Przydatny do sporządzania dżemów bardzo,przydatny jest cukier żelujący. Ma też właściwości konserwujące i zapobiegające pleśnieniu.Zatem ryzyka nie ma,Dżem ma odpowiednią konsystencję ,jest galaretą.Po moich wieloletnich doświadczeniach powiedziałabym tak:...........zawsze biorę go więcej jak jest w przepisie.Np na 2,5 kg owocu biorę cukru żelującego na kg.3.Nigdy,przenigdy nie mieszam surowych owoców z cukrem żelującym, bo to ryzykowne i nieapetycznie wyglądają owoce.Odważone np ,te 2,5 kg [teraz ] truskawek zagotowuję z niewielką ilością wody na dnie i mieszam.Gdy zagotowane,odstawiam do wystygnięcia.Po tym czasie dopiero mieszam z cukrem żelującym,dodaje soku z cytryny ,lub kto woli łyżeczkę kwasku cytrynowego i doprowadzam do wrzenia.I nie gotuję nigdy dłużej jak 2 minuty.Nie ma takiej potrzeby,bo owoce są już wcześniej ugotowane .A żel zawarty w cukrze łatwo popsuć za długim gotowaniem.Jeszcze gorące nakładam do słoiczków.Odwracam do góry dnem na 15 minut,by "chwyciły".Kwas cytrynowy powoduje,że pozostaje piękny kolor owocu i wszyscy pytają jak to jest zrobione,że kolor pozostał?|A jeżeli jeszcze Państwo ugotują dżem z odmiany truskawek "MARMOLADA" to będą w galarecie całe owoce.Można użyć też żelfiksu,ale z cukrem żelującym jest łatwiej.
A kto by się w to bawił powie moja koleżanka?.................więc odpowiadam jej..................ja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz