sobota, 7 kwietnia 2018

J .Tuwim :
Z Lajbowiczem źle ! Lada dzień zbankrutuje .
- Nie opowiadaj ,taki bogacz ?
- Dam ci mały przykład.Przychodzę  tam wczoraj i co widzę ? Nie uwierzysz ! .Doszło już do tego ,że obie córki grają na jednym fortepianie.
Cały czas zaznaczam,że należy zastosować do nawożenia pomidorów nawóz bydlęcy.Nic do tej pory nie wspomniałam o KURZAKU. To też sproszkowany nawóz z kurnika,tyle tylko że bardzo,ale to bardzo bogaty w azot ,a azot niczego roślinie nie daje jak tylko bujny wzrost ,co w przypadku pomidorów nie jest takie istotne,bo bujny wzrost ,to większa ilość pędów bocznych,tj, wyrastających w katach liści tj. w kącie zawartym miedzy głównym pędem a ogonkiem liściowym ,przeważnie są one likwidowane,bo zbytnie zagęszczenie uniemożliwia plonowanie.Zatem : można,oczywiście można dodać odrobinę  jedynie, ODROBINĘ kurzaka  do nawozu bydlęcego np.1 łyżeczkę od herbaty licząc na 1 dołek.I to tyle  pokarmu  na początek.Drugie nawożenie,drugie dokarmiane, wykonuje się dopiero po  pojawieniu się pierwszych owoców.Nic,  w tak zwanym międzyczasie,bo to międzyczasie popsuje wszystko ,bo  zostanie wykorzystane na wzrost pomidora ,a nie na plon.Po  zawiązaniu pierwszych owoców każdy krzak otrzymuje drugie danie tj. ponownie 1 lub  2 szklanki ,ale tylko obornika bydlęcego,bez kurzaka .Nawóz  należy rozsypać pod krzakiem i  wymieszać delikatnie z powierzchnią gleby.Ja zawsze wtedy przykrywałam go niewielką warstwą dobrej ziemi ogrodniczej.Z pewnością zauważyli Państwo,że cały czas pisze o nawożeniu nawozem organicznym,bo jak już decydować się na uprawę pomidorów które będziemy przecież  uprawiali dla siebie ,to powinny być zdrowe i smaczne : tak,tak i smaczne .Żaden nawóz mineralny nie da smaku  owocom pomidorów ,tak jak obornik.
O ! - i to  tyle na dziś ,ale nie koniec tego tematu.

Jeszcze tylko :...................
Pomidory są chętnie uprawiane przez działkowców,ze względu na dość specyficzny sposób uprawy.Bo - tak jak inne warzywa wymagają nawożenia  głównego połączonego z jesiennym ....................JESIENNYM  kopaniem ,tak w przypadku pomidorów od kopania się nie odstępuje ,ale nawożenie główne tj, jesienne można zastąpić nawożeniem pogłównym, punktowym.Co to oznacza ? to oznacza,że w przygotowane dołki do  sadzenia wsypuje się 1 szklankę ,ewentualnie 2  sproszkowanego obornika bydlęcego i miesza w dołku i zasypuje zaznaczając  to miejsce.I  tu ,moja rada .To wykopanie dołków i wymieszanie   w nich obornika można wykonać nawet na miesiąc przed sadzeniem pomidorów.To jest już niebawem. Tak jest lepiej.W tym miejscu chcę jednak zaznaczyć,że  przekopanie zagonka z obornikiem jesienią nie jest błędem,tyle tylko,że teraz dysponuje się przeważnie wspomnianym wcześniej przeze  mnie  obornikiem sproszkowanym,paczkowanym ,ale niestety dość drogim ,stąd taki sposób wykorzystania jego.Życie  dyktuje nam zmiany w uprawie i tu właśnie jest taka zmiana.Jest możliwe takie a nie inne wykorzystanie obornika ,bo rośliny sadzi się w pewnych odległościach  30 x 50 cm.Nie potrafię sobie wyobrazić punktowego nawożenia w przypadku uprawy warzyw wysiewanych.Tam niestety należy posłużyć się starą metodą,a to kosztuje,jak już wspominałam.
Jednak przy nawożeniu nawozami sproszkowanymi należy zwrócić uwagę na :....................

Przysłowie ,niech będzie związane z wcześniejszym tematem;
Sałata głód załata.  [ polskie ]

Przyszedł czas na pomidory.I po co ja  wybrałam ten temat? Toż to temat nie morze,to temat ocean.Mogę jednak jeszcze  pozwolić sobie na to ,bo na działce poza nawożeniem nawozami  mineralnymi i organicznymi i spulchnieniem gleby wokół roślin ,które rozpoczęły już wegetację,żadnych innych prac jeszcze się nie wykonuje.Chyba że sadzenie drzew  i krzewów,ale jeżeli chodzi o krzewy ozdobne to ostatnio wiele czasu im poświęciłam.Pozostaje mi dziś jedynie poradzić Państwu : Kupujcie rośliny [ różne,wszystkie ] w pojemnikach .Daje to  gwarancje,że po posadzeniu się przyjmą. Ale - warunek.przed sadzeniem ziemię w doniczce  należy obficie podlać ,by udało się posadzić z całą bryłą.
Nie wiem czy uwierzycie w to czy nie,ale onegdaj,bardzo onegdaj sąsiad mojego sąsiada Marian zwany Ćućmokiem  posadził agrest pienny [ to ten szczepiony na pniu } wraz z doniczką ,bo bardzo chciał aby ziemia z niej się nie wysypała.Nadmieniam,że wtedy ukazały się pierwsze rośliny do sadzenia w doniczkach.Po dwóch sezonach agrest usechł .Stefan i ja byliśmy świadkami jak go wykopywał.Stefan : "No - popatrz szefowa,czy on nie jest Ćućmokiem ?"Stefan bardzo lubił jak Marian był Ćućmokiem.
No - dobrze,a nawet bardzo dobrze,bo pogoda wyśmienita.Taka co to mobilizuje do grilla.Ale grill ,to nie tylko mięsiwa i wędliny ,to także dodatki.Powinny być bogate w warzywa .A czy przypadkiem po  Świętach Wielkiejnocy nie pozostały gdzieś w kącie lodówki ugotowane  na twardo jaja.Jeżeli były w lodówce ,to można je teraz wykorzystać do sporządzenia smacznej sałatki,bo nie tylko mięsem człowiek żyje.Gotową można zabrać jutro ze sobą na działkę.
Proponuję 4  jaja pokroić w kostkę  i dodać  1  małą puszkę zielonego groszku i 1 małą puszkę  kukurydzy i kilka łyżek majonezu,wymieszać,dosolić,dosłodzić dać na wierzch spory pęczek,lub nawet dwa posiekanego szczypioru.Wymieszać go z całością dopiero przed podaniem.I wiecie co ? To jest tak kaloryczne,że ja do tego najchętniej zjadłabym tylko dwie kromki chleba posmarowanego niewielka ilością masła z rozdrobnionym czosnkiem. i  położone na grillu by były chrupiące.
S m a c z n e g o !

No - a przysłowie ?

piątek, 6 kwietnia 2018

Uwielbiam dowcip Juliana Tuwima,ale to co zacytuję za moment ,to majstersztyk.:

Stworzenie człowieka jest wynalazkiem Boga.Niestety, Stwórca zapomniał opatentować swój wynalazek i teraz  każdy bałwan naśladuje go.























Nawożenie,to także obszerny temat i tak jak  marchewce może tylko zaszkodzić ,bo spowoduje,że będzie szczypiąca w smaku ,tak pomidory  go wymagają,ale o tym już nie dziś.