poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Kochani ! martwi  mnie trochę brak komentarzy  bo może pisze w  próżnię ? a dziś o nalewkach.Mam swoje ulubione pigwówka  [z owoców pigwy.Dość pracochłonna bo twarde owoce należy rozdrobnić  [ale jak pieknie pachnie],potem włożyć do słoja i zasypać cukrem.Niech tak postoi kilka tygodni.Po tym czasie zlać sok i zalać owoce wódką wzbogaconą spirytusem ,pół na pól no i niech postoi kilka tygodni.Zlać nalewkę i połączyć z sokiem.Do tego co zostało wsypać trochę cukru i wlać ,też niewiele wódki.Będzie to druga nalewka,nieco gorsza ,a tę pierwszą wynosimy w niedostępne miejsce i zapominamy o niej na kilka m-cy.Dobra jest też nalewka z mirabelek bo  sa pachnące i mają wyrazisty smak.Całe owoce na leży ponacinać nożem.,przesypać cukrem ,niech się macerują kilka tygodni a potem postępujemy podobnie jak z nalewka z pigwy.Nie należy nigdy żadnych owoców zalewać spirytusem .bo wyczuwalny będzie posmak surowizny.Owoc powinien być najpierw "zniszczony" przez cukier [ to maceracja]a dopiero po tym dodany alkohol,niekoniecznie  spirytus.Może np winiak,starka [ o jakie szlachetne byłyby to nalewki].I jeszcze jedno : nalewka ze śliwek to śliwówka a nie śliwowica.

1 komentarz:

  1. Skusiła mnie Pani tą nalewką z mirabelek, owoce i tak się marnowały. Nakrojone owoce zasypane cukrem puściły sok, który zaczął fermentować. Czy da się to jeszcze uratować? Sok odlałam i owoce zalałam alkoholem. Zmarnowałam cukier i alkohol? Czy da się coś jeszcze zrobić?

    OdpowiedzUsuń