poniedziałek, 14 września 2015

Nie ma lekko,trzeba odrobić zaległości,ale wiecie co Drodzy moi Czytelnicy.Jest zimno.W domu 
 jest zimno,zimniej jak na dworze.W takiej sytuacji człowiek myśli o rozgrzewce.Mam taka jedną ze starych dawnych czasów w pamięci  .Nie wiem tylko czy jeszcze jest w sprzedaży wódka gdańska,a  jak gdańska to wyśmienita o nazwie "Gold Wasser".I przypominam sobie gdy pewnego roku na urlopie w Zakopanem w pewnym schronisku podawano to .....................jako rozgrzewkę na po nartach.Byłam bardzo ostrożna w piciu alkoholu poza pokojem hotelowym.................bo to nigdy nie wiadomo co potem może się zdarzyć,ale wtedy jakoś nic się nie stało a tego ognistego płynu wypiłam cztery kieliszki.I wiecie co?...............to faktycznie bardzo rozgrzewa.Podawane jest z zakąska w środku ,a ta zakąska to ziarenko kawy,które po wychyleniu zawartości automatycznie znajdzie się w ustach i należy je pogryźć.I ktoś mądrze pomyślał, bo to idealna zakąska bowiem gorzka a Gold Wasser,to gęsty ,bardzo słodki likier.Ładnie wygląda w butelce i kieliszku bo "fruwają " tam jakby złote papierki.To jakoś specjalnie sporządzony cukier i przy okazji zamieniony w złoto.Likier ten idealny byłby teraz ,gdy wychłodziło się w domach i  też na babskie pogaduchy.Muszę sprawdzić czy jest w sprzedaży.Przy okazji pomyślałam,że gdyby nie było ,to może jakiś inny z zakąską w środku czyli dwa w jednym.I tą zakąską ,zamiast ziarenka kawy może być np migdał na dnie kieliszka.No bo jeżeli nie to ,to tylko ruch,ruch,ruch z czego bardziej byłby zadowolony mój pies.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz