piątek, 5 września 2014

Grzyby,grzyby,grzyby..............w domu pachnie lasem a .......... w lesie, w lesie też pchnie lasem.Jakiż to piekny widok gdy z mchu wyłania sie brązowy kapelusz.Pamiętam jak ktorejś jesieni w  Borach Tucholskich z wielkim zapałem zbieralam podgrzybki bo to jakiś taki podgrzybkowy las ,.Przechodząc koło wysoko rosnącej  trawy,nigdy tam nie zaglądałam ,mój wzrok zatrzymal się na czymś co okreslilam  piłką.Zastanawiałam się skąd pilka w środku lasu?,chyba jakieś dziecko zgubiło,ale gdzie tam to byl grzyb prawdziwy ,a ile ważył ,to nie ważne,ważne,że kapelusz byl wielkosci piłki i że  w pobliżu rosło już nieco mniejszych 17 prawdziwków.Życzę każdemu takiego spotkania i radzę zaglądać w wysoko rosnące trawy też.A tak przy okazji ,czy zdajecie sobie Państwo sprawę z tego ile trzeba czekać od momentu jak zarodnik z grzyba padnie na ziemię do momentu pojawienia  sie nowych egzemplarzy   o k o ł o 7 lat,tak,tak.Rozwój i rozrastanie sie grzybni tyle trwa.Bedąc  w lesie ..........proszę nie niszczcie grzybni.Ale poza prawdziwkami,podgrzybkami i maślakami  [są teraz] jeszcze czekają nas  gąski i opieńki,też je bardzo lubię i tak jak prawdziwki marynuje i suszę także podgrzybki, i maślaki tak mam specjalny sposób przyrządzania  gąsek i opieńków a z taj przyczyny,że tylko one się do tego nadają [ no może jeszcze pieczarki].Też są marynowane ,ale tak:najpierw cebula ,dużo cebuli z  niewielką iloscią wody rozgotować  z kucharkiem ,wegetą lub ziarenkami smaku i z cukrem i z pieprzem świeżo mielonym i lisciem laurowym i zielem angielskim i wrzucać partiami grzyby i mieszać i mieszać i po pół godzinie dodać ocet do smaku i ewentualnie dosłodzić,bo powinyo być lekko słodki.przestrzegam tylko przed możliwością przypalenia,zatem od garnka nie odchodzimy.Gorące nakłada się do słoikow ,odwraca do góry dnem co gwarantuje zamkniecie i chowa w tylko nam znane miejsce bo jak się zorientują domownicy wszystko zjedzą.Grzyby nie wydzielające śluzu do tego się nadają a wiec właśnie gąski i opieńki,ale jeszcze jedna uwaga ..........opieńki najsmaczniejsze to młode egzemplarze ,starsze są włókniste.Nie tyczy się to do gąsek.I teraz już na prawdę na koniec .surowych grzybów tak jak i karpia nie mrozi sie.Po przetworzeniu tak .I już słyszę ..........." co ona tu piszę,tyle razy mroziłam karpia i był dobry"..............Odpowiem tak: bo nie było do czego porównać.Gdyby na jednej patelni był karp mrożony,a na drugiej świeży recze,że każdy rozpoznałby,ktory jest który.Karp mrożony "kaszowacieje".Ale co ja tu wypisuję zaczęłam o grzybach a zakończylam karpiem a i jedno i drugie smaczne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz