niedziela, 31 grudnia 2017

Przesłanie polityczne :
Rozmawiają Putin z Obamą;.
- Obama : U mnie jest demokracja ,nie to co u ciebie.U mnie każdy o dowolnej porze może sobie wyjść na ulicę i krzyczeć " PRECZ Z OBAMĄ ."!
- Chwileczkę odpowiada Putin- U mnie też jest demokracja.U mnie też każdy o dowolnej porze może sobie wyjść na ulicę i krzyczeć" PRECZ Z OBAMĄ ."!


Wiem,wiem i rozumiem Waszą tęsknotę za działką ,Drodzy Moi Czytelnicy i w związku z tym mam następującą   propozycję :
Urządzamy ogródek na parapecie okiennym :
Będzie do tego potrzebna donica w kształcie misy,albo stary niepotrzebny gliniany  lub kamienny garnek,albo waza do zupy,albo coś co przyjdzie nam do głowy,że do tego się nadaje.I Uwaga ! - nie potrzeba się martwić jak w dnie zrobić otwór do odpływu wody.Otwór będzie zastępował keramzyt [ stosowany w budownictwie ],do zakupienia w sklepach ogrodniczych .Tego keramzytu winno być około 7 cm.Tam będzie zbierał się nadmiar wody.Do pełności nasypujemy piasek.Najlepiej kupić go w sklepie zoologicznym,bo tam jest czysty,a służy do wysypania w klatkach z ptakami.Piasek należy zwilżyć i do takiego włożyć ; po środku jedną bulwę selera,wokół kilka małych cebulek ,przy brzegu naczynia kilka korzeni pietruszki.Tylko pietruszkę wkładamy do prawie całej jej długości,natomiast seler i cebule tylko mocno wciskamy w wilgotny piasek.Połowa selera i cebul winna znajdować się  ponad powierzchnią piasku.Podlewamy,a właściwie zraszamy piasek systematycznie.Po 2,3 tygodniach winny ukazać się szczypior i natka pietruszki.Najdłużej czeka się na nać selera.To o czym napisałam nazywa się pędzeniem warzyw.Do pędzenia nie potrzeba ani ziemi, ani nawozów.Bo, pędzenie to korzystanie z tego co roślina zmagazynowała.
Wracam jeszcze na chwilę do wczorajszego tematu leczenia kaca.Zarzucono mi bowiem,że  wtedy nie ma się apetytu,nie chce się jeść.Ale ,sprawa wygląda tak :Skonsumowane białko przyspieszy spalenia alkoholu,zatem.................co kto woli.W związku z tym zaproponowałam to najbardziej lekkostrawne ,mięso drobiowe gotowane,które bez przypraw ,podane wyjęte  z rosołu jest mdłe i nie do przełknięcia przy kacu.Przyprawione i usmażone, o ! - to już co innego.
Tylko ,przypadkiem proszę nie wyciągać błędnych wniosków związanych z informacja o dodatniej temperaturze ,że....................że własnie mogę pojechać na działkę i prześwietlać drzewa i krzewy,to jest zrobić to czego wcześniej nie zrobiono.Absolutnie  NIE.,bo nie wiadomo,czy za kilka dni nie pojawi się mróz,a on bardzo zaszkodziłby ranom powstałym przy prześwietlaniu,opóźniając ich gojenie ,a niejednokrotnie także powstawaniu w tych miejscach martwicy.To już niedługo,niedługo jak będzie można wykazać się ,dla drzew ziarnkowych [jabłoń, grusza ] ZA DWA, DWA I PÓŁ MIESIĄCA.
Spytał mnie ktoś czemu wstawione do wazonu obcięte gałązki wiśni  i forsycji nie rozwinęły się,nie zakwitły.Stały ponad dwa tygodnie i nic ,a miały zdobić mieszkanie na Święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok.W latach ubiegłych się rozwijały,a czemu w tym roku nie ?
Sprawa jest prostsza jakby się wydawało.W latach ubiegłych musiał być wcześniej mróz.Dopiero po przemrożeniu można liczyć na  zakwitanie gałązek.Jest to także dowód na to,że przyroda rządzi się swoimi prawami ,a te prawa to spoczynek zimowy,połączony z mrozem   i śniegiem o czym pisałam chyba wczoraj.Oj ! - niechby zima wreszcie się zdecydowała na przyjście ,bo jest potrzebna.
Nie było dotychczas takiej sytuacji by zimy nie było ,by nie było mrozu ani śniegu i przez trzy miesiące temperatura dodatnia,ale mam obawy co do tego jak zachowałyby się drzewa i krzewy,.........................czyżby nie zakwitły ?
Kierując się naturą nie można w żaden sposób zbłądzić.  [łacińskie ]
Nigdy czego innego nie mówi natura,a czego innego mądrość.  [łacińskie ]
Pierwszym prawem natury jest miłość do rodziców.  [łacińskie ] 
To już moje ostatnie w tym roku spotkanie z Państwem.Wybrałam  przysłowia "natura",ale przed tym taka jeszcze refleksja  ; Dwadzieścia minut po północy kończę 79 lat i rozpoczynam   80 -tkę. Przyjmę to z pokorą ,bo co mogę innego zrobić.Zbuntować się ? Ale to i tak niczego nie zmieni.Było gorzej,gdy rok temu po potrąceniu na pasach leżałam z miednicą w kawałkach,na szczęście po operacji,  na którą tylko dla tego lekarze zdecydowali się,że nie mam osteoporozy, i z połamanymi żebrami w ilości 8 sztuk.I to leżenie zakończyło się w marcu.  A potem nauka chodzenia i upór z jakim do tego podeszłam.Zatem  - dziś  dziękuję Panu  Bogu za wszystko i jestem szczęśliwa ,że po tylu tarapatach i przepowiedniach,że "być może wózek" jednak chodzę. Przepraszam za tę prywatę ,ale to takie moje  rozliczenie roku.