środa, 3 września 2014

"Kto się urodził niewolnicą ten panią nie umrze",mawiał mój Ojciec mając oczywiscie mnie na myśli i ciagnie  się to za mną niestety.Jakiś czas nawet czułam sie jak Izaura.Ale pomimo wszystko cd dzialkowych opowieści.Właśnie przypomniał mi się mój już niestety śp. sąsiad StefanWiele dziesiątek lat spotykaliśmy się "przez miedzę.Stefan w ogóle nie stosował żadnych opryskow i chce przedstawić dziś jak to wyglądało,jakie miał plony.Muszę jednak wyjaśnić,że Stefciu i ja zresztą też wowczas uprawialiśmy wiele warzyw np : marchew,pietruszke selery,pory kapustę,kalafiory itp.Drzewka na naszych działkach były jeszcze młode ,wiec dużo było miejsca na uprawe warzyw.Bo tu muszę nadmienić ,że weszliśmy na dzialki nasze dziewicze ,na pole po ściętym życie i okropnie zaperzonym.Sąsiad mój nie stosując opryskow jednak zbierał plon.W jednym roku jesień byla sucha i ciepła więc pomidory miał zdrowe,ale już w następnym np z 10 roślin zebrał 3 kg bo resztę zniszczyła zaraza ziemniaka.Nie bylo na jego działce takich drzew,ktore opryskow wymagały zawsze np brzoskwinie  i nektaryny,mowił............".nie będę się w to bawil"ale papierówki co drugi rok zbierał i grusze konferencję. i czasem truskawki  jak nie" lało"w czerwcu.Zatem : można i tak,ale co było w nim pozytywne nigdy się nie denerwował porażką no i gotował wyśmienitą zupę  na tym co urosło na działce,ależ była wyśmienita,a On o niej mówił "taka ,tam staroświecka " a że całe lato mieszkał na dzialce to ja po powrocie z pracy się na nią " załapywałam" Ścinał główkę kapust [wszak rosla na dzialce,szatkował ,wrzucał na wrzątek i do tego 1 cebulę ,jak się pogotowało około pół godziny wrzucał ziemniaki ,a na koniec 2 lub 3 pomidory............................ no i teraz następuje to co najważniejsze,stopione male skwareczki  i 1 czubata  łyżka mąki jak się to przyrumieniło [to tylko chwila ] "zapalał " tym zupę i tylko jeszcze świeżo mielony pieprz wieńczyl dzieło.On tę zupę nazywał "dziad ze słodkiej kapusty" Och Stefciu ,gdybyś wiedział jak mi Ciebie brakuje i Twojej zupy.

KOCHANI,TYLKO NIE WYBRZYDZAJCIE BO TO ZUPA Z OKRESU KARTKOWEGO.ale mnie smakuje i dzis.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz