Wiśnie czarne sokowe,niebawem się ukarzą.To owoce wybitnie przerobowe.Jeżeli nie zdążysz jednego dnia przerobić wszystkich,na noc rozsyp je możliwie jak najmniejszą warstwą .W ten sposób się nie zaparzą.
Bananów nie przechowuj w lodówce.Pod wpływem chłodu szybkościowo,niewyobrażalnie szybkościowo czernieją.
Po ostrym posiłku,i przy gastrycznych dolegliwościach,dobrze jest na deser zjeść banana.Owoc ten działa łagodząco i neutralizuje ostrość przypraw np. PO GRILLOWANYM KARCZKU.Pieczenie w ustach po ostrych sosach ustaje natychmiast.
Niezbadane to,ale znane,że po kompocie z rabarbaru pozostaje nieprzyjemny smak na zębach.Tej dolegliwości nie doświadczysz,jeżeli do zimnego kompotu dodasz niewiele białego wina.
To dziwne,ale.................truskawki winno się jadać na czczo.Wówczas witaminy ,żelazo i fosfor w całości przyswoi organizm.
A wieczorem............o wieczorem też jedz truskawki ,bo po nich bez problemu zaśniesz,albowiem owoc ten posiada brom,a brom wycisza ,koi nerwy i działa lekko nasennie.
Truskawki ,najpierw myj,potem obieraj.Gdy zrobisz to odwrotnie,"naciągną" wodą i być może dostaną się do nich jakieś niepożądane substancje.
sobota, 13 czerwca 2015
I jeszcze to:Woda,a kształt zagonu.Wiosną informowałam,namawiałam,tłumaczyłam jak zagon winien wyglądać.Że winien mieć,wygodną,dostępną z obu stron szerokość - to 120 cm.Ale też ważne jest by ,nigdy,przenigdy,nie był uformowany zbyt wysoko.Zatem tylko udeptuje się ziemie przy brzegach jego.Nigdy nie wybiera ze ścieżek ziemi i nie nasypuje na zagon...................bo teraz jest bardzo wyraźnie widoczny ten błąd.Cała deszczowa woda spłynęła .Nie zdołaj jej zagon zatrzymać.A przecież nie chodzi o to by ścieżki były mokre,a tam to jest na nich może jeszcze woda stoi.
Spadł deszcz,deszcz pochodzenia burzowego,ulewny ,zatem nie wszystkie rośliny z niego skorzystały,a powinny.Gdyby ta sama porcja dostała się do gleby,ale w postaci mżawki ,o to co innego.Ten zbyt szybko spłynął.Ale nie można powiedzieć ,że nic nie dał.To dawanie roślinom jednak było zróżnicowane.I tak np najbardziej "ucieszył się :"trawnik.Jego gęste i drobne i znajdujące się tuż pod powierzchnią gleby korzenie zatrzymywały wodę skuteczniej jak np drzewa i krzewy.Skorzystały też zagonki z truskawkami,bo podobnie jak trawa,jak darnina "plątanina " ich korzeni nie przepuściła wody głębiej.Także ,ale już z innego powodu skorzystały z deszczu wszystkie warzywa korzeniowe i strączkowe,bo z kolei ich korzenie sięgają głęboko i są w stanie pobrać wodę z tych głębszych warstw.Ale jest jeszcze problem glebowy.Ta piaszczysta - wiadomo ,jak sito ,przez nią woda przesączy się.Natomiast próchniczna z dużą zawartością substancji organicznej,zachowuje się jak gąbka.Jeżeli dziś nie będzie "powtórki z rozrywki burzowej" to za trzy,cztery dni trzeba będzie podlać psiankowate [pomidory ,papryka] dyniowate [dynia cukinia,patison,kabaczek,ogórek.Także drzewa na podkładkach karłowych i krzewy owocowe ,bo i jedne i drugie właśnie wiążą owoce i jak nigdy, teraz woda jest im potrzebna.Drzewa na podkładkach karłowych z powodu skarlenia [skrócenia] ich korzeni.Wysoko rosnące dadzą sobie radę.
I przy okazji.........nastał czas opadu świętojańskiego.Pod drzewami mogą leżeć zawiązki owoców TO PRAWIDŁOWOŚĆ,PROSZĘ ZATEM SIĘ TYM NIE MARTWIĆ.W starszych postach tłumaczyłam to zjawisko bardzo dokładnie.Tak jest każdego roku.
I przy okazji.........nastał czas opadu świętojańskiego.Pod drzewami mogą leżeć zawiązki owoców TO PRAWIDŁOWOŚĆ,PROSZĘ ZATEM SIĘ TYM NIE MARTWIĆ.W starszych postach tłumaczyłam to zjawisko bardzo dokładnie.Tak jest każdego roku.
Ból w pana lewym kolanie - to kwestia wieku,wyjaśnia pacjentowi lekarz.Ciekawe - denerwuje się pacjent,drugie kolano tak samo stare ,a nie boli.
Późny wieczór.Nowakowie przyłapali nastoletniego syna jak wymykał się z domu z latarką."Dokąd to "pytają."Na randkę" informuje syn."Ha,ha jak ja chodziłem w twoim wieku na randki,to nie potrzebowałem latarki",zakpił ojciec.
"No i popatrz na co trafiłeś"..............
Późny wieczór.Nowakowie przyłapali nastoletniego syna jak wymykał się z domu z latarką."Dokąd to "pytają."Na randkę" informuje syn."Ha,ha jak ja chodziłem w twoim wieku na randki,to nie potrzebowałem latarki",zakpił ojciec.
"No i popatrz na co trafiłeś"..............
piątek, 12 czerwca 2015
Drodzy moi Czytelnicy,parający się pracą "na roli"................na działce.Panujące upały powodują,takie a nie inne nasze zachowanie.I tak: zaraz po przyjściu na działkę ,jeżeli to nie późny wieczór podlewamy w szklarni ,lub tunelu foliowym ,ALE TYLKO ZIEMIĘ.Bo właśnie teraz czyhają przyczajone gdzieś w katach zarodniki różnych chorób grzybowych.Są takie które potrzebują wilgotne liści pomidorów,papryki ,czy ogórków i taką jak jest wysoką temperaturę.To zupełnie nie tak jak zaraza ziemniaka,która potrzebuje wilgoci i zimna o tę chorobę w tej chwili jestem zupełnie spokojna.NIE MA JEJ.Zatem, nie wiem już który raz,ale przypominam,mokra ziemia suche powietrze.Będzie to spełnione jeżeli podlewać w szklarniach i pod tunelem będziemy,ramo,do południa ,nie wieczorem,bo nawet nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić jak intensywnie paruje gleba w nocy i jak para osadza się na szybach lub foli i jak skapuje na rośliny i jakie są one mokre.Podlewanie zagonków jak pisałam niejednokrotnie możemy zacząć już po 16 ej,ale o 19,ej kończymy.A co można podlewać nawet w samo południe?Nawet w samo południe można podlewać trawniki , i można to zrobić tak intensywnie by skorzystały zagonki nieopodal,przez nawilżenie ich od strony trawnika i by skorzystały krzewy,też te nieopodal,że nie wspomnę o drzewach.A wieczorem?A wieczorem zwijamy węże i bierzemy się za uszczykiwanie wyrastających w katach liści pędów u pomidorów.Do tego nie należy dopuścić,by roślina się nadmiernie zagęściła.Pędów może być od jednego do trzech i o tym należało zdecydować wcześniej.Teraz wszystkie dodatkowe likwidujemy i jak zaznaczyłam robimy to wieczorem ,bo wykonane w południe może spowodować zwijanie się liści.Proszę też ewentualnie przywiązać to co już zdążyło urosnąć by roślina pomidora nie "pokładała" się na boki.Przypominam też,że można jeszcze siać fasolkę szparagową i teraz i jeszcze za dwa i trzy i cztery tygodnie też.To warzywo może bowiem być wysiewane od maja do lipca,czego z pozostałych strączkowych [bób,groszek] niestety polecić ponownych siewów nie mogę.
Na rabacie kwiatowej obcinamy przekwitłe kwiatostany,a nawozimy [ewentualnie] te,które kwitnąć dopiero będą.Także podlewamy.A jak wyglądają róże.? Czy przypadkiem nie pojawiły sie plamy na liściach?Właściwie,nie powinny,bo nadmiaru deszczu nie było,no chyba że,popełniono błąd taki jaki kiedyś popełnił mój sąsiad Stefan."Co ty robisz krzyknęłam"widząc jak pryska na liście róż zraszaczem fontanną."A wiesz,..............tak je trochę ochłodzę" odparł.No i ochłodził skutecznie.Plamy pojawiły się za tydzień i potrzebny był natychmiastowy oprysk.Na szczęście wiedziałam jak temu zaradzić Tak to jest jak rośliny traktujemy jak ludzi.Nie mając pojęcia jakie ewentualnie plamy u Państwa na różach mogą być,radzę obciąć gałązkę lub dwie ,schować do woreczka foliowego ,by nie wyschły i udać się z nimi do sklepu ogrodniczego i zapytać pokazując chore liście czym tę chorobę potraktować.Osoby sprzedające winny wiedzieć.A na koniec Kochani..............pamiętajcie im bardziej wyszukane,niespotykane w kształcie,czy kolorze róże tym bardziej podatne na choroby ,tak jak niebieskie np,które to właściwie niebieskie nie są tylko sine a podatne na plamy jak żadne inne.
Na rabacie kwiatowej obcinamy przekwitłe kwiatostany,a nawozimy [ewentualnie] te,które kwitnąć dopiero będą.Także podlewamy.A jak wyglądają róże.? Czy przypadkiem nie pojawiły sie plamy na liściach?Właściwie,nie powinny,bo nadmiaru deszczu nie było,no chyba że,popełniono błąd taki jaki kiedyś popełnił mój sąsiad Stefan."Co ty robisz krzyknęłam"widząc jak pryska na liście róż zraszaczem fontanną."A wiesz,..............tak je trochę ochłodzę" odparł.No i ochłodził skutecznie.Plamy pojawiły się za tydzień i potrzebny był natychmiastowy oprysk.Na szczęście wiedziałam jak temu zaradzić Tak to jest jak rośliny traktujemy jak ludzi.Nie mając pojęcia jakie ewentualnie plamy u Państwa na różach mogą być,radzę obciąć gałązkę lub dwie ,schować do woreczka foliowego ,by nie wyschły i udać się z nimi do sklepu ogrodniczego i zapytać pokazując chore liście czym tę chorobę potraktować.Osoby sprzedające winny wiedzieć.A na koniec Kochani..............pamiętajcie im bardziej wyszukane,niespotykane w kształcie,czy kolorze róże tym bardziej podatne na choroby ,tak jak niebieskie np,które to właściwie niebieskie nie są tylko sine a podatne na plamy jak żadne inne.
Onegdaj bywało tak.Szło się z tej szkoły,bez pośpiechu jak armia Napoleońska spod Moskwy.W domu bowiem nie było tak ciekawie jak teraz.Nie było telewizji,komputerów,komórek ,a zamiast aparatu radiowego,który były rzadkością i w cenie niedostępnej,dla przeciętnego obywatela,grał "na okrągło" kołchoźnik.To takie coś podobne do garnka wbudowanego w skrzynkę i z przodu zasłoniętego kawałkiem materiału.Informacje z tego kołchoźnika były wprost powalające z nóg.Np ,ile procent normy wykonał górnik X,a ile Y i jaka to gorąca przyjaźń łączy nas ze Związkiem Radzieckim i jak Generalissimus Stalin bardzo kocha dzieci i jak Towarzysz Bierut myśli o losie Polaków.A ,swoją drogą ,dziś podziwiam tych co czytać to musieli .W przerwach między wiadomościami przygrywała orkiestra mandolinistów,lub "umilały" czas pieśni masowe, z tysiącem rąk milionem rąk i jak to serce biło jedno i jak szla naprzód młodzież świata i zawsze my dzieci zastanawialiśmy się ..........to znaczy dokąd?.A po drodze ?po drodze,zaglądało się na podwórka,bo tu mieszkała taka, a tam inna koleżanka.I tak np. wiosną wydobywano z podwórkowych ubikacji zwanych ,zupełnie nie wiem czemu ustępami,fekalia w celu nawożenia przyległego do podwórka ogródka.A robiono to tak: Otwierano klapę z tyły ,za ustępem i bardzo długom kijem ,z przymocowanym na końcu garnkiem ,porcję po porcji rozlewano na powierzchnie ogródka.I w ten sposób dół kloaczny opróżniano.Widok i zapach był niepowtarzalny.Bardzo dużo gazet zostało na powierzchni ziemi,bo o czymś takim jak papier toaletowy nikt wtedy nie słyszał.No i gospodarze przystępowali do przekopywania.Ubrani w specjalnie tylko do tego służące ubrania i obuwie,które cały rok wietrzyło się w komórkach.Gdy zostało schowane to co leżało na powierzchni,smród ustąpił,a długi,bardzo długi kij z garnkiem na końcu wieszano na tyłach komórek,szopek czy obóreczek.Biorąc pod uwagę co czeka nas w domu,przykucaliśmy gdzieś pod płotem,lub domkiem i oglądaliśmy to jak jakieś widowisko.I pomyśleć,że potem rosły w tym ogródku dorodne ziemniaki .A jakie wielkie głowy kapusty?Tylko jak się te kapusty gotowały ,to bardzo brzydko pachniało.Dziś wiem czemu,wtedy po prostu tłumaczono,to taką a nie inną urodą kapusty.Dziś byłoby to nie do pomyślenia,taka uprawa,bo bakterie Coli i jeszcze może jakieś inne i co na to SANEPID.Ot,czasy się zmieniły.
Jutro cd tego tematu a teraz ekspresowe porady działkowe.
Jutro cd tego tematu a teraz ekspresowe porady działkowe.
Subskrybuj:
Posty (Atom)