Maliny nietradycyjne [ bo nie wiem jak je nazwać ? ] to zupełnie,absolutnie,całkowicie inne maliny,występujące w wielu odmianach.Ileż ja się nazbierałam z nich owoców...............tyle tylko,że nie w czerwcu ,a w sierpniu.I ,właśnie ,czemu w sierpni?.Temu w sierpniu,że pędy rosną od wiosny i tego roku jeszcze plonują,zatem musza mieć na to trochę więcej czasu.Za to nigdy nie są robaczywe bo KISTNIK MALINOWIEC nie występuje już w sierpniu. Także są zdrowe bo nie pozostają ani na jesień,ani na zimę.Wycina je się po zakończeniu plonowania co ma miejsce najczęściej na przełomie września i października.I to tyle.Zagonek z malinami nietradycyjnymi jest goły,żadnych pędów.Wiosna mobilizuje karpy korzeniowe będące w glebie do wegetacji, i to z nich wyrastają NOWE,ZDROWE ROŚLINY.
Na mojej działce uprawiałam dwie odmiany,obie hodowli polskiej co z resztą sugerują ich nazwy : POLANA I POLKA.
W zakończeniu tematu pewna moja propozycja dla osób mających chęci na uprawę ich,ale nie mają gdzie.Moja podpowiedź :........................
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz