Jeszcze takie porady :
Jeżeli zapiekanka lub jakieś jarzyny ,są zbyt rzadkie,wodniste dodaj do nich purre ziemniaczanego a potrawy nabiorą właściwej konsystencji.
Ziemniaki pieczone w folii nie popękają podczas pieczenia jeżeli przed zawinięciem w folię nakłujesz każdą bulwę widelcem.Kto lubi zapach i smak cebuli może do takich ziemniaków dodać kilka plasterków,jednak nie za wiele by nie spowodować zbyt dużej wilgotności.
Ziemniaki z rusztu w foli aluminiowej dobrze jest przed tym krótko[ 10 minut ] podgotować,szczególnie gdy bulwy są większe,a dopiero potem owinąć w folię i ułożyć na ruszcie.W ten sposób szybciej będą miękkie.
Jeśli będziesz odgrzewać ziemniaki w kuchence mikrofalowej ,zwilż je przed tym wodą lub mlekiem ,a wtedy ich skórka nie wyschnie tak intensywnie.
S m a c z n e g o !
sobota, 20 stycznia 2018
C.D. porad kulinarnych.....................o ziemniakach :
Ziemniaki gotowane w mundurkach łatwiej się będą obierały jeżeli natychmiast po ugotowaniu przelejesz je zimną wodą.
Natomiast młode mają tak cienką skórkę,że bez problemu pozbędziesz się jej przy pomocy czystego druciaka.I szybciej to i łatwiej.
Pokrojone w grubsze plastry ziemniaki będą smaczniejsze od frytek jeżeli oprószysz je jak są jeszcze zimne mąką.Kłaść je należy na dobrze rozgrzany tłuszcz i smażyć na złoty kolor po obu stronach.Nie miękną na talerzu...........gwarantuję.
W tym miejscu przypomina mi się jak to w latach głodnych i chłodnych,w latach okupacji jakimś sposobem zdobyli rodzice i opał i ziemniaki.W zależności od tego ile było ziemniaków dostawaliśmy [ my dzieci ] do swojej dyspozycji kilka sztuk.Pomysły na ich przyrządzenie zadomowiły się w naszych głowach już na zawsze .Np, : małe,jak najmniejsze po dokładnym umyciu wkładało się do popielnika,ale czekać na nie trzeba było dość długo.W międzyczasie zatem pieczono je w plasterkach na blasze, tyle tylko,że czasem dostawało się od mamy kopyścią [drewniana łyżka ],bo przeszkadzano w gotowaniu pożal się Boże obiadu,Np,takiego :Utarte ziemniaki w wodzie z solą.Po zagotowaniu robiła się z tego gęsta,szara papka.Taki obiad był wtedy gdy ziemniaków było mało,a jak było więcej piekło się placki ziemniaczane,bezpośrednio na blasze pieca lub na patelni na tranie.Nie wiem czemu tran był.Mieliśmy do wyboru.Przeważnie wybieraliśmy te z blachy na których "odbijał się wzór " fajerek z pieca.
Ziemniaki gotowane w mundurkach łatwiej się będą obierały jeżeli natychmiast po ugotowaniu przelejesz je zimną wodą.
Natomiast młode mają tak cienką skórkę,że bez problemu pozbędziesz się jej przy pomocy czystego druciaka.I szybciej to i łatwiej.
Pokrojone w grubsze plastry ziemniaki będą smaczniejsze od frytek jeżeli oprószysz je jak są jeszcze zimne mąką.Kłaść je należy na dobrze rozgrzany tłuszcz i smażyć na złoty kolor po obu stronach.Nie miękną na talerzu...........gwarantuję.
W tym miejscu przypomina mi się jak to w latach głodnych i chłodnych,w latach okupacji jakimś sposobem zdobyli rodzice i opał i ziemniaki.W zależności od tego ile było ziemniaków dostawaliśmy [ my dzieci ] do swojej dyspozycji kilka sztuk.Pomysły na ich przyrządzenie zadomowiły się w naszych głowach już na zawsze .Np, : małe,jak najmniejsze po dokładnym umyciu wkładało się do popielnika,ale czekać na nie trzeba było dość długo.W międzyczasie zatem pieczono je w plasterkach na blasze, tyle tylko,że czasem dostawało się od mamy kopyścią [drewniana łyżka ],bo przeszkadzano w gotowaniu pożal się Boże obiadu,Np,takiego :Utarte ziemniaki w wodzie z solą.Po zagotowaniu robiła się z tego gęsta,szara papka.Taki obiad był wtedy gdy ziemniaków było mało,a jak było więcej piekło się placki ziemniaczane,bezpośrednio na blasze pieca lub na patelni na tranie.Nie wiem czemu tran był.Mieliśmy do wyboru.Przeważnie wybieraliśmy te z blachy na których "odbijał się wzór " fajerek z pieca.
I już bez podtekstu politycznego.
Antek,pożycz mi 200 zł.
- No dobrze,ale mam przy sobie ino 100 zl.
- No to dej te sto,a drugie sto bydziesz mi winien pado Franek.
Mówi sąsiadka do sąsiadki :
Jaki dziwny jest ten świat.Dawniej się młode dziołchy czerwieniły jak się wstydziły ,a teraz się wstydzą jak się czerwienią.
Antek,pożycz mi 200 zł.
- No dobrze,ale mam przy sobie ino 100 zl.
- No to dej te sto,a drugie sto bydziesz mi winien pado Franek.
Mówi sąsiadka do sąsiadki :
Jaki dziwny jest ten świat.Dawniej się młode dziołchy czerwieniły jak się wstydziły ,a teraz się wstydzą jak się czerwienią.
Zatem teraz J. Tuwim ,dwa razy , za dziś i za jutro,bo jutro mam imieniny pewnego bardzo ważnego Jarosława......................nie, nie, nie domyślajcie się ,że to aż..................tak wysoko nie sięgam.
Himmelfarb modli się w bożnicy .Kiwa,gestykuluje coraz gwałtowniej,wreszcie w uniesieniu religijnym zaczyna krzyczeć i walić ręka w pulpit.
Sąsiad napomina go :
- Nie wrzeszcz tak do Pana Boga.Wierz mi ,łagodnością więcej zrobisz jak gwałtem !
- No ,Hipek [ mówi Moryc ] ,dajmy spokój tym kłótniom.Przeprośmy się i znów będziemy przyjaciółmi.Życzę ci, od teraz wszystkiego tego,czego ty mnie życzysz.
- Znowu zaczynasz ?!.
Himmelfarb modli się w bożnicy .Kiwa,gestykuluje coraz gwałtowniej,wreszcie w uniesieniu religijnym zaczyna krzyczeć i walić ręka w pulpit.
Sąsiad napomina go :
- Nie wrzeszcz tak do Pana Boga.Wierz mi ,łagodnością więcej zrobisz jak gwałtem !
- No ,Hipek [ mówi Moryc ] ,dajmy spokój tym kłótniom.Przeprośmy się i znów będziemy przyjaciółmi.Życzę ci, od teraz wszystkiego tego,czego ty mnie życzysz.
- Znowu zaczynasz ?!.
piątek, 19 stycznia 2018
W jednym z moskiewskich przedszkoli pani pyta dzieci :
- W jakim kraju dzieci maja najładniejsze zabawki ?
- W Rosji ! - odpowiadają chórem dzieci.
- W jakim kraju dzieci mają najładniejsze ubranka ?
- W Rosji ! znów odpowiadają dzieci.
- A w jakim kraju żyją najbardziej szczęśliwi ludzie ?
- W Rosji ! - jeszcze raz odpowiadają dzieci.
Nagle nauczycielka zauważa,że jedno dziecko stoi w kącie i płacze.
- Sasza ,dla czego ty płaczesz ?
- Bo ja tak bardzo chciałbym mieszkać w tej Rosji.
- W jakim kraju dzieci maja najładniejsze zabawki ?
- W Rosji ! - odpowiadają chórem dzieci.
- W jakim kraju dzieci mają najładniejsze ubranka ?
- W Rosji ! znów odpowiadają dzieci.
- A w jakim kraju żyją najbardziej szczęśliwi ludzie ?
- W Rosji ! - jeszcze raz odpowiadają dzieci.
Nagle nauczycielka zauważa,że jedno dziecko stoi w kącie i płacze.
- Sasza ,dla czego ty płaczesz ?
- Bo ja tak bardzo chciałbym mieszkać w tej Rosji.
Subskrybuj:
Posty (Atom)