Wybrałam najmniej kłopotliwy sposób ochrony sadu, od chorób najczęściej występujących.Łatwiej,lepiej ,szybciej się nie da.Oczywiście,można od tego odstąpić ,ale wówczas skutki będą niestety bardzo przykre. I tak sobie myślę,że już dobrze Państwu znane.Zatem cd. ochrony.Na przedwiośniu ,zaraz na samym początku naszych odwiedzin na działce ,gdy jeszcze jest zakręcona woda ,a będzie potrzebna do sporządzenia cieczy roboczej składającej się niezmiennie z preparatu SYLIT ,WODY I PŁYNU DO MYCIA NACZYŃ.,wykonujemy pierwszy oprysk.O wiele bardziej będzie skuteczny ten oprysk i działanie tego preparatu gdy wodę nieco podgrzejemy.......................ale,ale ,tylko nieco.No i - by tego przedwiosennego dnia było słonecznie i ciepło.Tą cieczą [dobrze wymieszaną ] opryskać należy bardzo dokładnie BRZOSKWINIE I NEKTARYNY.Co to znaczy dokładnie ? to znaczy tak by mgła z rozpylacza zamieniła się w wodę spływająca po gałązkach.Szczególnie i bardzo dokładnie należy potraktować końce gałązek".Bo co ? a czemu ?" spytacie być może.A temu ,że tam jest najwięcej "przyschniętej " ,przyczepionej do pąków choroby.
Natomiast pozostałe drzewa w sadzie ......................
wtorek, 15 listopada 2016
poniedziałek, 14 listopada 2016
Tylko tyle tylko 90%,,bo nie zawsze praca została wykonana prawidłowo np.nie opryskano końcówek pędów brzoskwiń i nektary.Wiele razy widziałam właśnie takie nieprawidłowości.Całe drzewo miało piękne zdrowe liście a na końcach pędów 2,3 lub 4 były poskręcane .A należy także te końce ,szczególnie je dokładnie opryskać.Może nie być 100 % zdrowych owoców i liści ,bo jest szczególnie mokre lato.No - dobrze,powiecie .A jak to robią sadownicy,że takie 100 % osiągają ?No - cóż. Oni od wiosny do końca sierpnia stosują jeszcze jeden raz w każdym miesiącu oprysk preparatem nie zlecanym dla amatorów to : Horizon .Nie jestem pewna czy akurat tak się pisze jego nazwę Skoro jednak nie jest zalecany to, to automatycznie nie jest takie ważne.Ale,ale ,czyż 90% plon nie jest zadowalający?
Wymęczyłam Was Kochani tą rozszerzoną informacją...................I jeżeli myślicie,że to wszystko na ten temat ,to źle myślicie Bo nic nie wspomniała o oprysku wiosennym drzew. O tym jednak już nie dziś.
Wymęczyłam Was Kochani tą rozszerzoną informacją...................I jeżeli myślicie,że to wszystko na ten temat ,to źle myślicie Bo nic nie wspomniała o oprysku wiosennym drzew. O tym jednak już nie dziś.
Wracając zatem do sprawy.By były sukcesy,by nie potrzeba było "rozgryzać "porażek , w dużej mierze zależy od naszych zachowań w stosunku do potrzeb jakie mają np. drzewa w działkowym sadzie.Co im się należy ?.Należy się oprysk MIEDZIANEM w okresie bezlistnym.By on był skuteczny należy cieczy roboczej nie żałować.Ciecz to : preparat + woda + płyn do mycia naczyń .
W oprysku zimowym tego płynu może być więcej .4 lub ,5, łyżek na 5 litrów cieczy roboczej.Co on daje ?On powoduje,że oprysk ZATRZYMA SIĘ na gałęziach i gałązkach.Specjaliści mówią o nim: "To klej ,który przykleja MIEDZIAN do roślin".Do każdej rośliny.Im dłużej pozostanie,im później zmyje go deszcz ,tym jest skuteczniejszy.Przypominam także o wymaganej temperaturze w dniu oprysku [co najmniej + 7 st.] Gdy jest ona wyższa tym oprysk skuteczniejszy.
I to jest już 90 % ,a może i więcej sukcesu.A czemu tylko tyle ?,
W oprysku zimowym tego płynu może być więcej .4 lub ,5, łyżek na 5 litrów cieczy roboczej.Co on daje ?On powoduje,że oprysk ZATRZYMA SIĘ na gałęziach i gałązkach.Specjaliści mówią o nim: "To klej ,który przykleja MIEDZIAN do roślin".Do każdej rośliny.Im dłużej pozostanie,im później zmyje go deszcz ,tym jest skuteczniejszy.Przypominam także o wymaganej temperaturze w dniu oprysku [co najmniej + 7 st.] Gdy jest ona wyższa tym oprysk skuteczniejszy.
I to jest już 90 % ,a może i więcej sukcesu.A czemu tylko tyle ?,
Polecam sposób ,który nie wymaga ochrony chemicznej drzew owocowych.Ten sposób,to po prostu zlikwidowanie ich.Zrobił to ktoś i jest bardzo zadowolony.Posadził po środku działki wierzbę płaczącą.Już spora urosła i daje potrzebny w lecie cień.A on , głosi taką maksymę:"Hodowlę owoców pozostawiam specjalistom."Co ja na to ? spytacie .Ja na to,że każdy urządza sobie życie wg. własnego planu.Ja nie zrobiłabym tak, bo..?................bo lubię mieć efekty.Lubię pracować ,ale także cieszyć się sukcesami i "rozgryzać " porażki.Czemu miały miejsce i jak ich uniknąć w przyszłości ?
Bo - Drodzy moi Czytelnicy!.Czy nam się to podoba czy nie ,to jest to po prostu konsekwencja faktu.Mamy drzewa owocowe ? No - to należy im dać to co się NALEŻY.W innym przypadku hodowanie ich jest bezcelowe.Bo - jakaż to przyjemność zbierać zgniłe owoce spod drzew ?I to nie dla tego są zgniłe ,że stało się to w czasie ich leżenia na ziemi ,a padał deszcz,a były mgły itp.Nie ! One zgniły już na drzewie bo ..............................? bo np.był mokry rok,bo....................dawno nie prześwietlano tych drzew....................bo zacieniają się wzajemnie,gdyż zbyt gęsto zostały posadzone.A - kędzierzawość liści brzoskwiń i nektaryn .?.....................toż ,to bardzo przykry widok Skędzierzawione liście ,niebawem poczerniają i opadną .Jest oczywiste,że bez aparatu asymilacyjnego tj. bez liści plonowania nie ma.O czym dowiedział się mój sąsiad Stefan odstępując jeden raz od wymaganych oprysków................"Co ty tam mówisz ? Liście spadły ,ale małe owocki są."Pragnął mnie przekonać.Zorientował się jednak ,że nie ma racji bo ja zamilkłam.Po prostu zamilkłam.A on wiedział,że jak milczę,że jak nie usiłuję udowodniać swoich racji ...............to jest źle.I - stało się.W dwa tygodnie po opadnięciu liści spadły też zawiązki owoców.Wtedy usłyszałam :"No dobrze, no dobrze,miałaś rację.""Nie pierwszy raz" ,odparłam złośliwie,ale tego jakoś już nie usłyszał mój sąsiad.I tak oto jest w przyrodzie.Roślina musi być " w komplecie",co oznacza,że winna mieć wszystko co do owocowania jest potrzebne.
Kto nie chce stosować ochrony przeciw chorobom,a w lecie i szkodnikom to.......................
Kto nie chce stosować ochrony przeciw chorobom,a w lecie i szkodnikom to.......................
Subskrybuj:
Posty (Atom)