W części rekreacyjno - kwiatowej pozostaje nam pogodzić się z tym,że kwiaty w pełni rozwinięte brzydko wyglądają bo zostały zniszczone przez deszcz.Ewentualnie należy przywiązać do podpór rośliny wysokie obciążone kwiatami,szczególnie mokrymi kwiatami,jak dla przykładu Dalie.
No - to tyle na dziś .Nawet nie myślałam ,że będzie aż tyle informacji."Dobrze dobrze ,mów ,mów " prosił mój sąsiad Stefan,wszak informacji nigdy za wiele." No - nie wiem ,czy dziś nie za wiele.Póki co czuje się lekko zmęczona ,a jeszcze chciałam podać pewien sposób podania bobu.Wszak jest to pełnia plonowania tego warzywa bardzo zdrowego i bogatego w białko .........................tylko...........
Uwaga ! nie powinny go jadać osoby chore na Podagrę , a to z powodu zawartości puryn.
Przepis krótki ,zatem :Można ugotowane ziarna bobu i polać sosem sporządzonym ze śmietany lub gęstego jogurtu z dodatkiem 3,4 zmiażdżonych ząbków czosnku soli i cukru.Cukru winno być tyle by wyczuwało się słodki smak.Z resztą ,dopasowując danie do własnego gustu.Ja ,tak podany bób bardzo lubię ,ale nie wszyscy lubią czosnek.To zamiast niego można dodać szczypioru.I tak oto, raz bez sosu ,a raz z sosem jadam bób.Osobom lubiącym go bardzo proponuję go zamrozić .....................jednak przed tym wrzucić na 3 minuty do wrzątku ,bo żadnych warzyw nie mrozi się surowych.
No - to wypisałam się dziś ,bo spodziewam się jutro owoców do przetworzenia ,ale to jeszcze nie jest pewne.Może jutro, a może pojutrze.
niedziela, 2 lipca 2017
Generalnie skorzystają z tego deszczu warzywa.WSZYSTKIE.Należy tylko zebrać pomidory ,te które się już wybarwiły i mają błyszczącą skórkę co oznacza,że jest ona "naciągnięta ' do maksimum i już więcej wody nie pomieści i może popękać.Przy okazji ..................taka informacja.Wcześniejsze zebranie owoców pomidorów powoduje lepszy wzrost pozostałych,jeszcze zielonych.Fasola szparagowa przy większej ilości wody na pewno nie będzie miała łyka ...................................No - chyba że w pobliżu rośnie fasola NA SUCHE ZIARNO.Bo wtedy owady przeniosą pyłek z tej na suche ziarno ŁYKOWEJ , na bez łykową szparagową.To nie miejcie do nikogo pretensji ,tylko do siebie. Bardzo,bardzo,bardzo skorzystają z deszczu wszystkie warzywa korzeniowe.Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak bardzo.Właśnie teraz jest najintensywniejszy ich wzrost.Wprost z dnia na dzień przybierają nawadze.I do tego będą słodsze.Marchewka nie będzie ostra i,szczypiąca w smaku.I tu znowu muszę napisać .................Chyba że jest uprawiana na zagonku intensywnie nawożonym obornikiem.
A jak się mają owoce drzew i krzewów.?To zależy w jakiej są fazie dojrzałości.I tak np. mam obawy co do wiśni sokowych .Właśnie już dojrzała odmiana GRONIASTA.ale to wczesna czarna wiśnia.Innym odmianom,tym późniejszym ten deszcz nie szkodzi.Wprost przeciwnie .Spowoduje ,że owoce będą większe.A te dojrzałe ",będą chciały" pomieścić w sobie dodatkową porcję wody [soku] i spowoduje to popękanie skórki..Zatem aby do tego nie dopuścić należy jak najszybciej zebrać owoce.Z resztą, inne już całkowicie wyrośnięte i dojrzałe , ,także.Myślę tu o wczesnych odmianach brzoskwiń i nektaryn i ewentualnie jakichś śliw,choć myślę,że aż tak wczesnych jest niewiele.Zupełnie nie ma obaw co do późniejszych odmian jabłoni i grusz i śliw.Ta porcja wody spowoduje tylko,że owoce będą większe.Krzewy jagodowe takie jak agrest,czy porzeczki nie mają tendencji do pękania,a maliny ? "Ach te maliny" ".Skrytobójcza śmierć Aliny z rąk przebiegłej Balladyny i to wszystko przez maliny".Taka informacja znajduje się na moich słoiczkach w których jest dżem malinowy bez pestkowy.Wracając jednak do samych roślin to należy wiedzieć,że one bardzo , bardzo niespotykanie płytko się korzenią i każdy deszcz jest chętnie przez nie przyjmowany.Ten rząd malin który rósł na mojej działce był ogrodzony ogranicznikami plastikowymi,które pozwalały na to by tam wlać wodę i by ona się nie rozpłynęła.A to po to by dać roślinom to co im jest bardzo potrzebne SZCZEGÓLNIE W OKRESIE PLONOWANIA.
Powiedział ktoś, kiedyś, "ty jak zwykle przesadzasz z tym dopieszczaniem trawy," i tak trwał przy swoim ,dopóki nie zobaczył mojego trawnika.By ukryć zmieszanie zapytał ." A jakie zastosowałaś nasiona traw.?".Wtedy innych nie było tylko mieszanka: KOSTRZEWY CZERWONEJ ,KOSTRZEWY ZIELONEJ I WIECHLINY ŁĄKOWEJ.Wyszeptał coś pod nosem ,a było to : "To taką samą jak ja." Było go jednak stać na to by mnie przeprosić "Już nigdy nie będę cię krytykował".Dwa razy mi się coś takiego przytrafiło.Drugi raz jak mój małżonek stwierdził ,wtedy gdy ja prowadziłam samochód..............."Czemu zwalniasz ,przecież masz pierwszeństwo."Nie pisałbym teraz do Was Drodzy moi Czytelnicy ,gdybym posłuchał jego.Dzięki temu że zwolniłam ,i że zahamowałam inny pojazd nie uderzył we mnie ,tylko w mur cmentarny.Kierowca nie przeżył.Zmarł w szpitalu na skutek poniesionych ran.Wtedy też usłyszałam ......"Już nigdy nie będę cię krytykował " i słowa dotrzymał.
Trawnikom daje lipcowy deszcz jeszcze bujny wzrost i intensywne zarastanie poszarzałych ,pożółkłych miejsc.To zarastanie to rozrost korzeni ,to rozmnażanie [tak tak,rozmnażanie ] lub jak kto woli rozwój wegetatywny.Wegetatywny bo bez użycia nasion.Napisałam we wstępie .................jeszcze bujny wzrost,kładąc nacisk na "jeszcze",bo.....................bo niebawem ,za trzy ,cztery tygodnie trawa bardzo spowolni przyrastanie.Im bliżej jesieni ,tym będzie wolniejsze.Stąd w maju niejednokrotnie kosiło się trawniki co najmniej 5 razy,a w sierpniu być może tylko 2 lub,3 .Planując koszenie dobrze będzie zapamiętać,że ostatnie przed zimą winno mieć miejsce w połowie października. I - nie szkodzi ,że do zimy,do mrozów trawa jeszcze urośnie.To bardzo dobrze,bo będzie stanowiła "pierzynkę", okrywającą korzenie.Na przedwiośniu ,koniecznie jeszcze przed rozpoczęciem wegetacji należy tę zeszłoroczną ,suchą energicznie wygrabić to znaczy ODFILCOWAĆ ,bo tak się ten zabieg agrotechniczny nazywa i w brew pozorom jest bardzo ważny.
Subskrybuj:
Posty (Atom)