sobota, 13 czerwca 2015

Spadł deszcz,deszcz pochodzenia burzowego,ulewny ,zatem nie wszystkie rośliny z niego skorzystały,a powinny.Gdyby ta sama porcja dostała się do gleby,ale w postaci mżawki ,o to co innego.Ten zbyt szybko spłynął.Ale nie można powiedzieć ,że nic nie dał.To dawanie roślinom jednak było zróżnicowane.I tak np najbardziej "ucieszył się :"trawnik.Jego gęste i drobne i znajdujące się tuż pod powierzchnią gleby korzenie zatrzymywały wodę skuteczniej jak np drzewa i krzewy.Skorzystały też zagonki z truskawkami,bo podobnie jak trawa,jak darnina "plątanina " ich korzeni nie przepuściła wody głębiej.Także ,ale już z innego powodu skorzystały z deszczu wszystkie warzywa korzeniowe i strączkowe,bo z kolei ich korzenie sięgają głęboko i są w stanie pobrać wodę z tych głębszych warstw.Ale jest jeszcze problem glebowy.Ta piaszczysta  -  wiadomo ,jak sito ,przez nią woda przesączy się.Natomiast próchniczna z dużą zawartością substancji organicznej,zachowuje się jak gąbka.Jeżeli dziś nie będzie "powtórki z rozrywki burzowej" to za trzy,cztery dni trzeba będzie podlać psiankowate [pomidory ,papryka] dyniowate [dynia cukinia,patison,kabaczek,ogórek.Także drzewa na podkładkach karłowych i krzewy owocowe ,bo i jedne i drugie właśnie wiążą owoce i jak nigdy, teraz woda jest im potrzebna.Drzewa na podkładkach karłowych z powodu skarlenia [skrócenia] ich korzeni.Wysoko rosnące dadzą sobie radę.

I przy okazji.........nastał czas opadu świętojańskiego.Pod drzewami mogą leżeć zawiązki owoców TO PRAWIDŁOWOŚĆ,PROSZĘ ZATEM SIĘ TYM NIE MARTWIĆ.W starszych postach tłumaczyłam to zjawisko bardzo dokładnie.Tak jest każdego roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz