poniedziałek, 7 września 2015

"Mąż wraca późna nocą do domy i by nie budzić żony rozbiera się już w przedpokoju.Żon jednak czuwała i wyszła do przedpokoju widząc golasa mówi:To dziś i ubranie przepiłeś."

I to koniec wstępu i wyjmujemy ręce z kieszeni i bierzemy się do pracy.
Witam Wszystkich takim przysłowiem.|"Gdy we wrześniu tłuste ptaki ,w zimie mróz  nie lada jaki"No i nie wiem czy w zimie będzie mróz czy nie,bo ptaki nie dają się sprawdzić czy też są tłuste czy nie.?Ale ja właściwie przygotowałam inne na dziś przysłowie lecz to o ptakach bardzo mi się podoba.To przysłowie to:
"A więc wrzesień ,to już jesień,gospodarze ręce  w kieszeń."....................Akurat...............przecież we wrześniu jeszcze tyle pracy i wierz tu człowieku,że przysłowia to mądrość narodu.A z resztą jaka to mądrość jak zaczyna zdanie od  "a więc".Za to w szkole dostawało się dwóję.,


niedziela, 6 września 2015

A właściwie dla czego mam namawiać Państwa do jedzenie  selera ? Ano dla tego,że jest bardzo witaminowy i że jest bogaty w inulinę ,a ona odmładza ,a ona przyśpiesza przemianę materii,a ona jest dobrodziejstwem dla  diabetyków...................ale,ale,to nie wszystko.Jeszcze ma zdolność wypłukiwania nagromadzonych w organizmie szczawianów,zatem winny go jadać osoby ze schorzeniami reumatyczno  -  artretycznymi.

Jak chodzi o surówki z korzenia selerowego,to oczywiście należy go umyć ,obrać i utrzeć na tarce o grubych oczkach i koniecznie.................... skropić sokiem z cytryny.Wówczas nie poczernieje i będzie  apetyczniejszy.I teraz" idą" dodatki.

Możemy "pójść w słodycz" ,a możemy "pójść w ostrość"....................... i tak np.

Około 2 szklanek utartego selera , 1 łyżka rodzynek , kilka sztuk pokrojonych w paseczki fig suszonych  pokrojone  i dwie podzielone na małe kawałki mandarynki.Do tego 1 szklanka śmietany lub jogurtu i dosłodzenie,ewentualnie dosolenie do smaku.Podawać zaraz po wymieszaniu.

ja osobiście wolę:

2 szklanki utartego selera 1 szklanka pokrojonych w paseczki pomidorów suszonych  [już są w sprzedaży,ale ja robię sama],pół szklanki drobno posiekanej cebuli i pół szklanki szczypioru,ostry sos do smaku Chili 2 łyżki,lub Tabasco 1 łyżeczka,sól cukier [1 łyżka] do smaku i pół szklanki oleju.Wymieszać..................pycha.
Zanim namówię Państwa na konsumpcję selera pod postacią surówek,krótko o Selerze naciowym.Ma podobne wymagania  jak seler korzeniowy,z tym,że odgarniania ziemi od rośliny nie potrzebuje.By jego łodygi ,były smaczniejsze,delikatniejsze,słodsze,należy je owinąć czarnym papierem  [tylko łodygi,liście nie] na dwa tygodnie przed planowaną ich konsumpcją.
Wśród warzyw korzeniowych jest ten chimeryczny i trudny w uprawie seler.Niejednokrotnie informowałam o tym jakie warunki należy mu stworzyć ,by uzyskać dorodną bulwę.I bardzo jestem ciekawa jak on teraz wygląda.W odróżnieniu od marchewki ,u której położona na zagonie natka wróży tylko koniec wegetacji ,u selera wcale nie.Jest to jego cechą,że liście które spełniły swoje zadanie właśnie leżą na zagonie.Są to te starsze ,ale środek jeszcze stoi" na baczność".I to jest prawidłowość i działkowicz winien sukcesywnie je obrywać.Jak tylko następna porcja się położy,to  ponownie oberwać i tak będzie już do końca wegetacji w tym sezonie.I właśnie teraz  ma to miejsce,  no ,mieć powinno.Liście powinny się kłaść a działkowicz je obrywać im dalej w jesień ,tym zjawisko to będzie narastało.Bo co się dzieje zapytacie być może?Ano..............dzieje się to,że właśnie teraz ma miejsce  najintensywniejsze przyrastanie bulwy..................wiązanie plonu i ta bulwa by się rozrastać na szerokość potrzebuje swobody,potrzebuje "wydostać się z uwięzi gleby",co uzyskuje gubiąc liście,bo wtedy coraz wyżej,coraz wyżej i właśnie o to jej chodzi.A wszystko to dla tego,że łatwiej "rozpychać się" w powietrzu niż w ziemi,czyż nie.?Ale,ale działkowicz wiedząc o tym pomaga swoim selerom.Jak już wspomniałam obrywając liście i odgarniając ziemię od roślin.Co z resztą należy robić  przez cały czas wegetacji.Najpierw ostrożnie ,potem intensywniej.Że w stanie dzikim seler jest rośliną błotną ,to to chyba już dobrze znana informacja,co oznacza intensywne ich   [ selerów ]podlewanie.Chimeryczność o której pisałam już dziś to wymagania nawozowe W odróżnieniu od marchewki która nawożona obornikiem jest ostra w smaku i  podatna na robaczywienie,.żadna jego  ilość  dla selera nie jest za duża co mobilizuje do nawożenia punktowego,tj wsypania do dołka nawet dwóch szklanek suchego sproszkowanego obornika .I  w tych dołkach,dobrze podlanych należało posadzić rośliny.I teraz są dorodne,bardzo dorodne.Nie..................... no Kochani ,to tylko jeszcze można to tłumaczyć błędem w sadzeniu,a konkretnie w jego terminie.Nie należało tego robić PRZED 20 MAJA.Bo wcześniej jeszcze nie jest wystarczająco nagrzana gleba,co powoduje jarowizację tj powstawanie  niekorzystnych bioprocesów  i kwitnienie selerów.Zaziębione selery ,to takie które w ogóle rosnąć do tej pory nie powinny.I tylko tym tłumaczę fiasko w uprawie.A teraz .................co z tym udanym,dorodnym plonem zrobić?,
Witam Wszystkich moich Czytelników Świątecznie.I zaraz cd ...............co z tymi warzywami,wykopać czy nie wykopać? i to nie wszystko ,bo co potem z nimi zrobić?Może uda mi się sprostać temu zadaniu.
Powiedz ,kto cię poznał z twoją żoną?To był przypadek,nawet nie ma kogo winić.