niedziela, 7 czerwca 2015

Korzeniowe ! Te maja dopiero wymagania.Pamiętacie z pewnością jak pisałam o dyniowatych i psiankowatych i jak to można zmienić glebę w której rosną,bo wystarczy niewielka dawka ziemi ogrodniczej,wymieszana  z suszonym obornikiem bydlęcym i już spełniony wymóg.W uformowany ,wykopanym dołku w dobrej ziemi ,rosną sobie i są "szczęśliwe".No..............nie z marchewką i pietruszką takie rozwiązanie nie wchodzi w rachubę.Należałoby wymienić zagon,wybierając ziemię do głębokości około 60 cm i jest to  nie tyle nie możliwe,co zupełnie nie opłacalne.Czy zatem rezygnować z siewu marchwi  i pietruszki?Myślę,że nie koniecznie,ale należy mieć świadomość że często uboga działkowa gleba nie gwarantuje nam dorodnego plonu.Ale przecież bawimy się w ogrodników.Nasza marchew,będzie niezbyt duża,pietruszka może mieć ordzawienia na korzeniach.Oczywiście gdyby  rosły na glebie prawidłowej ,przebogatej w substancję organiczną tego nie byłoby Pietruszkę od ordzawień możemy obronić siejąc odmianę  Alba.A marchew,cóż marchew...........pozwólmy by była mniejsza,ale przypadkiem nie zasilajmy jej obornikiem,bo będzie ostra i szczypiąca w smaku i obornik zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia ,szkodnika marchwi powodującego jej robaczywienie.To połyśnica marchwianka.Wcześniej wspominałam o uprawie współrzędnej z cebulą.Jeden rządek marchwi,drugi cebuli..............itd.Jest to biodynamiczny sposób uprawy chroniący marchew od połyśnicy a cebulę od śmietki.I na koniec tych dwu korzeniowych..........................przerywka Kochani .............przerywka,nie za gęsto,nie za gęsto.Większe odległości to większe marchewki i pietruszki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz