Krzewy ozdobne w większości już przekwitły.Często na końcach pędów pozostały owoce lub nasiona.Jeżeli mogą z tego skorzystać ptaki to nawet jest chwalebne pozostawienie ich,ale jeżeli nie ,to choćby dla samego wyglądu należy te przekwitłe kwiatostany zlikwidować.I chciałabym być prawidłowo zrozumiana.Myślę o kwiatostanach,nie o pędach..................bo większość krzewów ozdobnych ,cięcia i prześwietlania nie lubi.No - ale zupełnie nie należy mieć litości i można sobie poużywać na lilaku [bez].Tu obcięcie pędów na których widać przekwitłe .................. o jakże dawno kwiatostany,będzie stymulowało roślinę i będzie obficiej kwitła w następnym sezonie.Ale ,taka uwaga...............im wcześniej zostaną wycięte pędu z kwiatostanami,tym więcej jeszcze w tym sezonie urośnie nowych pędów z zawiązkami kwiatów na rok przyszły.GENERALNIE JEDNAK................. należy tak postępować z krzewami ozdobnymi: .Jeżeli nie wiemy czy należy je prześwietlać czy nie,to lepiej nie prześwietlać,co nie zwalnia nas z obowiązku usuwania przekwitłych kwiatostanów.Krzewów źle znoszących prześwietlanie jest większość,bo choćby,takie jak:magnolie,azalie,cała grupa rododendronów,hortensje,kaliny,
złotokapy itp.Jest tego sporo. Ale jest też taki krzew,u którego systematyczne usuwanie kwiatostanów,przedłuża kwitnienie o cały miesiąc.Zatem co tyko przekwitnie [ czerwiec,lipiec],to usuwamy i usuwamy,a warto usuwać i watro przedłużać jego kwitnienie,bo to niezwykle urodziwy krzew,Nazywa się Budleja Dawida i jest też zwana motylim krzewem,bo bardzo zwabia do swoich kwiatów motele.To jest niewyobrażalne ile w czasie kwitnienia ich jest.Bardzo lubią przyglądać się im dzieci.Warto go na działce mieć .............pamiętając o szybkim usuwaniu przekwitłych kwiatostanów.Ze względu na swój niepowtarzalny urok radzę go posadzić w jakimś dobrze eksponowanym miejscu.To mój ulubiony krzew,przebogaty w kwitnienie i taki jakiś dumny.A drugi,który także polecam i też lubię choć ma bardzo skromne kwitnienie,i drobne kwiatuszki .Jest taki niewinny w wyglądzie wówczas gdy kwitnie .....................no ale jesienią stoi dumny i wszystkim innym już przekwitłym krzewom mówi..................."no i co,teraz powiecie"A trzeba to było się naśmiewać ze mnie wiosną?"."Że takie byle co jestem".To Perukowiec Podolski.Nie na próżno się tak nazywa,bo teraz zdobią go owocniki podobne do peruk.Jakby je ktoś porozwieszał na gałązkach.
poniedziałek, 14 września 2015
A jak Zakopane to..................."Dwadzieścia lat temu Józek Gąsienica spod Zakopanego,dostał wezwanie do wojska,do zaszczytnego obowiązku obrony ojczyzny.Pierwszego dnia dostał przydziałową szczoteczkę i pastę do zębów..Po południu dentysta wyrwał mu dwa zepsute zęby..Drugiego dnia dostał przydziałowy grzebień.Po południu regulaminowo ostrzyżono go na zero.Trzeciego dnia dostał przydziałowe majtki.Żandarmeria szuka go do dziś."
Nie ma lekko,trzeba odrobić zaległości,ale wiecie co Drodzy moi Czytelnicy.Jest zimno.W domu
jest zimno,zimniej jak na dworze.W takiej sytuacji człowiek myśli o rozgrzewce.Mam taka jedną ze starych dawnych czasów w pamięci .Nie wiem tylko czy jeszcze jest w sprzedaży wódka gdańska,a jak gdańska to wyśmienita o nazwie "Gold Wasser".I przypominam sobie gdy pewnego roku na urlopie w Zakopanem w pewnym schronisku podawano to .....................jako rozgrzewkę na po nartach.Byłam bardzo ostrożna w piciu alkoholu poza pokojem hotelowym.................bo to nigdy nie wiadomo co potem może się zdarzyć,ale wtedy jakoś nic się nie stało a tego ognistego płynu wypiłam cztery kieliszki.I wiecie co?...............to faktycznie bardzo rozgrzewa.Podawane jest z zakąska w środku ,a ta zakąska to ziarenko kawy,które po wychyleniu zawartości automatycznie znajdzie się w ustach i należy je pogryźć.I ktoś mądrze pomyślał, bo to idealna zakąska bowiem gorzka a Gold Wasser,to gęsty ,bardzo słodki likier.Ładnie wygląda w butelce i kieliszku bo "fruwają " tam jakby złote papierki.To jakoś specjalnie sporządzony cukier i przy okazji zamieniony w złoto.Likier ten idealny byłby teraz ,gdy wychłodziło się w domach i też na babskie pogaduchy.Muszę sprawdzić czy jest w sprzedaży.Przy okazji pomyślałam,że gdyby nie było ,to może jakiś inny z zakąską w środku czyli dwa w jednym.I tą zakąską ,zamiast ziarenka kawy może być np migdał na dnie kieliszka.No bo jeżeli nie to ,to tylko ruch,ruch,ruch z czego bardziej byłby zadowolony mój pies.
jest zimno,zimniej jak na dworze.W takiej sytuacji człowiek myśli o rozgrzewce.Mam taka jedną ze starych dawnych czasów w pamięci .Nie wiem tylko czy jeszcze jest w sprzedaży wódka gdańska,a jak gdańska to wyśmienita o nazwie "Gold Wasser".I przypominam sobie gdy pewnego roku na urlopie w Zakopanem w pewnym schronisku podawano to .....................jako rozgrzewkę na po nartach.Byłam bardzo ostrożna w piciu alkoholu poza pokojem hotelowym.................bo to nigdy nie wiadomo co potem może się zdarzyć,ale wtedy jakoś nic się nie stało a tego ognistego płynu wypiłam cztery kieliszki.I wiecie co?...............to faktycznie bardzo rozgrzewa.Podawane jest z zakąska w środku ,a ta zakąska to ziarenko kawy,które po wychyleniu zawartości automatycznie znajdzie się w ustach i należy je pogryźć.I ktoś mądrze pomyślał, bo to idealna zakąska bowiem gorzka a Gold Wasser,to gęsty ,bardzo słodki likier.Ładnie wygląda w butelce i kieliszku bo "fruwają " tam jakby złote papierki.To jakoś specjalnie sporządzony cukier i przy okazji zamieniony w złoto.Likier ten idealny byłby teraz ,gdy wychłodziło się w domach i też na babskie pogaduchy.Muszę sprawdzić czy jest w sprzedaży.Przy okazji pomyślałam,że gdyby nie było ,to może jakiś inny z zakąską w środku czyli dwa w jednym.I tą zakąską ,zamiast ziarenka kawy może być np migdał na dnie kieliszka.No bo jeżeli nie to ,to tylko ruch,ruch,ruch z czego bardziej byłby zadowolony mój pies.
niedziela, 13 września 2015
2 średniej wielkości słodkie papryki [najlepiej jedną czerwoną a drugą żółtą] umyć,pozbawić gniazd nasiennych i pokroić w cienki makaronik.Dodać jedną trzecią ostrej papryczki,bardziej zmiażdżonej jak pokrojonej 4 ząbki czosnku,kilka suszonych pomidorów pokrojonych także w cienkie paseczki i 1 całą szklankę oliwek.Każdą oliwkę przekroić na dwie połówki,dodać odrobinę soli [ bo oliwki słone ] i całą 1 łyżkę cukru i 3 łyżki ,lub więcej,w zależności od upodobań smakowych octu balsamicznego i 6 łyżek oleju.Wymieszać wszystko i dać do lodówki na 2,3 godziny,ale jak będzie dłużej to będzie lepsza.
Smaczniejszej nie zrobicie Kochani.A kto nie lubi oliwek,może je zastąpić korniszonami.
Niepokój mój wynika z pytań zadawanych przez działkowców.Maja taką okazję gdy spotykamy się w czasie moich rozlicznych spacerów z psem.
Ten niepokój zawarty jest w pytaniu..................."czy już mogę przesadzać krzewy ozdobne np .Hortensję?"I jeszcze, czy przy tej pracy mogę ją podzielić na dwa egzemplarze?"
Drodzy moi ...............co ja w takiej sytuacji mam zrobić?Odpowiem jak mnie uczono.Nie przesadza się starych drzew,ani krzewów .Lepiej kupić nowe,młode i czas jesieni jest czasem stosownym na sadzenie takich.................nowych...............młodych.
To tyle............wydawałoby się.Ale jeszcze to:
Do podanych wczoraj propozycji dań w skład których wchodzą pomidory próbowałam różne zestawy surówek .I najbardziej pasuje mi taka.:................
Ten niepokój zawarty jest w pytaniu..................."czy już mogę przesadzać krzewy ozdobne np .Hortensję?"I jeszcze, czy przy tej pracy mogę ją podzielić na dwa egzemplarze?"
Drodzy moi ...............co ja w takiej sytuacji mam zrobić?Odpowiem jak mnie uczono.Nie przesadza się starych drzew,ani krzewów .Lepiej kupić nowe,młode i czas jesieni jest czasem stosownym na sadzenie takich.................nowych...............młodych.
To tyle............wydawałoby się.Ale jeszcze to:
Do podanych wczoraj propozycji dań w skład których wchodzą pomidory próbowałam różne zestawy surówek .I najbardziej pasuje mi taka.:................
Subskrybuj:
Posty (Atom)