J. Tuwim :
Mąż skorzystał z nieobecności żony i zdradził ją - z przystojna pokojówką.
- Wiesz ,Franiu,nigdy nie zaznałem takiej rozkoszy z moją żoną.
- Frania wstydliwie :
- Wszystkie panowie,co u nas bywajom mówiom to samo,że pod tem względem,to wolom mnie niż naszom paniom.
środa, 14 lutego 2018
Na krótko ,ale jednak się udało ! Przysłowie będzie tylko jedno:
Jak przylecą żurawie ,groch siać godzi się prawie. [polskie]
Ot ! - i sprawa jasna.Teraz tylko wyglądać ich ,czy już lecą,czy jeszcze nie ? Groch można już szykować, także w myśl przysłowia,że kto sieje w marcu,ten zbiera w garncu ,a kto w maju,ten w jaju.Ale- GROCH,ja piszę o GROCHU ,nie fasoli.Jakże często bowiem słyszę jak na fasole niektórzy mówią groch.
A teraz coś dla rozweselenia :...................
Jak przylecą żurawie ,groch siać godzi się prawie. [polskie]
Ot ! - i sprawa jasna.Teraz tylko wyglądać ich ,czy już lecą,czy jeszcze nie ? Groch można już szykować, także w myśl przysłowia,że kto sieje w marcu,ten zbiera w garncu ,a kto w maju,ten w jaju.Ale- GROCH,ja piszę o GROCHU ,nie fasoli.Jakże często bowiem słyszę jak na fasole niektórzy mówią groch.
A teraz coś dla rozweselenia :...................
wtorek, 13 lutego 2018
Podpowiedziałam to pewnemu dziadkowi ................wnuki były przeszczęśliwe.
Jeżeli na działce jest trawnik ,to na nim ,a właściwie w nim będą rosły maliny.Należy tylko wyciąć darninę w kształcie koła.Koło może być małe lub duże.Glebę po zdjęciu darniny przekopać z kompostem lub nawozem bydlęcym sproszkowanym [ jak z nawozem to będzie luksusowo ] i wkopać po brzegach plastikowe ograniczniki i tam posadzić maliny [wiosną] a jak już będą owocować ,proponuję związać je delikatnie szeroką czerwoną wstążką z dużą kokardą.Nie spotkałam nic bardziej urokliwego: czerwona wstążka,czerwone maliny.
Aha ! - nie wiem czy uda mi się jutro z Państwem spotkać.Jutro Sobota Popielcowa.Proponuję na tę okoliczność przepysznego pstrąga w folii .Oczyszczonego i nasolonego od środka pstrąga położyć na filii i włożyć do jego środka kilka gałązek zielonego kopru i dwie łyżki masła .Zawinąć i fruuuuuuuuuuuuuu do piekarnika .To jest pyszne...............
Jeżeli na działce jest trawnik ,to na nim ,a właściwie w nim będą rosły maliny.Należy tylko wyciąć darninę w kształcie koła.Koło może być małe lub duże.Glebę po zdjęciu darniny przekopać z kompostem lub nawozem bydlęcym sproszkowanym [ jak z nawozem to będzie luksusowo ] i wkopać po brzegach plastikowe ograniczniki i tam posadzić maliny [wiosną] a jak już będą owocować ,proponuję związać je delikatnie szeroką czerwoną wstążką z dużą kokardą.Nie spotkałam nic bardziej urokliwego: czerwona wstążka,czerwone maliny.
Aha ! - nie wiem czy uda mi się jutro z Państwem spotkać.Jutro Sobota Popielcowa.Proponuję na tę okoliczność przepysznego pstrąga w folii .Oczyszczonego i nasolonego od środka pstrąga położyć na filii i włożyć do jego środka kilka gałązek zielonego kopru i dwie łyżki masła .Zawinąć i fruuuuuuuuuuuuuu do piekarnika .To jest pyszne...............
Maliny nietradycyjne [ bo nie wiem jak je nazwać ? ] to zupełnie,absolutnie,całkowicie inne maliny,występujące w wielu odmianach.Ileż ja się nazbierałam z nich owoców...............tyle tylko,że nie w czerwcu ,a w sierpniu.I ,właśnie ,czemu w sierpni?.Temu w sierpniu,że pędy rosną od wiosny i tego roku jeszcze plonują,zatem musza mieć na to trochę więcej czasu.Za to nigdy nie są robaczywe bo KISTNIK MALINOWIEC nie występuje już w sierpniu. Także są zdrowe bo nie pozostają ani na jesień,ani na zimę.Wycina je się po zakończeniu plonowania co ma miejsce najczęściej na przełomie września i października.I to tyle.Zagonek z malinami nietradycyjnymi jest goły,żadnych pędów.Wiosna mobilizuje karpy korzeniowe będące w glebie do wegetacji, i to z nich wyrastają NOWE,ZDROWE ROŚLINY.
Na mojej działce uprawiałam dwie odmiany,obie hodowli polskiej co z resztą sugerują ich nazwy : POLANA I POLKA.
W zakończeniu tematu pewna moja propozycja dla osób mających chęci na uprawę ich,ale nie mają gdzie.Moja podpowiedź :........................
Na mojej działce uprawiałam dwie odmiany,obie hodowli polskiej co z resztą sugerują ich nazwy : POLANA I POLKA.
W zakończeniu tematu pewna moja propozycja dla osób mających chęci na uprawę ich,ale nie mają gdzie.Moja podpowiedź :........................
Na kursach dla działkowców słyszałam czasem " Bo maliny to taka trochę wyższa szkoła jazdy, a wszystko przez to,że obecnie są w uprawie maliny tradycyjne i nie tradycyjne,Te tradycyjne owocują w czerwcu bardzo się różnią od tych drugich.Nie są zalecane do uprawy przez działkowców,bo ich hodowla jest zbyt kłopotliwa i nie pozbawiona wielu wad.Aby pęd maliny tradycyjnej zaowocował potrzeba dwóch sezonów .W jednym rośnie,pozostaje na zimę i dopiero w drugim zakwita i owocuje ,i to "Pozostaje na zimę " jest zdradliwe ,bo w czasie jesieni i zimy ,a jeszcze takiej zimy jak w tym roku na pędach tych pojawiają się choroby uniemożliwiające zdrowe plonowanie i jakby tego było mało szkodnik malin KISTNIK MALINOWIEC , atakuje je i powoduje robaczywienie [ na dnie owocu ,mała biała gąsieniczka ]
Ale - o cięcie wszak chodzi,czyż nie ? Otóż wycina się te pędy z których zebrano owoce .Należy to zrobić niezwłocznie,by udostępnić miejsca ,światła i słońca tym,które dopiero rosną i będą owocować w następnym sezonie,także ze względów fitosanitarnych usunięcie starych jest koniecznością by z nich " nie przeszły" choroby na pędy młode.
Ale - o cięcie wszak chodzi,czyż nie ? Otóż wycina się te pędy z których zebrano owoce .Należy to zrobić niezwłocznie,by udostępnić miejsca ,światła i słońca tym,które dopiero rosną i będą owocować w następnym sezonie,także ze względów fitosanitarnych usunięcie starych jest koniecznością by z nich " nie przeszły" choroby na pędy młode.
Subskrybuj:
Posty (Atom)