niedziela, 31 grudnia 2017

Spytał mnie ktoś czemu wstawione do wazonu obcięte gałązki wiśni  i forsycji nie rozwinęły się,nie zakwitły.Stały ponad dwa tygodnie i nic ,a miały zdobić mieszkanie na Święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok.W latach ubiegłych się rozwijały,a czemu w tym roku nie ?
Sprawa jest prostsza jakby się wydawało.W latach ubiegłych musiał być wcześniej mróz.Dopiero po przemrożeniu można liczyć na  zakwitanie gałązek.Jest to także dowód na to,że przyroda rządzi się swoimi prawami ,a te prawa to spoczynek zimowy,połączony z mrozem   i śniegiem o czym pisałam chyba wczoraj.Oj ! - niechby zima wreszcie się zdecydowała na przyjście ,bo jest potrzebna.
Nie było dotychczas takiej sytuacji by zimy nie było ,by nie było mrozu ani śniegu i przez trzy miesiące temperatura dodatnia,ale mam obawy co do tego jak zachowałyby się drzewa i krzewy,.........................czyżby nie zakwitły ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz