piąty bieg i nie ma co gonić zająca,nawet gdyby goniło bo lisów trzech.
To już koniec jeszcze morał :"pamiętaj  gdy nagle zaskoczy cię wróg,:myśl logicznie,miej głowę we właściwym  miejscu i tyle ile trzeba szybkich nóg."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz